Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Serie z kluczykiem, jamnikiem... aż łezka w oku się kręci :) Warto wracać do klasyków ;) Z bardziej współczesnych autorów polecam: Żniwiarz oraz wspomniane już wcześniej Uwikłanie
Kończę: Wypychacz zwierząt Zaczynam: Kobieta z wydm Jestem w trakcie pewnego interesującego zbioru horrorów, ale po włosku.
Moim skromnym zdaniem - "Pianistka". To mocne literackie uderzenie, ale pokaże Ci w pełni kunszt prozy oraz gorzkie spojrzenie na świat tej autorki. Doskonałą powieścią jest również książka "Wykluczeni". Myslałam, że po "Pianistce" niczym mnie juz nie zaskoczy, a jednak... świetna, mocna proza. Pozycja na pewno warta przeczytania. Polecam.
Behemot - za całokształt Mała Mi - za charakterek Słoń Trąbalski - bo taka bidula z niego :)
Bezcenna wiadomość. Ja też. Mam pewne obawy. :/
[*] i "Pięć przygód detektywa Konopki". Świetna książeczka.
Ja się piszę w takim razie wstępnie :) Który Wayne? Na Jerozolimskich? W Złotych Tarasach?
Też chętnie bym się przyłączyła, jeśli mozna, aby wreszcie poznać użytkowników osobiście. Mam pewne braki w tym temacie, czego bardzo sie wstydzę :)
Tak. Najpierw dzieci, potem wnuki. Business is business. :)
No i przejrzyj tę książkę: Historia brzydoty Znajdziesz tu i literaturę i malarstwo.
Tutaj zajrzyj: [artykuł niedostępny]
Jestem Koziorożcem, ale głosowałam na PO, nie czytam 18 razy jednej książki i nienawidzę "dzieł" Grocholi. Ale co do pomruków i tyranii - rozgryzłaś mnie :D
Podobnie jak Hania, czytam dwie jednocześnie. Jedną po włosku, drugą po polsku. Staram się wprowadzać do tego wszystkiego jakiś okreslony porządek, np.: książkę A czytam w komunikacji miejskiej, książkę B - przed snem. Ale powiem szczerze - nie bardzo lubię się "rozdwajać". Czytam w ten sposób, bo muszę. Albo z czytelniczego łakomstwa. I w sumie jakieś takie książkowe lapu-capu mi wychodzi. Ale najbardziej lubię usiąść z jedną książką, ...
Doskonały horror, rzeczywiście, jedna z najlepszych książek Kinga w ogóle. Nawiasem mówiąc, ekranizacja też świetna (szacunek dla Nicholsona). Chyba jedyna NAPRAWDĘ udana, sposród wszystkich książek Kinga.
Jaki dominujący :) Przestań, bo dojdę do wniosku że jesteś moim ideałem. :D :D :D
Hania, nie bądź naiwna :) To nie magisterka. Nie ważne, czy summa summarum obronisz tę tezę. Ważne, że wypełnisz wypowiedź odpowiednimi przykładami, a pani polonistka uzna, że sumiennie przeczytałaś wszystkie książeczki, o których opowiadasz z przejęciem, i w dodatku płynnie :D
A może "Dwanaście" Marcina Świetlickiego? Z lekką nutką dekadencji ;)
Mnie też jest dobrze. Najlepiej. Serwis znam, lubię, czuję się wygodnie, niczym siedząc na kanapie. I zawsze wiem, co czytać ;)
Tak jest. Howgh. PS. A jednak STEREOTYPISTA :D
Aj. Boberek w wersji turbo? Ale ma atesty? W takim razie - cofam bobra i Husqvarnę. :)
Totalne podporządkowanie się władzy - to jedno. Poza tym, totalna obojetność, rezygnacja z własnych przekonań na rzecz czyichś. Marazm i zobojetnienie. Automatyzacja człowieka. No i oczywiście "Trzeba zabić tę miłość". Tak, jakby nie była wiele warta.
