Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
A ja 39. Pięknie dziękuję :D
A ja żałuję, że mogłem tylko wpaść powiedzieć cześć części załogi i wypaść. W sobotę jednak nie dałem rady :( Mam nadzieję, że za rok nie będziecie zbyt daleko :)
Czyli jest szansa, że jak jutro koło południa doczłapię do Sandomingo, to będę się miał z kim zobaczyć? Bo nie wiem czy brać urlop i jechać, czy wyżebrać możliwość rowerowania w sobotę :D
Czyli ustalone, że można wpadać z offu?? :D
To ja do Was podojeżdżam na rowerku. Chyba, żeby była plucha, to wtedy peżem :D
Oj tam! Było się nie krygować i użyć swojskiego: "Uczy Piotr Marcina, a sam głupi jak świnia.". Nie brzmi co prawda tak inteligentnie i dostojnie jak łacińska sentencja, ale za to jest w naszym pięknym języku. I taka drobna uwaga na koniec. Ja nie atakowałem autorki, tylko wyraziłem swoje niepochlebne zdanie o książce którą napisała. Ale jakie to ma znaczenie, skoro "IMO" podziałało na Pana jak płachta na byka i dało asumpt (ach, te słowniki!), d...
Po pierwsze: to nie jest recenzja, a moja opinia żywcem przeniesiona z grupy dyskusyjnej pl.rec.ksiazki (stąd IMO i inne akronimy), która trafiła do biblioNETki, kiedy ta była jeszcze w powijakach i potrzebowała napełnienia treścią. Po drugie: naprawdę chciałbym podyskutować, ale o książce, a nie o mnie piszącym o książce, ale niestety ... "Grzesznik" to tylko jeden z setek tytułów popliteratury, które przeczytałem, na dodatek lata temu i nic mi ...
A ja gratuluję grendelli i pozdrawiam wszystkich :D
Sześciolatkowi ze skrzywieniem przyrodniczym się podoba. Z płcią przeciwną nie mam na co dzień do czynienia, więc trudno coś doradzić. PS. Sam znajduję tam sporo ciekawych informacji, np. tabelkę z odczuwalną ze względu na wiatr temperaturą w zimie :)
Wybieramy się w sobotę, bo Starszy chce się spotkać z p. Wajrakiem i dokupić brakujące przewodniki tropiciela :)
Dużo zdrówka i słoneczka. PS. I mało lania, bo u nas -3C :)
Za to wczoraj przyszły "Lekcje pana Kuki" :D
Szkoda bo właśnie przegrałem licytację :(
Masz własne! Znaczy tomiszcze :) Pożyczysz jak dotrę na KzKnK??
Młodzieżówka ze wskazaniem na dziewczyny, to raczej nie dla mnie :) Szkoda, bo poczytałbym coś, co poprawiłoby mi humor, ale nie było tylko zwykłą paszą pop, a książki pani Marty były nader :)
Czy ktokolwiek ma jakiekolwiek info na ww. temat??
A jakieś namiary geograficzne, żeby obliczyć sobie odległość i szanse dotarcia?
Popieram! Tym bardziej, że Starszy po raz pierwszy :)
Wzajem! A zdrowie się przyda, bo padam na pysk, a roboty po powałę :(
Dużo zdrówka i żeby się nam wreszcie udało. Ja na razie chorym :(
Musiałbym nawiązać kontakt z rodziną bezkontaktową celem uzyskania noclegu, a nie wiem czy to dobry pomysł :) Ale zasiałaś ziarenko :D
Gdzie Rzym ... Ale będziemy pamiętać :) Choć ja na Śląsku to byłem, bodajże, na komunii któregoś z kuzyniąt, czyli we wczesnym triasie i nie zanosi się na zmiany :)
No i się wysypało :( Biletów nie ma, a w związku z tym nas najprawdopodobniej też nie. Ale miejcie ten wątek na uwadze po Nowym Roku. Śląsk bryluje w spotkaniach, niech i Kielecczyzna błyśnie w temacie :P To będzie moje noworoczne postanowienie - więcej spotkań z ludźmi :D
Jasne że tak. Tym bardziej, że termin niebałdzo, bo mocno przedświąteczny :) Ale jak nie wypali będzie wątek i coś się wymyśli :D
Przypomnę się, a tymczasem dziękujemy za miłą nasiadówkę w Choco. Następnym razem obiecuję mniej gadać, bo mój słowotok bywa czasem męczący :D
Będziemy jeszcze chyba 27.11 na "Wesołej wdówce", ale wtedy raczej nie swoim transportem, więc wolałbym się nie umawiać :) Zatem, in tacz :)
