Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Czcionka praktycznie niewidoczna. Za oknem zima, niebo zachmurzone, światła wpada przez okno znaczniej mniej niż latem. Wtedy nic nie uda się przeczytać choć mój komputer w kącie pokoju stoi!!!
Zgadzam się całkowicie. Też miałam wrażenie, że coś mi tu nie gra, coś zgrzyta. Ty to określiłeś. Ta książka jest zbyt wyrachowana, zbyt wydumana, zbyt "niemożliwa" i dziwaczna.
Nie przepraszaj! Ludzi, którzy nie znają lub mylą znaczenie słów czy zwrotów należy informować. Jeżeli ktoś się obrazi to jego problem. Mam nadzieję, że w towarzystwie biblionetkowym nie ma obrażalskich, tylko tacy, którzy dowiadują się czegoś nowego!
Bardzo zachęcająca recenzja, wpisuję książkę na listę kolejkową :-)
W punkt powiedziane, ja też do "Lesia" nie zapałałam, ani zresztą do Chmielewskiej. Przeczytałam chyba cztery albo pięć jej książek a podobały mi się tylko dwie: "Wszystko czerwone" i "Krokodyl z kraju Karoliny". Z drugiej strony czytałam je pewnie ze dwadzieścia lat temu więc nie jestem pewna czy przetrwałyby próbę czasu. Aż chyba spróbuję je przeczytać ponownie. Mam nadzieję, że w bibliotekach gdzieś to mają, bo był czas, że wydawano Chmielewsk...
Mam "Japoński wachlarz", wydanie II z 2011
Zgadzam się w zupełności, i jakoś nie ciekawi mnie ta książka.
Czytałam w liceum jakieś eony czasu temu i podobało mi się, nawet bardzo. Oczywiście byłam osamotniona w tej opinii, mam wrażenie, że nawet moja polonistka nienawidziła "Nad Niemnem".
Dziękuję najuniżeniej, to dla mnie nowość i radość i już tam natentychmiast pędzę. Tylko nie jestem pewna czy nie wyszłam aby na "wielkiego białego ptaka"( czyli na gęś po prostu) z tą niewiedzą:-)
Ja kompletnie nie rozumiem o czym Wy mówicie? To gdzieś w biblionetce można zmienić skórkę? Gdzież, ach gdzież ta funkcjonalność? I jeszcze niektórzy mają swoje kolory? To ja tutaj sześć lat jestem i tego nie wiem? Pomocy...
Zrobię podobnie jak Ty, bo mam względem Masłowskiej dokładnie takie same odczucia.
W tym ujęciu rzeczywiście jej komentarz mógłby być bardzo interesujący. Może właśnie przez pryzmat braku doświadczenia osobistego. Bez emocji po prostu. Może rzeczywiście zimne, "rozumowe" podejście myśliciela jakim była bez wątpienia powiedziałoby nam sporo o nas samych. Niestety tego się już nie dowiemy...
Dziękuję Ci bardzo za nadanie formy słownej temu co ja od dawna o Pilchu myślę... Król JEST nagi jednak.
Tylko czy byłaby w stanie skomentować, zinterpretować "Duchologię" bez osobistego doświadczenia? "Duchologia" przywołuje pamięć tego, co chyba chcemy zapomnieć lub już zapomnieliśmy, ktoś "obcy" może o tym przeczytać ale czy dobrze zrozumie motywacje, nas, którzy przez to przeszliśmy. Nieważne czy w wieku lat dziesięciu, dwudziestu, trzydziestu...
Ja przeczytałam z trudem tylko jedną książkę i próbowałam ze dwie następne ale nie przebrnęłam przez pokłady głupot tam powypisywane. Natomiast czytało się to gładko i bezboleśnie. Ale generalnie to możesz mieć rację :-)
Hm... Obawiam się, że w tej materii "na bank" to niczego nie można być pewnym. Ani teraz, ani potem, ani nigdy. Trzeba się jednak zdecydować bo trwanie w zawieszeniu potrafi nieźle "dokopać". Nie mogłabym wejść jedną nogą do ukropu, drugą do przerębla i mówić, że woda jest letnia. Albo - albo. Podjęłam decyzję kiedyś(po "długich i ciężkich cierpieniach") i trwam ale to jest trwanie myślące. I - co wiem z doświadczenia - też może "dokopać".
