Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Czytając tę książkę byłam mile zaskoczona- Cejrowski pisze jeszcze lepiej, niż opowiada w swoich programach ! Ma lekkie pióro, dobre wyczucie i świetne poczucie humoru. Szczerze polecam !
dziękuje za odpowiedzi. Niestety w mojej bibliotece jest tylko jedna z tych książek. pozdrawiam
Bardzo dziękuję i proszę o więcej - w mojej bibliotece znalazłam 3 tytuły spośród podanych powyżej. Szkoda, że nie ma "Pogadanek o muzyce" :(
poszło, jak co roku- pozdrawiam
Odpowiedź wcale nie jest taka łatwa; większość przedmiotów bardzo ułatwia nam życie, ale co jest zbędne a co nie ? Dochodzę do wniosku, że najgorsza jest samotność. Mogłabym przenieść się na wyspę bez prądu, internetu czy coli w puszce. Ale nie sama. Jednakże na co dzień przydają się : ciepłe ubrania nóż garnki zapałki/ zapalniczka Brakowałoby mi też : mydła i szczoteczki do zębów, okularów, mp3, radia / dostępu do informacji, ...
Oczywiście film "Amadeus" jest jednym z moich ulubionych. Mozarta cenię za jego perfekcyjną muzykę. Co do książek, mogę korzystać tylko z tych dla niewidomych. Dlatego mama kłopot z odnalezieniem podanych przez Was tytułów. Szkoda. Czytałam kiedyś biografię Mozarta, ale nie pamiętam tytułu. Dziękuję i pozdrawiam melomanów i nie tylko.
Niestety w mojej bibliotece nie ma żadnej z podanych przez Was książek.
dzięki , spróbuję do nich dotrzeć.
Kynolog odwiedził znajomych, którym niedawno urodziły się trojaczki. Długo przyglądał się maleństwom, po czym wskazując palcem: - Ja bym zostawił tego. ______________________ Książka Kucharska dla Mężczyzn.. Przepis na ciasto: 1´ Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj! 2´ Weź sporą miskę iwbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia. 3´ Wytrzy...
Darmozjadzie kochany ! Twoje posty są tak treściwe i trafne, że nie wiem, co mogłabym dorzucić od siebie. Może to, że gdybym chciała od trywialności uciec, musiałabym stworzyć mój świat na nowo. Od zera. Sama. Otoczona jestem tym bezsensem we własnym domu. Mam oczywiście bezpieczną przystań- swój otwarty umysł. Przykro mi, że tylko tu czuję się dobrze. Chyba dojrzałam do czytania Gombrowicza na nowo.
O wiele łatwiej jest narzekać, siedzieć na d. i szukać dziury w całym niż dać Życiu szansę na uszczęśliwienie nas. Prawda jest taka, że mało kto chce się cieszyć życiem jakie ma. To wymaga dojrzałości, czasem traumy, uduchowienia, poczucia akceptacji i miłości ( własnej? )
Dot 59- gratuluję i życzę spełnienia. Faktycznie zaczęłam myśleć, że bywalcy B-netki nie maja o czym pisać :) Darmozjadzie ( nie lubię się tak do Ciebie zwracać ) u mnie jest odwrotnie- przez pierwsze 30 lat było wszystko, tylko nie ja. A teraz wykluwam się , rosnę, poznaję świat na nowo. Tworzę rzeczywistość. Świadomie i z premedytacją. pozdrawiam
Zdarza się, że drastycznie odstaję od reszty. Na szczęście dojrzałam do tego, żeby mnie to cieszyło a nie stresowało. Oprócz Kultury przez duże "K" jest jeszcze ta zwyczajna, codzienna. Zwracajmy uwagę na to , co i jak mówimy, jakie rzeczy nas otaczają; to my tworzymy rzeczywistość . Pozdrawiam
To przykre, ale prawdziwe. Są miejsca, gdzie powinno się bywać. A jak znajdziesz swoje miejsce w życiu bez oglądania się na mamonę, wyraźnie widać, jak odstajesz od reszty. W moim mieście organizowane są koncerty organowe w przepięknym, odnowionym barokowym kościele.Organy brzmią tam naprawdę wyjątkowo. Byłam na takim koncercie- żeby się zatrzymać, wyłączyć, przejść w inny wymiar. I co ? Turyści- szeptają, szurają, szeleszczą, i, o zgrozo, p...