Kocham, kocham, kocham łacinę. I moim skromnym zdaniem, każdy humanista powinien znać przynajmniej podstawowe zwroty. Przede wszytskim - ja zawsze chciałam przynajmniej "liznąć" trochę łaciny. Uczyłam się 3 lata w liceum, zdawałam z niej maturę, i do dziś pamietam co nieco z gramatyki :D Wszystko dzięki mojemu nauczycielowi. Twardy, ostry jegomość, o niespotykanej wiedzy. Erudyta, jakich mało. Przekonał mnie, chociaż czasem, nie powiem ...
A ja, cierpiąc na manię wielkości :D, dawno temu dodałam do francuskiego odpowiednika Małgorzaty (moje własne), czyli Margot, słowo "reine", królowa, i jakoś tak się przyjęło. No a jak reine Margot, to wiadomo że --> Margot de Valois. I teraz coraz częsciej ten drugi w użyciu. Za dużo "reine margot" lub "reine" badź "margot" w internecie...
Melduję się, 16 stycznia :) Z co ciekawszych i bardziej znanych: Ewa Demarczyk, Vittorio Alfieri, Romuald Traugutt, Graham Masterton, John Carpenter, Wojciech Wysocki, Krzysztof Globisz, Wojciech Malajkat, Sade Adu, Kate Moss... U mnie dyktatorów brak.
Beztrosko weszłam na tę dyskusję, i wszystkie moje twarde postanowienia szlag trafił. Idę pożreć całą paczkę żelków - miśków. I ciastka kawowe (koszmarnie dupotwórcze) też zjem. A co tam. Pozdrawiam łasuchów!!! PS. Piec tez nie umiem, ale zawsze chętnie ocenię. Organoleptycznie, rzecz jasna :D
"pachnie od Ciebie racjonalnością a to lubię (mimo kilku Twoich postów)" Czyli nie jestem jeszcze stracona dla świata. :) "Natomiast zaznaczam,że, czyn który popełnił nie jest daleki od pedofilii." Jasne. Ale w sumie, idąc tym tokiem rozumowania, "każdy pijak to złodziej", powtarzając za Bareją. Zbytnie uproszczenie. Dzisiejsza PRZECIĘTNA piętnastolatka ma tyle wspólnego z dzieckiem, co bóbr z Husqvarną. Niby to...
Gdybyś czytał dokładnie wszystkie posty, to wiedziałbyś, skąd się to wzięło. Wydaje mi się, że teraz zaczynasz delikatnie wycofywac się z tematu, sam zapętlając się nieco.. . "Różne przestępstwa, ale jednak podobne". [...] Ok, niech tak zostanie. Reprezentowanie nas na EXPO nie wiąże się chyba z wybaczaniem pewnych błędów sprzed lat, tylko z uznaniem pewnych zasług. Zdecydowanie było ich więcej. (I tu jeszcze raz polecam dokładne prze...
A ja jednak zajrzałabym również do wspomnianych przeze mnie wcześniej autorek. Warto. I nie miej żalu do złośliwców. ;)
Tym razem daruję :D A co do pytania o tezę do własnej pracy (sic!) to podpisuję się pod Twoja wypowiedzią i rękami, i nogami :D Może to jeszcze nie czas na maturę? Może warto poczekac rok, lub dwa nawet?
Forma solidarnego uwielbienia? Hmmm... taa. Zwłaszcza u Elfriede Jelinek i Fleur Jaeggy, prawda? Może tą tezę warto jeszcze przemysleć. Chociaż, zgadzam się - nie ma jak dobry stereotyp, prawda?
Wydaje mi się, że Polański sam już wyjaśnił sprawę w swojej biografii p.t. "Roman". Chyba warto zajrzeć, zanim zacznie mówić się o pedofilii i "byciu ponad prawem". A co do uwiedzenia nieletniej - czy to nie spłyca nieco sprawy, Drakulo? Szesnastolatki też są nieletnie, ale chyba trudno nazwać je (a przynajmniej niektóre z nich) dziećmi...