Dla mnie Mróz jest niestrawny, nagromadzenie bzdur przechodzi pojęcie choć styl pisarski ma niezły.
Ojej, Susan Sontag tak nisko? Dlaczego? Wiem, że jej się łatwo nie czyta, ale mądra kobieta była jednak...
" Mam niestety jeszcze trzy inne, równie hołubione (eh!)" A dlaczego niestety?
Ech, ale przynajmniej ciut pogadaliśmy :-)))))
Oczywiście, że jest dopuszczalne, ale tak jak napisałam zgrzyta mi w zębach i pewnie się czepiam :-))) Nawiasem mówiąc też nie słyszałam nigdy żadnego kazania Glempa (na szczęście chyba). Gdzieś przeczytałam, że on własnie użył pierwszy tego słowa w kościelnej mowie. Spotykam się z "ubogacaniem" dosyć często ostatnio a drażni mnie jak mało co. Ale jak powiadam czepiam się :-)))
"George Eliot udało się także ubogacić fabułę wątkami procesu budzenia się w Anglii tolerancji religijnej, rozpędzania się machiny postępu technicznego i rewolucji przemysłowej". "Ubogacić" - kościelny glempizm u Louri'ego!!!! Naprawdę? Wiem, wiem Doroszewski i tak dalej, ale jednak z zębach mi zgrzyta. Skoro jest "ubogacić" to może powinno być także "ubiednieć" ( bo przecież: wzbogacić - zbiednieć). Może się czepiam, ale "ubogacanie" ostat...
To napisz, że nie znasz takich podręczników a nie, że Ci pytanie uwłacza. Kobieto!!! Kim Ty jesteś, że obrażasz kogoś kto ma chęć czegoś się nowego dowiedzieć. Moim skromnym zdaniem po prostu obraziłaś biblionetkowiczkę, która w dobrej wierze zwróciła się do Ciebie po pomoc w tej materii. Nie każdy ma czas i ochotę za zgłębienie 64 857 szczegółowych opracowań o każdej epoce literackiej w Polsce. Skończyłaś polonistykę, no i? Czy to jest jaki...
Rany boskie, zaraz Orwell... To już jest nie byle jakie demonizowanie tej całej sprawy! Ktoś wymyślił biblionetkę, ktoś wymyślił regulamin, ktoś wymyślił system ocen. Ne wiem kto, ale na początku pewnie jakaś bardzo mała grupka ludzi lub wręcz jedna osoba. I tak sobie w internecie taka biblionetka tkwi i się rozrasta, ale jeśli ktoś mnie zaprasza do jakiejś wspólnoty to obowiązują tam jakieś jego zasady i ten ktoś ma prawo wymagać żeby zaprosz...
Zdecydowanie do tego właśnie.
A przepraszam, to moja wina, teraz ja się kajam! Jakoś nie doczytałam. Przepraszam jeszcze raz!
Jak dla mnie z systemem oceniania jest wszystko w porządku ale ja nie korzystam prawie wcale z polecanek. Mam zupełnie inne kryterium doboru lektur.
A ja zaczynam odnosić wrażenie, że to Ty teraz prowadzisz krucjatę przeciwko Lourie'mu(czy jak to się tam odmienia).
Najwyraźniej i tu przenikają hejterzy :-((((
Ta książka jest nie tylko dobra czy bardzo dobra!!!!! Ona jest po prostu genialna w swej prostocie. Powinna być lekturą obowiązkową w szkołach na zajęciach z biologii.Ta książka nie jest lekturą dla tych co chcą tylko spacerować po lesie. Ta książka jest dla ludzi, którzy chcą być odpowiedzialni za przyrodę, za to dziedzictwo, które zostawimy swoim dzieciom, wnukom i prawnukom. Może gdyby ludzie wiedzieli czym są drzewa i jak bardzo jesteśmy od...
