Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Bardzo fajne pismo:) Doskonały pomysł; o książkach mogę czytać bez końca. W kwestii wygody - czytało mi się raczej średnio, ale ja po prostu nie znoszę czytać z ekranu. Te ciągłe przewijanie! Odruchowo chciałam wydrukować, ale spojrzałam na ilość stron i ręka mi zwiędła:) Mimo to jednak magazyn - super.
Dopiero wczoraj przeczytałam wiadomość, którą Bogna wysłała mi miesiąc temu, że ktoś chciał być moim książkowym Mikołajem. Naprawdę rzadko wchodzę na pocztę:) Mikołaja, który nie doczekał się odpowiedzi, bardzo, bardzo przepraszam - i dziękuję za dobre chęci:) Życzę wszystkim dużo czytania na Mikołajki! :)
Książka ogromnie wciągająca, bardzo trudno się od niej oderwać - nie radzę czytać przed wyjściem do pracy, bo spóźnienie gwarantowane:)
Jedna z najśmieszniejszych książek, jakie w życiu miałam w rękach! Czytałam ją wczoraj w czasie pracy klasowej i omal nie popłakałam się ze śmiechu. Całe szczęście, że moi uczniowie są do mnie przyzwyczajeni i takie wyskoki przyjmują spokojnie:)
"język jest bardzo słaby - miałam wrażenie, że pisze to 10letnia dziewczynka, jeśli chodzi o sposób pisania, to niektóre fragmenty żywcem wyjęte z wypracowania ucznia szkoły podstawowej" Dokładnie. Chociaż ja miałam raczej wrażenie, że czytam wypociny niezbyt bystrej, mocno sentymentalnej nastolatki. Nie wyszłam za drugi rozdział.
Bardzo mi się ta nowa wersja podoba. Gratulacje:)
A mi się podoba:) Lekkie, przyjemne czytadło:) Akurat na długi, zimowy wieczór:)
Makuszyński w ogóle jest super:) I wcale nie jest dla dzieci!
Wojownicza Laska faktycznie była fajna:) Może nawet dla niej warto było jednak przeczytać tę książkę:)
Język był dość marny, no i treść jest przewidywalna - a jednak nie mogłam się oderwać i zaraz po zamknięciu książki popędziłam do księgarni po drugą część:)
To akurat jest właśnie typowe dla tej autorki:) Poznają się w pierwszym czy drugim rozdziale i bach - żadnych wątpliwości, tylko on, ona i wielka, dozgonna miłość:)
Zgadzam się. Szukałam czegoś pogodnego, żeby poprawić sobie nastrój, a skończyłam z uczuciem, że wyrzuciłam w błoto 30 zł :(
Bogno, zapomniałaś napisać, że konkursów w ogóle by nie było, gdyby nie Ty! Pamiętam jeszcze Twój pierwszy konkurs, strasznie był trudny:) Spędziłam dzięki niemu - i dzięki następnym biblionetkowym konkursom - wspaniałe godziny na wertowaniu dawno przeczytanych i nieco już zapomnianych książek:) I za to bardzo dziękuję, Tobie i wszystkim innym organizatorom konkursów:)
Moje książki stoją w równiutkich rzędach, ustawione alfabetycznie i z podziałem na gatunki, w regale zbudowanym specjalnie dla mnie :) I nie dlatego, że ich nie czytam, choć telewizor mam spory :) Po prostu po przekroczeniu magicznego tysiąca książek okazało się, że bez tego nie da się nic znaleźć. Dla mnie to udręka, gdy wiem, że mam książkę, a nie mogę jej zlokalizować. A tak przy okazji - strasznie mi się spodobał tekst w Twojej czytatce. P...
Raczej nie. Chyba się tego w Biblionetce nie praktykuje. Wydaje mi się jednak, że ta notatka rozwiewa wszelkie wątpliwości, prawda? :)
A nie łatwiej jest użyć linijki? ;)
Myślę, że to urocze :-)
A ja do miłośników "Ballad i romansów":) Lepsze niż fantasy:)
Nie chcę wyjść na wredną, ziejącą nienawiścią do świata i ludzi babę, ale cóż, na Boga, w Biblionetce robią takie słowa, jak: "lektór", "sondarz" i "pliska"? Aż mnie dreszcz przeszedł! I z miejsca straciłam ochotę na pisanie "za co jeśli" lubię tych autorów.
