Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Mikołaj przybył, bo spadło trochę śniegu, a na mojej kopercie znalazłam nawet kilka odbitych kolorowych płatków. Bardzo dziękuję Mikołajowi Książek (Książkowi?) za Brudna robota: Zapiski o życiu na wsi, jedzeniu i miłości i życzę mu dużo ciepła w ten chłodny czas :)
Jeśli ma być to humor, a w dodatku angielski, to idealnie się wpisuje ta pozycja: Limeryki czyli O plugawości i promienistych szczytach nonsensu. Prócz zabawnych anegdot dotyczących głównie literackiego światka Krakowa, książka zawiera mnóstwo limeryków brytyjskich wraz z tłumaczeniami, niejednokrotnie kilkoma różnymi, co jest interesujące językowo. Przede wszystkim jednak znajdziemy tu niepoważną twórczość literatów związanych z Krakowem. Limer...
1. O czasie i wodzie 2. Geografia szczęścia 3. Sucha biała pora
Obie zgłaszane przeze mnie książki mają tę wspólną cechę, że budzą ciepłe uczucia i może trafi na nie ktoś, kto właśnie potrzebuje pozytywnych emocji bez taniej czułostkowości. Kucając - Zbiór historii pełnych zachwytu i czułości do natury oraz otaczających nas drobiazgów, które tak łatwo mogą umknąć niezauważone. Krótko i szczęśliwie: Historie późnych miłości - To książka o odwadze, otwartości i dawaniu sobie szansy. Ciepła i bezpretensjon...
Dzięki:) Nawet niedawno zastanawiałam się nad całym procesem, ale poniższa (albo powyższa, bo nie wiem, gdzie ten komentarz trafi) dyskusja już to wyjaśnia. I nawet dobrze, że zapomniałam o "zgłośbłędzie", bo pojawiło się sporo istotnych informacji:)
Ta książka jest już dostępna. Być może w księgarniach, a na pewno w formie cyfrowej w ramach akcji "Czytaj Kraków". Nie można jej jednak oceniać - czy da się to naprawić?
1. Przeminęło z wiatrem 2. Ania z Zielonego Wzgórza 3. Dom
1. Znajomi z pociągu 2. Noce i dnie 3. Cyberiada [1967]
Można skopiować tytuł z linku i wrzucić do wyszukiwarki. Tak zrobiłam i przeczytałam artykuł. Najbardziej zastanawiający jest komentarz Ćwieka, mam wrażenie, że może mieć rację.
Para, od której nie mogę się uwolnić już od kilku lat to Guy Hines i Charles Bruno, bohaterowie Znajomi z pociągu. Jeden to młody, ale odnoszący już pierwsze sukcesy architekt. Pracowity, porządny, uczciwy, z szansą na karierę zawodową i awans społeczny, drugi zaś zajmuje się głównie przepuszczaniem fortuny ojca, od której został właśnie odcięty. Pijany Bruno wpada na Hinesa w pociągu i prześladuje go przez całą podróż bredząc o morderstwie dos...
Zawsze jestem pełna podziwu zarówno dla autorów konkursów, jak i tych osób, które potrafią odgadnąć niemal wszystko. No i dla tych, którzy tak okrutnie mieszają w podpowiedziach ;) Dziękuję wszystkim za dobrą zabawę :)
Przychodzą mi do głowy dwie powieści: Pierwsza z nich to Wyznania gejszy - znana jest i książka i jej filmowa adaptacja, a tytuł odpowiada treści - poznajemy tajemniczy świat gejsz. Kolejna to Dziewczyna z konbini - współczesna Japonia, ale pokazana z perspektywy dość specyficznej, będącej być może w spektrum autyzmu bohaterki.
Pod choinką była tylko jedna, ale grudzień był dość obfity, mimo, że mam surowy zakaz nabywania papierowych książek, zwłaszcza, że ostatnio weszłam w posiadanie obszernego księgozbioru. Zakazu się z grubsza trzymam, ale w grudniu puściły tamy i najpierw nabyłam: Obcy przyjaciel Kobieta w Watykanie: Jak żyje się w najmniejszym państwie świata Frost i Boże Narodzenie. Zaraz potem podstępny B-netkołaj podrzucił: "Pan raczy żartować, panie Feynm...