Miejmy nadzieję, że porzuci w końcu tego nieszczęsnego Larssona. Będzie ponoć w Warszawie na targach w tym roku... Może mu ktoś zasugeruje, żeby napisał coś swojego :-))
A to interesująca informacja, zaraz sprawdzę w mojej bibliotece czy przypadkiem nie posiadają.
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą, że autor kontynuacji naraża się na porównanie z "oryginałem" i rzeczywiście najczęściej nie wypada to najlepiej. Ja natomiast jestem zadeklarowanym wrogiem pisania kontynuacji. Do czasu "Co nas nie zabije" przeczytałam tylko jedną kontynuację. Był to straszny gniot - dalszy ciąg "Przeminęło z wiatrem", tytułu już nawet nie pamiętam. Na usprawiedliwienie powiem, że miałam wtedy grypę, gorączkę i byłam niepoczyta...
Na temat "Co nas nie zabije" mam swoją teorię i ciekawa jestem czy ktokolwiek się ze mną zgodzi. Otóż osobiście uważam, że to jest całkiem niezła książka. Powiedziałabym nawet, że zdecydowanie lepsza niż "Millenium". Ale, jest jedno "ale"... Lagercrantz jako autor skandynawskich kryminałów, które zalewają świat w ostatnim czasie zapewne miałby niejakie trudności z przebiciem się nie tylko na świecie ale może i w swym ojczystym kraju. Natomiast o...
Przepraszam za to co napiszę teraz, ale jeżeli wystawiasz gdzieś tam "niemal wszystkim" pozycjom taką samą ocenę to bardzo mi Ciebie żal... Żal mi tego, że nie odczuwasz euforii po przeczytaniu czegoś co wprawia w zachwyt i nie możesz dać 6. Żal mi tego, że nie możesz po przebrnięciu z trudem przez jakiś gniot z czystej ciekawości ( co też ten autor jeszcze głupiego wymyślił) postawić z zimną satysfakcją 1. To smutne, że nie jesteś w stanie i...
Twój przykład z filmami jest nie adekwatny ponieważ Twoje oceny filmów nie są skrajne tylko pośrodku a to już oznacza coś zupełnie innego. W środku czyli w szarości mieści się znacznie więcej pojęć, rzeczy, uczuć, widoków, nawet działania ludzkiego. Skrajne oceny czy słowa czy działania są albo oślepiająco białe albo atramentowo czarne. A cała reszta jest pośrodku i skrajne uczucia czy wrażenia są nam zazwyczaj przez życie ofiarowywane nader rzad...
Hmmm, no może ale jednak ta teoria nie wydaje mi się spójna. Dyskutanci są mocno podzieleni, ale ja osobiście uważam, że nie da się każdej zaczętej książki ocenić na 6 czy na 1. Po prostu to nie działa. Można znacznie więcej książek ocenić średnio czyli ( wg mojego systemu oceniania coś pomiędzy 3,5 - 4,5). Nie da się zacząć książki i po 30 stronach uznać, że jest taka fascynująca, że to będzie na pewno 6. Ani zacząć i po wspomnianych 30 strona...
Skoro nie doczytuje to po co ocenia. Wyszłaś z kina po 12 minutach bo film nie do zniesienia i mówisz znajomym, że Oskara powinien dostać?
Święta prawda, Empik to pasożyt na czytelnictwie. Szkoda, że nie da się go rozgnieść butem...
Zgadzam się z każdym Twoim słowem!!!!! To jest kolejna kompletna paranoja w tym coraz bardziej koszmarnym państwie!!!!!
Już trafiła. Pół godziny temu widziałam ją w Empiku - a dziś 11 grudnia :-)
Nie, to nie jest wstyd żaden. Czytasz to co lubisz, to co Ci odpowiada, to co Cię rozwija wewnętrznie albo dostarcza Ci rozrywki albo zabijasz lekturą czas w pociągu albo cokolwiek... Jeżeli będziesz czytać nie dla własnej ciekawości tylko dlatego, że "trzeba" bo nagrodzone, "wypada" bo nagrodzone to biada Ci.
