Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
W sumie to mogłaby być historia na faktach. Nakręcali się przez rok historią. Jeden bardzo chciał wierzyć, że to prawda, drugi wszystko negował. W góry pojechali nakręceni na maksa. Myślę, że każdemu z nas udzieliłby się klimat tego miejsca gdyby najpierw się nakręcał przez tyle czasu. Spoiler: (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Świetna powieść. Wszystkie trzy części. Dawno nie czytałem tak dobrej powieści fantasy. Na konkurencyjnym portalu dzieło to ma wyjątkowo słabe recenzje. Nie wiem dlaczego. Może ja mam spaczony gust. Dla mnie bomba.
Ja lubię te kryminały. Komisarz Montalbano jest o tyle specyficzny, że kompletnie mu nie zależy (w większości przypadków) na rozwiązaniu sprawy a tym bardziej na ukaraniu winnych. Powodów jest kilka i są one bardzo racjonalne i wiarygodne: 1. Czasami lepiej nie grzebać w sprawie, bo może być w nią zamieszana mafia. Po co mieć "problemy"? 2. Montalbano ma ważniejsze sprawy na głowie niż prowadzenie dochodzenia np. kłopoty w życiu prywatnym i ucz...
Niestety muszę się nie zgodzić co do tego, że można czytać tą serię nie po kolei. Zgadzam się, że każda książka to inna sprawa do rozwiązania i tu można czytać jak się chce. Niestety, życie prywatne komisarza idzie do przodu i by je zrozumieć trzeba czytać książki w kolejności. Wiem bo sam czytałem od "środka" i nie rozumiałem skąd są te postacie w życiu Montalbana i dlaczego? Gdy zacząłem czytać od "pierwszej przygody" wszystko stało się jasne....
Kiedy kontynuacja? Książka niestety nie kończy się niedopowiedzeniem tylko brutalnie urywa się w sumie nie wiadomo dlaczego akurat w tym momencie.
Lepszy nie, ale pomimo zmian w fabule powiedziałbym równorzędny.
Tagi są zbyt ogólnikowe. Sam znalazłem takie: Strug - Pokolenie Marka Świdy Kaden-Bandorowski Generał Barcz Nałkowska - Romans Teresy Hennert I w sumie tyle. Gdyby ktoś coś jeszcze kojarzył to śmiało.
"Gwiezdny pył" Gaimana.
Super te czytatki!! Właśnie czegoś takiego szukam. Zabrakło tylko informacji o statku (dzielność takie rzeczy). Stary, kiedy tylko możesz pisz. Jestem twoim fanem. Tematem zainteresowałem się kiedy poznałem emerytowanego kapitana (25 lat na morzu. 15 lat w stopniu kapitana). Pływał po całym świecie, i jak mówił nic nie widział, bo do portu teraz zawija się na czas rozładunku (czasem tylko godzina). Jak mówił lepiej siedzieć w więzieniu niż na...
Jak się interesujesz życiem Poloni... Ani to sensacja ani western ani kryminał... Samo życie osadników w Brazylii.
Mnie zastanowił fragment jak Przemysł włożył rękę pod spódnicę służce i zastanawiał się czy ona ma bieliznę. Ekspertem nie jestem a coś czytałem, że w średniowieczu bielizny nie nosili. Od tamtej pory ta sprawa mnie nurtuje...
Chodzi o romanse pisane w tamtych czasach czy opisujące tamte czasy?
Racja. Seria Dinotopia! Znam. Zapomniałem o niej na śmierć. Powinna być oki.
Dzięki Sherlocku, ale te książki nie nadadzą się dla dzieciaka, który uczy się czytać (za dużo treści).
To nie jest powieść o łowcy androidów. Tzn. niby jest, ale tylko w symbolicznej, alegorycznej formie. Głównym tematem tej książki jest religia - Merceryzm. Mercy to po angielsku znaczy miłosierdzie. Przy pomocy skrzynek empatycznych ludzie z całego wszechświata łączą się ze swoim mesjaszem Wilburem Mercerem, by w jego ciele wspinać się na szczyt góry. Zespalając się z Mercerem człowiek zespala się jednocześnie z każdym innym człowiekiem, który ...
Czwartego tomu nie czytałem, więc może mnie zaskoczy jednak... Pierwszy tom oceniłem wysoko, następne już dużo niżej. Generalnie polecam powieść jako bardzo dobrze językowo napisaną. Fabularnie jest już gorzej. Spadkobiercy Tolkiena niestety temat już przeryli, przekopali i zaorali do bólu. W pierwszym tomie jeszcze nie wiedziałem do czego powieść się sprowadza i stąd wysoka ocena. W następnych już widać, że tradycyjnie, superbohater ma za zadani...
