Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Typ recenzji: oficjalna PWN
Co za koszmar. I ok, do pewnych rzeczy trzeba się po prostu przyzwyczaić, ale największym problemem jest brak czytelności całości (np. 1) moja ocena książki, zmywa się z liczbą ocen, 2) oczodajnyczerwony - i to pogrubiony - do tego chimerycznego czarnego, noż dekoncentracja pełna - słyszał ktoś kiedyś o plamach barwnych na obrazach chociażby?!). Osobiście wolę strony z mniejszą czcionką, często sama sobie zmniejszam strony, bo zbyt duże liter...
Obawiam się, że przy wystawianiu oceny zaważyła na jej wysokości sympatia do postaci i serii jako takiej. Wypunktowałam to, co w książce złe albo naciągane, ale poza tym jest to książka całkiem niezła.
Ad "for Fe": to w zasadzie pasowałoby do kontekstu. Ha! Jedna zagadka rozwiązana. Ad "kisz", nie mówię, że to błąd - raczej chodziło mi o podkreślenie, że autorka miota się między zapożyczeniami a spolszczeniami. Ad ocena: śpieszę wyjaśnić, że w moim prywatnym systemie oceniania 1/6 jest zastrzeżone dla książek, które porzuciłam, bo nie zdołałam ich przeczytać. Ponadto autorce znowu "udały się" staruszki Monika, Melania i Maria (zwłaszcza ta os...
Sprawy nie znałam, ale już nadrobiłam. Nawet jeśli bym ją znała, to nie zmieniłabym ani słowa w recenzji, bo faktem jest, że książka językowo jest napisana po prostu źle. I może nawet można by to wybaczyć autorce (z własnego doświadczenia wiem, że autor maksymalnie skupiony na warstwie merytorycznej, robi niekiedy najdziwniejsze "byki"), ale wydawnictwu już absolutnie nie.
W gruncie rzeczy wszystko zależeć będzie od nastawienia - jeśli uznamy to za pewnego rodzaju pastisz, to nie będzie tak zupełnie źle. ;-) Ale myślę, że warto poświęcić ten czas na coś bardziej wartościowego. Idę się poznęcać nad drugim tomem - tam jest równie ciekawie!
Małe sprostowanie do "Pierwszych 150 stron" punkt 2., bo gdzieś miedzy moim zirytowanym pisaniem, a pracą biblionetkowej korektorki zgubił się sens. Filip nie tyle ma problem ze znalezieniem na mapie tych miejsc, co ich zwizualizowaniem w głowie - musi zobaczyć je na Google Maps. Przy czym to nie są lokalizacje na zasadzie 4 km i 537 metrów na południowy wschód od Abu Ajurah. I jeszcze jedno: uprzejmie proszę o komentarze z Waszymi odczuciami od...
Praca domowa odrobiona - przeczytałam poprzednie tomy. Co do zasady kolejność czytania książek nie ma fundamentalnego znaczenia i to podtrzymuję, przy czym oczywiście widzimy rozwijającą się relację zawodową i prywatną Zordona i Chyłki. Pozostałe części, z wyjątkiem czwartej (Immunitet), są równie dobre co piąta. Czwarta jest zdecydowanie słabsza i w zasadzie nie do końca jestem w stanie powiedzieć dlaczego.
Rzymska krew okazała się być zbyt krwawa. Austen i siostry Brontë przeczytane dawno temu i generalnie się podobały. Goddard Robert okazał się być strzałem w "dziesiątkę". Follett Ken, a dokładniej mówiąc cykl "Filary ziemi" (Filary ziemi) nieszczególnie przypadł do gustu. Kolejne doniesienia wkrótce.
Dzięki za informację! Pomyśleć, że tyle razy czytałam Marka Piegusa i nigdy na to nie zwróciłam uwagi ;)
Czy ktoś spotkał się z określeniem "ale to nie jest Michałek" (ewentualnie z małej litery)? Z kontekstu zdania wychodziło mi, że to nie jest rzecz prosta, błaha, ale nie jestem pewna...
Dziękuję wszystkim za podpowiedzi :D Kilka książek już trafiło do Czytelniczki i recenzje są jak najbardziej pozytywne. Ze trzy czy cztery książki, które zaproponowaliście już przeczytane dawno temu, ale to tylko potwierdza, że dobrze opisałam kryteria. Z niecierpliwością czekam na więcej! :)
Chmielewska poszła w całości - każda tuż po wydaniu :) Cejrowski w większości też.