Dziękuję autorce za dobrą zabawę, a współzgadującym za wytrwałe mącenie w podpowiedziach - niektóre z nich pomogły, inne kompletnie nie, choć kilka z nieodgadniętych książek czytałam w zamierzchłej przeszłości.
Wcale nie jest taki prosty, wprawdzie mam wrażenie, że wiele fragmentów znam, ale nie mam pojęcia skąd. Raczej są to książki czytane dawno temu i będzie kłopot z ich znalezieniem.
Bardzo dziękuję Biblionetkołajowi M. za Biała noc miłości: Opowieść teatralna oraz "Pan raczy żartować, panie Feynman!": Przypadki ciekawego człowieka z miłą dedykacją. Zupełnie się nie spodziewałam, więc przyjemność tym większa :)
Tak! Wszystkie odpowiedzi są poprawne. Gratuluję!
Tym razem nie. Nie mam jej w ocenionych. Szybkie marsze pomogą ustalić tatusia, ale tytuł jest zdecydowanie morski, choć woda jest tylko tłem.
Do odgadnięcia została jedynie historia romantyczno-morska, której autora doskonale znasz. W rozwiązywaniu zagadki może pomóc bardzo energiczny chód.
Tak i jestem pod wrażeniem. Planowałam dorzucić podpowiedzi, ale na razie nie mam czasu.
Tak, 3 dobrze. 4 wybrałam dość niefortunnie, bo nie czytałaś, ale jest w moich tegorocznych ocenach, przy czym moja ocena znacząco zaniżyła średnią. Bohaterowie tej książki musieli opanować język, w którym pisali autorzy pozostałych - znasz ich, choć z całkiem innych fragmentów. Teraz widzę, że działałam dość pochopnie i fragmenty mogą być trudne do odgadnięcia.
Dziękuję za konkurs i wszystkie podpowiedzi, które zmusiły mnie do prawdziwie detektywistycznej pracy :)
Zdecydowanie "Dolina Muminków w listopadzie"
Głosuję na piękny, nostalgiczny wiersz Tuwima.
Też lubię takie listy, bo zawsze można znaleźć coś interesującego, po co, być może, nigdy byśmy nie sięgnęli. Z tej czytałam dwie książki (Gdzie śpiewają raki oraz Pikantne historie dla pendżabskich wdów) i z obu byłam bardzo zadowolona, więc będę miała całość na uwadze. Dorzucę też linki, żeby były pod ręką: - https://www.oprahdaily.com/entertainment/books/g28750870/reese-witherspoon-book-club-list/ - prócz listy są i ...
A, no to całe szczęście, bo cóż innego można powiedzieć, gdy człowiek jak raz znajduje się w otchłani rozpaczy? Żadne inne słowa nie oddadzą tego stanu ;)
Czytałam wywiad z tłumaczką. Wydała mi się osobą niepozbawioną poczucia humoru, a za to ze sporym dystansem do siebie, stąd też nie mam większych obaw. Jedyne, czego by mi brakowało to "otchłań rozpaczy" i miałabym problemy z wybaczeniem, gdyby zniknęła. Dlatego pytam: czy otchłań jest?
Dwa lata temu, też w listopadzie, sięgnęłam po ten sam tom Muminków i wciąż trwam w zachwycie :)
Na początki aż trzy książki Miłoszewskiego: - Ziarno prawdy - Gniew - Jak zawsze, przy czym oceny coraz niższe, a potem jeszcze: - Suknia: Opowieść o królewskim ślubie - zwróciłam uwagę dzięki recenzji misiaka, ale czytany we wrześniu Francuski romans: Miłość w czasach Wielkiej Wojny lepszy, mniej czytadłowaty. - Uczciwa oszustka W czytatniku więcej
Może kiedyś, bo choć życie bywa dziwaczne, to w literaturze jednak lubię logiczne wyjaśnienia, a z tym Miłoszewski jest na bakier.
W tym miesiącu efekt zaglądania do bnetki, bo autorki dwóch pierwszych książek pojawiły się tu ostatnio: Francuski romans: Miłość w czasach Wielkiej Wojny - 4,5 I wojna światowa z jej okropieństwami i trochę krytyki brytyjskiej arystokracji - w oryginalnym tytule nie pojawia się romans, choć w treści jest, ale nie dominuje powieści. Po nitce do kłębka - 4 Tajemnicza śmierć w Wenecji i dzielny pan komisarz - całkiem dobre. Wielki przypływ ...