Potwierdzam. Zwłaszcza ten film był traumatycznym przeżyciem:) Nie znam nikogo, kto go dobrze wspomina. Zniechęciło mnie to do Lema całkowicie, przez długie lata nie brałam go do ręki, dopiero niedawno się przemogłam. A do Pirxa i tak ciągle nie mam ochoty wracać.
O piątej rano w niedzielę, na ulicy przed budynkiem policji. I pod parasolką, bo właśnie padał deszcz:)
Na pewno może podnieść na duchu kogoś, kto sam marzy o pisaniu:) Może jednak wczesne utwory powinny być oznaczane, żeby czytelnik wiedział, że to pierwsze próby?
Chyba tak:) Ja też Trylogię w pewnym momencie znałam prawie na pamięć. Może do niej wrócę?:)
Ja mam tom drugi i trzeci Krisposa, których nie potrzebuję. Mogę oddać, tylko poproszę o adres:)
To polecam jeszcze Ibuse Masuji, 'Czarny deszcz'. Nie moglam sie oderwac. Ale uprzedzam, to powiesc dla ludzi o mocnych nerwach:)
Audiobooki są bardzo przydatne w czasie pracy - gdy ręce i oczy są zajęte, ale umysł wolny. Poza tym - nie ma jak prawdziwa, papierowa książka.
"Zagłada", Akira Yoshimura. Rewelacyjna powieść.
Książka jest naprawdę świetna. Podobnie jak Twoja recenzja:)
Z trochę lżejszych książek - "Na krańcu świata" Barbary Bickmore.
Książka interesująca, to prawda, ale więcej się z niej dowiedziałam o samych odkrywcach niż o odkryciach, których dokonali.
Moje książki (trochę ponad 1500) stoją pięknie poustawiane, alfabetycznie i tematycznie, w biblioteczce na całą ścianę. Te mniej lubiane wcisnęłam do szafki i ogromnego pudła po telewizorze, które trzymam za stołem. Te całkiem nielubiane oddaję do biblioteki. Nie znoszę pożyczać, za często nie wracają i to nawet - a może zwłaszcza:) - od osób, które lubią czytać. Po cudzych biblioteczkach myszkuję chętnie i zawsze, za to od nikogo nie pożyczam, ...
"Niedociągnięcia" to chyba za dużo powiedziane; film zawsze musi trochę różnić się od książki. Moim zdaniem ten film został dobrze zrobiony. Jest bardzo malowniczy, a atmosfera powieści została zachowana.
Wszystkiego dobrego - i żeby nam się nigdy nie odechciało czytania!
No, oczywiście. Plus miodek!:)
A ja Puchatkiem. Bez dwóch zdań!:)
Trudne!!! A najgorsze jest to, że wiele fragmentów brzmi znajomo, ale nie mam pojęcia, skąd je znam:( No nic, pomyślimy.
A w przypadku jakichkolwiek wątpliwości proszę jak najszybciej dać mi znać!
Do roboty, Biblionetkowicze! Dostałam trzynaście odpowiedzi (plus kilkadziesiąt dopowiedzi:)) i zapadła głucha cisza... A koniec tuż, tuż! Proszę zakasać rękawy i wysyłać!
To już niemal ostatnia chwila, więc zapraszam wszystkich do wysyłania odpowiedzi!
Proszę pisać, im więcej, tym lepiej! Czekam niecierpliwie! I - uwaga, uwaga! - ogłaszam, że Smeagol jako pierwsza odkryła tajemnicę pasztetu z wron! Kto będzie następny?:)
Wymyśli, wymyśli:) Ma w końcu jeszcze trzy dni:) Tylko trzy dni, przypominam wszystkim, którzy jeszcze do mnie nie napisali!
