Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Niebieski ptak 5,5, recenzja: O lataniu i amerykańskich skojarzeniach Láska nebeská 5 Mam na imię Lucy 4,5 Emocjonalne pułapki przeszłości: Jak przełamać negatywne wzorce zachowań? 4,5 Zimowanie: Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak 5 Zostaw broń, weź cannoli: Kulisy powstania filmu "Ojciec Chrzestny" 4,5
Klara i słońce ocena: 4,5 Klara jest robotem, Sztuczną Przyjaciółką, typem zabawki, jaką rodzice kupują swoim nastoletnim dzieciom. Cała opowieść jest pierwszoosobową narracją Klary, która bacznie obserwuje otaczający ją świat i uczy się go najlepiej jak potrafi. To jest również opowieść o nas, istotach ludkich, w których uzależnienie od techniki i koegzystencja z robotami osłabia wrażliwość i utrudnia kontakty socjalne. 500 Great Books by Wo...
Tak na zmianę - dobre i przeciętne książki Dawniej ludzie żyli w brudzie: Kiedy i dlaczego zaczęliśmy dbać o siebie (4) - popularnonaukowe nie tylko o higienie, ale o wszystkim związanym z wyglądem ciała i fizjonomią - od mycia się, przez kibelek, po perfumy i tatuaże. Nienajgorsze, ale trochę chaotyczne, no i autorka powtarza parę mitów, które z tego co słyszalam zaczynają być obalane. Słoneczne wino (5.0) - to ten realizm magiczny, o któr...
Grudniowe przeczytajki Mężczyzna, który uderzy dziecko i inne opowiadania (4) Małe Licho i krok w nieznane (5) Kółko się pani urwało (3,5) Coś dobrego (3) Nie powiem ci, że wszystko będzie dobrze (5) Nie jestem Twoją własnością (4)
Pawana (4,5) Absolutna klasyka historii alternatywnej. Mimo mankamentów warta swojej sławy. Biały głód (4,5) Opowieść ze świata śniegu i głodu. Finlandia roku 1867. Oszczędnie i mocno napisana. Księga herbaty (4,0) Esej z 1906 roku. Szczególnie interesujący gdy skupia się na herbacie (i wszystkim, co się z nią wiąże) oraz estetyce Wschodu. Znacznie mniej ciekawy w partiach filozoficzno-religijnych (zen, tao itp.) Burzliwe dzieje wie...
Z tego wszystkiego dopiero teraz serdecznie dziękuję Biblionetkołajce, która odwiedziła mnie „pewnego dnia” i wręczyła zakładkę, na której przycupnęła… żaba!;)
Gdzie jest Pomylony narzeczony, tam Majka czyta księgę „Magia w domu i zagrodzie”, a panna Eliza kupiła i czyta „Zarazę miłości”.
Dziękuję Biblionetkołajowi za Kocie wiersze na każdy tydzień oraz Kotes, czyli koci notes :D Dla Twoich kotów, Biblionetkołaju, też wszystkiego najlepszego!
Zgroza... Potem ktoś weźmie "Braci" w tłumaczeniu tej Pani i powie, że nie lubi Dostojewskiego. A przecież to nie jest Dostojewski.
74. Listy do pani Z.: Wspomnienia z teraźniejszości 1959-1960 (Polskie przykurzątka - część I 2012 - 2022), ocena: 5 Jak to możliwe, że przez 2 lata żadnego przykurzątka nie przeczytałam? Wciągnęły mnie nowości? Chyba muszę chodzić więcej do antykwariatu, niż do biblioteki. Brandys pisze pięknie - o wszystkim, tym dookoła, tym, co było, wspomina, snuje refleksje. Mieszanka wszystkiego. 75. Kąpiel w stawie podczas deszczu, ocena: 3,5 Wedł...
Katowickie Biblionetkołaje przyniosły dzisiaj takie oto skarby: Mario Ludwig " Architekci natury czyli genialne budowle w świecie zwierząt" Sylwia Stano, Zofia Karaszewska "Pod podszewką.Prawdziwy wizerunek pisarza" Marguerite Yourcenar "Pamiętniki Hadriana" Bardzo, bardzo dziękuję!
Bardzo dziękuję Mikołajowi z Lublina za "Orkan na Jamajce", jest mi niezwykle miło. Serdeczności!
1. Zimowanie: Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak (3) 2. Achmatowa czyli Rosja (4,5) biografia poetki 3. To, co wiem na pewno (4,5) 4. Cwaniary (5) powieść polska 5. Zima Muminków (6) kolejna powtórka
Dziękuję uśmiechniętej śląskiej Biblionetkołajce za Zatyrani: Reportaż o najgorzej płatnych pracach
Dziękuję bardzo Biblionetkołajowi z Krakowa za kryminał retro Ostatnia noc jej życia. Życzę udanego szampańskiego Sylwestra :)
Zapraszam. :)
Święta minęły, a Mikołaj dalej działa! Biblionetkołajce z Wrocławia serdecznie dziękujemy za Lis oraz Tkanki miękkie Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Bardzo dziękuję Biblionetkołajowi za książkę Ja, chrześcijanin, zabiłem Dużo dla mnie znaczy, że niespodziewanie dostałam książkę! Z wielu względów, o których tu nie napiszę, to był mój taki mały cud. A tak przy okazji, coś ostatnio zaniedbałam Biblionetkę... to sygnał, że trzeba się "nawrócić". Mikołajowi bardzo, ale to bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie Mu wiele okazji do radości... takiej, jaką ja dzisiaj miałam. Ser...