Swoje praktyki robotnicze wspominam jako dość przyjemne, bo wysłano nas do sadu, gdzie przez cały wrzesień obżeraliśmy się jabłkami. Było wesoło, bo zgromadzono ludzi z rozmaitych kierunków studiów, jabłka pachniały, a wieczorami i w deszczowe dni kwitło życie towarzyskie hotelu robotniczego. Ludzie z mojego kierunku byli już po miesiącu praktyk zawodowych, więc docenialiśmy kompletny brak odpowiedzialności i beztroskę tych dni.
Wiadomo, że każda nagroda jest jakąś wypadkową subiektywnych ocen oceniającego gremium oraz aktualnych trendów (kultura/polityka/wydarzenia społeczne/ etc...), a odbiorca ma prawo zdania nie podzielać, więc spokojnie można się nie zachwycać ;) Jeśli zaś chodzi o Kazuo, to jedyna przeczytana książka wydała mi się tak kiepska, że nieprędko sięgnę ponownie, o ile w ogóle.
Mnie też szkoda by było zaprzepaszczenia informacji o fakcie przeczytania książki, ale w związku z tym bardziej zależy mi na czytatniku, w którym po każdej książce zostawiam jakąś informację. Nawiasem mówiąc, te notatki są czasem tak lakoniczne, że po upływie lat niewiele mówią nawet mnie samej ;) Oceny też nie są dla mnie takie całkiem nieważne, bo regularnie się zdarza, że oceniam zupełnie inaczej niż ogół. Tak czy owak, niczego nie drukuję p...
A miałam być księżniczką z bajki... - 2 Córka rabina: O seksie, narkotykach i ortodoksyjnych Żydach opowieść prawdziwa - 4 Graham Notron, Home Stretch - 6 Dziewczyna z konbini - 3,5 Czytatka sierpień 2021 głównie w Azji + hołd dla Irlandczyków
Od kilku dni obserwuję tę dyskusję i chyba mam mieszane uczucia. Jestem tu obecna od 8 lat, a od sześciu jako tako aktywna, więc nie można powiedzieć, że jestem nowa i się nie znam. Od początku trafiam tu na rozmowy o tym, jak to było dawniej, a jak jest teraz i trochę głupieję, bo wygląda na to, że jestem jedyną zadowoloną. Nie chciałabym nikogo urazić, ale mnie się tu naprawdę podoba. Mam darmowy serwis z potężnym katalogiem, mam opinie i...
Generalnie nie mam nic przeciwko zapożyczeniom, w końcu sama czytuję e booki, po domu czasami snuję się szlafroku, jadam sznycle i jestem posiadaczką garażu. Tak samo z nowymi anglicyzmami, nie przeszkadzają mi, gdy nie ma dobrego polskiego odpowiednika, jednak zęby bolą, gdy obce słowa używane są bezrefleksyjnie tam, gdzie polszczyzna nie skąpi zamienników. Naprawdę nie obchodzi mnie, że ktoś pracuje w środowisku posługującym się tego typu jęz...
W lipcu mało czasu i mało książek, ale za to dobre: - Ogrody - drugie spotkanie z Iwaszkiewiczem w ostatnich miesiącach, jestem zainteresowana - A Keeper, Graham Norton - ...i drugie spotkanie z Nortonem, na tyle udane, że na czytniku mam już jego ostatnią książkę - Palestyna po raz trzeci - a to było odkrycie - Lato nagich dziewcząt - idealna na lato W czytatce więcej: lipiec 2021
No i zachęciłeś. Myślę, że warto podpiąć ten tekst do książki.
Dawno czytałam i już mało pamiętam, ale wydaje mi się, że to może pasować - Zbrodnia na klifie
W czerwcu, mimo braku czasu, w końcu udało mi się przeczytać trochę więcej: - Słone ścieżki - 3,5 - Kowalska: Ta od Dąbrowskiej - 5 - R.U.R z tomu Dramaty - 4 - Osiem - 3,5 - Plotka o "Weselu" Wyspiańskiego - 5 - Złoty róg - 5 Czytatka podsumowująca: czerwiec 2021
Ja bardzo nie lubię Ripleya, to wyjątkowo podła postać i czułam do niego niechęć od pierwszej strony. Za to być może wrócę jeszcze do "Niedołęgi", powieści w dużym stopniu autobiograficznej.
