Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Może uda mi się wpaść na chwilkę :)
Oki, super, to jutrzejsze popołudnie mam zaplanowane, już się nie mogę doczekać :)
Rozumiem, że spotkamy się 4 czerwca w Gdyni w Caffe Anioł przy Kilińskiego 16, a o której godzinie?
Dzięki Iste za info na FB. Mnie weekend 4/5 czerwca pasuje, jak najbardziej. A gdzie to się dostosuję, jestem mobilna, aczkolwiek byłam już w Fikcji, to może dla odmiany Anioł? Pozdrawiam.
Teraz wszystko jest jasne, nie wiedziałam o zatwierdzaniu. Dzięki za szybką i jasna odpowiedź. Aga
Bardzo fajny pomysł, już wydrukowane i sukcesywnie będę wkładać zakładki w książki. Fajna akcja, biorąc pod uwagę, że spotkałam się, że bibliotekarze i czytelnicy, nie znają Biblionetki.
To prawda, ze w "Glizdawcach" nie ma wątku romansowego, ale jakoś tak utkwił mi w pamięci fragment związany z jednym z bohaterów towarzyszących głównej bohaterce. Fragment rozgrywał się po rzece. Jednak masz racje typowego romansu tam nie było.
Chętni polecę kilka książek, w których występuje wątek uczuciowy: FANTASY - cykl: Opowieści rodu Otorii (Hearn Lian (właśc. Rubinstein Gillian)) - cykl Wolha Redana (Gromyko Olga) - mało romansu, ale wątek uczuciowy rozwija się z każdym tomem, a maja jeszcze powstać dwa, - Pokora Garden - Rozkosze nocy - cykl Czarne Kamienie (Czarne Kamienie) - Prawo miecza (polecam)oraz cały cykl o Heroldach z Valdemaru, przy czym tom pierwszy jest dość...
Dzięki za link, bardzo miło ogląda się to, czego nie ma się na co dzień.
Polecam Trylogie Kusziela, tym bardziej, że w styczniu będą wydawać dalsze części: - Strzała Kusziela - Wybranka Kusziela - Wcielenie Kusziela U mnie na półce stoi jeszcze do przeczytania cykl Malazańska Księga Poległych (Malazańska Księga Poległych), ale to tylko z opowieści słyszałam, że dobre.
No i skończyłam. Niestety do książki nie zmieniło się nic z tego co powyżej napisałam. Książka byłaby lepsza, gdyby trochę bardziej zescalić fabułę, rozwinąć trochę przedstawienie bohaterów, odjąć zarozumialstwa Wilsonowi Cole'owi i poprawić język w szczególności dialogów. No cóż, zobaczę jak tam dalesze tomy się sprawią, choć nie spodziewam się rewelacji.
Tak, właśnie "włączyła" mi się spostrzegawczość i dojrzałam tą subtelną zmianę kolejności. Dzięki za odpowiedź.
Mam pytanko, dlaczego jeżeli przeglądam ranking książek science fiction najlepsze lub najgorsze wg recenzentów z wyszczególnieniem osobno na każdy rok, to wychodzi to samo?
Tak, cykl Barrayarski (wydawany w Prószyńskim)bardzo fajny, jednak nie wydano wszystkich tomów. Inne cykle space opery to: - Anne McCaffrey - Śpiewacy kryształu, - Jaga Rydzewska - Atalaya, - Elizabeth Moon - Esmey Suiza i Wojna Vattów (ISA wydała 3 tomy, a są jeszcze dwa), - Timothy Zahn - Kobra, - Chris Bunch - Star Risk (REBIS wydał pierwszy tom, zapowiada jeszcze trzy), - Stephen R. Donadlson - Saga o kosmicznych piratach i galaktycznyc...