u mnie to funkcjonowało zamiast sosu bolońskiego do makaronu. Wypróbowałam też przepis na krokiety z farszem cebulowym, ale się nie przyjęły. Dużo posiekanej cebuli, ewent. z pieczarkami, zeszklić, doprawić , dodać łyżke tartej bułki i faszerować tym cienkie naleśniki robiąc krokiety. Zasmażyć i gotowe.
dzięki. wariant a- wypróbuję, wariant b- znamy i już nam się przejadł, wariant c- tak, ale bez grzybów i kaszy :)
Dzięki, syrenko, wypróbuję przepis na pewno. A może będziemy wpisywać tu swoje pomysły na szybkie/ zdrowe dania ? Kucharze całej biblionetki- łączcie się !
Komórkę lubię , używam racjonalnie. Nie znoszę gadżetów - za chwilę okaże się , że telefon służy do wszystkiego tylko nie do dzwonienia. Myślę, że większym zagrożeniem jest internet- od niego łatwiej się uzależnić.
Właśnie wróciłam z wesela w pewnej posiadłości z pałacem. Zameldowałam się wczoraj w pokoju i ... słyszę głos pawia ( ptaka oczywiście ) Natychmiast stanęła mi przed oczami babcia- mieszkała tuż obok starego Zoo. Będąc u Niej zawsze słychać było pawiany i pawie. Czasem u dziadków było bezpieczniej , niż w domu. Zmarli , gdy byłam nastolatką. Brakuje mi poczucia bezpieczeństwa i stabilonści, które mieli. Prze jeden dźwięk ten weekend był dla m...
Ugotowanie ziemniaków w czasie, gdy mnie nie ma ,to nie jest problem. Chodzi raczej o resztę. Do tej pory mąż sam gotował to , co potrafi ( 5 dań :( i jedliśmy ciągle to samo. I nadszedł dzień buntu, stąd taki temat. Nie raz się o te obiady kłóciliśmy. Konkluzja jest taka, że gotowanie jest dla niego zbyt trudne. Ale jest nadzieja ! Nie będzie mnie w domu przez cały weekend i mąż sam stwierdził, że mam napisać na kartce , co i jak ma zrobić...
Jestem skazana na zasoby jednej biblioteki a tam trudno o super-nowości. Swego czasu lubiłam klasykę. Czytałam też jakieś przypadkowe, nieznane dzieła. Mam swoich ulubionych autorów, ale chwilowo nawet na nich nie mam ochoty. Myślę, że muszę to przeczekać; nic na siłę.
Trudne pytanie ( nie Twoje pierwsze :) Przez wiele lat byłam tylko żoną i matką. Od jakiegoś czasu funkcjonuję w rodzinie nie jako jedno z ogniw a odrębny łańcuch DNA. Jestem na etapie uczenia się siebie, poznawania własnych potrzeb i możliwości. Nie chcę być Matką Polką - zamęczoną cierpiętnicą w imię Rodziny. Uczę się roli bycia sobą.
Wolność - to brzmi górnolotnie. Mój 10- letni syn zadaje dużo pytań dot. komuny, Solidarności i Polski w ogóle. Dziękuję mu za mądre pytania, bo pomógł mi uzmysłowić sobie, jak wiele się zmieniło przez te 20 lat. Ubolewam tylko, że Polacy łatwo obrócili wolność w swobodę. Wolność nie oznacza przecież, że wszystko nam wolno!
Trudno mi było przez nią przejść. Oceniłam książkę na "2". Zaloty sprzed 100 lat bardzo się różnią od współczesnych. To zupełnie inny świat. Nie mój.