No tu już przesadziłeś.
Ja się z Tobą generalnie zgadzam, teraz nastała moda na zdrobnienia. Jest taki lektor filmów, nazywa się Jarosław Łukomski, w tej branży pracuje już grubo ponad 20 lat( może nawet ponad 30). Pan urodzony w 1962 roku więc nastolatkiem nie jest... Od jakiegoś czasu ( zaledwie kilka lat) na koniec filmu pan Łukomski informuje widzów, że "czytał Jarek Łukomski".Mnie osobiście to drażni. Przez wiele lat czytał listy dialogowe Jarosław a teraz Jarek....
Lipiec uważam za bardzo udany: 55.(1)Emmanuel Carrere - Królestwo (5) 56.(2)Jacek Dehnel - Krivoklat (5,5) 57.(3)Dmitry Glukhovsky - Futu.re (5) 58.(4)Jan Walencik - Ostatnia puszcza nizinnej Europy (4,5) 59.(5)Jan Walencik - Smak białowieskiego miodu. Jak kręciłem serial "Tętno pierwotnej puszczy" (4) 60.(6)Jesus Carrasco - Pod gołym niebem (4,5)
Pawlikowska jest kompletnie niestrawna już od dawna. Pisze co tylko jej ślina na język przyniesie. Zna się dosłownie na wszystkim: na podróżach, psychologi, jedzeniu, językach obcych, gotowaniu, "pozytywnym myśleniu", szczęściu, kotach, tajemnicach i kłamstwach naszej cywilizacji, fotografowaniu i kto wie na czym jeszcze. I w każdej z tych dziedzin to "autorytet"co się zowie!!! Dziwię się, że ktoś ją jeszcze wydaje bo widzę jej książki w stos...
Tez się skusiłam. W mojej bibliotece jest co prawda wypożyczona ale zamówiłam. Zaciekawiłaś mnie.
Czytałam kilka tych "Akuninów" ale tak dawno temu i tak bez wrażeń, że nie pamiętam kompletnie nic. A powtarzać jednak nie warto.
Otóż to!!!
Nie da się edytować postów. NIESTETY !!!
Oooo, to ja też tą Odyseję chcę bardzo... Zakończenie książki jest chyba najtrudniejszym zadaniem dla pisarza. Z tym, że zakończenie może całkowicie zawalić doskonałą książkę już się spotkałam nie raz ale w drugą stronę... Czy pamiętacie jakąś słabszą książkę, którą zakończenie uratowało?
Albo dołujące albo ( jak powiada moja córka) przepraszam za wyrażenie "słodko pierdzące" zakończenia. To jakiś chyba trend ogólnoświatowy:-))))
Właśnie, ja także preferuję coś co pozwala mi się zanurzyć całkowicie w lekturze, nie odrywać się od niej z powodu konieczności pójścia na zakupy czy przygotowania obiadu. Coś co pozwala mieć wolną głowę do przemyśleń a więc może właśnie książki "trudniejsze", wymagająca skupienia ale i większej ilości czasu...
Co do Ciszewskiego to kwestia gustu, dla mnie nieco zbytek fantazjowania...
W całości się z Tobą zgadzam. Chyba promuje się u nas "kryminalistów", żeby udowodnić czytelnikom, że nie mamy się czego wstydzić. Ja czytałam jeszcze dwie rzeczy Chmielarza ( uszło ale nie powala), Mróz jest dla mnie niestrawny, Bonda to dobry styl pisarski( jak dla mnie ) ale stopień zagmatwania jej historii i objętość przerasta moje możliwości. Krajewski to erudyta, który się ekscytuje własnym pisarstwem, tak jak niektórzy podniecają się włas...
"Morderstwo pod cenzurą czytałam" ale mówiąc szczerze ledwo skończyłam. Może inne są lepsze? Ale Czubaj mnie zainteresował. Czy cykl trzeba czytać kolejno czy nie?