Gdyby nie wywiązała się między nami wymiana zdań to zapewne nie odważyłbym się tego czytać. Jednak zawziąłem się i przeczytałem. Cóż... Emocji od "Metra". Podsumowując: Ci, którzy mają podobne upodobania do moich niech nie czytają "Czasu zmierzchu".
To to. Wielkie dzięki. Dodam do schowka i raz na zawsze mam nadzieję odzyskam spokój.
Wchodzi pani do biblioteki... Pani: Ile kosztuje zapisanie się do biblioteki? Ja: Jest bezpłatne. Pani po której widać, że skoczyło jej ciśnienie: A wypożyczanie książek? Ja: Również jest darmowe... Pani histerycznie: A kto to finansuje? Ja: Urząd Gminy. Pani: Nie... To zupełnie bez sensu - po czym oburzona wychodzi.
"...przeczytać faktycznie książki historyczne innych autorów." Tytuły i nazwiska mile widziane. Czytałem ostatnio "Oko za oko" ale oceny nie daję, bo ja nie oceniam popularnonaukowych (nie wiem jak i co miałbym oceniać. Podjęty temat czy co?). W każdym bądź razie proszę znawców tematu o podpowiedzi książek o tej tematyce.
Przeczytawszy "Dziewczynę..." chciałem dać wysoką ocenę, bo książka robi wrażenie. Sama ta świadomość, że na faktach i w ogóle... Otóż właśnie. Jako że książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach zacząłem trochę grzebać w necie. Doznałem szoku!! Prawdziwa historia jest bardziej przerażająca i nieludzka. Ketchum w powieści ją ułagodził. Wiem nawet dlaczego. Po prostu czytelnik nie strawiłby prawdy czyli totalnego zezwierzęcenia katów dziewczyn...
Ja spodziewałem się większego dramatyzmu. Strachu ofiar. Większego napięcia. Przerażenia. Niestety autor skupił się na makabrycznych opisach mordów tudzież przyrządzania posiłków, co mnie nudziło. W sumie Ketchum zastosował ograny schemat użyty w wielu horrorach - grupa ludzi na odludziu jest sukcesywnie zabijana, tyle że ten oklepany wątek skrócił do minimum, rozwijając makabrę morderstw, tortur i wątków kulinarnych. Do tego ten oklepany motyw ł...
Dokładnie. Powieść kończy się wtedy gdy się właściwie zaczyna. Poza tym, jak dla mnie, zawiera ona niepotrzebnie rozbudowane wątki -dłużyzny. Nie warto czytać.
Niezła oldskulowa powieść SF. Jak ktoś lubi Verne to polecam. Szkoda, że jedynie pierwszy tom przetłumaczono. Niestety sporo książek tak ma. Dla przykłady chociażby "Wielkozimie". Jak tak można? Czy wyobrażacie sobie "Władcę Pierścieni" bez "Powrotu króla"?
Fabuła prosta jak konstrukcja cepa. Przewidywalna, banalna i... jak dla mnie nudna. W sumie książka w sam raz na 4 level w bibliotece dziecięcej. Polecam młodzieży.
U nas dajemy na 33 str. a jeśli takowej nie ma to na środku książki.
Jestem właśnie w trakcie czytania. Ciekawa powieść, niestety nie rozumiem czasami tekstu, bo Kraszewski używa zwrotów, z których nikt w moim otoczeniu nie korzysta. Nawet google czasami nie daje rady, a przecież nie o to się rozchodzi, by czytać przy encyklopedii. Ty nie miałaś problemów ze zrozumieniem tekstu?
Biblia z natury jest w wydaniu fantasy. Zjawiska niewyjaśnione są, miecze i sandały są... Rzeczywistość biblijna ocieka fantasy. Co tu zmieniać?
Tak myślałem, że to będzie nekroposting, ale cóż zrobić pamięć już nie ta... Sukcesem samym w sobie jest dla mnie przypomnienie sobie tego tytułu :)
W końcu sobie przypomniałem tytuł: "Ratunku! Piraci!".
Tajemnice zamku Udolfo; Śmieszna rzecz; Anonimowy Wenecjanin; Romeo i Julia; Pewna prywatna sprawa. Tyle na szybko. Czy są fajne to nie wiem. Ciekawe to i owszem.