Highsmith zostawiła ogromne archiwum: od wczesnej młodości prowadziła dzienniki, a są też zeszyty z notatkami do powieści i bogata korespondencja. Ostrzegam jednak, że to niełatwa lektura, zwłaszcza, gdy się ją przeplata czytaniem jej powieści - pisarka była osobą mocno zaburzoną, z wieloma obsesjami towarzyszącymi jej przez całe życie.
W książkach Backmana ujmuje mnie właśnie to, że w odróżnieniu od kilku czytanych przeze mnie skandynawskich autorów kryminałów, nie epatuje przemocą czy patologią. Czytałam jego dwie powieści i w obu pojawiły się historia smutne i przygnębiające, także dramatyczne, ale one nie dominują ostatecznej wymowy. Nie czułam nigdy odrazy, jak przy Lackberg czy Nesserze, dlatego, sugerując się tym, co piszesz, przypuszczam, że scenarzyści faktycznie nie...
Prawda. Więcej będzie w czytatce, bo mam nawet jakieś notatki:)
Pisze się ;)
Maj z kwietniem: Opowiedzcie, jak tam żyjecie Chleb olbrzyma Miasto niedźwiedzia Dywan z wkładką Królowa zbrodni Bardzo biała wrona Połowa z tego to Christie lub prawie (Wilson) i tu oceny najsłabsze. Najlepszy za to Backman, który mnie ujmuje ciepłem i wiarą w człowieka.
A na to nie mam pomysłu. Zrozumiałam, że skoro udostępniać, to komuś coś, ale podejrzewałam też, że o jakieś bardziej zaawansowane sztuczki chodzi.
Pewnie nie o to chodzi, ale czy nie załatwia sprawy wejście w czyjś profil i wyświetlenie wszystkich ocen tej osoby?
Nigdy! Wychodzę z założenia, że trzeba mieć jakieś dane, aby oceniać. Nie znaczy to, że wszystkie ocenione doczytałam do końca - te z najniższymi notami czasami mnie pokonują, ale poddaję się dopiero po sporym kawałku, czasem po połowie. Do tej pory nie wystawiłam tu ani jednej jedynki, bo na ogół dość szybko widzę, że nie dam rady i nie brnę. Czasem się zdarza, że takiej porzuconej książce daję drugą szansę i było już kilka miłych zaskoczeń.
Jeśli można edytować tę ankietę, to warto zmienić tyś. na tys. w odniesieniu do liczby mieszkańców.
Znalazłam w google books w dwujęzycznej wersji angielskiej i rosyjskiej. Można pobrać ebook za niewielką opłatą lub czytać na ekranie.
Wejdź na stronę proponowanej przez siebie książki Nowaka i wciśnij tag "rowery" - pojawi się długaśna lista rowerowych książek.
Przyszła mi do głowy seria Baltazar Gąbka. Sama czytałam chyba tylko jedną z książek właśnie w podobnym wieku, a wersja animowana nadawana jako dobranocki bawiła całą rodzinę. Kolejna seria to Przygody Tomka Szklarskiego. Niewiarygodne przygody Marka Piegusa i inne książki Niziurskiego. Kapelusz za sto tysięcy i inne tego autora.
Grudniowi nadało ton znalezienie książki Rodziewiczówny, a potem już poleciało jak kostki domina. 1. Farsa panny Heni /2,5/ 2. Czarny Bóg /3,5/ 3. Na ustach grzechu /3,5/ 4. Samotność niedoskonała /3/ 5. Biłek /5/ - jedyna bardzo dobra książka w tym miesiącu i mam teraz ochotę na więcej Iwaszkiewicza 6. Kilka słów o kobietach /4/ - interesujące pod wieloma względami. 7. Boczne drogi /2,5/ Więcej tu grudzień 2020, czyli ciężka przepr...