Też tak myślę. Książka jest dobrze napisana. Traktuje o zwykłych sprawach, ale chce się to czytać. Czy nasze życie nie składa się właśnie z banałów?
jestem, ale się nie ujawniam :P pozdrowionka
Dzięki! Spokojnie! Wzrok mi wysiadł nie od czytania a od wadliwego genu. Ucichłam, bo jakoś nie chce mi się grać w skojarzenia :) Próbuję dzielić swój czas na wiele przyjemności ( patrz: rozwijam się na wielu płaszczyznach :) i czasem doba jest za krótka. pozdrawiam
A mnie wzrok już się popsuł, więc czytam książki w formacie mp3. Polecam ten sposób, ale nie wiem, co będzie za kilka lat z moimi uszami :P
Kiedy okazało się, że tracę ostrość wzroku, zadawałam sobie pytanie, jak ja będę żyć bez książek? ( nie- jak sobie poradzę w pracy? ). Dla mnie czytanie jest uzależnieniem. I jak to z nałogiem bywa, ciągle chcę więcej, szukam nowych doznań, staję się coraz wybredniejsza. Na szczęście dla mnie istnieje dość duży zbiór książek w bibliotece dla niewidomych :)
dziękuję
Hmmm. Ja sama nie wiem, co jest moją iluzją. Łatwiej mi wytłumaczyć, na czym polega "mój" realizm. Właśnie się dowiedziałam, że mama musi mieć operację. Dla mnie to jedna z wielu rzeczy, które się nam przytrafiają- trzeba dać się zoperować, żeby wyzdrowieć i tyle. Moja siostra za to zalewa się łzami, analizuje wszelkie scenariusze i rutynowy zabieg traktuje jak Armagedon.
Jestem realistką, zawsze twardo stąpałam po ziemi, więc chyba nierzeczywisty świat nie wypaczył mojego postrzegania świata realnego. Na szczęście.
moja przygoda z książką zaczęła się w drugiej klasie i miała być sposobem na kłopoty z ortografią. Była. Po drugie- książki pomagały mi przenieść się w inny świat, poznać inne życie i oderwać się od smutnego dzieciństwa. Po trzecie - dzięki nim łatwiej było mi przyswajać wiedzę z historii czy geografii. Po czwarte- rozwinęły empatię, ukształtowały moją osobowość, postrzeganie świata i ludzi. A co najważniejsze- ukierunkowały mnie na inne zaint...
Z przykrością stwierdzam, że książka jest nudna jak flaki z olejem. Czułam się, jakbym oglądała " Modę na sukces"; jedna sytuacja ciągnie się przez kilka rozdziałów. Nie polecam.
ostro powiedziane, chyba zbyt ostro. Nie można wszystkich nastolatek oceniać jednakowo. Poza tym trzynastoletnie matki to nadal skrajność. I jeszcze jedno. Jako nastolatka siedziałam z nosem w książkach. A jednak zaszłam w ciążę w wieku 16 lat. I nie dla kasy od chłopaka/ męża.
Nie zgadzam się. Książkę oceniłam jako kiepską. Niby coś się dzieje, lata mijają, dzieci dorastają, ale o wartkiej akcji nie ma mowy.
To prawda, że głos nie zawsze "pasuje do reszty". Ciekawi mnie, Darmozjadzie, jak często osoby z dziwnym głosem, do których nie masz zaufania, faktycznie na niego nie zasługują? Czy sam głos powie nam coś konkretnego o charakterze mówcy?
Książka jest trudna, ale nie może być inaczej. Czytając ją, przewijało się przez moją głowę jedno słowo: Absurd! Dużo wiem o holokauście i totalitaryzmie a mimo to nie potrafię od razu przyjąć do wiadomości, że Stalin z taką łatwością unicestwiał fizycznie i psychicznie miliony rodaków!
Potwierdzam. Ja po prostu uwielbiam Steinbecka!
mogę i pomogę. To takie proste!
Stowarzyszenie Uronef nie ma tzw. statusu organizacji pożytku publicznego, dlatego nie można przekazać 1 % podatku na ten cel. Możliwe jest natomiast odliczanie darowizn na nas od dochodu jako darowiznę na organizację prowadzącą działalność pożytku publicznego (organizacja prowadząca taka działalność to nie to samo, co organizacja mająca status OPP). Do wysokości 6% swojego dochodu rocznego można odliczać darowizny na rzecz Uronefu. Jak to zrobić...
Myślę, że gdyby ta pani robiła szalik dla księdza dobrodzieja, grzech zostałby szybko odpuszczony :) Mamy XXI wiek, a do pediatry przyszła ostatnio młoda mama pytając, czy na pewno nie można obcinać włosów dziecku do 1. roku życia...