Właśnie czytam "Bunt" i rzeczywiście zgadzam się z opinią Mayu, że zdania są drewniane, w szczególności dialogi są po prostu tandetne. Główny bohater poza tym jest typem tej "legendy", która wszystko wie i od wszystkich jest mądrzejszy, a inni bohaterowie istnieją tylko po to, aby on miał publikę. Akcja jest szybka, ale rwie się i przeskakuje, nie tworzy opowieści, tylko zbiór wydarzeń. Pomimo tego czasem zdarza się, że trafia się śmieszne fragme...
Uwielbiam space operę, aczkolwiek nie ma jej za dużo i wiadomo, że nie każda podejdzie. Pytanko - "jakie wartościowy tytuły są w zasięgu reki kogoś kto nie kupuje na żadnych amazonach." - chodzi Ci o tylko o space operę?
Miałam przyjemność osobiście poznać tegoż autora podczas zeszłorocznego konwentu w Nidzicy, przyjemność, ponieważ jest to bardzo sympatyczny, otwarty człowiek; swoją prelekcję prowadził z humorem i w sposób interesującym, a w bezpośrednich kontaktach był zawsze uprzejmy i cierpliwy. Jeden chyba z niewielu autorów, który po dziesięciu godzinach lotu cieszy się na widok fanów. Po jego książkę sięgnęłam, gdy byłam trochę za młoda, i niestety zraz...
Jestem za Bookarnią o 18:00, choć 17:00 bardziej, by pasowała, ale się dostosuję.
Można spotkać się wcześniej, np. 11:00 do 14:00 lub od 15:00 do 18:00, a jeśli nie to zmienić lokal. Niestety ja nie jestem stąd, więc nie mogę zaproponować nic konkretnego.
W końcu wyjaśniła się sprawa wyjazdu i na szczęście go nie będzie, więc się z pewnością pojawię. Jakby ktoś chciał, mogę chętnych zabrać na spotkanie lub ze spotkania, a pomykam z Karwin z Gdyni.
Czy będzie jakiś znak rozpoznawczy?
Termin i miejsce mi pasuje, choć kroi mi się wyjazd i do końca na 100% nie potwierdzę w tym momencie, że będę. A mieszkam w Gdyni na Karwinach.
Chętnie się przyłączę. Niestety u mnie weekend drugi i trzeci listopada zajęty. Chętnie się przyłączę, jeśli będzie 27 lub 28 listopada, ewentualnie w tygodniu, ale to z wyprzedzeniem musiałabym wiedzieć :) W razie czego jestem mobilna, by kogoś podrzucić.
To na początek proponuję: 1) Slogany w reklamie i polityce 2) Pojedynek na słowa: Techniki erystyczne w publicznych sporach 3) Nowomowa po polsku 4) O języku polskiej propagandy politycznej lat 70-tych 5) O języku polskiej polityki lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych 6) Język na sprzedaż czyli O tym, jak język służy reklamie i jak reklama używa języka 7) Świt wolnego słowa: Język propagandy politycznej 1981-1985 8) Mowa gazetowa
Pytanie podstawowe z jakiego punktu masz to napisać: historyczny, socjologiczny, historii mediów, językoznawczy, itd.? Poza tym jaki jest zakres czasowy?
Wg hasła wikipedi dotyczy to malarstwa, ale wg bibliotekarzy zaszytych pomiędzy regałami dotyczy to wszystkich pejzaży, widoków, panoram; weduta zastępuje dwa hasła nieuzywane, a mianowicie pejzaż miejski i pejzaż architektoniczny, zapewne określnikami można rozróżnić, czy to weduta zaokienna ;-), czy płócienna ;-)
No tak biały słoń to typowo leśne stworzonko, a książeczek o zwierzątkach dla dzieci jest bardzo niewiele ;-) przykro, ale nie pomogę.