Zgadzam się z Tobą w całej, absolutnej rozciągłości.
Ja się zraziłam do "Rodziny Połanieckich" po serialu telewizyjnym ( starożytnym już...). Na sam widok Anny Nehrebeckiej przechodzi mnie dreszcz przerażenia i chyba nigdy się za to nie wezmę.
Właśnie zaczęłam Moralność mózgu: Co neuronauka mówi o moralności. Bardzo jestem ciekawa, bardzo, bo temat frapujący.
O ile dobrze pamiętam z jakiejś lektury, to Anglia przedwojenna była bardzo "klasowo" podzielona. Te różnice były znaczne i chyba nikt się nie przejmował tymi, którzy się w "niższej" klasie społecznej borykali z życiem. Pewnie wg. statusu społecznego, zajmowanego przez Christie byli źle sytuowani. Takie były czasy a ona jest nieodrodną Brytyjką i to Brytyjką - by tak rzec - "imperialną" z korzeniami w epoce Królowej Wiktorii.
Nie słyszałam o tej konkretnej książce, o jedenastu zaginionych dniach tak. Warto przeczytać?
Ja posiadam i zapałałam chęcią przeczytania natychmiast :-)
"Autobiografię" Christie czytałam w marcu ale powiem szczerze, że niezbyt mi się podobała. Nie nazwałabym jej także autobiografią, były to dla mnie raczej sentymentalne wspomnienia autorki z różnych okresów życia( niestety raczej nudnawe i przegadane). A już w ilości posiadanych przez nią domów pogubiłam się zupełnie. Jestem ciekawa Twojego wrażenia po przeczytaniu całości.
Marzec z dwoma hitami: Rittenhouse i Jerzy Vetulani w rozmowie z Marią Mazurek. Obie pozycje gorąco polecam. 23.(1) Olgierd Świerzewski - Zapach miasta po burzy (4) 24.(2) Agatha Christie - Noc i ciemność (3) 25.(3) Agatha Christie - Noc w bibliotece (3,5) 26.(4) Agatha Christie - Morderstwo odbędzie się (4) 27.(5) Marie Kondo - Magia sprzątania (4) 28.(6) Agatha Christie - Autobiografia (4) 29.(7) Sophia Tobin - Żona złotnika ...
Ja polecam pomimo europocentryzmu, informacje ciekawe, niektóre zaskakujące, warto przeczytać.
Szukam tych "Pasków" bezskutecznie już od jakiegoś czasu i nic. Mnie się "Niebieski" podobał choć też uważam, że nie tylko europocentrycznie ale nawet "zachodnio-europejsko - centrycznie". Zauważyłam, że francuscy historycy średniowiecza koncentrują się w zasadzie na Francji z wielką niechęcią traktując inne kraje. Może czasem wspomną o Niemczech czy Włoszech ale żadnej wzmianki o naszym regionie a przecież Polska w tamtym czasie była krajem lic...
Też czytałam "Kamerdynera" w marcu i tez oceniłam nisko. A tak dobrze się zapowiadało...
W razie czego wołaj o pomoc, stawię się niezwłocznie :-)))
Dzięki za ostrzeżenie.
Ja nigdy tej opcji nie używam.
Po to jest magia kina żeby zrobić herosa z niewysokiego bruneta...Dosłowność zabiłaby kino zaraz po jego powstaniu. Tak naprawdę przecież nie o wzrost chodzi. Tom Cruise bardzo dobrze sobie poradził z rolą moim zdaniem. Liam Neeson jest zbyt jakby to rzec...prosty z wyglądu. Nie żeby był nieprzystojny ale ma w sobie coś co ( dla mnie oczywiście )nie pozwalałoby mu być dobrym Jackiem. Jack jest w książce także dosyć inteligentnym facetem z dużą...
Bardzo bym jej życzyła, że tak powiem za "całokształt".