Książka wciągająca i dobrze napisana. Jedynym zgrzytem jest iście hollywoodzkie zakończenie. Ale przecież inne nie mieściłoby się autorowi w głowie. Polecam.
Zaczęłam oglądać przez przypadek i oglądnęłam do końca. Podobała mi się sztuka, nie powiem.
Niestety potwierdzam. Nie znalazłam w niej nic ciekawego.
Książka trafna, mądra, zręcznie napisana. Trochę w stylu Steinbecka. Polecam.
Zgadzam się. Przyznaję, że przez książkę przebrnęłam do końca z przymusem. Rozumiem, że albo się specyfikę Lema lubi, albo nie.
Nie jestem pewna, jak ocenić tę książkę- dość szybko mnie wciągnęła. Podoba mi się przedstawienie tych samych sytuacji z różnych perspektyw. Przeszkadza mi jednak zbyt rozciągliwe pisanie; niejednokrotnie miałam ochotę przejść o kilka kartek dalej, żeby wyłuskać sedno sprawy.czułam się, jakbym czytała scenariusz filmowy, niezły zresztą.
szkoda, że światem rządzi komercja. Aż strach pomyśleć, jak święta będą obchodzić nasze wnuki. Manifest popieram w stu procentach!
Książka mnie pochłonęła całkowicie. Czasem śmieszna, czasem przerażająca. Na pewno mądra. Polecam.
Widzę, że nie jestem odosobniona w opinii. Spodziewałam się lekkiej, wciągającej lektury a trudno było mi przez nią przebrnąć. Nie pomogło nawet specyficzne poczucie humoru autorki.
" Kod..." przeczytałam jako pierwszy. Książka była rewelacyjna. Niestety " Aniołami..." bardzo się zawiodłam. Podobieństwo obu książek jest uderzające. Do tego zwroty akcji wcale nie są zaskakujące ( oprócz finału, na szczęście ). Grunt, że dobro wygrało ze złem. Muszę przyznać, że Rzym został przdstawiony w bardzo ciekawy sposób; miałam ochotę wsiąść w samolot i na żywo podążać śladami bohaterów.
Książkę przeczytałam jednym them. Jednakże bardzo się zdziwiłam, kiedy okazało się, że rzecz dzieje się współcześnie. Niestety na średniowieczną ciemnotę można natknąć się również w XXI wieku... Dla mnie to bardzo mądra książka- o odrzuceniu, obłudzie, nienawiści i strachu przed nieznanym. Serdecznie polecam.
Bardzo mi przykro, ale nie potrafiłam przebrnąć przez pierwsze rozdziały. Opisy są niepotrzebnie rozbudowane i trudno z nich wyłuskać jakąś treść.
to prawda; w tych programach najbardziej liczy się show.
Obecnie najbardziej sensownym programem jest " Mam talent". Martwi mnie poważny skutek uboczny tych reality show- promujemy przy okazji totalne beztalencia! Czy upadliśmy już tak nisko, że cieszymy się z Gracjana w reklamie Media Marktu?! Wiem, że reklama musi szokować, ale dlaczego idziemy w tym kierunku?
ketchup pedant czy bałaganiarz?
W dziale " Offtopic" zdarzały się o wiele dziwniejsze tematy. A zainteresowania pozaksiążkowe nie są niczym nagannym. Po prostu można było o tym pisać już w starszych wątkach. pozdrawiam
Wczoraj oglądałam na kanale Discovery taki test: praworęczna pani przez miesiąc używała gadżety i urządzenia dla leworęcznych. Okazało się, że po tym czasie znacznie polepszyły się zdolności manualne lewej ręki. Pani zaczęła używać obu rąk w codziennym życiu :) Wnioski naukowców są takie, że jeśli nie działamy pod przymusem, łatwiej się uczymy.
przykro mi, ale zdążyłam już wrócić... Nad Zakrzówek nie dotarłam, ale najbardziej magicznym miejscem dla mnie jest Kazimierz. Pozdrawiam
Mam konkretne pytanie : Jak dojść nad Zalew Zakrzówek? Będę w Krakowie za dwa tygodnie; jadę tam pierwszy raz. Dla mnie osobiście najważniejszy będzie Kazimierz, ale zwiedzać chcemy oczywiście całe miasto...