Mój błąd: oczywiście chodziło mi o PISOWNIĘ tych słów (a tą utrzymujemy oryginalną zapożyczoną z włoskiego/francuskiego), a nie o ich brzmienie w języku mówionym
Przez przypadek zupełny natknęłam się w encyklopedii na hasło "mirakl" okazuje się, że nie jest to spolszczeniem od francuskiego cudu, lecz nazwa dramatu religijnego o cudownych wydarzeniach z życia świętych. Źródłosłów oczywiście ten sam, aczkolwiek użycie słowa w tej formie jest nie jest współczesnym wymysłem. No i niestety teraz pojawia się pytanie ile czasu minie, by takie formy nam się opatrzyły...? A "czatneja" niestety widziałam ostatnio...
Bekonu będę bronić, bo między boczkiem a bekonem jest pewna różnica - prawdziwy bekon ma jedną warstwę tłuszczu obrastającą mięso, boczek to mięso przerośnięte warstwami tłuszczu. W sumie pancakes to też coś trochę innego niż naleśniki - zwykle tłumaczy się to jako "amerykańskie naleśniki" - nasze naleśniki to duży cieniutki placek, ich pancakes to raczej niezbyt duże grube (i bardzo pulchne przez dużą ilość proszku do pieczenia/sody) placki, bli...
"Żniwa zła" (najnowsze tłumaczenie Anny Gralak kolejnej części serii o Cormoranie Strike'u) prawie mnie zawiodły - tylko trzy "kfiatki": - „każdy, kto widział ją rozebraną w skłotach i brudnych komunach” (s. 35); - „Strike musiał wyguglać kilka rzeczy” (s. 104) - „przez cały dzień przekąsiła tylko torebkę czipsów” (s. 143)
4 i 1
Śpieszę czym prędzej ze sprostowaniem!!! Książka jest naprawdę zabawna. Jest to przede wszystkim efekt gry słownej, świetnych metafor i porównań. Książka bynajmniej poważna nie jest. Mnie lekko zirytowało właśnie robienie z psów takich bezmózgich stworzeń, które tylko brudzą siebie i otoczenie, a poza tym zeżrą wszystko, inteligencji nie posiadają itd. I stąd spora część recenzji poświęcona jest właśnie temu aspektowi (jak napisałam - to kw...
Zaczynam się zastanawiać czy wszyscy nie podeszliśmy do tematu zbyt poważnie wdając się w spór niemalże z pogranicza fundamentalizmu i ideologii! Mimo wszystko autor książki chciał pokazać nieco przerysowany obraz, pewnie na granicy karykatury i to mu się niewątpliwie udało...
Na kotach nie znam się totalnie - wszystkie argumenty, których użyłam są zaczerpnięte od Ratajczaka, który ponoć jest ekspertem w tej kwestii. Ja prywatnie nie uważam, że kota się nie da wychować, bo kilku moich znajomych znakomicie sobie z tym zadaniem poradziło. Tak, jak napisałam w recenzji - Ratajczak pokazuje szalenie demoniczny obraz tych zwierząt, z którym, mimo mojej nikłej wiedzy w temacie, totalnie się nie zgadzam.
Z pierwszej części przeczytałam całe dwa rozdziały. Potem już tylko przekartkowałam resztę. Podobnie dwa następne tomy. Chciałam przeczytać książkę, która narobiła tyle szumu i o której tyle się mówiło, ale nie byłam w stanie. Jej poziom językowy po prostu mnie dobił, nie mówiąc już o sposobie wykreowania bohaterów i poziomie mentalnym głównej bohaterki. Wydawało mi się, że mam silny charakter, ale jak widać ugięłam się pod ciężarem literackiego ...
Druga część książki - "Jedwabnik" przyniosła kolejny koszmarek: "taksi". Czemu na litość boską bohater nie mógł wezwać TAKSÓWKI? Czemu TAKSI? CZEMU?!
Z tego co pamiętam college/koledż pojawiał się w kilku różnych przypadkach. No i zaczynam sama się trochę wahać. Z jednej strony jestem ostatecznie zaakceptować spolszczenie słowa college, jako typ szkoły. Z drugiej strony nie mam jednak kompletnie pojęcia po co wprowadzać polską pisownię słów, które już na stałe weszły do polskiego (np. chipsy). Chyba jednak zasada "nieprzetłumaczalności kulturowej" powinna być nadrzędna - w końcu odnosimy s...
Pomarańczowego nie znoszę, ale zdecydowanie tamto oznaczenie było o niebo lepsze! Teraz zamiast pomarańczowego mógłby być granat czy jakikolwiek inny kolor pasujący do fuksji (która tak na marginesie jest wyjątkowo jak na fuksję ciemna)...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)