Ja w sprawie pomidorów :-) Widziałaś może film na podstawie książki z Kathy Bates w roli Evelyn? Mnie film zachwycił, podobnie jak książka. Muszę ją sobie koniecznie powtórzyć bo mnóstwo lat temu czytałam.
Właśnie to mnie bardzo zaciekawiło, będę uważnie czytać. A jak "Dom i jego głowa"?
Obawiam się, że jest to tendencja globalna. Niestety...
Trzymam kciuki, jestem bardzo ciekawa kogo dotyczy Twoja praca!
Czy ta historia ma jakiś koniec? Napisałaś?
Świetny tekst. Właśnie zakupiłam sobie e-booka i mam nadzieję na znakomitą lekturę.
Wielkie dzięki, spisałam, sprawdziłam. Cztery moje ulubione biblioteki mają wszystko!
Prawdę mówiąc jakoś nigdy nie uważałam, żeby panna Marple ginęła w tle czy próbowała się tam schować. Ale czytałam mało i dawno temu. Geraldine McEwan nadal jest dla mnie mało sympatyczna. Koniecznie muszę natomiast zobaczyć Joan Hickson! Koniecznie. Ech, co tu dużo mówić, jutro idę do biblioteki po książki z panna Marple. Kolejka wzięła właśnie w łeb!
Właśnie, wydaje mi się ,że gdyby w kryminałach Christie nie było kryminału byłyby to świetnie książki obyczajowe.
Niestety nie widziałam tych filmów. Może na BBC kiedyś je pokażą. Muszę trzymać rękę na pulsie.
Żadnego filmu z Joan Hickson nie widziałam ale znalazłam w internecie zdjęcia z serialu i powiem, że z wyglądu bardzo by mi odpowiadała. Widziałam natomiast wszystkie cztery filmy z Margaret Rutherford, ale ona jest dla mnie zbyt żywotna, fertyczna, ruchliwa, wszędzie jej pełno... Panna Marple jest raczej spokojną obserwatorką ( co wnoszę z trzech przeczytanych wieki temu książek z jej udziałem). Geraldine McEwan, ( obejrzałam trzy filmy z jej...
Dzięki za drogowskazy. "Więcej pań niż panów" już zaklepałam w bibliotece.
Uważnie przeczytałam Twoją wypowiedź i przyznaję Ci rację w sprawie panny Marple. Gnębiło mnie to jednak i w związku z tym przekartkowałam szybko coś z panna Marple "w tle" i już wiem skąd moja do niej niechęć. Otóż nie z książek(fakt, że więcej czytałam Herkulesowych przygód) a z filmów. Postać panny Marple w moim mniemaniu nie miała szczęścia do aktorek. Widziałam trzy czy cztery filmy i w żadnym panna Marple nie była nawet podobna do moich wy...
To prawda, panna Marple to małe miasteczko czy też duża wieś a Poirot to wielki świat. Jednak nie w tym rzecz. Rzecz w konstrukcji postaci samego detektywa oraz osób niejako współpracujących z Herkulesem( panna Lemon czy kapitan Hastings). Lubię to Poirotowe zarozumialstwo i tę jego nieznośną pedanterię i ten przenikliwy umysł z prawie głośno szumiącymi szarymi komórkami. Jego śmiesznostki przybliżają mi go i czynią bardziej sympatycznym niż ws...
To racja, tylko biografie z "szerokim tłem" dają pełny obraz opisywanej postaci. Może to styl Garlickiego mnie znużył i zniechęcił. Trudno mi dziś orzec bo próbowałam to przeczytać tak około trzech lat temu.
Właśnie, najważniejszy jest główny bohater. Ja za panną Marple jakoś specjalnie nie przepadam, uwielbiam za to Herkulesa i jemu jestem skłonna wybaczyć wszystko :-)
Ale mnie zainteresowaliście tą Puzyńską! Czy cykl można czytać "jak leci" czy jakaś kolejność obowiązuje?