Dla mnie Chmielewska jest najlepszym argumentem za tym, aby nie wystawiać "z pamięci" ocen książkom przeczytanym onegdaj. Sama czytywałam ją od końca podstawówki do połowy studiów i z tamtego okresu było 5, bo wtedy te jej najstarsze mnie jeszcze bawiły. Teraz dałam 2,5 z przekonaniem, że gdybym umierała z nudów na bezludnej i bezksiążkowej wyspie, to jednak bym sięgnęła. Szczęśliwie, takie okoliczności mi nie grożą i ostatnio pozbyłam się jej t...
U mnie nic się takiego nie dzieje. Właśnie i dodałam i edytowałam, więc może jakaś chwilowa awaria.
W listopadzie wreszcie trochę więcej lektur, a do tego jestem zadowolona z ich jakości. 1. Horyzont /5/ 2. Stramer /4,5/ - Dzieje żydowskiej rodziny przedstawione niezwykle plastycznie i z dbałością o realia. W drobiazgach dotyczących członków rodu odbija się historia pierwszej połowy XX wieku. Ulicę Goldhammera w Tarnowie znam także z opowieści o kilkadziesiąt lat późniejszych - wprawdzie zmieniły się warunki, ale natura ludzka już nie....
Z reguły było tak, ze ci na końcu dostawali tylko nagrody pocieszenia, a tu niespodzianka:) Bardzo się cieszę, dziękuję maszynie losującej i ciut już współczuję przyszłorocznemu Biblionetkołajowi, bo będzie przecież musiał ulżyć moim półkom.
U mnie podobnie. Biblioteka miejska powołując się na wytyczne BN bardzo przeprasza za utrudnienia i ograniczenia jakie spowoduje nowy system wymiany książek na telefon - bo takie salomonowe wyjście wymyślono, po czym zadbano, by ta informacja pojawiła się we wszelkich możliwych miejscach. Trzeba zadzwonić i się umówić, a z tego, co wiem, inne biblioteki też starają się uniknąć całkowitego zaryglowania drzwi. Jak zwykle, ludzie oddolnie wykazują...
Więcej napiszę w czytatce, a teraz tylko tytuły: 1. Pani Wyrocznia - 4 2. Jaśnie Panicz - 5 3. Koleżanki - 3 4. Najjaśniejsza gwiazda na niebie - 4
Z konkurencjami 7, 11 i 17 poradziłam sobie doskonale machając tylko jedną ręką i bez użycia nóg, ale reszta to ciemna otchłań i toń nie do przebycia. 14 wydaje się nie całkiem obca, ale nie mam pojęcia gdzie szukać.
Czy można prosić o jakąś nieskomplikowaną instrukcję obsługi dla nieco mniej technicznie zaawansowanych? Najczęściej słucham RNŚ z laptopa i tylko tęsknym okiem spoglądam na milczące od kilku lat radio. To co z tymi kabelkami? Gdzie je wetknąć?
Ważny cytat, może warto go podpiąć do książki.
Jaka piękna koincydencja: rano pierwsza po latach rozmowa Nogasia z Mannem o tej właśnie książce w radiu Nowy Świat, a zaraz potem recenzja w biblionetce. Czuję się podwójnie zachęcona.
Wydaje mi się, że Chytrus będzie idealny.
Napisałam już chwilę temu, ale wiem, że niektórym czasami nie wyświetlają się powiadomienia z poczty przy tej małej kopertce na samej górze. Zajrzyj do swojej.
Cieszę się, że książka Ci się podobała. Co do wysyłki, to skoro nikt się nie odezwał od czasu, gdy umieściłaś swój wpis, domyślam się, że nie ma już więcej chętnych w tej chwili. Adres wyślę na pocztę, a Ty, przed wpisaniem go na kopercie, najwyżej zajrzyj tu, czy nikt nie woła.
Luuudzie! Od razu czułam, że na drogę to mogę sobie najwyżej przygotować tobołek, a nie walizkę. Ale to nawet nie była walizka, tylko wyszukany kufer. Nie miałam szans. Czytałam tylko cztery książki z poszukiwanych, z tego trzy baaaardzo dawno, a dwie po angielsku (w innym języku kojarzy się trochę inaczej, więc konkursowo mało przydatne). Mam nadzieję, że następny będzie łatwiejszy, bo lubię biblionetkowe konkursy.
