Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dobra, wstrzymałam i "podnoszę dumnie głowę i odjeżdżam na południe." :-D
A co z zaliczkami, że tak nieśmiało zapytam?
"Ostatnia wizyta" jest "niecyklowa, nietematyczna i niekompatybilna" z Zuzą Lewandowską. :)) Napisz, jak Zuza Ci podeszła, bo de gustibus i tak dalej; w następnych tomach jest jeszcze piękniej, bo w/w Mariański pisze adekwatnie do swego wykształcenia.
Nie jest to kryminalne, ale dobrze się czyta: Gwóźdź do trumny Kontynuacja jest: Kopnij w kalendarz Spróbuj. Zaś serię wybitnie kryminalną i wielce komediową we fragmentach (zwłaszcza papuga i raporty niejakiego Mariańskiego) polecam bardzo: Mecenas Zuza Lewandowska
Oj, no Ruda zawód mnie robisz, ale rozumiem - takie życie. Buźka.
Tak tak Reniu kochana - a jeśli Los (czytaj: Syrenka) rzuci Cię gdzieś dalej na piętrze - to my Cię znajdziemy! :))) Ściskam jeszcze wirtualnie.
Zabrzmiało jak groźba karalna. Pięć drutów, jak mniemam. :)))
I jeszcze żeby było blisko Jacusia i Anny. :D
To poproszę: Jacuś - Anna 46 mam nadzieję, że tym razem dojedziemy. :D
Jacuś i Anna 46 się zgłaszają. Chyba, że coś wypadnie. :D
Kochana Biblionetkołajko + czworonożni pomocnicy! Dziękuję bardzo przepięknie za: - zakładkę kocio/psią (sama słodycz) - mruczącą kartkę świąteczną - cudo magnesik na lodówkę - tu słodycz jest rzędu kilograma krówek i oczywiście książki Tajemnica autoportretu Stan czwarty Ściskam przedświątecznie.
Dziękuję bardzo/ogromnie. :D
Omatko najmojsza! Czy ktoś mógłby poprawić mojego Dimasha z małej litery? Idę się wstydzić do kąta.
Omatko! Jak nam ogromnie brakowało Zlotu. Wszystkim. Syrenko kochana, już Cię wyściskałam za organizację, ale słów uznania nigdy dosyć. Dziękujemy za Zlot! Czajko kochana (tu uprawiam prywatę) kocham Cię za takt i powściągliwość okazane przy próbie nauczenia mnie drutowania skarpetek na pięciu drutach; obiecuję, że wrócę do tematu. Nutinko, dzięki za konsultacje szydełkowe i zajęcia w podgrupie (frakcja: Czajka, Nutinka, Aguti, Z...
A nie, covidowe już było. To zwyczajne i już wyleczone. Dzięki. Tyś astmatyk - a ja Ci w "prywatnych" kurację zaordynowałam. :))))
A co to? Pomór jakiś? Nie tak dawno Jacuś charczał i bulgotał oskrzelami, potem rzęził krtanią, ale mu przeszło. Na mnie. :D
Co prawda nie historyczna, ale dobra: Rowerem przez II RP: Niezwykła podróż po kraju, którego już nie ma: Reportaż z 1934 roku
Mamuciku, jakże mi brakowało Twoich komentarzy. :D Będziesz, prawda?
Reniu, kochana, witaj po wiekach niewidzenia! :D
Anna 46 i Jacuś się zgłaszają. Omatko! Oczom swym nie wierzę, a tak w ogóle to hurrra!
Tylko nie zimą. Jesień jak najbardziej, gdziekolwiek. Wchodzimy w ciemno. :-) Się czyta. Się drutuje i szydełkuje, i ściska wszystkich. Do zobaczenia.
A nie próbował zwisać głową w dół? :-D To wszystko przed wami. Dziękuję. Ściskam dodatkowo.
Zarzucono mi błąd językowy, że "duperele"* pisze się przez jedno d; już wyjaśniam dosłownym cytatem z maila do osoby zarzucającej [1]: "A właśnie, że DUPPERELE. Owo podwójne D podkreśla dupperelowatość strony, czyli tu: zbędne kolorówki atakujące, wyskakujące na człowieka i męczące oczy. Jak będę chciała pooglądać obrazki, to sobie zaserwuję Tytusika, czyli "Tytusa, Romka i A'tomka" - papcia Chmiela. A następnym razem napiszę DUPPERELL...