Joy, zaganiany jesteś widzę okropnie, bo chodziło mi co prawda o 18, ale grudzień. Pewnie będziesz kręcił mak na makowce :D
To Krzyśka możesz spytać czy niedziela 18.12 mu pasuje, bo wtedy będziemy na Neonówce w KCKu :D
Masz mój numer? Bo mi po zmianie operatora wcięło wszystkie kontakty :( Daj znać na GG, albo podrzuc swój tel. na priva na NETce, to dogramy szczegóły :D
A bo ja, głupi, się nie przedstawiłem, tylko wziąłem ulotkę i pognałem. Ale to dlatego, że po pierwsze, koszulina lepiła mi się już do pleców, po drugie, byłem w nastroju "łeb w chmurach" po zdobyciu autografów Alana Bradleya :) No i szwagier z bro czekał w domku. Nie samymi książkami człowiek żyje. Ale żal, że nie zamieniłem więcej niż trzy słowa :(
Aaa i fakt, to byłej ja :D
Może pojutrze, żeby nie mitrężyć. Jedziemy z Kitkiem do KCK na GaelforceDance na 19tą możemy być wcześniej i spotkać się w Domu Środowisk :)
Chyba jednak nie, bo ja w sierpniu biblioNETkowo urodzony :D A uprzedzać będę. Katarzynę zaś i tak ochrzan nie minie, że słówkiem się nie zająknęła o bytności w Krakowie. Tak, tak, obywatelko Miłośniczko, o Was mowa! :D
Tak sobie właśnie pomyślałem, że w czerwcu wezmę chłopaków na ich Targi, a na "dorosłych" poumawiam się z ludźmi i pojawię się sam lub, jeśli wyrazi ochotę, z Kitkiem :)
Jeśli w porze mocno popołudniowej, to i tak byłbym zmuszony odmówić. Szwagier by nie popuścił :D
A ja mimo całosobotniego obnoszenia dwóch plakietek NETki, nie zostałem zaczepiony przez nikogo. A tu krótka relacyjka - http://bazyl3.blogspot.com/2011/11/xv-targi-ksiazki-w-krakowie.html
Eee, ja to wszystko wiem, ale raz, książek mi nie brakuje, a po ostatnim zakupie bibliotecznym, to wręcz przeciwnie, a dwa, wakacje się kończą, pogoda nawet, nawet, więc pleneruję póki mogę :) Hospodyni pomiłuj :D
Może by się i coś znalazło, ale wracać teraz i grzebać co z którego roku ...Możecie mnie ofuknąć, ale, no nie chce mi się :)
A ja jestem w plecy z nowościami i nie bardzo mam co nominować :) A chciałbym!
Kurczę, mieliśmy być jutro na przedstawieniach teatralnych dla dzieci, na które tak ładnie zapraszała nas emkawu, a tu ospa :( No cały rok pod górkę :(
Halo! Kielce! Wiosna i w ogóle. Pogadałby coś o książkach na żywca. Albo i nie o książkach. Długi weekend przed nami, a jeśli nie to każdy inny. Gdzie jest grupa szybkiego reagowania. Proszę reagować! :D
Po prostu zareklamowałem sam siebie, stąd to "wielce nieskromnie" :D
Wielce nieskromnie - http://bazyl3.blogspot.com/2011/01/les-miserables-rez-wojciech-kepczynski.html
No problemo. A jak reszta ekipy (czyli Kasia :)?
Kielce! Jak tam gotowość spotkaniowa?! :D
W tej chwili to ciężko coś ustalać, bo kwestia dotarcia do Kielc stała się, delikatnie mówiąc, problematyczna. Ale jak matka natura pozwoli, a drogowcy się uwiną, to kto wie... :D
Niestety, z powodu bardzo nieprzyjemnego zdarzenia losowego, nie dotarłem :(
Kiedy we wrześniu, bo jestem na zwolnieniu do 14 i mógłbym, a nawet chciałbym, podjechać? :D
Tak jak autor ma prawo sobie napisać książkę z nudów, ba, wydać ją nawet, tak ja mam prawo powiedzieć po jej przeczytaniu, co o niej myślę. Ty przy okazji powiedziałeś co myślisz o mnie (między innymi pisząc mój nick z małej litery). I w sumie też masz do tego prawo :D
Nie znam się na ankietach i po prostu wypełniłem :)
No i nici :( Logistycznie nie dałem rady.
To jeszcze ja (kiedy wreszcie można będzie edytować swoje wpisy?). Ale zdajecie sobie sprawę, że będzie Święto Kielc i może być tłoczno? - 27.06 godz. 16.00 - Międzynarodowy Festiwal Kataryniarzy i Katarynek - koncert. Wstęp wolny. Będziecie mieli aparat?