Powiedzmy nie wstępom, przedmowom i streszczeniom z okładki! Najgorsze jest to, że ja z reguły nie mogę się opanować i czytam to wszystko. I często znika nie tylko zaskoczenie, ale cała przyjemność z czytania... Posłowie - może zostać.
No i "Mroczna połowa" Kinga... też pisarze dwaj :)
Widziałam u znajomego ("n telewizja" czy "telewizja n", nieważne). Ja jakoś się nie dokopałam u siebie w UPC, ale będę próbować. Niektóre programy - rewelacja.
No z "Żony ze Stepford"? A "Sliver"? A "Chłopcy z Brazylii"? (nawiasem mówiąc, wszystkie zekranizowane). Pisał świetne książki. Wielka szkoda.
Hmmm nie znosisz jej wierszów, powiadasz? To może przekonasz się do wierszy :) A co do pytania w temacie: chyba rzecz gustu, a jak wiadomo, de gustibus...
Już odpowiadam krasnalu. Wallandera i Poirot pominę, bo juz było. Salvo Montalbano wyszedł spod ręki Andrei Camillerego, a Erast Fandorin to dziecko Borysa Akunina. A Sam'a Spade'a znajdziesz w "Sokole maltańskim" Dashiell'a Hammet'a. Miłego zawierania znajomości.
A ja chciałabym zaszaleć w Moskwie z ekipą Volanda. Później może poderwać Bohuna albo powłóczyć się z Thorgalem. I na koniec wypić kawkę w Zwisie z Mistrzem w powieści "Dwanaście" Świetlickiego.
Poirot, bo taki śmieszny i nierealny. Wallander, bo taki ludzki. I podobny do niego Salvo Montalbano, taki na wskroś sycylijski, z tą swoją zazdrością. Choleryk i meteopata - jak ja. Lubię też Erasta Fandorina. Za całokształt. Sam Spade też ma swój urok, dandys jeden :)
Coś w tych książkach z dzieciństwa / podstawówki jest. Biorę do ręki chętnie co jakiś czas, baśnie też. Uwielbiam. Podobnie jak Tuppence, odświeżam sobie kryminały, zwłaszcza Christie, chociaż staram się wybierać te, których nie pamiętam zbyt dobrze. No i Stephen King. Czasem po prostu MUSZĘ przeczytac go kolejny raz. Prusa. Musierowicz. "Jedwab" Baricco. Coś by się jeszcze znalazło.
U mnie i warunki były odpowiednie, i nastrój. Nie pomogło. Według mnie jest po prostu słaba. I to chyba właśnie ta pozycja, o ile dobrze pamiętam, przyczyniła się do odłożenia przeze mnie Mastertona na półkę... na długo.
Zajrzyj także do książek Minette Walters (sporo jej w polskich bibliotekach). Nie przypomina może Agathy Christie, ale chyba warto. Na początek polecam "Wędzidło sekutnicy". Kolejna autorka to Mo Hayder, w Polsce wydano tylko jedną jej ksiązkę, zatytułowaną "Ptasznik". Od razu uprzedzam - raczej dla ludzi o mocnych nerwach i... mocnym żołądku. :)
A niech to. Tam nie sprawdzałam. :) Bardzo, bardzo dziekuję.
Llosy na poczatek polecam "Pochwałę macochy", jesli mogę pomóc. Książka niezwykle smakowita.
Pewnie. Szarlotka jest duzo lepsza :D
Popieram przedmówcę w 100%. Osoby pracujace w księgarniach to, niestety, zazwyczaj ignoranci, którzy wykonują swoją pracę chyba za karę. Nie tylko rzadko kiedy mają pojecie o czymkolwiek (może poza najnowszymi bestsellerami, które wylewają się niemalże z półek) ale są potwornie niezadowoleni, kiedy prosi się ich o jakąkolwiek informację. Wracając do bibliotekarzy (i księgarzy): jestem za! To wizytówka ich pracy. Niech przestanie grać w pajansa! N...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)