O twórczosci Sapkowskiego, czy akurat jest tam o tych dwóch opowiadaniach, nie wiem: 1) Literatura arturiańska w twórczości Andrzeja Sapkowskiego,czyli wszystkie drogi prowadzą do Kamelotu / Natalia Lemann // Literaturoznawstwo . - 2001, nr 6(19), s. 77-99 2) Tak się robi historię / Zygmunt Miłoszewski // Newsweek Polska. - 2006, nr 45, s. 104-105 3) Fantastyka w szkole / Mateusz Stróżyński // Polonistyka. - 2004, nr 2, s. 47-...
Może pomogą Ci poniższe źródła. W bibliotekach szukaj pod hasłem przedmiotowym: film animowany japoński. Przeglądnęlabym też czasopisma o tematyce anime oraz ogólne prace dotyczące młodzieży i agresji. Książki: Propozycje: 1) jest jeden rozdział o anime. Nowe nawigacje : współczesna kultura audiowizualna / pod red. Piotra Kletowskiego i Marcina Wrony Kraków : "Rabid", 1999. - 150 s. ; 21 cm ISBN 83-908351-3-4 2) M. Więczkow...
10 listopada wyjdzie nowa pozycja "angelologia" Danielle Trussoni.
Książkę serdecznie polecam na poprawienie humoru; lekko napisana, z humorem i sympatią przedstawia bohaterów. Jedyny minus to spłycone nieciekawe zakończenie, pomimo tego lektura bardzo przyjemna.
Zgadzam się całkowicie z tą opinią. Książka jest miłą odmianą od konwencjonalnych romansów historycznych. Opis na okładce spłyca fabułę i nie zapowiada tak sympatycznej lektury. Polecam :)
Książka niestety rozczarowała, pomimo swojej wysokiej noty (trochę ja obniżyłam swoją oceną), jest denerwująca i tandetna, a na koniec dialogi są tak ckliwe, że żal po prostu tracić czas na tą lekturę. Jedyny sympatyczny akcent to postać Winifredy i jej los zdradzonej żony.
Polecam : Carey Jacqueline - Dziedzictwo Kusziela (trylogia) - fantasy, mało scen erotycznych, ale trylogia mocno przesycona erotyzmem, z romansideł polecam niektóre książki z serii Romans Historyczny [Amber}, m. in. Lekcja miłości. Nie polecam: Blond gejsza - tandeta.
Chyba będę musiała wrócić do tej książki, wiem, że czytałam ją w podstawówce, ale nic nie pamiętam :)
Nie wiem, czym jest to spowodowane, ale od jakiegoś czasu, jak wchodzi się na konkretna książkę nie zawsze działaja linki odsyłające do cykli lub serii wydawniczych. Nawet nie podświetlaja się jako linki.
Ostatnio kupiłam: Star Risk, Sp. z o.o., a czekam na Wampiry w wielkim mieście i Serce Kaeleer.
Proponuję przeczytać Japoński wachlarz. Japonia, a w szczególności Tokyo przedstawione w sposób fantastyczny pod względem atmosfery i mentalności panującej we współczesnej Japonii. Lektura warta przeczytania bez względu, czy tam sie pojedzie, czy nie.
Bardzo dziękuję za rozwianie moich wątpliwości. Był to dla mnie dylemat o tyle, że nie chodziło o tłumaczenia tylko o jakby dualizm autorski. Poza tym wg mnie w niektórych przypadkach powinna być adnotacja o autorze polskim, ponieważ czasem jest to znany autor o ugruntowanej pozycji, np. w cyklu o Martynce, autorem tekstów polskich jest Wanda Chotomska.
Hmm... trochę ta recenzja nie oddaje ducha książki. Owszem zgadzam się, że jest to space operka, ale powstrzymałabym się od od komentarza "napisana z rozmachem". Owszem świat jest dość rozbudowany, aczkolwiek w jego opisie autorce jeszcze wiele brakuje. Jaga Rydzewska opisuje i tłumaczy świat przedstawiony i społeczeństwo wielokrotnie w odrębnych rozdziałach, zamiast wprowadzać czytelnika płynnie w wykreowaną rzeczywistość, a skoncentrowa...
