Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Luty tego roku wyjątkowo obrodził w książki, których nie udało mi się podsumować w recenzjach: Polio: Historia pokonania choroby Heinego-Medina (4) Dokumentalna opowieść o historii walki z jedną ze śmiertelnie niebezpiecznych chorób zakaźnych. W oryginale autor wyraźnie podkreślił podtytułem „An American Story”, że chodzi o walkę stoczoną w USA – i trudno mu to mieć za złe. Ale trochę razi, że „zapomniał” (bo przecież niemożliwe, by nie wiedz...
Nabrałem tak jakoś ostatnio chęci na powtórkę tej powieści i bawiłem się świetnie, 415 stron połknąłem w 2 dni! Ocenę obniżyłbym jednak z 5.5 na 5.0 z paru powodów: – łatwiej mi zauważyć nieścisłości fabularne i skróty, pewne słabsze rozwiązania zrzucam na karb "młodzieżówkowości" powieści; – autor widać, że starał się o "inkluzywność" powieści – pisana ponad 10 lat temu była "postępowa" w kreacji bohaterów (m.in. (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Lungen może i nie wyciąga żadnych wniosków, ale ewidentnie skłania się ku jednej z hipotez, dosyć wyraźnie obśmiewając inne np. tę o desce śnieżnej, która wcale nie jest aż tak niedorzeczna, jak to przedstawiono w książce: http://www.planetagor.pl/articles/entry/Tajemnica-tragedii-na-prze-czy-Diat-owa-cz-II-rekonstrukcja Niemniej książka jest zdecydowanie warta polecenia.
Komputer stał się jednym z obowiązkowych sprzętów w naszych domach. Wszelakie programy znacznie ułatwiają nam życie. U mnie w pracy kiedyś stwierdzono, że młodsze roczniki mają coraz brzydsze pismo – czyżby efekt powszechnych edytorów tekstu? Greg Egan w powieści „Diaspora” mocno integruje człowieka z cyfrowym światem. W książce tej cielesność odchodzi do lamusa. Ludzie stają się nieśmiertelni wiodąc życie pośród serwerów, właśnie jako oprogramow...
Para. Kochają się. Żydówka z Nowego Jorku i Niemiec z Heidelbergu. Pięćdziesiąt lat po II wojnie światowej. To bohaterowie jednego z opowiadań książki "Coraz dalej od miłości" Bernharda Schlinka. Niektóre ich rozmowy. - Nie upraszczaj wszystkiego, Andi. Moja rodzina i przyjaciele odnoszą się do ciebie z zainteresowaniem i sympatią, tak jak i ty do nich, a wszystko co powiedziałam... - Przede wszystkim odnosicie się do mnie z uprzedzeniami....
Ta kobieta-sędzia jest chyba całkiem odrealniona! Ludzie, mieszkający w lokalu kwaterunkowym i żyjący z zasiłków, mają w ciągu 2 lat uzyskać jeszcze co najmniej 1 pokój. Urodzą czy jak?
Ok, sam sobie odpowiem, bowiem znalazłem przykład – choć przyznam, że jest to BARDZO zadziwiające dla mnie, że można ingerować w stosowanie niezakazanych prawnie używek: sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/vi-nsm-352-18-postanowienie-sadu-rejonowego-dla-miasta-522601680#content
Ja wiem, że bicie jest efektywne na krótką metę, tzn. oczywiście dziecko da się w ten sposób zastraszyć, ale nie o to chodzi w krzywdzeniu, jakie się z tym wiąże.
Zabawa w głuchy telefon, ale dać tam: "artykuł jest dość krótki a samo badanie jest za płatnym dostępem, więc trudno się do niego odnieść merytorycznie luźne rady Gershoff na podstawie wadliwych i niepewnych danych nie mają żadnej wartości naukowej. Sama podaje dane mówiące za cielesnym karaniem dzieci i o tym mówię w samej analizie: Dalej na stronie 553 Gershoff, pisze że według szeregu badań Larzelere’a, Merenda, Sathera, Schneidera,...
Jeszcze jedna kwestia z książki, może ktoś ogarniający prawo mi odpowie: czy sąd może zobowiązać dorosłych ludzi (tu: rodziców dziecka z Aspergerem) do całkowitego zaprzestania palenia papierosów??
Wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby wykazano coś takiego, ale jeśli zakładasz, że mam zdanie, które się nie zmienia pod wpływem, np., badań, to tak nie jest ;P Mnie raczej martwi, że ktoś, kto chce bić własne dzieci, spojrzy pobieżnie na taki artykuł, i uzna go za dowód swojej racji :/
Chwileczkę: przecież ja nie argumentuję, tylko przedstawiam jakiś punkt widzenia. Być może analizujący zagadnienie przedstawi dalszą analizę, która jednak zaprzeczy temu, co twierdzisz – ja na ten moment uznaję, że zamieściłaś pewną argumentację, która ową analizę podważa. Niestety, nie mam wobecnie czasu na własne przejrzenie krytyczne źródeł i tekstów. Zakładam, że nawet, jeśli wykazano by zupełną nieszkodliwość kar cielesnych, to i tak byś ich...
Widzę jednak różnicę, szczególnie jeśli te argumenty za biciem są takie wątłe.
Nie jestem także zwolennikiem żadnego rodzaju narkotyków, ale uznaję badania dot. braku działania uzależniającego LSD i jestem otwarty na dyskusję dotyczącą mniejszej bądź większej szkodliwości innych substancji albo np. swobodą do korzystania z nich (w relacji do odpowiedzialności za ich niepożądane negatywne skutki).