Się wydaje wznowienia jak np. "Prawdziwe męstwo" wydane ponownie w 2011 r.
Ja niestety a może stety nie widziałem Disneyowskiej wersji Pinokia, więc nie wiem jakie jest o tej powieści powszechne wyobrażenie. Jestem fanem drewnianego pajaca od urodzenia. Czytano mi go (kiedy sam czytać nie potrafiłem) i czytam go teraz swym dzieciom. Mam wydanie z ilustracjami Szancera. Zaintrygowany recenzją sięgnąłem po wydanie z ilustracjami Roberta Innocentiego. Fakt zapierają dech. Dopiero teraz poczułem prawdziwy klimat powieści. ...
Też kiedyś zrezygnowałem z gg. Przed założeniem :)
Może i nie jest to zwykły horror, ale zgrzytnęło mi już podczas prologu, gdy pani archeolog ekscytowała się najbardziej tajemniczym na ziemi plemieniem Ur-loków. Bardzo tajemniczy to oni chyba jednak nie byli, skoro tyle szczególików o nich wiedziała, no i była najwyraźniej w posiadaniu ich książki kucharskiej... :)
Sądząc po tym cytacie: "Nie wiem czy w ogóle istnieję..." może chodzi o Nini? Dziewczynka tak bardzo była zastraszona przez ciotkę, że chciała nieistnieć i stała się niewidzialna? Ta książka to "Opowiadania z doliny Muminków". Tylko ta kokaina mi nie pasuje... :)
Nie dałem rady przeczytać do końca tak nudne to jest. Doszedłem do 160 strony i jedyne co się działo to jakieś mało konkretne majaki o porodzie i toporna scena małofinezyjnego gwałtu. To trochę dla mnie za mało by horror mnie zaciekawił. Być może od 170 strony akcja ruszyła z kopyta aż miło, ale na boga, to nie lektura bym się umartwiał przez połowę książki w oczekiwaniu na cud.
A niech to. Czego oni kiedyś uczyli dzieci. Muszę zmienić lektury :)
A nie jest?!! :)
Niekoniecznie wszędzie. To są tylko zalecenia/sugestie.
Odgórne dyrektywy decydują teoretycznie gdzie ma znaleźć się książka w bibliotece na półce. Nazywa się to przejrzeniówką czyli przeglądem nowości wydawniczych. Podczas spotkań, specjalny dział biblioteki wojewódzkiej decyduje o wszystkim :)
Popieram. Nic dodać nic ująć.
Spoko. Nie bierz tego tak do siebie. Nie mówię przecież, że książka jest zła, tym bardziej, że jej nie czytałem. Niestety srodze zawiodłem się na "metrze", więc mam uraz. Jak pisałem być może nastąpił cud i książka jest faktycznie rewelacyjna. Przeczytam to ocenię. Co do Kinga to jego nazwisko wziąłem z noty wydawcy. Co do błędów niestety "zdarzają" mi się. Wybacz, nie mam na nie usprawiedliwienia. Nie mam dyslekcji/dysgrafii czy co tam trzeb...
Aż się boję. Człowieka, którego warsztat dwóch powieści "metro" można śmiało przyrównać do dnia pracy pijanego tracza, stawia się na równi z Bułhakowem, Kingiem, Zafonem i ... Kogo tam jeszcze chcecie to sobie dośpiewajcie. Nie wiem. Może Głuchowskiego porwało UFO i wrócił z tej przygody odmieniony? Może faktycznie zdażył się cud i pióro Dimitra już nie jest tym tępym rylcem dziergającym w granicie? Osobiście szczerze wątpię, zwłaszcza po takie...
Czytałem "Pierwszą krew". Moim zdaniem słaba... Film rządzi.
Giuseppe Berto napisał "Śmieszną rzecz" a następnie scenariusz do filmu "La cosa buffa". Książka genialna, film też ale słabszy. Stworzył też scenariusz do filmu "Anonimowy Wenecjanin" a następnie na podstawie filmu napisał książkę "Wenecki Anonim". Film super, książka w sumie też, ale spłycona. Generalnie Berto miał to do siebie, że pisał powieści na podstawie scenariuszy i na odwrót. Filmy to klasyki, powieści też.
Rachunki same się nie zapłacą, a żyć trzeba.