Jestem w trakcie czytania ( wczorajszy wieczór str 455) i muszę stwierdzić, że bardzo mi się podobało do momentu gdy Oleg poznaje Tatianę. Od tej chwili książka zaczyna zjeżdżać po równi pochyłej w stronę ckliwego romansidła. Oczywiście przeczytam do końca, ale tu mi jednak zgrzyta. Zobaczymy co będzie dalej...
Z lutego jestem zadowolona. W zasadzie. Mogłoby być lepiej jakościowo. 11.(1)Marisha Pessl -Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof (4,5) 12.(2)Joe Alex - Piekło jest we mnie (3,5) 13.(3)Leonard Pietraszak, Katarzyna Madey - Ucho od śledzia (4) 14.(4)Franciszek J.Klimek - Mruczę więc jestem (4,5) 15.(5)Franciszek J.Klimek -Gdy KOT przebiegnie ci drogę (5) 16.(6)K.Krenz, J.Bielak - Księżyc myśliwych (4,5) 17.(7) Agatha Christie...
No proszę!! Też w tym miesiącu przeczytałam "Morderstwo na plebanii" ale mnie się jakoś zupełnie nie spodobało. Może dlatego, że nie przepadam za Panną Marple? Oceniłam je chyba na 3,5...
O rany, 11 lat!!! I dlaczego nie przeczytałaś tego 11 lat temu? O ile można zapytać oczywiście. To znakomita książka. Chciałbym ją mieć na własność ale niestety jest nie do zdobycia a jeżeli gdzieś na allegro się trafi to kosztuje 100-150 zł (!!!!).
Ja próbowałam Garlickiego ale nie dałam rady, jest dla mnie zbyt drobiazgowa. Poddałam się po jednej czwartej ( może nawet mniej).
Z treści notatki: "Ogromna wiedza historyczna oraz głęboka znajomość konwencji narracyjnych pozwalają mu tworzyć fabuły wielowarstwowe, atrakcyjne zarówno dla czytelników powieści detektywistycznych, jak i dla zwolenników wyrafinowanych zabaw literackich". Fabuła, konwencja narracyjna, wyrafinowana zabawa literacka a nie praca naukowa... jak mi się zdaje pisarz ( każdy a już z pewnością tej miary co "ten pan" czyli Umberto Eco) ma prawo nawet...
Twój tekst Misiaku jak zwykle powoduje, że zaraz frunę wirtualnie do biblioteki i poszukuję... Dzięki.
Generalnie jestem po Twojej stronie, ale zastanawiam się czy aby na pewno Twoje teksty winny być zamieszczane jako recenzje. Może pisz po prostu czytatki i podłączaj do książek. Nie znam Twoich tekstów ale (bez obrazy) może nie są na tyle dobre, żeby być recenzjami z prawdziwego zdarzenia. Tekst, będący przedmiotem całej dyskusji wygląda bardziej jak osobisty komentarz czy luźne uwagi na temat lektury, która Cię zachwyciła. Recenzją z prawdziw...
Nie warto też tak bardzo obnosić się z nie wiadomo dlaczego urażoną dumą. Nie wiem kim jesteś w Biblionetce ale Twoja wypowiedź tak bardzo trąci wyższością, że aż mi się nieprzyjemnie zrobiło. Użytkownicy biblionetki to nie zahukani i zastraszeni pracownicy korporacji a Ty nie jesteś Dyrektorem-Bogiem rządzącym wszystkim i wszystkimi o każdej porze dnia i nocy. Koczowniczka ma prawo się zezłościć, jest pewnie sfrustrowana i wcale się nie dziwi...
Cóż, mam wrażenie, że ktoś, kto bierze się za "kontynuację" czegoś co nie może być kontynuowane przez autora, że tak powiem "pierwotnego" z powodów oczywistych (czyli śmierci tegoż) nie ma zaufania sam do siebie lub idzie na łatwiznę. Przecież wiadomo,że kontynuacja "Millenium" sprzeda się na pniu a gdyby książka Lagercrantza nie była tak głośna - z powodu tegoż Millenium - to pewnie trudniej byłoby się jej przebić a tym samym autor pewnie mniej...
Oj, dobrze to nie wygląda.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)