Zgadzam się; mam wrażenie, że autorka nie do końca zna znaczenie słowa " przyjaźń ". Spotykanie się na lunch raz w tygodniu nie wystarczy. Prawda jest taka, że każda z bohaterek mogła liczyć tylko na siebie. Dla mnie najbardziej wkurzającą cechą wśród Amerykanów jest często zadawane pytanie: Czy wszystko w porządku? Odpowiedź zawsze brzmi "tak", a nawet, gdyby brzmiała "nie", pytający jest już daleko- idzie dal...
Bardzo lubię Segala; wciąga i porywa. Nie podoba mi się jednak ten niepoprawny romantyzm i idealizm. Pewnie dlatego, że jestem realistką i twardo stąpam po ziemi.
stałam się pesymistką po przeczytaniu rozwiązań testów z tej strony! Dostałam depresji. Ja również podobno potrzebuję pomocy specjalistów :P Powiem szczerze- żałowałam, że tak się zdołowałam tymi testami na koniec dnia.
Przeczytałam książkę do końca, ale niektóre fragmenty musiałam ominąć. Moja wyobraźnia nie sięga tak daleko. Styl książki mi " leży", ale reszta niestety nie.
Korzystam z biblioteki dla niewidomych, więc z lektorami mam do czynienia na co dzień. Moje konkluzje są takie: czasem od głosu lektora zależy, czy książka jest dobra czy przeciętna. Głosu tylko jednego lektora nie trawię; on się do tej pracy nie nadaje, a często się na jego głos natykam. Są książki, które dosłownie dźwięczą mi w mózgu do dziś właśnie ze względu na głos lektora. Mistrzem dla mnie jest Xawery Jasieński ( niezapomniane dla ...
Z własnego doświadczenia wiem, że trzeba żyć w zgodzie z sobą. Skoro czujesz sie wykorzystywana, to znaczy, że jesteś wykorzystywana. Najłatwiej byłoby powiedzieć, daj sobie spokój z tą koleżanką. Życzę Ci dużo silnej woli, żeby się od niej odciąć. Sama wiesz, że nie jest warta Twojej przyjaźni. pozdrawiam
Cyfrowe zdjęcia można wywołać np. w Realu, w Auchanie :) W Rossmanie wywoływałam kiedyś tradycyjne zdjęcia i byłam bardzo zadowolona. Czekałam co prawda 2 dni, ale niska cena nie zaniżała jakości. Cyfrowe fotki mam niestety tylko w komputerze. A zdjęcie moich dzieci, które mam w portfelu już dawno się zdezaktualizowało...
słyszałam o nim, ale go nie słyszałam ) jeszcze.. .
W dużym pokoju mąż słucha disco polo. W kuchni ja słucham Requiem Mozarta. Młodszy syn jęczy a starszy mówi wprost: nie wiadomo, gdzie gorzej. A jak najdzie mnie ochota na muzykę żydowską, to dopiero mają dylemat! Nie wiem, co na to sąsiedzi, ale ta muzyka to część mnie, więc się jej nie wstydzę.
1 procencik poszedł również ode mnie i z trzech innych PIT-ów. Ziarnko do ziarnka... Mój syn jest leczony w Centrum Zdrowia Dziecka, ale na szczęście pomaga mu skalpel a nie gotówka. Przesyłam pozytywną energię!
Co mówi kobieta, gdy wychodzi z łazienki? - No, jestem gotowa, możemy wychodzić. A facet? - Na razie tam nie wchodź.. .
" Dziewczynka w czerwonym płaszczyku " Romy Ligockiej
Powiem tylko jedno: gdybym mogła, oceniłabym tę książkę na "7"!
A ja powiem szczerze, że nie przebrnęłam przez początek. Przyznaję, styl ma dobry, ale treść - nie dla mnie. Lubię, kiedy książka porywa mnie od pierwszych stron; szybko sie zniechęcam. Tak jest w tym przypadku. Ale po inne pozycje Cortazara sięgnę na pewno.
jestem za! Gier komputerowych dzieci mają aż nadto, za to coraz trudniej namówić je do Chińczyka, Piotrusia, monopolu,domina czy zabawy w "kraje-miasta" Szachy faktycznie mogą zdziałać więcej dobrego, niż kolejna lekcja informatyki.