Pod choinką była tylko jedna, ale grudzień był dość obfity, mimo, że mam surowy zakaz nabywania papierowych książek, zwłaszcza, że ostatnio weszłam w posiadanie obszernego księgozbioru. Zakazu się z grubsza trzymam, ale w grudniu puściły tamy i najpierw nabyłam: Obcy przyjaciel Kobieta w Watykanie: Jak żyje się w najmniejszym państwie świata Frost i Boże Narodzenie. Zaraz potem podstępny B-netkołaj podrzucił: "Pan raczy żartować, panie Feynm...
Pewnie, że pamiętam! Ja się właśnie do Fizi przyzwyczaiłam, a potem nie umiałam przyjąć do wiadomości, że ona jest Pippi! :-).
Przeczytałam Twoją czytatkę. Zabawna historia. Ciekawe, czym spowodowana, bo przecież nie niezrozumieniem tłumaczki. Ne czytałam książki, ale z na podstawie zacytowanych przez Ciebie fragmentów mam taką teorię spiskową, że tłumaczka przygotowywała grunt do przekazu dzieciom, że matka jest ważniejsza od ojca :)
O skrótach Barbary Beaupre wiedziałam, także o tym, że ktoś zmienił zakończenie, żeby było szczęśliwsze, ale nie pamiętałam, że to także ona. Zaraz zabieram się za Twoją notkę o różnicach w tłumaczeniu. Dawniej nie zwracałam uwagi na to, kto i jak tłumaczył, chyba dopiero po przeczytaniu "Jądra ciemności" w przekładzie Magdaleny Haydel, które przypadło mi do gustu dużo bardziej niż to, które wcześniej czytałam (nawet nie wiem czyje), zaintere...
A Fizię Pończoszankę pamiętasz?:) "w następnej było jeszcze dziwniej, bo Mary przywrócono normalne imię, a dzieci zostały Michasiem, Janeczką itd." Ja czytałam właśnie tę wersję, ale chyba mi to wtedy wcale nie przeszkadzało. Podobnie jest z moim ulubionym "Innym chłopcem", gdzie obok imion takich jak Raymond, Norman, Shelagh itp. jest Jazon, Marek i Paulinka. Ta Paulinka to mnie gryzie po oczach do dziś. Jest to dziwne o tyle, że to książka...
Były:). Jedna z tłumaczek "Emilki ze Srebrnego Nowiu" zamieniła płci kotów bohaterki i potem musiała dopisywać fragmenty od siebie, żeby zachować jakikolwiek sens. Pisałam o tym tu: Gdyby kotka miała wąsy, czyli o różnicach w tłumaczeniu. Barbara Beaupre w swoim przekładzie "Braci Karamazow" dopisała własne zakończenie. Zresztą cały ten przekład woła o pomstę do nieba, tłumaczka tam właściwie bardziej pisze swoją wersję książki niż tłumaczy. Dla...
Wiele pewnie zależy od tego, czy zmiana w kolejnym tłumaczeniu brzmi lepiej czy gorzej. Jeśli lepiej, to po pierwszych protestach z czasem pewnie się przyjmie. Wyobraźmy sobie, że w polskim przekładzie nie tylko Juliet została Julią, ale jeszcze Romeo Romanem. No jak to brzmi: "Romanie! Czemu ty jesteś Romanem?" A swoją drogą czasami całkiem interesujące są powody, którymi kierował się tłumacz zmieniając imiona albo tekst (skracając, bo nie koj...
Tak gdzieś do lat 60-70 była tendencja, żeby spolszczać wszystko, co się da, a że nie wszystko się dało, to czasem wychodziły niezupełnie udane efekty. W wersji "Mary Poppins", którą czytałam jako pierwszą, nawet sama Mary była Agnieszką (pojęcia nie mam, dlaczego akurat Agnieszką), w następnej było jeszcze dziwniej, bo Mary przywrócono normalne imię, a dzieci zostały Michasiem, Janeczką itd. Niedługo potem, gdy pierwszy raz czytałam "Anię", a mi...
Cześć, poszukuję tej książki, może ktoś ma?
Dawniej takie zmiany i skróty nie były widocznie niczym niewłaściwym, a i teraz wydawnictwom zdarza się wypuścić na rynek takie trefne tłumaczenie (z oszczędności, bo wygasły prawa nie tylko autora, ale i tłumacza?). Spolszczenie imion jest o tyle uzasadnione, o ile czemuś służy, jak np. w tłumaczeniu "Don Kichota" przez Wojciecha Charchalisa, a i wtedy jest dyskusyjne i niełatwo się przyjmuje (o ile w ogóle). Wiele chyba zależy od popularnośc...
Ja do oryginałów Pratchetta (a przynajmniej do kawałków krążących po sieci) czasem zaglądam, gdy chcę sprawdzić, jak było po angielsku to, co akurat mi wpadło w oko po polsku - więc nie, rozczarować bym się nie rozczarowała, raczej szkoda mi czasu na samodzielne przekładanie w wyobraźni tego, co Cholewa zrobił tak wspaniale, bo jak bym się nie starała, i tak zabrzmiałoby to gorzej, niż całe fragmenty, które mi chodzą po pamięci. Natomiast z "An...
Ja tak mam nawet z tłumaczeniami na polski, że literatura wiktoriańska, to pikuś, a współczesnej czasem nie rozumiem :) A już mówiąc serio, to slang czy dialekt bywa niezrozumiały nawet dla tych, dla których angielski jest pierwszym językiem, ale wiem, o co Ci chodzi, język ewoluuje i jak nie otaczamy się nim na co dzień, to nie nadążamy za zmianami. A co do Pratchetta, to może lepiej nie ryzykować, żeby nie zepsuć tego, co teraz jest dobre? ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)