Dostałam:) Pasztet wszystkich męczy, nikt jeszcze nie podał poprawnej odpowiedzi - choć ty, Czajko, jesteś najbliżej:) Cieszę się, że konkurs Wam się podoba:)
Zapraszam wszystkich do udziału! Dostałam już sporo odpowiedzi, większość całkiem niezłych!:) Z góry przepraszam, jeśli w czasie weekendu opóźnię się z odpowiedzią. Ciągle używam komputera bibliotecznego, a w niedzielę biblioteka nie działa:( Cieszę się, że konkurs się Wam podoba, ale nikt mi jeszcze nioe napisał o fragmencie 12. A jest naprawdę łatwy!
Zapraszam wszystkich do udziału w konkursie! Starałam się wybierać fragmenty na tyle charakterystyczne, by łatwo można było je rozpoznać. Powodzenia!
Kochani wszyscy jesteście! Już wysłałam Bognie wersję poprawioną (nie mam pojęcia, czemu myślniki zamieniły się w kwadraciki!) Mam nadzieję, że konkurs pojawi się już niedługo i wszystkim zapewni rozrywkę. I od razu przepraszam za wszelkie opóźnienia - komputer mi siadł, kawiarenki internetowej w mojej mieścinie nie ma, jestem więc skazana na wyliczoną godzinkę dziennie na komputerze bibliotecznym:(
Nie wiem, bo, niestety, nie czytałam. Ale jeśli to trzecia część trylogii, to chyba jakiś związek powinna mieć, prawda?:)
Na stronie autorki jest podane, że "Szczęście w mrokach" i "Na tropach ciemności" to dwie pierwsze części tylogii, więc nie rozumiem, czemu w Polsce nie wydano i trzeciego tomu, "Traitor's Moon"! Chętnie bym przeczytała, bo pozostałe książki bardzo mi się podobały.
Uważam, że to nieuczciwość ze strony wydawnictw. Może nawet robią to kierowani dobrymi intencjami - wycinają "nudne" fragmenty, ale co dla jednego jest nudne, drugiemu może dać wiele przyjemności. Tylko raz kupiłam taką skróconą wersję książki, była to "Tajemnicza wyspa" i okazało się, że nie ma tam połowy opisów wynalazków rozbitków! A ja te opisy uwielbiam! Jeśli już wydawnictwa muszą to robić, powinny przynajmniej umieszc...
A ja nie:) Ja akceptuję książkę jako książkę i jest mi dokładnie obojętne, czy naprawdę było inaczej. Byle tylko opowiedziana historia była dobra:)
A ja Adama poprę:) On był taki życzliwy, łagodny, godny zaufania, no i przystojny. Zwłaszcza w filmie:) Choć, przyznam szczerze, że mnie jeszcze we wczesnej młodości zauroczył Winnetou i do dziś mam do niego sentyment... No i Aragorn z "Władcy pierścieni":)
Wyobraźcie sobie, że byłam niemal pewna, że 15 to Żeromski, ale myślałam o "Przedwiośniu"! I przeczytałam całą książkę, żeby znaleźć ten fragment. A ja Żeromskiego nie znoszę! Co te konkursy robią z ludźmi!:) Gratuluję wszystkim uczestnikom, a zwłaszcza zwyciezcy - 44 na 48 możliwych to już nie byle co!:)
Przed sekundą wysłałam:) Trochę zwlekałam, bo umieściłaś książki, po które musiałam wybrać się do biblioteki. Zabawa była przednia! Dzięki:)
Z całą pewnością rogi zagina moja mama:) Ale ona do Biblionetki nie zagląda, boi się komputerów, więc muszę się przyznać w jej imieniu. Ja nie zaginam - głównie dlatego, że tego zagiętego i tak później nie mogę znaleźć:) Z zakładką jest zdecydowanie łatwiej. A żeby nigdy nie mieć kłopotu ze znalezieniem zakładki, do świeżo kupionych książek od razu coś wkładam - pocztówkę albo obrazek. I kłopot z głowy.