Cook potrafi zniechęcić również do stażystów w szpitalu :/ (" Rok interny") Obie książki są bardzo realne i wiarygodne, niestety. To przerażające.
Długo zastanawiałam się, jak ocenić tę książkę; czyta się ją dość dobrze, temat też szybko mnie wciągnął. Książka byłaby " dobra", gdyby nie zakończenie. Byłam wstrząśnięta, zdegustowana i zniesmaczona. I pomyśleć, że autorka jest kobietą... Paulina Simons powinna się bardziej postarać. Zawiodłam się.
jakieś 10 lat temu : telepiemy się rodzinnie maluchem po mieście. Z lewej mija nas jakaś wypasiona bryka. A nasz kilkuletni syn : " Tata! dogoń go! " Innym razem podczas jazdy samochodem syn obserwował wschodzący księżyc. Zapytał wtedy: " dlaczego księżyc porusza się razem z nami? " Trudno wytłumaczyć maluchowi, co to złudzenie optyczne... o to, skąd się wziął na świecie, też zapytał w samochodzie...
Przez 8 lat miałam w domu psa, a teraz dołączył do niego kot :)
Kotka czuje się dobrze- chodzi po domu, ociera się o nasze nogi i mruczy z zadowolenia. Pies bardzo chce się bawić, ale boi się prychającego kota :) O trzeciej w nocy kot bawił się moimi rzęsami...
dziś w naszym domu zamieszkała mała kotka. Doczekałam się! Ma 3 miesiące, jest bardzo ciekawska; już po 2 godzinach wyszła spod wanny :) Pies zareagował dość dobrze- szczeka, macha ogonem, piszczy, chce się bawić. Tyle, że kot syczy, prycha i nie pozwala się psu zbliżyć. Przed nami pierwsza wspólna noc. Mam jeszcze 10 dni urlopu. To chyba wystarczy, żeby doszły do porozumienia... PS. Imię to nadal kwestia sporna.
Carrie to jedna z jego pierwszych powieści. I mało ma wspólnego z późniejszymi książkami Kinga. Dlatego, żeby oddać mu sprawiedliwość, przeczytaj proszę coś nowszego. Carrie była kiepska, nie oszukujmy się. King nie umiał jeszcze rozwinąć skrzydeł.
dzięki, na pewno spróbuję znaleźć.
Mnie najbardziej przeszkadza brak czasu ( rzuciłabym pracę dla zainteresowań, ale wtedy brakowałoby też pieniędzy :)) Chciałabym rozwijać się w kilku kierunkach, a tu praca, dom, dzieci ( na szczęście już nie małe ) i spać też czasem trzeba.. . Jak słucham muzyki, nie czytam książek. Jak czytam coś lekkiego, nie poznaję kultury Żydów. Na szczęście mam chyba jeszcze trochę życia przed sobą- zdążę :)
dzięki za odpowiedzi. Cieszę się, że macie podobne "rozdźwięki". Nieskromnie powiem, że jestem dumna z tego, że wiem, co mnie interesuje (przez długi czas motałam się nie wiedząc ) Chęć zgłębiania wiedzy mocno we mnie tkwi, dlatego z mojej pasji nie zrezygnuję. Projekt Nowej Synagogi wzbudza we mnie mieszane uczucia; to ogromne przedsięwzięcie. Mam nadzieję, że forma nie przerośnie treści. Oczywiście nie mogę się doczekać otwarcia...
