Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
1 (35). Mężczyzna imieniem Ove (5,0) ebook Notatka o książce: Ove postanawia umrzeć. 2 (36). Projekt Feniks: Powieść o IT, modelu DevOps i o tym, jak pomóc firmie w odniesieniu sukcesu (4,0) ebook w oryginale Kolejny fabularyzowany poradnik, więcej tutaj: Czy ten feniks pofrunie?. 3 (37). Wehikuł czasu (4,0) ebook w oryginale Jakiś czas temu przeczytałem książkę po polsku, oceniając na cztery (Moje lektury 2017), i tego nie zmieniam. Tym...
Projekt Feniks: Powieść o IT, modelu DevOps i o tym, jak pomóc firmie w odniesieniu sukcesu (4,0) ebook w oryginale Kolejny przypadek fabularyzowanego poradnika, formy, do której wciąż nie mogę się przekonać, bo przecież osoby mające wiedzę z danej dziedziny niekoniecznie potrafią pisać dobre powieści. Jednak Amerykanie widocznie mają inne zdanie, mianowicie że pisać każdy może. Tym razem rzecz jest o wprowadzaniu do przedsiębiorstwa metodyk...
Przeczytałam właśnie "Szeptuchę" i muszę przyznać, że jest dużo prawdy w tym, co piszesz. Jest mnóstwo chaosu w tej opowieści.
Kolejna dawka ciekawych wg mnie książek, które pojawiły się w katalogu Biblionetki: Magnes W szczelinach czasu: Intymnie o PRL-u Ostatni obraz Sary de Vos Księgarskie konspiracje Ptaki-cudaki i inne zwierzaki Jedz zgodnie z dietą FODMAP: Bez objawów zespołu jelita drażliwego Zrozumieć Chińczyków: Kulturowe kody społeczności chińskich Szekspir bez cenzury: Erotyczny żart na scenie elżbietańskiej Mity i Stereotypy Doką...
Oj... :( Nie wiem, co powiedzieć. ;(
Och, to takie buty... Tego się w biblionetce nie spodziewałam... Bez wątpienia masz znaczący wkład w zawartość tego serwisu i mam nadzieję, że on nie zniknie...
Dla mnie też to przejście na "emeryturę" było trochę podejrzane... Sowo, dzięki za świetną robotę przez te wszystkie lata!
No cóż...Idzie nowe. Strach się bać... Dzięki Sowo za wszystko. Cieszę się że zostajesz z nami. Do zobaczenia na zlocie.
Przykro mi to czytać. Oj, chyba źle się dzieje w państwie biblionetkowym... Oczywiście, nie wyobrażam sobie, że mogłabyś nas opuścić!
Osobom "ze świecznika" w taki sposób dziękuje się za pracę, gdy następuje tzw. "rozbieżność wizji" - przeważnie wizji rozwoju, biznesu, organizacji itp. Tutaj mamy dodatkowo rozbieżność komunikatów (choć oczywiście dyplomacja wymagała takiej noty, jak Sowo, dziękujemy ), co rodzi jedynie kolejne pytania, na które zapewne my, niezakulisowi użytkownicy, odpowiedzi prawdziwej nie poznamy (quid est veritas?). Obawiać się można jednak niezmiernie, maj...
:/ Przykro mi, Sowo. Nikt Ciebie nie zastąpi.
I ja bardzo dziękuję Ci za czytatkę i ogromnie cieszę się, że będziesz pomiędzy nami latała. Dla mnie to „cholernie” ważne i przepraszam za przekleństwo.
Bardzo, bardzo mi smutno Sowo. I nie wiem co zrobić. Jesteś dla mnie wyrocznią językową. Niedoścignioną. O zmianie powiem jedno, ten świat, „ludzkość” powinna zaprzestać mieszania w kotle, ponieważ od ruchów okrężnych zupy nie przybędzie, potrawy nie staną się smaczniejsze, piękna nie przybywa. Same straty z tego biją. Muszę znaleźć te cytatę (kiedyś mówiło się „cytata”) Simone Weil o pięknie i smaku. Poza tym myślę o „kształceniu rozumu” - pię...
Nie ukrywam, że byłam zaskoczona tą wiadomością, że postanowiłaś odejść na emeryturę, choć jak najbardziej miałaś(masz) do niej prawo, to czułam, że musiałoby się wydarzyć coś poważnego, byś podjęła taką decyzję. Przykro mi, że to nie Ty ją podjęłaś. Dziękuję za kilka lat pracy!
Ciebie wspierali? Inni może tak, ale co do mnie to raczej ty mnie wspierałaś. Dobrą radą, cierpliwością, zrozumieniem, szacunkiem, oparciem… Tak właśnie zdawało mi się, a potem tylko kilka osób coraz bardziej upewniało mnie, w tym przede wszystkim ty, że tamten wątek to jedna wielka ściema - w sensie odtrąbienia swojego su W pełni zgadzam się z carmaniolą, ale też - o dziwo dla mnie - pierwszy raz z pingwinem. No i przede wszystkim dzięki ci ...