Ja trochę z innej beczki: Jako jedyny prawdziwy fanatyk twórczości Berto* z niemałym zdziwieniem odkryłem "Wenecki anonim" wydany przez Muzę w 2003 r. Zaiste intrygujące dla mnie jest to dlaczego wydaje się tak ni z gruszki ni z pietruszki powieść napisaną... No właśnie kiedy? Właściwie pod koniec lat 60-tych ubiegłego stulecia? Wtedy wówczas powstał scenariusz do filmu o tym samym tytule. W rolach głównych Tony Musante i Florinda Bolkan. Po s...
Współczesnej dziewczyny czyli początek lat 70-tych. Dla ścisłości.
Dziwne. Opis „Boso wśród gwiazd” sugeruje fabułę osadzoną w internacie w latach 80-tych... Ale może jest sporo lania wody :)
Nie można tego nazwać hobby. Chętna nie była.
Cytat zbyt długi. Chodziło mi o samo stwierdzenie "Nie tracił nadziei", że "wypuściła go" nie jest zastanawiające. Chociaż... W obecnych czasach ten gest dobrze świadczy o jej charakterze. Dziś byłaby aktywną działaczką stowarzyszenia Empatia czy innego Greenpeace'a. Znam kobiety, które nie życzą sobie dostawać kwiatów ciętych bo jest im ich szkoda. Wolą kwiaty drewniane czy jakiś inny zamiennik. W każdym bądź razie dzięki za wyjaśnienia. To ...
Zgadza się. Królewna musiała ponieść karę za bycie materialistką. Ale nie do końca. Zastanawiający jest ten fragment: "...W takim razie wypuśćcie go! - zawołała księżniczka i w żaden sposób nie chciała widzieć księcia. Ale on nie tracił nadziei..." Nie tracił nadziei na co? Rozumiem, że na ożenek. Czy może się mylę? Tymczasem gdy cesarz przyłapuje swa córkę na całowaniu świniopasa i wypędza królewnę z kraju, książę "...zrzucił nędzne ubran...
"Mała syrenka" jest jedną z wielu baśni Andersena, która wywołała u mnie traumę na całe życie. Dawać to w serii "baśnie szczęśliwego dzieciństwa" to okrutny żart. Syrenka ratuje księcia z tonącego statku. Zakochuje się w nim. Oddaje swój piękny głos w zamian za nogi by być blisko ukochanego. Książę w "podzięce" pobiera się z inną a syrenka popełnia samobójstwo. Andersen jak nikt potrafił "przykopać" dzieciakom. Jako dziecko nie byłem w stanie...
Teraz czekam na koment 2012 :).
Byłem wtedy nastolatkiem. Pamiętam jak bałem się, żeby wojna na Bałkanach nie rozeszła się na całą Europę. Cieszyłem się, że to nas nie dotyczy. Ktoś gdzieś ginie ale grunt, że nie u nas, że ja jestem bezpieczny.
"Pokochała Toma Gordona", "Talizman"...
Właśnie kończę czytać więc finału nie znam, ale jestem akurat odwrotnego zdania. Kosogłos jest o niebo lepszy od poprzednich części. W końcu fabuła poszła do przodu, bo cz. druga to już w ogóle była identyczna z pierwszą i nudziła mnie okropnie (znowu igrzyska i eliminowanie przeciwników, ile razy można wałkować to samo?).
"Tajemnica Czerwonego Domu", pisana z zachowaniem klasycznych reguł gatunku, pozwala czytelnikowi szukać rozwiązania zagadki na własną rękę..." Nieprawda. Sam Milne twierdził,że starał się napisać kryminał widziany z perspektywy detektywa. Więc w pewnym momencie powieści wiemy już kto jest mordercą i staramy się to udowodnić. Moim zdaniem utwór wiele przez to traci.
Dawno nie czytałem książki z tak beznadziejnym zakończeniem. Przez cały czas zastanawiałem się jaki związek ma Aleksander Dumas z "Księgą Dziewięciorga Wrót...". Czy ogniwem jest kochanka autora "Muszkieterów"? Takie tropy podrzuca sam Perez-Reverte. Dlaczego zamordowano właściciela rękopisu rozdziału "Muszkieterów"? I co się okazuje na koniec książki? Te dwie historie nie miały ze sobą nic wspólnego!! Szlag by to trafił...
Metro 2034. Pomysł na fabułę ciekawy. Niestety książka słaba pod każdym względem. Osobiście nie polecam. Akcja książki mogłaby dziać się wszędzie. Zresztą książka fabuły w sumie nie ma. Taka tam nudna wędrówka po stacjach/państwach. Zero akcji i pseudofilozoficzne rozmyślania bohatera o sensie istnienia życia ludzkiego itp.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)