Mam mieszane uczucia; kultura Żydów mnie interesuje bardzo, w przeciwieństwie do historii :( Rozumiem, że podstawy trzeba mieć, ale bez przesady:) Czyżbym musiała pozostać samouczkiem? pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych
Pozwolę sobie zauważyć, że, choć każdy z nas potrafi o książkach się wypowiadać, nie samą książką człowiek żyje. Chętnie zaglądam na Off-topic ; ciekawią mnie różne aspekty życia biblionetkowiczów. Na pocieszenie dodam, że mam w pracy kolegę, który przez bite 8 godz. chciałby rozmawiać o seksie. W dość prosty sposób, zresztą :P Więc na forum nie jest tak źle :) pozdrawiam
Cenię Kinga, za to, że pisze w sposób wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju. Książki Koontza są bardzo schematyczne; niestety ich styl nie porywa też jak rwąca rzeka. Ale najbardziej przeszkadza mi ciągłe przerywanie i przenoszenie akcji. Po prostu mnie to denerwowało. A że nie lubię, gdy coś mnie denerwuje, przestałam czytać Koontza. (c.n.u. :)) Zgadzam się ze zdaniem, że tych dwóch autorów porównywać się nie powinno. Różne półki.
szkoda, że nie mieszkam w Warszawie...
No coż... mnie się podobała. Być może dlatego, że dawno nie czytałam współczesnej powieści. Nie jest porywająca, ale czytałam już gorsze kryminały :) Dochodzę do wniosku, że ocena książki zależy w znacznym stopniu od nastroju i okoliczności.
Agresja rodzi agresję; niezależnie od okoliczności nic dobrego z niej nie wyniknie. Często o tym zapominamy ( i nie chodzi tylko o dzieci ). Im dłużej jestem mamą, tym bardziej widzę, że najważniejsza jest KONSEKWENCJA. Taki przykład: mama z dwiema córkami w sklepie. Dzieci proszą o słodycze. Mama odmawia, bo przedtem tłumaczyła, że dziś im nic nie kupi. Dziewczynki się buntują. Nalegają. Skomlą. Jęk przechodzi w krzyk. Jednocześnie wkładają co...
pozwolę sobie zauważyć, że co bajka, to gorsze dewiacje- "Wilk i zając " : wilk biega za zającem i wykrzykuje, że mu POKAżE! Że też nikt się wcześniej bajkom nie przyjrzał! mielibyśmy w Polsce mniej zboczeńców! He, he!
zgadzam się! skąd niby taki czterolatek miałby wiedzieć, jak zachowuje się gej? Uważam, że bardziej szkodliwe są bajki agresywne, bojowe. A jakie wzorce czerpią dzieci z kreskówek,w których bohaterowie wyzywają się od debili i głupków? Dlaczego to Teletubisiami trzeba się zająć?
pocieszające jest to, że nie wszyscy lekarze strajkują- Religa ma jutro operację raka płuc.
teraz już wszystko jest możliwe.. .
to tylko wierzchołek góry lodowej! Żwirek i Muchomorek spali w jednym łóżeczku pod jedną kołderką a przykrywką dla Bolka i Lolka była Tola! Grunt, że słowa Giertycha nie są puste- my naprawdę musimy walczyć z propagandą homoseksualną.
kochana moja! Nie studiuję, ale bardzo bym chciała. Kulturą żydowską interesuję się aktywnie, choć chaotycznie. I to mnie właśnie wkurza. We Wrocławiu od dawna działa Studium Kultury i języków Żydowskich. W Poznaniu na UAM otwiera się właśnie nowy kierunek- Hebraistyka, ale mam wrażenie, że to filologia hebrajska, co znaczy, że o kulturze uczyć się będzie mało. Skąd jesteś, katie pipi? Gdybyś się chciała skontaktować, pisz śmiało na...
Dzięki za te słowa.Coś w tym jest. Muszę się przyznać, że teraz, wiosną, potrzebują mnie mniej. Przebywają na dworze, grają w piłkę i wieczorami są po prostu bardziej zmęczeni.I co? mama czeka na ich wieczorne wygłupy. Taka jestem zmienna :) Moim największym życzeniem jest to, żeby chłopcy dobrze wspominali swoje dzieciństwo. To przecież ja jestem odpowiedzialna za ich szczęście.
Chodziło mi raczej o to, że tak długo będę czekać na kociambra :) A w kwestii wakacji, termin zostaje co roku narzucony przez firmę; ciekawe, czy w sierpniu załapię się jeszcze na trochę lata. Najłatwiej naładowuję akumulatory w mocnym słońcu :) ale się rozmarzyłam... pozdrowionka
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)