Dodany: 06.01.2012
|
Autor: Eida
Antologia „A jak hipokryzja” to książka-manifest. Z jednej strony demaskuje rzeczywiste podłoże obowiązującego w Polsce zakazu aborcji z przyczyn społecznych, z drugiej zaś wytycza nowe strategie walki o zniesienie ustawy antyaborcyjnej. W książce zawarte są także listy z opowieściami kobiet, które przerwały ciążę w podziemiu.
„Nasze życie nie składa się z odrębnych kawałków. Kiedy dorastamy, chcemy mieć w szkole rzetelną edukację seksualną, potem dostęp do antykoncepcji, potem może do aborcji lub leczenia niepłodności; kiedy podejmujemy decyzję o dziecku, chcemy wiedzieć, czy w okolicy są żłobek i przedszkole, chcemy też być pewne, że ojciec dziecka będzie brał udział w opiece na równi z nami, chcemy móc wybrać miejsce narodzin (szpital, dom, dom narodzin), chcemy być dobrze traktowane przez lekarzy – i tak dalej…”
Agata Chełstowska
„Brak dostępu do aborcji prowadzi jedynie do powstania podziemia aborcyjnego, nie przekładając się jednocześnie na wzrost liczby urodzeń. Wydaje się jednak, że racjonalne argumenty trafiają w Polsce w próżnię. Dopóki koszty zakazu aborcji – emocjonalne oraz finansowe – ponoszą same kobiety, dopóty politycy, a szczególnie księża śpią spokojnie w przekonaniu, że spełnili swój moralny obowiązek”.
Elżbieta Korolczuk
„W latach trzydziestych Boy-Żeleński pisał: »Trzeba by chyba być ślepym lub kłamcą, aby nie uznać, że porządek społeczny, że moralność to coś, co zmienia się i musi zmieniać ciągle; coś, co przechodzi ciągłą ewolucję. Dzisiejszy bunt jest jutrzejszym prawem; dzisiejsze bluźnierstwo jutrzejszym komunałem«. Po ośmiu dekadach od napisania tych słów ciągle nie możemy powiedzieć, że bunt Boya stał się naszym prawem. Wręcz przeciwnie – jego bunt jest naszym buntem”.
Marta Gaudyn
(fragmenty książki)
[Wydawnictwo O Matko!, 2011]