:D A gdzie będziecie? Z tyłu? Ja prawdopodobnie wskoczę na marne pół godzinki, max. 45 min., a dlaczego, to dowiecie się jeśli dotrę. PS. Będę starał się ograniczyć narodową skłonność do spożycia, ale ma być pyszny bimberek, więc sam rozumiesz ...
Ale mimo wszystko będziecie? Bo ja się mogę jednak porwać na wyprawę :)
Sprawa wygląda tak, że w sobotę mamy wesele i jeśli niedzielne, popołudniowe samopoczucie mi pozwoli, to kto wie... Ale to tak na dwa razy. Sami rozumiecie :D
Kurna chata, czemu ja dopiero teraz widzę ten wątek? Niestety 19-ta to zbyt późna pora dla nieKielczan z małymi dziateczkami na głowie :(
Cytat z posłowia: "(...) Zdziwiłem się ogromnie, kiedy jeden z bliskich przyjaciół Garcii Marqueza powiedział mi, że autor "Stu lat samotności" zazdrości Cortazarowi jego literackiej swady: "Popatrz no, każdy tekst Julia jest inny, a u mnie wszystko jest zawsze takie samo...", miał powiedzieć Kolumbijczyk. Czyżby dziennikarstwo było dla niego próbą stworzenia czegoś odmiennego, ucieczką przed twórczą monotonią? A może pytanie to jest źle sf...
Jolu, ja facet jestem, to pewnie stąd. :D
Dane już naniesione, jeszcze tylko muszę znaleźć czas na wizytę w US :) Pozdrawiamy i dużo zdrówka życzymy.
Dzięki wielkie, ale wiesz... co sam, to sam :D
W starej NETce mógłbym i wiedziałbym jak swój błąd poprawić. W nowej? Cóż, ani nie wiem czy mogę, ani pojęcia nie mam jak to zrobić :( A "Przyjaciele" lepsi od "Ślimaków ..." :D
Ano mam :) No to sprawa się wyjaśniła. Teraz muszę tylko przekazać dalej. Dzięki piękne :D Pozdrawiam.
A co to zielona lista? I nie wiem, bo zostałem poproszony o pomoc w tej sprawie przez jedną, miłą Użytkowniczkę :D
Zamiast tego samotnego nawiasu powinno być, hmm... jak to zapisać "&-lt;" bez myślnika :D
Mam pytanko. Próbuję wkleić w okno "O sobie" fragment kodu html. Na jednym koncie działa wyśmienicie, na drugim platforma z uporem gorszym lepszej sprawy zamienia nawiasy na < i wyświetla sieczkę, zamiast oczekiwanej treści (listy Last.FM). Czym jest to spowodowane??
A ja, mimo zainteresowania tematem, odłożyłem w połowie. Zbyt hermetyczny i górnolotny język, zbyt wiele miejsca poświęconego rozprawom teologicznym, które, choć kwestie te są nierozerwalnie z omawianym postaciami związane, nie powinny przyćmiewać tytułowych postaci. Słowem - nie dałem rady :(
Proszę Cię bardzo, od naszej czwórki :D
King w ogóle w eksperymenta poszedł i ja go bardzo proszę, żeby już skończył.
Nie będę się wykłócał, bo odszedłem od horrorów klasy C jako źródła czczej rozrywki. Przerzuciłem się na kryminały i thrillery jako ciut bardziej ambitne :D
A proszę bardzo :)
Szału nie ma. Wyobraź sobie Wielkiego Ptaka z "Ulicy Sezamkowej", tylko bez piór, z łysą czachą i w bardziej stonowanych kolorach. A na "Taką piękną.. ." skusić się warto :)
W ubiegłym to był prawie strzał w dziesiątkę :D
Jw. Jako ojciec dwóch małolatów, z których młodszy organicznie nie znosi jazdy samochodem, nie mogę decydować z tak dużym wyprzedzeniem. Jednak gdybyście się zorganizowali, a my nie załapali na zorganizowany pobyt, postaramy się dojechać do grodu Kraka, a stamtąd tygrysim skokiem, na jeden dzień, z wizytą do Was :D
To ja czytałem z "nakręcanym" panem.
Mea culpa. Masz oczywiście rację, a ja źle sformułowałem zdanie. Wziąłem pod uwagę kolejność czytania, a nie pisania. "Nocne dreszcze" to trzecia książka Koontza i rzeczywiście sztampę można mu zarzucić dopiero później.
A ja czytałem, ale o tłumaczeniu tłumacza, też pierwsze słyszę. Może to zależy od wydania? Było kilka?