Kochani. Zebrałam się w sobie i zasiadłam. Oczywiście napadły mnie kolorowe ogłoszenia i inne dupperele (jeśli to nieeleganckie słowo, to przepraszam wszystkich) jakże zbędne i nieistotne w naszej kochanej Biblionetce. Ale przejdźmy do adremu: - dziękuję (w Jacusia i swoim imieniu) Syrence przecudnej za Całość; - pozostałej najwspanialszej Bandzie fisiów, zapaleńców i wariatów różnorakich (nawet tym kochającym Orzeszkową i Żeromsk...
Dziękuję. ♥
Na tekst Ballady purytańskiej i Dzikich brzoskwiń - to się piszę. Nie znam ani tej pani, ani angielskiego. Oczywiście wolną chwilą. Może być na Świętej Katarzynie. Pa!
Dorotko kochana. Wielkie dzięki za pomoc, ale mój sklerotyczny braciszek już wszystko znalazł. Oczywiście pomylił tytuły wierszy (niekoniecznie rybak :-D) a autorkę też niezbyt precyzyjnie umiejscowił (Ameryka - nie Kanada). :-D Jednakowoż (lubię to słowo - a tak rzadko jest używane) wszystko już gra. Przynajmniej Michał twierdzi, że to właśnie Elinor Wylie. Dziękuje raz jeszcze. Do zobaczenia na Zlocie/Spotkaniu. Buziaczki
A Czajkomąż się zagnieździ w miejscu zlotu, czy wyląduje opodal?
Anna46 i Jacuś. 😃
Ano nie. Buziaczki.
Nas też nie będzie (sprawy zawodowe Jacusia). Do zobaczenia na ogólnopolskim. Bawcie się dobrze.
Bazyliszkowi Zimowemu z ulicy Smoczej w Hollin - dziękuję pięknie za Ja, Fronczewski. Buziaki.
Powiem krótko - e tam. Było dobrze i komu to przeszkadzało?
Kochany Radu... tego pardon, Biblionetkołaju. Bardzo dziękuję za Zrękowiny księżniczki i przecudnej urody torbunię na książki (a na cóż by innego). Słoneczko ty moje najmilsze, doceniam poczucie humoru i trafienie w tematykę ulubioną (historia - tu: średniowiecze nasze). :-D Buziaczki.♥
No chyba śnię. Pozostawiam powyższy anons bez komentarza, bo musiałabym rzucać słowem grubym i powszechnie uznanym za obelżywe. I to nie jednym.
Się zgłaszamy - Jacuś i ja.
Alu, dzięki za zdjęcia. Zwykle na Spotkaniu mam dwadzieścia lat, w porywach trzydzieści pięć; zdjęcia mnie przywracają rzeczywistości - czterdziestka nieustająca i rycząca (ze śmiechu). :-D Buziaki.
Zdjęcia (jak zawsze) wspaniałe. Portrety jak u Nasierowskiej. Dziękujemy.
Jacuś i ja zgłaszamy się, bo jak rzekłaś, spotkań nigdy za wiele.
Dobra i chwila. ;-)
Jaką tyranię, Syrenko kochana. Jesteś samą chodząca łagodnością, wyrozumiałością i taktem. Wczorajszy deszcz był super z wiadomych powodów. Żółci na zaszczytnym przedostatnim miejscu, a co, ktoś musi. :-D
U nas słoneczko i 27 stopni. A prać mi się zwyczajnie nie chciało. Wolałam książki rozpakować. :-D Ściskamy.
Jako, że ostatnio rzadko odwiedzam BiblioNETkę[1], nekrolog* o Sowie mi umknął. Nie słyszałam wcześniej o żadnych Sowich planach emerytalnych a dowiedziawszy się kilka dni temu, rzuciłam słowem grubem a nieprzyzwoitem - w myśli, w sercu a trochę i w mowie (ale nie bardzo, bo mamusia bardzo się starała mnie należycie wychować). Rzuciwszy, pobiegłam się upewniać do Źródła [2]. Źródło potwierdziło, a mnie trafiło. Dlaczego skądinąd szac...
A z pigwy? Masz zaległości, Mamuciku. Zapraszam w tym roku. Sama wyciągałam😁.
Ależ ja się kocham napawać, byle w sprzyjających warunkach. :-D Do zobaczenia.