Ja też tylko trzy. Co konkurs, to trudniejszy:)
Kupuję każy numer "Wiedzy i życia", "Świata języka angielskiego" i naszej miejscowej gazetki miejskiej. Poza tym dość dużo wydaję na gazety z wzorami do wyszywania. Pozwalam sobie też na "Archeologię żywą", drogie to, ale na szczęście nie wychodzi za często:) I kupuję gazety z interesującymi filmami.
W Poznaniu idź do Omnibusa na Świętym Marcinie. W piwnicy mają tam książki w obcych językach, Harry na pewno tam będzie. Pozdrawiam
Gratulacje dla wszystkich uczestników:)
Oj, nie zawsze u pana Makuszyńskiego było tyle radości! Czytałaś kiedyś może coś z jego wcześniejszych rzeczy? "Rzeczy wesołe" na przykład nic wesołego w sobie nie mają! Cały czas mówią o tym, jakie okrutne i zdradzieckie są kobiety. Odnoszę wrażenie, że jakaś panna musiała wtedy panu Makuszyńskiemu nieźle nastąpić na odcisk:) Ale poza tym całkowicie się zgadzam z tym, co napisałaś:) Ja też go uwielbiam, za ciepłą mądrość i wiarę w lud...
Domyśliłam się, że dwójka to Remarque, ale "Czasu..." akurat nie czytałam, więc nie zgadłam. Muszę chyba nadrobić braki:) Bardzo dziękuję za konkurs!
Jestem pełna podziwu:) Ja na razie doszłam do siedmiu, ale myślę, że czytałam więcej. Muszę jeszcze pomyśleć, nim wyślę odpowiedzi, żeby choć troszkę się do Ciebie podciągnąć:)
'Igraszki z diablem' nagralam sobie na kasete i ogladam co jakis czas:) Uwielbiam tez 'Klub Kawalerow' z Janda:)
Jesli zna sie jezyk wystarczajaco dobrze, zawsze polecam czytanie w oryginale. Tlumaczenie moze byc nawet lepsze od oryginalu, oczywiscie, ale zawsze jest troszke inne. Powodzenia!
Meg Cabot, 'Chlopak z sasiedztwa' i 'Kiedy chlopak poznaje dziewczyne'. To nie sa ksiazki dla nastolatek, bez obaw - nawet moja mama je uwielbia:)
Oczywiscie, stracilam serce, a nie szanse:( To byl dlugi dzien, a jeszcze daleko do konca:( Przepraszam.
Don Kichot po prostu wolno sie rozkreca. Ale ja stracilam do niego szanse, gdy glowny bohater zaczal palic ksiazki:( Tego nikomu nie moge wybaczyc!
Przeczytaj 'Dar':) Dla tego jednego wiersza wszystko Miloszowi wybacze!
Te fragmenty naprawde trudno skojarzyc, prawda? I pomyslec, ze czytalam wszystko! Najbardziej mi glupio, ze nie rozpoznalam 'Poskromienia zlosnicy', jedna z moich najukochanszych komedii! Widocznie czytalam w innym tlumaczeniu:) Dziekuje pieknie za konkurs! I gratuluje wszystkim uczestnikom!
Za Pilchem ogolnie nie przepadam i obawiam sie, ze nic nie zdola tego zmienic; Twoje recenzje za to sa niezmiennie radoscia dla czytelnika. Prosze o wiecej:)
Doslalam odpowiedzi na pytania juz kilka dni temu, ale nie dostalam od Ciebie potwierdzenia. Dostalas je?
Mi tez sie zdarzalo czytac na lekcjach:) I nawet nie mialam przez to wiekszych klopotow, niektorzy nauczyciele najwyzej mnie pytali, czy ksiazka mi sie podobala:)) Za to teraz, gdy juz w koncu doroslam (straszne!), okazalo sie, ze czas na czytanie mam dopiero w nocy:(( Od dziesiatej do polnocy czytam, a potem nastepnego dnia musze wstac o szostej:((( Dla takiego spiocha jak ja, to zgroza, ale co robic - przeciez z czytania nie zrezygnuje:)
U mnie tez to byla literowka:) Za ktora, oczywiscie, bardzo przepraszam.