Rany, ale tych komentarzy, nie mam czasu szukac, czy juz ktos pisal o tym bledzie, wiec sorki, jesli sie powtorze. Jak wchdze na strone ksiazki, to czasem znika mi menu z opcjami zmian oraz sam opis ksiazki, zostaja tylko opisy do ksiazki i okienko do ocenienia ksiazki. Nie dzieje sie tak z kazda ksiazka, ale tez nie z jakimis konkretnymi. PS. Pomijam fakt, ze obecny layout strony jest zagmatwany, nieczytelny i przeladowany.
Sorki racja z tą że Malutka, czyste przejezyczenie.
Czytam fantasy. Dla mnie to nie jest dziwne, bo książki mogą być w ramach tego samego gatunku, ale różnie napisane i jedna przypadnie do gustu, a druga nie. Tolkien chyba dobija mnie ponuractwem (oczywiście czysto subiektywne odczucie), poza tym jednak nie przepadam za fantasy, gdzie występują magiczne istoty w ilości nadmiernej. Nie jestem jedyną osobą, która czyta fantasy, ale Tolkiena Władcy nie jest w stanie przełknąć :)
Gratuluję czytania Prousta, a jeszcze w oryginale, jestem pod wrażeniem ;->
Kiedyś byłam mało wytrwała i odkładałam każdą książkę, która mnie nie wciągnęła w ciągu pierwszych 50 stron. teraz często kończę uparcie 95% książek, które zacznę. Niestety trzy razy podchodziłam do pierwszego tomu "Władcy pierścieni", ostatni raz jakieś pół roku temu - klęska za każdym razem, jakoś nie umiem przedrzeć się przez tą powieść.
Po pierwsze nie ma co sie obruszać, że wspomniałam o haiku i że społeczeństwo japońskie różni od naszego. Rzeczywiście nie wiem po co czytasz jeśli na życzliwą uwagę, czy informację reagujesz atakiem, jak nie przyjmujesz niczego do wiadomości to nie wiem po co czytasz. Nie jestem znawczynią Japonii, ale najwyraźniej trochę więcej czytałam o niej niż ty i staram się zrozumieć jego teksty nie tylko poprzez pryzmat europejskiego podchodzenia do życi...
Oki, masz rację, że źle to ujęłam, że chodzi o konkretne badanie "czytelnictwa książek" - nawiasem mówiąc ciekawe czy badanie uwzględnia też audiobooki i ebooki, bo nie każdy kojarzy to z książką.
Oj, ja zgadzam się z Tobą całkowicie. Nie chodziło mi o wychowywanie dzieci, jak im się podoba i co one tylko chcą robić - wiem czym się to kończy, bo mam takich w rodzinie. Moja córka będzie musiała iść jako sześciolatek do szkoły (chyba, że w ciągu kilka lat znów coś wymyślą), z resztą sama poszłam wcześniej do szkoły, nie miałam pełnych 5 lat jak byłam w "0". Jestem jak najbardziej za łagodnym przymusem, mnie chodziło o rodziców Zbyt...
W "Kronice Ptaka Nakręcacza" (a propos liczba pojedyncza nie mnoga), przedstawione jest społeczeństwo japońskie, które stworzyło sobie haiku, by je wypowiadać na jednym oddechy, co w we współczesnej Japonii im bardzo odpowiada, bo miniaturyzują wszystko, by nie tracić czasu. Tak czy inaczej na ich podejście do życia porównując ich z naszym europejskim, trzeba zawsze brać poprawkę. "w świadomości społecznej kontakt z książką to s...
Ta rozmowa i argumenty są coraz zabawniejsze, bo każdy podaje jakiś argument, który ma swój kontrargument, na który można znaleźć wyjątek. "Przecież nie krzywdzę nikogo, jeśli nie umiem czytać." - ciekawe, jak to ma się np. do czytania chociaż ulotki dołączonej do lekarstwa mojego dziecka, do czytania instrukcji obsługi golarki do włosów przez fryzjerkę, itd. Oczywiście można powiedzieć, że wystarczyła by tradycja ustnego przekazywan...