Spacery, Ty chcesz mnie zabić śmiechem; spacery to z psem były (jak żył). Nie znoszę spacerów bezcelowych dla samego spaceru, strata czasu i ble. Jestem za kompromisikiem, jak najbardziej - jakiś wyciąg, albo co. :-D
Wiarę w siebie to ja mam; jestem tylko zwyczajnie leniwa. :-D Możliwości trzylatków są mi znane - wnuki mam. I kiedy patrzę na ich aktywność, czuję się zwolniona z obowiązku wchodzenia gdziekolwiek.:-) Jednakowoż dziękuję za słowa otuchy.
Czytasz w moich w myślach. Też byłam na stronie Termy Cieplickie https://www.termycieplickie.pl/ i kostium też wsadziłam w bagaż, i klapki. :-D
Kaśko kochana i Ruda, zapomnij o Słoneczniku ze mną na piechotę. I potem jeszcze Śnieżka hłehłehłe; Jacuś zna te tereny i moje możliwości jak również też. :-D Się w ogóle zastanawiam, czy pchać się tam; widziałam schody w ostatnim (chyba) podejściu...
Będziemy wcześniej, ale nie wiem, nie wiem; brzmi groźnie.. Na piechotę? Całkiem? :-D
Ania Shirley - i jakoś mnie to nie dziwi. :-D
Mamuciku roztomiły, zali to naprawdę Ty? I dotrzesz na Spotkanie? Już się cieszę. :-D
Się zgłaszamy - Anna 46 i Jacuś i poproszę takie cudne podwójne łózio. :-D
Buziaczki i obściski do Chorzowa - tyle dociekłam ze stempla pocztowego. :-) Reszta to tajemnicza tajemniczość - jak to w zwyczaju Biblionetkołaja bywa. Bardzo ogromnie dziękuję za Zaginiona dziewczyna - radość i niespodzianka podwójna: życzenia świąteczne i książka, o której kompletnie "schowkowo" zapomniałam. Dzięki, dzięki. ♥♥
Nie dość, że zakumała, to pośpieszyła z natychmiastową pomocą, jak widać. :-) Pozostaję z wyrazami. Wdzięczności. Anna obrazkowa.
No jak nie do ciebie; króliczka i zajączka masz przy nicku, ja nie.
Ty mnie nie denerwuj, Radeczku, bo ci zrobię co złego. Każdy zna Tomka/Tosię. Teraz dotarło - siedział w okienku z koralikami na szyi i robił szydełkiem - nie załapałam, że lecisz Ożogowską.
No i wszystko jasne...
A nie; szydełko najzwyczajniejsze, tyle że z rączką - ergonomiczne się nazywa, więcej nie powiem, bo reklam nie uprawiam. Tomek - Szydełko - znam, powinnam znać, czy poznam? Skąd masz tę żywinę przy nicku; też poproszę. :-D
Omatko - skrzyneczka ostatniego kontaktu - zlituj się, bo stan stałego uskarkania i łzawiących oczu to pesteczka, ale co chwilowe mycie monitora, to już przesada. :-D P.S. Erwin to ten od kota paradoksu? Skrzyneczka na koty pośrednio; raczej na włóczkę i co z niej można zrobić - kota też.
No to czapki z głów - skoro ona nie ulega i nie podlega - to jest żaba di tutti żabi.
Podobno żaby tak mają, ale żeby zaraz każdostronnie... Marylku, czytając, żałowałam, że my (z Jacusiem) jesteśmy jak ta królewna na wieży. :-)
Mnie osmarkała żaba mokra każdostronnie. :-D
Cirillo, połknęłam wśród osmarkań (pardon) i chichotów wyżej wzmiankowaną relację. Wielbię cię nieustannie i się zastanawiam, dlaczego mi ostatnio umkło ... ach, tak Dixit zwyciężył; a właściwie żądza posiadania białej skrzyneczki. Wnoszę i będę wnosić do skutku, żeby nie było, że my na Dixita a wy obie z Szaraczkiem i "reszta niedixitowa", i opowieści - sie nie zgadzam, no.
Pana Piotrusia daję do schowka; dzięki. Saszeńka znalazła właściciela. Przywiozłaś mi ją w Poznaniu od Reni i ona moja, najmojsza już. :-D
Niestety. Zbyt dawno temu to było. Nie udało się ustalić, ale dziękuję. Będę polować na allegro, bo książka potrzebna w Australii. Bardzo dziękuję za pomoc. Buźka.
