Autor: dot59
Data dodania: 02.04.2021 06:15
Zapędziwszy się w pożyczankową pułapkę, utonęłam w stertach lektur najróżniejszych gatunków, zaniedbując własną biblioteczkę, wypchaną (między innymi) solidną porcją nakupowanej przed laty fantasy. Ale bardzo mi się już zachciało jakiejś magii, więc wyciągnęłam ciąg dalszy czytanej dobre dziesięć lat temu, jeśli nie więcej, „Trylogii Czarnego Maga”. Najlepiej pamiętałam z niej początek, w którym odkryto magiczną siłę Sonei, jej perypetie jako nowicjuszki, wątek maga-geja i dramatyczny finał, zup...