Tak mi się przypomniał znajomy księgarz, który opowiadał o pani, która chciała kupić książki wielotomowe, ładnie oprawione, byle co, tylko by ładnie się prezentowały na półce w biblioteczce, więc nie miała nic przeciwko dziełom Lenina i Marksa ;-) Takich "czytelników" też można znaleźć :)
Jednak umiejętność czytania i pisania daje wolność - daje możliwość decydowania w społeczeństwie o samym sobie. Ale to górnolotne ;->
Statystyka kłamie - potrafię przeczytać 14 książek miesięcznie, mój mąż jeżeli jedną przeczyta w ciągu jednego roku to jest super, ale do statystyki nie wliczają na przykład ilości artykułów, dokumentów i innych informacji, które mój mąż potrafi przeczytać w ciągu roku.
Przymus i zmuszanie zawsze będzie złe nawet dla najzdolniejszego dziecka, dzieciństwo ma się tylko jedno i trwa ono krótko. Czym innym jest konsekwentne wymaganie od dziecka coraz więcej, gdy dziecko lubi coś i chce to robić - wtedy to jest motywujące. Coraz częściej jednak widzi się oszalałaych rodziców, które swoje przedszkolaki zapisują na wszystko na co mogą, na kilka języków, na taniec, na gimnastykę, na zajęcia malarskie - często dzieci maj...
Dla mnie jeżeli dziecko robi coś robi spontanicznie i mu to sprawia przyjemność, to jest pożądane - oczywiście w umiarze, cztery godziny przed komputerem, czy cztery godziny przy telewizorze dzień w dzień jest jakąś przesadą. Nauka wierszyków jeżeli dziecko robi to spontanicznie też jest urocze, ale wymuszanie nauki wierszy u dzieci wydaje mi się karygodne, jak każdy przymus.
Wierze, że czasem od kupna zależy wydawanie cyklu, ale wkurza fakt, że wydano np. 8 tomów Barrayaru, zostało kilka tomów, a zaczęli wydawać inny cykl tej samej autorki. Pozostaje czytanie oryginałów.
Sądzę, że sporo rzeczy wynosi się z domu, oczywiście nie zawsze i nie jest to reguła. Zasłyszałam kiedyś w bibliotece rozmowę bibliotekarki z tatusiem, który przyszedł wypożyczyć synowi książkę i się radzil, co wypożyczyć, bo on już nie ma sił do syna, który nie chce czytać książek. A pani bibliotekarka, oczywiście wcześniej poleciwszy jakąś książkę, zapytała się tatusia, czy on czyta książki, na co tatuś, że nie bo nie ma czasu. Na to biblioteka...
To najwyraźniej często nie jestem "potencjalnym czytelnikiem" ;-)
Niebieski ptaku posta pisałbyś trochę bardziej poprawnie, przynajmniej wystosowałbyś jedno zdanie. Dopiero drugi raz czytając tego posta można było zorientować się, że masz na myśli wznowienie "Małej czarownicy" w wydawnictwie Dwie siostry. Po raz pierwszy jak czytałam nie wiedziałam, czy chodzi Ci o wznowienie Małej czarownicy pod nowym tytułem Dwie siostry, czy Dwie siostry zostały wznowione. Z szacunku do innych użytkowników Biblione...
Książki bez problemu można dostać w bibliotekach lub ewentualnie kupić na Allegro. Też byłam zafascynowana filmami o Angelice, co prawda ta fascynacja przeszła, jak przestałam być podlotkiem, teraz tylko sentyment pozostał. Jednak co do książek, do których sięgnęłam w zeszłym roku, muszę powiedzieć, że bardzo miło mnie rozczarowały. Obawiałam się, że będą to po prostu zwykłe romanse, by nie rzec romansidła, a tu proszę bardzo książki napisane ...