Oj tam oj tam; widzisz, już tęsknię. :-D
Będzie prywata: delaczego cię nie było, młoda lekarko? Nie, cofam pytanie; powód musiał być nie lada, skoro cie nie było. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziesz. :-)
Bo to jest cacuszko; pożycz sam sobie; warto. Jak tam żabka? Jeśli jeszcze żabka, to znaczy, że nie całujesz 2 razy dziennie dla odczarowania. :-D
Redakcja była, zobaczyła i obiecała w przyszłym roku dłuższy pobyt. Nie żeby mi chodziło o te kartony z dobrem wszelakim (ach ta skrzyneczka!), ale Redakcjo, czekamy w przyszłym roku. W Jeleniej Górze, czy się komu podoba, czy nie. I oczywiście dziękujemy za dary tegoroczne; widok rozłożonych książek na stołach (i skrzyneczek z ledowymi kulkami) - bezcenny. Buźka. :-D
Spotkanie przecudowne i wspaniałe - jak zwykle, zresztą. Dziękujemy wszystkim za wszystko - a przede wszystkim za to, że jesteście. Minutko - O paniach z krainy szczęścia stoi na półce; mapy nie znaleziono. Warwi - i kto w końcu wziął Drach U mnie nie ma.
Nie no, oczywiście, że mi nie robisz nadziei, ale ... :-D
Chyba czyni różnicę, czy jakoś tak. Weź ty, Marginesik i sprawdź porządnie, a potem siej defetyzm, no.
Oj, a już chciałam pytać, czy masz "wszystkie cy". Szkoda. Nie chcę już kupować, bo mi się na półkach nie mieści. W dwóch rzędach mi stoją i jeszcze na płask na nich. Poszperam po bibliotekach miejskich, chociaż leniwa jestem i uznaję tylko moją osiedlową. Dzięki jednakowoż. :-D
Jednak nie to. :-( Podejrzewam, że owa pani jest w tomie II. Czy ewentualne zdjęcia spisu treści tomu II?...
Przypomniało mi się: Pegaz Śpiewacy Kryształu Możesz mi to przywieźć? Masz? Raptem pięć książek w obu cyklach. :-D
Oj tam oj tam, wiem, że nie miałeś. Myślałam, że może się coś zmieniło. Nic to. Pójdę molestować kogo innego. :-)
Mój ty brylantowy, powiedz, czy masz "Śniła się sowa", czy mam molestować Misiakolutki, bo wieść gminna niesie, że mają dużo Ostrowskiej. To jak?
Dziękuję pięknie za chęć pomocy.. :-) W moich bibliotekach - nie do dostania, a do Krakowa mi już nie po drodze. Szczegółów żadnych nie znam. Potrzebuję skanu spisu treści. Li i jedynie. I powiem Ci, po co mi to. Otóż, mój wielce szanowny brat, zamieszkały na kontynencie, który jest wodą opasan, przypomniał sobie, że czytał 2 (słownie dwa) wiersze poetki chyba kanadyjskiej, z tego tomu - kiedy zamieszkiwał jeszcze w PRL-u (w Krakowi...
Dobra, Ruda Kasko, pozostawie to bez komentarza. :-D Wszak o gustach się nie dyskutuje. Przepraszam za literowki; piszę z tableta a ta gadzina usiłuje być mądrzejsza i mnie poprawia.
Kasiu kochana! U nas ani za gwarę góralską, ani kurpiowską nie strzelali nawet za komuny. Sowiecka rodzina ukrywającą obce dziecko i to dziecko podejrzanych, pardon, winnych rodziców - to science-fiction w najczystszej postaci. Całe to "dzieło" to kompletna bzdura i strata czasu.
Nie wiedziałam, że Rene odszedł... Kocham ten serial, a najbardziej porucznika Grubera i jego mały czołg. Jednakowoż ja nie o tym. Chciałam Ci tu podziękować publicznie za Różowe środy albo Podróż z ciotką Huldą - skończyłam, wzruszyłam się i zachwyciłam książeczką. Polecam wszystkim, a Ciebie, Marginesiku, ściskam za pożyczenie. ♥
Kochana, ja Cię trzymam za słowo, jakkolwiek to brzmi. :-)
Z uprzednią wizytą w pobliskim sklepie o wdzięcznej nazwie (bez reklam, proszę) tej od kromeczki chleba? Już robię listę z białym winem dla Śliweczki. :-D
Potwierdzam. Miło Cię widzieć. :-D
Jako, że mamy (jak zwykle) wszędzie daleko (jak ta księżniczka z dowcipu) - tak czy siak - przyjedziemy wcześniej.