Moim zdaniem nie ma, ale pewnie zależy to od wieku czytelnika. Jako osoba dorosła analizuję lektury, ale serię Szklarskiego przeczytałam w podstawówce i kolejność zależała od dostępności na bibliotecznej półce - zupełnie mi to nie przeszkadzało. Wtedy najważniejsze były te niesamowite przygody, a z tego co pamiętam, każdy tom stanowił zamkniętą całość.
Przypuszczam, że podpisywanie się pod tymi peanami drukowanymi na okładce jest podyktowane zwykłym wyrachowaniem i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że każde takie zdanie ma swoją cenę, a ich autorzy niekoniecznie znają chwalone dzieła. Inną kwestią są gusta i oczekiwania czytelnika. Pewnie każdemu regularnie zdarza się jakieś zaskakujące rozczarowanie tym, co u innych budzi zachwyt.
Faktycznie, mamy niemal identyczne spostrzeżenia, a celowo nie czytam wcześniej cudzych recenzji, żeby się nie sugerować. Teraz przeczytałam Twoją i najbardziej mnie rozśmieszyło czyjeś zdanie o łączeniu emocji z intelektem, w dodatku po mistrzowsku. Ja w tej książce nie widzę ani jednego, ani drugiego. Mam na podorędziu nastolatkę czytującą podobną literaturę, ale wszystko, co od niej pożyczałam oceniałam na co najmniej 4, więc jest przepaść....
Na razie nie ma chętnych, więc nie musisz się spieszyć. Jeśli nikt więcej się nie zgłosi, to odeślesz książkę do mnie, ale jeśli ktoś nabierze ochoty, to powędruje dalej.
Majowa nędza: Nie opuszczaj mnie - niczym mnie ta książka nie przekonuje - czytatka maj 2020
Szukam mojego "Dworu". Ostatnio miała go Dotek ponad rok temu. Czy nadał go masz? Przeczytałaś? Posłałaś do kolejnych osób? Nie ponaglam, jeśli chcesz go jeszcze potrzymać, bo przecież się nie śpieszy. Chciałabym tylko zlokalizować książkę i ewentualnie zachęcić innych do lektury, zwłaszcza, że niektórzy mają teraz trochę więcej czasu.
Proszę bardzo! Cieszę się, że się przydało:)
Dołączam do powitań. Nie ukrywam, że z nowymi nadziejami. Życzę powodzenia i zadowolenia:)
Z dwiema książkami to się chyba nawet nagroda pocieszenia nie należy, ale wysłałam, jak kazali.
Ależ 13 to ja akurat znam, ale się nie odzywam, bo rozpoznaję tylko jeszcze jeden, czy dwa inne fragmenty. 13 mam w ocenionych i nawet ...hmmm, obawiam się, że jak podpowiem, to z grubej rury ;) Muszę pomyśleć nad czymś subtelnym ;)
Przymusowe siedzenie w domu dało okazję do czytania w większej ilości: 1. Własność /4/ - Historia z plantacji na południu Stanów z trochę drażniącą bohaterką 2.Wakacje Mikołajka /4/ - W małych dawkach może być, 3. Mazel tow: Jak zostałam korepetytorką w domu ortodoksyjnych Żydów /5/ oraz 4. Unorthodox: Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów /5/ - Dwie całkiem inne grupy Żydów, więcej tu: obcy w mieście 5. Wielkie kłamstewka /4,5/ - Cz...
Poprawiłam link, teraz wystarczy skopiować i wkleić i nic już się nie rozpływa w rzece Bug ;) (jak można tak zanieczyszczać język polski??)
A najbardziej niezrozumiałe w stosowaniu tego słowa jest dla mnie to, że czasami używają go ludzie prowadzący jakiś zupełnie sensowny wywód. Jak bardzo można nie mieć jakiegoś instynktu, słuchu językowego? Nie boli ich, gdy to mówią? Z dzieciństwa pamiętam, że "zadziewało się" jakoś lokalnie, gwarowo, tylko nie kojarzę okolic.
Wiem o serialach, ale jeszcze żadnego nie oglądałam. Obawiam się, że w celach komercyjnych mogły być poczynione jakieś zabiegi, które wpłynęły na pierwotny przekaz, co nie znaczy, że ich jednak nie obejrzę. W obu książkach cenię przede wszystkim walory poznawcze, choć pozostawiają one znaczne poczucie niedosytu i budzą jeszcze większą ciekawość. Szokujące może być uświadomienie sobie, że obok typowego, współczesnego, z grubsza podobnego dla wsz...