Nie czytałam D. Palmer książek, ale podaję trzy romanse na tle Dzikiego Zachodu: Dziki wiatr - Johanna Lindsey Nieposkromiony Colt Thunder - Johanna Lindsey Kusicielka - Jude Deveraux
Może przeceniam swoją wyobraźnię, ale po pierwszym tomie domyślam się nawet jak się skończy cała trylogia.
Nie czytałam tych książek, ale sądzę, że można by tam coś znaleźć: Historia życia prywatnego: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego + cała seria Kobieta w czasach katedr Historia mody: Dzieje ubiorów od czasów prehistorycznych do końca XX wieku
Polecam wpisać tytuł twojego posta w Google i sam znajdziesz mnóstwo literatury i opracowań, jak się samemu nie chce głową ruszyć, to można klawiaturą i myszką ;-)
Do podziałów tu jeszcze nikt w sumie nie przeszedł, bo w sumie pojęcie fantastyka to tylko ogólna nazwa, do której można zaliczyć w sumie wszystko niezgodne z rzeczywistością (nie mówię tu oczywiście o fikcji literackiej). A jeszcze fantastykę można podzielić na różne poddziały: heroic fantasy, epic fantasy, fantastykę naukową, fantastykę militarną, space operę, itd. Dużo do odkrywania i szukania własnych nurtów.
Dzięki za poprawkę :)
W "Balu maskowym" podobało mi się to, że było coś prócz romansu, była też przygoda. Polecam.
Przeczytałam 96 stron i książka mnie odrzuciła, może kiedyś wrócę do niej, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości. Nie poszukuję okrucieństwa i gwałtu w romansach.
Książka bardzo mi się spodobała, wcześniej przeczytałam "Wyzwoloną", która była urocza, ale naiwna i nie porwała mnie tak jak ta. "Kusicielka" jest pełna przygód, a główni bohaterowie są wyraźnie zarysowani i konkretnych tożsamościach. Trochę powieść ta przypomina mi Mary Jo Putney "Miłość szpiega", fabuła rozwija się podczas podróży, choć pani Deveraux nie ma tak błyskotliwego pióra do dialogów jak Putney. Główna bo...
Nie określiłabym tej książki cudowną, ale to kwestia gustu i tego, czego się poszukuje w książce. Oceniłam książkę na piątkę, pomimo wielu niedociągnięć. Powieść jest sympatyczna, niekonwencjonalna, jako romans i zabawna. Podoba mi się w niej humor, ciepło i pomysł. Polecam, sympatycznie się czyta jest jest pełna ciepła.
Yh, na podglądzie dobrze wyglądało, może ktoś mi przypomni jak się linkuje, bo spaprałam linkowanie :)
Proponuję zaglądnąć na forum pod następujące wątki: Japonia oczami obcokrajowców Chiny Japonia ;)
Książka jest fantastyczna głównie za sprawą błyskotliwych, pełnych humoru dialogów i wyrazistych, oryginalnych bohaterów. Powieść jest pełna przygód, ale nie trywialnych romantycznych porwań, i sytuacji, w których panuje świetny humor. Polecam!
"Niepokorna Lady" jest częścią cyklu opowiadającego o rodzinie Sinclairów, jedną z nich jest "Dama w czerni", która opowiada o wcześniejszych perypetiach bohaterów: Circe jest podlotkiem, lady Gabrielowa Sinclair traci dziecko, a brat Gabriela markiz John Gilligham pozyskuje serce Marianne'y Hughes.
Książka sympatyczna, ale słaba, postacie szczere i sympatyczne, ale bez poloru mało wyraźne, a opis książki bardziej zachęca niż jest zgodny z prawdą: stwierdzenie, że będzie niebezpieczna gra o serce tajemniczego markiza jest mocno przesadzona, bo główni bohaterowie są bierni, stateczni, nie ulegający porywom serca i namiętności, są bezbarwni.