Ja już złożyłem usprawiedliwienie. W sobotę mam: a) duchownego z wizytą, b) imprezkę imieninową z alkoholem :D
Miodowo. Czy tak jak sztuczny, to nie wiem, ale na pewno miodowo. Ja akurat lubię na słodko i dodaję łyżkę syropu z Herbapolu (najlepiej z dzikiej róży), ale i sam, niesłodzony, potrafię wchłonąć :)
Cóż mogę powiedzieć? Za każdym razem kiedy spotykam się z Mmą, czuję się jak u siebie w domu. Ciepło i stoicki spokój, które od niej promieniują, udzielają się czytającemu, a kubek rooibosa oraz ciepły fotel tuż przy kaloryferze, magicznie pozwalają przenieść się do Botswany.
A pamiętam - http://tinyurl.com/3ozysl :)
Gdyby 1 grudnia nie minęło 5 lat, od kiedy nie palę, to po tej recenzji zainteresowałbym się książką Carra :D
Po raz wtóry podlinkuję - http://forum.pclab.pl/t359983.html. Później trochę zbacza, ale... :) I ozdrowienia życzę.
"Wszystko czerwone"? Znamy, znamy :D
A żeby Was. Idę do biblioteki pogrzebać w dziecięcym :D
Ależ Wodzu! Co Wódz!
Stoi na półce w biblio i kiwa palcem. Może się w końcu dokiwa. A i naukowcy z IPN-u do tego czasu może coś gawiedzi rzucą na pożarcie.
To ja dołożę jeszcze kultową "permanentną inwigilację" :D
Stanowczo "degrengolada". Moich dwóch znajomych różnie reaguje na takie słowa wyciągnięte ze środka "Słownika Wyrazów Obcych". Jeden mówi poważnym głosem: "Czy Ty mnie czasem nie obrażasz", a drugi: "O, nowe słówko do kajecika". Też lubię się bawić słowem. Kiedyś regularnie na JM, teraz z braku czasu od dawna nic. Ot, taki przykład (branżowy, że tak powiem): "Na przejściu granicznym zatrzymano autora znanych powieści obyczajowych. Ponoć jedna z ...
Gdy mowa o dzieciach wyrywających się z pęt cywilizacyjnych czy też społecznych (czy to nie to samo?) uwarunkowań, zawsze przypomina mi się "Władca much" Goldinga. Jeżeli zaś chodzi o tytułowe "akty przemocy", to burgessowa "Pomarańcza.. .", którą obiecuję sobie powtórzyć od hohoho, a może i dłużej, jest chyba w temacie :)
Kiedy już Mikołaj przyniesie mi prezenty, to pośpieszę się zapoznawać :D
"O tym co to jest jajo, a co jajecznica, a co robienie szumu i szumiku, sam wiesz najlepiej, jako autor kilku bardzo poważnych recenzji, które nie zebrały w sumie nigdy więcej komentarzy i nie miały - razem wzięte - większego odezwu niż moja jedna, jajarska, okropna czytatka bez żadnego konkretnego tematu." Zaprawdę godny to argument w ustach (palcach?) kogoś, kto staje w obronie zepchniętego, cichego, zapomnianego, nienagłośnionego, a przecie...
"Dementorzy", żeby było w temacie marketingowej święconki :)
A ja tam i na "Mam talent", i na "M jak miłość" okiem rzucę. "Prison breaka" oglądam i po Zafona pewnie sięgnę. Bo gusta me pospolite, jako i ja sam pospolity jestem. Tak pospolity, że połowy użytych przez Ciebie (pewnie, żeby tekst był bardziej trendy) amerykanizmów, nie zrozumiałem :D
Muszę powiedzieć, że moje "czytanie" (tak, tak, w cudzysłowie) jest w porównaniu do Twojego tym, czym pośpieszne zjadanie hot-doga z mikrofali zestawione z wykwintnie podanym majstersztykiem wybitnego mistrza kuchni. Kapelusik z głowy. Oby dane mi było kiedyś tyle wolnego czasu, by móc tak "wycisnąć" jakąś książkę :)
>>Ta masa neologizmów, o której mówisz, to język zrozumiały tylko dla tych dwojga.<< Święte słowa. I dlatego ja nie bardzo rozumiałem co jedno z tych dwojga do mnie mówi :D
Trudno wyłonić faworyta, ale niech będzie Buick 8.
Były, nie ma. Po co drążysz? Dla drążenia?
Wstyd się przyznać, ale w życiu nie byłem w filharmonii. Ani w operze :(
Nie dowiem się jak nie spróbuję, a ponieważ nikła, bo nikła ale istnieje możliwość sukcesu, wolałbym być przygotowany. PS. W filharmonii nie dadzą pysznej herbatki, kieliszka winka i co najważniejsze - pogadać :)
Też to sprawdzałem. Tzn. "długość" praw autorskich, a nie czy twórcy żyją :D
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)