Plec autora nie ma dla mnie znaczenia, a narracji w pierwszej osobie na ogol nie lubie, wiec ten problem dla mnie nie istnieje:)
Zdumialy mnie Twoje odczucia, pamietam, ze jako dziecko czytalam te ksiazke setki razy i zawsze podnosila mnie na duchu, bo tak pieknie mowila o milosci, przyjazni i poswieceniu, no i upewnila mnie, ze po smierci czeka na nas cos jeszcze - a potem cos jeszcze, i zapewne jeszcze wiecej... Moze jednak powinnas do niej wrocic, choc raz, by upewnic sie, ze Twoje wrazenia sie przypadkiem nie zmienily? :)
Ksiazka srednia, recenzja znakomita. Czekam na wiecej (recenzji, oczywiscie:))
Wspaniala recenzja. Dziekuje bardzo:)
Nie spotkalam sie ze zlosliwymi komentarzami na temat Shekespeare'a, wiekszosci to nazwisko raczej imponuje i osobe, ktora sie do czytania jego dramatow 'przyzna' zaczynaja traktowac jak medrca obdarzonego nadludzkim intelektem:) Dla mnie snobem jest osoba, ktora uwaza, ze ma prawo patrzec z gory na tych, ktorzy czytaja 'gorszy' rodzaj literatury. I mowie to z calym przekonaniem, choc lubie Shekespeare'a, Prousta, Dostojewskiego i Homera. Bo lub...
Wlasnie skonczylam czytac nowego Pottera i, powiem szczerze, podobal mi sie bardziej, niz czesc piata! :)) Bez obaw, nic wiecej nie powiem :) I mam nadzieje, ze inni anglojezyczni biblionetkowicze nie zapomna, ze nie wypada zdradzac szczegolow tym, ktorzy niecierpliwie czekaja na polska wersje!
'Dame Kameliowa' czytalam na stojaco przy biblioteczce, tak jak Ty, bo rodzina uwazala, ze historia kurtyzany jest niezbyt odpowiednia dla dwunastolatki:) A ile rzeczy przypalilam przez ksiazki, to az strach wspominac...
Odpowiadam - zapewne za pozno, za co przepraszam, ale dopiero dzis trafilam na Twoj apel. Moze jednak jeszcze do czegos Ci sie to przyda:) Po raz pierwszy o 'Wladcy Pierscieni' uslyszalam na poczatku lat dziewiecdziesiatych, przeczytalam artykul w jakiejs gazecie. Zaciekawil mnie, poszukalam wiec ksiazki i, cudem jakims, trafilam na wznowienie, trzy malutkie, grube tomy w miekkich okladkach, ktore rozsypaly sie po pierwszym czytaniu. W bibliote...
Przepraszam, ze sie wtracam do 'prywatnej wymiany informacji', ale ten komentarz wydaje mi sie troche nie na miejscu. Po pierwsze, jak Bogna slusznie zauwazyla, forum to nie miejsce na prywatne pogaduszki. Po drugie, wymiana 30 zdan sprawia, ze w najnowszych komentarzach nie mozna znalezc nic innego, tylko te jakze prywatna rozmowe. Dobrze pamietam, jak dziewiatego lipca otworzylam Biblionetke i okazalo sie, ze zamiast na forum trafilam w srodek ...
I jeszcze jedno: z tych emocji zapomnialam napisac, ze gratuluje wszystkim laureatom! :))))
Ja tez czekalam niecierpliwie na wyniki:))) Dziekuje za bardzo interesujacy konkurs i czekam na nastepny!
Ja i przez pierwsza czesc przebrnelam z trudem, a druga juz mnie zupelnie pokonala:(
Bezpiecznej podrozy i szczesliwego powrotu!