"Walkiria" jest nietypowym romansem, jak dla mnie nawet nim nie jest, jest po prostu fikcją historyczną. jest to opowieść o trudnej miłości w trudnych czasach pełnych przemocy, krwi i okrucieństwa wymieszanych z honorem, odpowiedzialnością i miłością. Świat w powieści pani Coulter jest zdominowany przez mężczyzn, którzy muszą udowadniać na każdym kroku, że to oni dominują i panują nad wszystkim i wszystkimi. Zastanawiałam się, czy to ni...
trochę się rozczarowałam, Jeremy nie ma uroku swoich wujków, a Danny jest niby charakterna, tylko zawsze się poddawała, nie ma w sobie za grosz charakteru bohaterek innych dam rodu Malory. Poza tym jakoś bohaterka wychowana w slumsach na nietuzinkową złodziejkę, a jakoś nie wykazywała się sprytem i spostrzegawczością. Dałam 4 i to taka naciągana z sentymentu do malorych.
Niestety to prawda, malo tego, że w sumie książka mnie drażniła przez cały czas jej czytania, to jeszcze zakończyła się właśnie w ten sposób, jakby zabrakło finału. Beznadzieja. Nie polecam lektury tej pozycji.
Jedna z lepszych książek J. Lindsey, w której w końcu nie dominują niepewność bohaterów w swoje uczucia, bo po prostu nie ma czasu by się nad tym roztrząsać, bo akcja szybko się rozwija, a wielość wątków wzbogaca książkę. Serdecznie polecam.
Opis książki sugeruje, że cala akcja będzie związana z flirtem i uwodzeniem Davida przez Circe. Nic bardziej mylnego. Książka jest sympatyczna, a romans nie jest jedynym wątkiem przewijającym się przez powieść. Znaleźć w niej można polityczną intrygę, porwania i to nie tylko mdlejących bohaterek oraz zmienną akcję, która może nie porywa, ale potrafi wciągnąć. Polecam.
Bardzo sympatyczna książka. Miło mnie rozczarowała, określiłabym ja raczej książką przygodową z mocnym wątkiem miłosnym. Bohaterowie mocno zarysowani, brak trzpiotek i zaślepionych dumą mężczyzn (może poza admirałem, ale to raczej pycha w nim góruje niż duma), a głównym motywem książki nie jest często spotykana w romansach pragnienie zdobycia męża przez główna bohaterkę, lecz odnalezienie samej siebie. Polecam serdecznie.
Mam całkowicie odmienne odczucie, dla mnie ten tom jest bardzo dobry, interesujący i oczywiście lekki w odbiorze. Polecam :)
Od połowy cyklu zaczęłam czytać każdy tom na dwie raty, zaczynam w połowie książka mnie nudzi, a po miesiącu wracam i się okazuje, że zawsze druga połowa tomu jest super i porywająca. Ten tom owszem w podobny sposób czytałam, ale porwała mnie gdzieś na pięćdziesiąt stron przed końcem, a trzeba wspomnieć, że stron jest niewiele ponad siedemset. Zgadzam się z Odinem, że wodolejstwo w tym tomie przerodziło się chyba w główny cel Webera. Może nie zga...
Tak książki najpierw powstały.
Z łatwością można dostać w miejskiej bibliotece wszystkie tomy... przynajmniej w mojej :)
Oh, zgadzam się, że najlepiej i Word to nawet nie oksymoron, co katastrofalny paradoks. Wiem, że większość jest przywiązana do tego programu, ale jest niestabilny, już nie wspominając o tym, że innego pliku tekstowego np. spod Open Offica już się w nim nie otworzy. Ale o przyzwyczajeniach się nie dyskutuje. Mój spisik prowadzę w arkuszu kalkulacyjnym pod Open Officem i jestem zadowolona, bo można wprowadzać wiele udogodnień. Moje zboczenie obejmu...