O_O Brak mi komentarza. Jestem zaszokowany.
A niech to... Nie ma to jak złą wiadomość przerobić na wielki sukces i okazję do świętowania... Zdaje się, że takie zachowania zaczynają być naszym narodowym znakiem rozpoznawczym. Przykro mi i smutno niezmiernie. Przez te wszystkie lata byłaś gwarantem jakości pojawiających się w Biblionetce tekstów i strażnikiem poprawnego języka. Nie wiem jak to dalej będzie... Dziękuję Ci, Sówko, nie tylko za Twój trud w poprawianiu moich własnych tekst...
♥Droga Sowo♥, z całego serca dziękuję Ci za wszystkie lata Twojej tytanicznej pracy w naszym biblioNETkowym serwisie, w tym aż dziesięć ze mną przy dodawaniu not (blisko 11 tysięcy) i nie tylko. Nauczyłam się przy Tobie naprawdę sporo, otrzymałam wiele życzliwych listów, nieraz śmiałam się do rozpuku, a dzisiaj jest mi zwyczajnie smutno. Mam nadzieję, że będziesz tu zawsze, nie tylko duchem...
Nie wiem co mam napisać... Porozmawiamy na zlocie!
Zmiany, zmiany, ach te zmiany... Dobrze, że niezmiennie spotykamy się na zlotach.
Wiesz co, Sówko? Tak właśnie podejrzewałam. Za wiele mi w tym "pożegnaniu" od nie-wiadomo-kogo ("Wiadomości") podpadało. Dlatego nic tam nie napisałam. Gdybyś sama chciała się pożegnać, poinformowałabyś przecież osobiście. Nie we wszystkim się z Tobą-redaktorką (?) zgadzałam, ale bardzo się boję, że bez Ciebie (funkcjonującej jak dotychczas) serwis osunie się w przepaść. Obym się myliła.
Drodzy Biblionetkowi Krewni, Znajomi i Nieznajomi. Ponieważ (najoględniej mówiąc) podziękowano mi za dalszą pracę, piątek 27.07. był moim ostatnim dniem na stanowisku redaktora serwisu. No cóż. W każdym razie zostaję w Biblionetce jako użytkownik, oczywiście. W końcu ten serwis (i Wy w nim) to spory (i dobry) kawałek mojego życia. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przez te lata wspierali mnie pomocną dłonią, dobrym słowem i życzliwą myślą.
I wszystkie bardzo dobre (o "Meirze..." wiem ze słyszenia, nie czytałem), może poza bardzo mocno tendencyjnym "Pamiętnikiem Wacławy" (choć i on ma swój urok, natomiast to jeszcze nie jest TA Orzeszkowa, którą wychwalamy z Koczowniczką). Moim zdaniem ona stała się wielka, kiedy pożegnała się z literaturą tendencyjną - tylko ma taki PR, że prawie nikt po te lepsze powieści nie sięgnie.
No fakt. Są jeszcze Dwa bieguny, Niziny, Pamiętnik Wacławy i Meir Ezofowicz, więc jednak nie aż tak źle jak myślałam :)
A próbowałaś znaleźć "Dziurdziów" albo "Chama"?:) Te łatwiej znaleźć, a są kapitalne.
Orzeszkowa ma chyba jakieś swoje Biblionetkowe lobby, tak nią kusicie z każdej strony, że trudno się nie złamać :) W sumie nie zdawałam sobie sprawy, że była tak płodną pisarką i chyba niesłusznie tak dziś zapomnianą - poza osławionym "Nad Niemnem" (które mnie się akurat bardzo podobało, ale może dlatego, że nie czytałam go w szkole) i nowelkami trudno jest coś bibliotecznie wyhaczyć.
Bardzo polecam!
No i kolejna niestandardowa Orzeszkowa do poznania. Dodaję do schowka.
Salomea Osipowiczówna pochodzi z rodziny szlacheckiej, a nadleśniczy Jerzy Chutka – z chłopskiej. Poznają się w czasie pożaru i od razu w sobie zakochują. Postanawiają nie zważać na bariery klasowe i wziąć ślub. Wiadomość o planowanym mezaliansie dociera do brata oraz krewnych dziewczyny. I zaczyna się! Groźby, pretensje, szyderstwa, próby przekupstwa to tylko niektóre ze sposobów, do jakich uciekają się Osipowiczowie. Salusia jest zuchwała i...
Haha, no ja raczej nie porzucę żony i dzieci, szczególnie z powodu książki ;) Wypożyczyłem ongi Oko cyklonu , ale oddałem nawet bez czytania, jakiś nawał innych lektur wypchnął ją z kolejki. A ten "Voss" wygląda interesująco, jakiś czas temu nawet myślałem sobie o jakiejś literaturze "ściśle australijskiej" - czyli poruszającej nie tyle uniwersalne problemy, ale osadzonej właśnie na tym kontynencie. "Nadzy i martwi" to oczywiście BARDZO znany...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)