Czy to normalne, to nie wiem, ale ja tez na to cierpie:)
Musiales miec strasznych polonistow... Serdecznie wspolczuje. Nigdy nikt nie zadal mi pytania 'Co autor chcial powiedziec?' Masz racje, faktycznie jest glupie. Mnie zawsze pytano 'Co ty sadzisz?' Gdyby uczono mnie tak, jak Ty to opisujesz, to tez zapewne znienawidzilabym lektury:((
To jedna z moich ulubionych ksiazek:) Czesto do niej wracam, zwlaszcza do kilku wybranych scen: Justyna pracujaca po raz pierwszy na polu Janka, wesele Elzuni, no i, oczywiscie, zawiadomienie rodziny o zareczynach. Uwazam, za w tej scenie Orzeszkowa wykazala sie prawdziwym poczuciem humoru:)
U mnie podobnie. W bibliotece trudno jest zdobyc cos nowego:((, ale za to panie bibliotekarki sa bardzo mile i pomocne. A tak przy okazji, to czy ktos kiedys widzial pana bibliotekarza? Ja tylko raz, w bibliotece uniwersyteckiej. W powiatowych albo gminnych nigdy nie zauwazylam. Dyskryminacja jakas?:))
Prawda jest taka, ze pieniedzy na nagrody w wiekszosci znanych mi szkol zwykle brakuje, wiec trzeba kupowac to, co tanie. Do tego jeszcze powinno to byc 'cos wartosciowego', bo inaczej zaproszeni na zakonczenie roku notable (i niektorzy rodzice!) moga poczuc sie urazeni. Dlatego kupowanie tych nagrod to naprawde nielatwa sprawa...
Racja!:)) Nieczesto mi sie zdarza zgodzic sie z kazdym zdaniem w cudzej wypowiedzi!:)
Z moich nauczycielskich doswiadczen (choc nie jestem polonistka) wynika raczej, ze wiekszosc uczniow nie ma absolutnie zadnych wewnetrznych potrzeb zwiazanych ze szkola:) Gdy nauczyciele wymagaja czytania lektur, uczniowie laskawie rzucaja okiem na opracowanie. Gdyby nauczyciele obnizyli wymagania do opracowan, uczniowie zapewne w ogole przestaliby czytac, uznajac to za strate czasu. A po drugie, w wieku nastu lat naprawde trudno jest ocenic, co...
Ja tez zagladam codziennie, ale ile czasu tu spedzam? Nie mam pojecia.
Musze przyznac, ze zarowno ta opinia jak i ranking najgorszych ksiazek dziwia mnie niezmiernie. Ja tam wiekszosc lektur lubilam - moze dlatego, ze przeczytalam je dla przyjemnosci zanim 'przerabialismy' je w szkole. A to zupelnie zmienia odbior, slowo daje. Znam wiele osob, ktore po ukonczeniu szkoly mowia cos w rodzaju 'Wiesz, przeczytalem znow 'Potop' i, wyobraz sobie, to jest fajna ksiazka!!!' Radzilabym zamiast palenia ksiazek po prostu zmi...
Ksiazka zostala wydana zarowno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii, ale, o ile mi wiadomo przynajmniej, nie odniosla wiekszego sukcesu. Czemu nie nalezy sie zreszta dziwic; kto z nas lubi w koncu czytac negatywne opinie o wlasnym kraju?
Ja tez gratuluje!:)) Jedyny konkurs z prawdziwa nagroda jaki ja wygralam byl na poczatku podstawowki...
Owszem, dodaje to ksiazce smaku, ale te francuskie wstawki to po prostu katorga! Juz mi w oczach migalo, tu cyrylica, tu nie... A do tego jeszcze w mojej ksiazce wszystkie przypisy byly nie na dole strony, a na koncu ksiazki:( Omal sie przez to nie poddalam.
Ja tez podpisuje. Za duzo ksiazek odeszlo mi w nieznane.:(( A po kilku wyjatkowo przykrych doswiadczeniach dodatkowo zapisuje imie osoby pozyczajacej i tytul ksiazki. Mala rzecz, a dziala.
:)))
Pokrewna dusza!:))) Nawet nie wiesz, ile razy slyszalam 'Jak mozesz to czytac tyle razy! Nie nudzi cie?' A dla mnie przeczytana ksiazka jest jak stary znajomy, z ktorym zawsze chetnie znow sie spotkam:)
Racja, Eunice. Za pomylke przepraszam. Musze sobie koniecznie 'Quo vadis' przypomniec!:)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)