Wygląda na to, że w kółko czyta się klasykę. Oczywiście fantastyczne jest to, że z pokolenia na pokolenie się przekazuje te książki dzieciom, ale może coś nowego, świeższego, by się przydało. Tylko że czemu się dziwić, czytelnikami "Gazety" biorącymi udział w plebiscycie z pewnością są dorośli, lepiej, by "Świerszczyk" lub "Miś organizowali taki plebiscyt... tylko, że jakby nie patrząc to dorośli czytając dzieciom na dobr...
Nie wiem, o jakie ujęcie estetyki Cię interesuje; przedmiotowy czy podmiotowy. Jakby nie patrząc w każdej książce odnajdziesz kategorie estetyki. Czy zależy Ci tylko o estetykę wizualna, czy również każda inną? Za dużo tego, by wszystko wymieniać. Jakby nie patrząc, gdy tylko przeczytałam Twój temat na forum pomyślałam o książce Umberto Eco <a href="Historia brzydoty">Historia brzydoty</a>. actagaudi
Masz rację, że każde z tych dzieł jest warte uwagi. Jednak uważam, że jeżeli coś tak dalece odbiega od książki, na bazie której tworzono film, powinno zmienić również tytuł. Z resztą to sprawa autora i reżysera. A tak między prawdą, a bogiem ani film, ani książka nie należą do arcydzieł, miłe i lekkie w odbiorze, nic porywającego. Zapewne fantastyczna przygoda, ale dla nastolatków.
Są standardy, których nauczyciele się nie trzymają tworząc własny jakiś misz masz. Istnieją polskie normy bibliograficzne, które standaryzują opis bibliograficzny różnych dokumentów w tym również czasopism i książek.
jest odpowiednia norma, która powinna być do wglądu w każdej bibliotece, a przynajmniej w bibliotece pedagogicznej na pewno: PN-N-01152-13:2000 Opis bibliograficzny - Dokumenty elektroniczne. Jak wyglądają taki przykładowy opis bibliograficzny można zobaczyć na końcu każdego artykułu dostępnego na stronie Biuletynu wydawanego elektronicznie przez EBIB : http://ebib.info/biuletyn/.
Punkt 3 - Gofred albo Jerozolima wyzwolona
E-booka to nie, ale wejdź na stronę Polskiej Biblioteki Internetowej http://www.pbi.edu.pl/index.html tam jest ten tekst.
Dzięki, znalazłam wcześniej tę trylogię na [artykuł niedostępny]. Mam pierwszy tom, muszę jeszcze dwa tomy dokupić. Jesteś kolejną osoba polecającą go :))
Dzięki, uzupełnię listę. Szkoda trochę, że większość z polecanych mi książek, to fantasy.
Na użytek innych zainteresowanych takim zestawieniem dodam to, co sama przeczytałam: - Anne McCaffrey - cykl o śpiewakach kryształu (Pieśń Kryształu, Killashandra), większa część cyklu Jeźdżcy smoków z Pern, Kryształowa więź), - Moon Elizabeth : wszystkie książki (może poza Prędkością mroku, ale tej jeszcze nie czytałam), - McCaffrey Anne & Moon Elizabeth : Sassinak, - Weber David : cykl o Honor Harrington, - Bujold Lois McMaster : Strzępy...
Jeżeli chciałoby Ci się to owszem, zawsze coś wybiorę.
Dzięki, ale czytałam wszystko, poza tym potrzebuję coś poważniejszego. Coś dla dorosłych i dla dorosłego czytelnika :))
No cykl o czarownicach to dla mnie klasyka, chyba najlepszy cykl ze Świata Dysku.
Norton, McCaffrey, Lackey już posmakowałam, jeszcze nie wszystkie, ale sporo. Cyklu Imperium nie mam niestety i ciężko dostać, ale ponoć ISA ma wznowić, więc czekam.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)