Jak najbardziej. Anna 46 i Jacuś - możesz wpisywać. :-)
Wielkie dzięki dla biblionetkomikołaja ze Szczecina. Dostałam Pamiętniki Buźka. ♥
My jesteśmy krasnoludki... tfu... my jesteśmy tyż z Galicji i mamy wszędzie daleko. :-D Jednakowoż jestem za przyszłorocznym Spotkaniem w Puszczykowie - po raz pierwszy powtórnie tym samym miejscu. Jest jeszcze do obejrzenia Kórnik z przyległościami, Fidlerówka i ciąg dalszy Poznania. Syrenko kochana, było przecudownie. Jesteśmy zachwyceni i ściskamy Cię dziękczynnie. :-) Tradycyjnie dziękujemy wszystkim za wszystko! Wyjechaliśm...
Witaj w domu i niech Ci tu dobrze będzie. :-)
Te, które poleciłam, są adresowane do młodzieży. Jednakowoż dzieci teraz szybciej "młodzieżowieją". :-) Moje dziecię czytało samodzielnie Hobbita w II klasie podstawówki - mnie tolknęło dopiero w V; ale trzyma nas nieustająco (to było à propos "młodzieżowienia") Pratchetta nie czytał w dzieciństwie, bo go nie było (owo dzieciątko ma 29 lat i dwoje własnych. Starszemu czytał Hobbita jeszcze przed urodzeniem :-D) Pratchett jest autorem d...
A może coś z tego: Pratchett jest dobry w każdym wieku; jeśli się dziecięciu spodoba. :-) Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury Smoki na zamku Ukruszon i inne opowiadania Nomów księga wyjścia Książka dla dzieci - sporo historii; nie wiem, czy nie za poważne - zerknij i sprawdź Artemis Fowl - i reszta cyklu
Kasiu, czasami jednak miewam luki w pamięci. :-)
To wpisz nas, kochana, oficjalnie: Anna 46 i Jacuś - od 1 września.
Co za ulga! Psiapsióle nie są potrzebne; tylko tak od niechcenia zapytała, czy pamiętam o tych "pewnych rękach". Oczywiście zapomniałam zupełnie, ale z mocą stwierdziłam, że skoro tak powiedziałam, to ma ktoś "z naszych". Nie, kochana, nie odsyłaj. Zwrot tradycyjnie na corocznym spotkaniu. :-) Buźka.
Wielce szanowny BiblionETkołaju z Wrocławia, przyjmij wyrazy rozmaite, a szczególnie wyrazy wdzięczności za "Lisię". Kochany jesteś; pamiętałeś, że uwielbiam Ewę Nowak - bez różnicy, czy dla dorosłych, czy dla młodzieży, czy nawet dla najmłodszych. Ściskam Cię, Radeczku. ♥ P. S. Orientalną miętę wypije Jacuś. Z przyjemnością. :-D
Kilka ukochanych i sprawdzonych: Życie wśród dzikusów Poskramianie demonów Co do grosza Dogonić tęczę Postrzyżyny Taka piękna żałoba Skarby świata całego Trzech panów w łódce, nie licząc psa Rok w Prowansji Porwanie doñi Agaty Małomówność lady Anny i inne opowiadania Pantaleon i wizytantki Dewiza Woosterów Dziękuję, Jeeves! Wielce zobowiązany, Jeeves Pełnia księżyca cykl Janeczka i Pawełek Chmielewskiej - J...
Nie sięgaj, odpuść. :-) Spróbuj Straż! Straż! - to z cyklu o Straży Miejskiej, ewentualnie (jeśli i to Ci nie podejdzie) Mort - cykl o NIM, czyli Śmierci. Wielu osobom ON odpowiada, chociaż na resztę Dysku pozostają obojętni. Jeśli nic z tego - trudno, nie przejmuj się; nigdzie nie jest napisane, że każdy musi kochać Pratchetta.
Mistrzu, jak zawitasz na Dunmanifestin, kłaniaj się Ślepemu Io. A żal...
Przeczytane, zmęczone, nieskończone w lutym: Czarownica - przeczytać można - mecyjów ni ma - 3 Córka czarownicy - jak większość kontynuacji - kicha - 2,5 Zaginiona - nowe Kruszewskie, lubię. Trochę na siłę ta kontynuacja i temat raczej na opowiadanie. Pogubił się nieco Autor mój ulubiony - tu Čiurlionis jest znany Stasi "tak sobie" - w "Kuzynkach" wręcz przeciwnie. Dałam 4, chociaż bardziej z sympatii do Pilipiuka i niejako "za c...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)