Hm, z tego, co teraz przeczytałam na temat badań Gershoff, wynika, że jednak jest udowodniona ta szkodliwość, i to mocno. BTW, skoro nie jesteś zwolennikiem bicia dzieci, to po co w ogóle wrzucać takie teksty?
Dzięki za linki, podrzucę osobie, od której to, co zamieściłem, pochodzi; zwracam też uwagę na jej słowa w ostatnim akapicie: "Jednoznaczna szkodliwość kar cielesnych nie jest udowodniona naukowo, przynajmniej nie na podstawie badań starszych niż 2000r, ani nie na podstawie meta analizy Gershoff z 2002r. Są też nowsze badania jak (Gershoff i Grogan-Kaylor 2016), ale jeszcze się w nie nie zagłębiłem."
Różnica między klapsami a cięższymi przemocowymi zachowaniami była tylko taka, że te drugie są silniej skorelowane z negatywnymi skutkami. Z tego, co wiem, kary w ogóle, tak samo jak nagrody, działają demotywująco. Co do pracowników, to był sarkazm z mojej strony, ale wątpię, żeby badano to szerzej, niż przemoc wobec dzieci.
I żeby nie było, że "nie udowodnione": "(...) Gershoff says that in spite of the lingering controversy, the safest approach parents can take is not to spank their kids. «Studies continue to find that spanking predicts negative behavior changes—there are no studies showing that kids improve», she says. In other words, not a shred of data suggests spanking actually helps kids become better adjusted—and with the large body of work suggesting it m...
Ok, rozumiem, że Cię to nie przekonuje. Ale w sumie nie taki był cel – tylko zwrócenie uwagi na nieścisłości we wnioskowaniu. Zwracam także uwagę na 3 rzeczy: "Z pozostałych 189 badań zawierających dane odrzuciła 101, gdyż: (a) 27% mieszało kary fizyczne i zwykłe znęcanie się;" "To rozróżnienie jest kluczowe, kary instrumentalne to model wzorcowy, kary impulsywne to patologiczne wypaczenie, które są też silnie krytykowane w środowiska...
Łał, bronienie bicia dzieci... Ciekawe, czemu nie bicia pracowników przez szefów, przecież nikt nie udowodnił szkodliwości?
Niegrzeczne: Historie dzieci z ADHD, autyzmem i zespołem Aspergera w sposób wartościowy przybliża codzienność rodziców, zmagających się z tym rodzajem przypadłości u swych dzieci. Widać szczególnie to, jak sytuacja się zmieniała na przestrzeni lat, gdy świadomość istnienia ADHD, autyzmu itd. rosła w społeczeństwie i w placówkach pedagogicznych. Pokazuje także, jak duże nadal są różnice w podejściu do tych przypadków. Oto jedna z matek opowiada ...
To ja uzupełnię jeszcze o Kobieta w czasach katedr. A co do andronów nt. czarownic itd. to wyprostować to może Heretycy i inkwizycja w średniowieczu.
Choć to nie do mnie było, dziękuję za polecenie książki. Ciekawa; tylko dlaczego tak fatalnie złożona?
"Wynika to w dużej części z kopiowania chrześcijańskiego modelu stosunków społecznych, w którym przez ponad dwa tysiąclecia kobieta pełniła rolę pomocniczą i służebną w świecie dominacji męskiej, była siedliskiem diabła (słynne procesy czarownic), a swoją inteligencją nie dorównywała mężczyznom." Oj, nie, nie. Chrześcijaństwo nie wynalazło seksizmu / nierówności płci, lecz wręcz przeciwnie - stworzyło grunt do złagodzenia tych zjawisk. Poczyta...
Pamiętnik znaleziony w wannie czytałam tak dawno, że niewiele pamiętam. Wydaje mi się jednak, że tamto chaotyczne pętanie się bohatera po Gmachu było raczej kpiną z biurokracji i jej samonapędzających się trybów. Poza tym, Gmachu trochę się bałam. Ożywających trupów w "Śledztwie" - zupełnie nie. Kafka to jeszcze coś innego. Proces faktycznie nie jest "procesem" tylko przerażającym zagrożeniem, przed któym nie da się uciec, bo jak, skoro nie w...
Nie czytałem (jeszcze?) Śledztwo, ale z Twojego opisu wynika mi duże podobieństwo do Pamiętnik znaleziony w wannie – w chaotyczności, oniryczności, nieprzystawaniu do gatunku literackiego? Może to takie samo "śledztwo", jak u Kafki "proces"?
"kobiety muszą walczyć o pozycję"??? Właśnie w ten sposób też walczą.
Względnie niedawno czytałam w oryginale „Eye of the Storm” Virginii Andrews. W dużym skrócie książka nie przypadła mi do gustu. Owszem, spełniła zadanie edukacyjne, bo znowu poszlifowałam sobie przy niej język, ale stylistycznie i narracyjnie kompletnie nie w moim obszarze zainteresowań. Po cóż więc sięgnęłam po kolejną książkę jej autorstwa, skoro pierwsza tak mnie rozczarowała? (Zaznaczam, że rozczarowanie to tutaj eufemizm.) Bo miała być sa...
Po zastanowieniu się - chyba jednak "Rewers" widziałam. Nie zrobił widocznie na mnie takiego wrażenia, bo nie zachowałam go w pamięci. Kiedyś zapisywałam w zeszytach wszystko co obejrzałam. Ale podczas moich licznych przeprowadzek oraz w imię wyznawanego i praktykowanego minimalizmu pozbyłam się tych zapisków.
Tych filmów nie widziałam. Mało oglądam komedii, nawet jeśli są gorzko smutne. Komedie mnie nie bawią, chyba że jest to francuski film "Goście, goście" z Jeanem Reno i Christianem Clavier, który mogłabym oglądać na okrągło.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)