Sens wypowiedzi rozumiem, natomiast użycia tego koszmarka językowego już nie.
A co w języku polskim oznacza "feed produktowy"? Nieśmiało zacytuję tekst znad okienka, w którym teraz umieszczam swoje pytanie: "Na Forum BiblioNETki zwracamy uwagę na poprawną polszczyznę, gramatykę i interpunkcję - zadbaj o to razem z nami, pisz poprawnie!"
Zaistniały niesprzyjające okoliczności niezależnie od moich chęci. Ale następnym razem to ho ho ;)
I ja dziękuję, bo chociaż nie wysłałam, to odgadywałam i zdobyłam całe 11 punktów świetnie się przy tym bawiąc. Żałuję tylko, że nie rozpoznałam 5 fragmentów książek, które też kiedyś czytałam.
Przyznaję, że zajrzałam tu nie po to, żeby się dzielić, bo ostatnio nie oglądałam nic godnego uwagi, ale żeby zaczerpnąć z cudzych doświadczeń;) Wśród tego niczego wyróżnia się jedynie przyjemny australijski serial "Zagadki kryminalne Panny Fisher", ale wyświetlany jakoś w środku dnia. Panna F. to taki Dżejms Bond w damskim wydaniu w latach 20 ubiegłego wieku - brawurowa, wyzwolona, niezależna i skuteczna. Serial powstał na podstawie książek...
A tego akurat nie było na babcinym strychu, wśród sporej ilości literatury z tego okresu. Będę szukać, bo mnie zaciekawiłaś tą recenzją.
...czy raczej ubogą i nadmiernie uproszczoną.
hmm, waham się, ale jeśli dobrze zgaduję, to znam autorkę i okoliczności, bo trudno nie, ale przeczytałam tylko ułamek i to niekoniecznie stąd ;)
Widziałam kilka stroniczek, i w konfrontacji z oryginałem wydaje się być bardzo prymitywną wersją.
Ja akurat poznałam bohatera w wieku przedgimnazjalnym (choć generalnie jestem z pokolenia niegimnazjalnego) i to nie dzięki słowu drukowanemu ;)
Ha! Tory, to już wiem na pewno. 14 też w zasadzie znam - jeszcze nie sprawdzałam, ale tłumaczenie jest bardzo charakterystyczne, za to 20 zaczyna być bardziej tajemnicza po Twojej podpowiedzi.
I mnie się ten fragment uczepił. Jakbym znała, ale zupełnie nie kojarzę. W ogóle cały ten spacer jest po jakimś ciemnym labiryncie. W przypadku 6, 14 i 20 mam wrażenie, że wiem, ale cała reszta wydaje mi się obca. Tak obca, że pierwotnie nawet komentarz umieściłam źle ;)
I mnie się ten fragment uczepił. Jakbym znała, ale zupełnie nie kojarzę. W ogóle cały ten spacer jest po jakimś ciemnym labiryncie. W przypadku 6, 14 i 20 mam wrażenie, że wiem, ale cała reszta wydaje mi się obca.
W styczniu zmagałam się ze Spotkanie w Bagdadzie. Przeczytałam ok. 1/5, a potem odpuściłam. Czy to jest takie złe, czy to tylko mój odbiór?
To jest okrutna podpowiedź, bo ja doskonale wiem o jaką książkę chodzi, ale nie pamiętam ani autora, ani tytułu.
Jaki to okropnie stereotypowy opis: dziewczyny do kuchni, a chłopcy do skomplikowanych mechanizmów! Pisałam to ja, która umierała z nudów podczas wszelkich zabaw 'w dom', w dzieciństwie rysowała głównie okręty i wybebeszała chłopięce zabawki brata badając co jest w środku. Lalkom robiłam to samo i dzięki temu wiem jak działa zamykanie i otwieranie oczu oraz jak przytwierdzano kończyny (odkryłam trzy sposoby).
Możliwe, że generalnie, to lepiej nie, ale o moje nastawienie do autora niepotrzebnie się martwisz, bo właśnie jestem w trakcie i widzę przed sobą cudny archaiczny noir. Owszem, mam uwagi, ale jeżeli kolejne tomy są lepsze, to tym bardziej mam na co czekać i dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na Gardnera.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)