Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
1. No proszę. Jak tak dalej pójdzie, to okaże się, że taoizm to nic innego niż niekonsekwentna wersja konfucjanizmu. ;-) Wspomniałaś o de umożliwiającym władanie i tu też mamy poniekąd niekonsekwencję, bo wszak taoistyczny mędrzec, o którym można chyba spokojnie założyć, że odznacza się najwyższym de, od władzy stroni jak od zarazy. Ale może de władcy to co innego niż de mędrca. 2. Już cieszę się na czytatkę, nie ponaglając wszelako. Poczekam...
Natchnęło mnie dzisiaj na pewne refleksje. Nie napiszę nic odkrywczego, ale... uwielbiam czytać :) "Nic dziwnego", powiecie, skoro jestem użytkownikiem Biblionetki. Mam jednak pewien "wstydliwy" problem... otóż uwielbiam romansidła! Wiem, wstyd się przyznać, ale mam słabość do romansów, ale koniecznie muszą być historyczne. Zachwycają mnie historie, gdzie ON i ONA z powodów zupełnie innych niż miłość (skandal, przypadek, ratowanie reputacji itp....
Plan czytelniczy wykonany, choć z pewnymi modyfikacjami. A mianowicie przeczytałam trzy książki, chociaż nie do końca te planowane. A tak przedstawiają się moje wrażenia. 1. Masław: Powieść z XI wieku kolejny tom z cyklu "Dzieje Polski". Tym razem Kraszewski zajął się okresem bezkrólewia, który miał miejsce pomiędzy panowaniem Mieszka II a Kazimierza Odnowiciela. W tej akurat powieści nie ma zbyt wiele historii, stanowi ona niejako tło dla rom...
Recenzja idealna! niczym sam Tristram Shandy :)
Rozglądając się za pozycjami, które dałoby się zaszufladkować jako „prewersalki”, a które wydawałyby się na tyle atrakcyjne, by obiecywać coś więcej niż tylko poczucie satysfakcji z poznania jednego więcej utworu „z myszką”, natrafiłam między innymi na taki oto tytuł: „W Kielcach. Opowiadania i uwagi o czasach szkolnych”, wydany w roku 1899. Autorem tego zupełnie zapomnianego dziś dzieła - o czym przekonałam się, poszukując o nim wzmianek w przeb...
I Zanim napiszę recenzję, która jak się spodziewam, ma wszelkie dane by stać się RECENZJĄ, nie ośmieliłbym się nie objaśnić wpierw W. Miłościom, dlaczego ta właśnie RECENZJA powstanie z tejże książki. Każda historia ma swój początek, większość i koniec posiada, nie zaburzajmy odwiecznego porządku. II Pojechałem wiec do miasta K...e, miasta niezbyt szykownego i wartego oglądania, acz odnawianego uporczywie, i zaskoczył mnie śnieg. O którym sz...
A ja jestem ciekaw tej Poganki:) Nawiązując do tematyki, w której siedzę po uszy, muszę powiedzieć, że słyszałem, iż "Pogankę" trzeba czytać jak powieść lesbijską:) Tak ponoć twierdzi Boy (jeśli się nie mylę), który napisał wstęp do BNkowskiego wydania powieści Żmichowskiej. Wbrew pozorom Twoja negatywna opinia narobiła mi smaku, aby samemu się co do "Poganki" (nie) przekonać:) Pozdrawiam;)
Kolejna książka z romantyzmu napisana przez kobietę i znowu porażka. Tym razem to Poganka. Doczytałam do końca mimo: - namnożenia bohaterów trzecioplanowych. Choćby powiedział dwa słowa albo pojawił się raz, musi mieć opis na dwie strony - towarzystwo wzajemnej adoracji, od której może zemdlić. Brakowało współczesnej dedykacji "dla mnie i dla moich ziomków" - rozwlekły język, przy którym zgubić się można - egzaltacja głównego bohatera, aż zęb...
Coś w tym jest! :-) Moje dostrzeganie konfucjuszowskich nauk u Zhuangzi jest dość pokrętne. Trochę tak, jak z przytaczaną przeze mnie w poprzedniej Twojej czytatce anegdotką o tym jak Wang Bi tłumaczył niechęć Konfucjusza do rozprawiania o Niebycie. Tłumaczenie niekoniecznie do mnie przemawia, ale faktem jest, że Konfucjusz na ten temat wypowiadać się nie chciał i to w tej anegdocie jest prawdziwe. Taoiści gadali i gadali, choć i tak wytłumacz...
Last Dog on the Hill: The Extraordinary Life of Lou - Steve Duno, ocena 6 Pewnego grudniowego dnia jadąc autostradą 101 przez Californię, Steve zauważył na poboczu drogi biegające luzem szczeniaki. Wiedziony ciekawością zatrzymał samochód. Sześć ciemnych owczarko-podobnych psiaków rozbiegło się na wszystkie strony, szukając schronienia wśród drzew. W pobliżu leżał olbrzymi rottweiler zajęty obgryzaniem kości. Jak się okazało, były to zdziczałe...
Przeglądam półki antykwariatu... Książki żyją, póki mają swoich czytelników. Są omawiane, wielbione, wyczekiwane. A obok legion, których nikt nie pamięta. Wyłuskuję właśnie te dzieci umysłu niechciane. Wypełniam setkami kolejne skrzynki. Wystawiam do ogrodu. Zabawne - akurat przyszły pierwsze mrozy, więc trupy książek leżą niczym martwe ciała w lodówce koronera. Banalne, ale to ich ostatni przystanek.
Lekkim przymrozkiem rozpoczął się Adwent 2010 - a niektórzy już mówią: za miesiąc będzie po świętach! Racja - wrócę póki czas do Dickensa - pomyślałem. Karol Dickens stworzył osobliwą filozofię Bożego Narodzenia, wyznawał ją ponoć do śmierci. Zbliżająca się kulminacja roku przyczynia obrotowi Ziemi magii nie tylko z racji nadchodzących świąt chrześcijańskich, ale też przesilenia zimowego. Dickens dostrzega i wyraża chyba i jedno, i drugie. W "Opo...
asfd
test
Naprawdę Zhuangzi Konfucjuszem Ci pachnie? Widać niczego nie można być pewnym na tym świecie. ;-) Chociaż właściwie to dlaczego nie miałby pachnieć? Może jest podobnie jak w tej teorii, która tłumaczy taoistyczne mówienie o dao: tym więcej o nim rozprawiali, im bardziej im go było brak. W przypadku Konfucjusza Zhuangzi mógł być tym bardziej anty, im trudniej było mu (Zhuangzi) wyzwolić się spod jego (Konfucjusza) wpływu. Ale to tylko taka nie...
Na swojej stronie Musierowicz wspominala kiedys, ze bardzo lubi ksiegarnie Gandalf, ale daty maja ksiezycowe zupelnie, wiec nie warto sie tym przejmowac. Akapit Press daty nie podaje, a oni powinni wiedziec szybciej niz Gandalf :) Niemniej jednak skoro Akapit daty nie podaje, Musierowicz na swojej stronie tez o tym nie wspomina, to moim zdaniem na Swieta lepiej nie liczyc. W moim odczuciu Musierowicz wlasnie bardzo przyspieszyla w pewnym mom...
Ty egoisto, Ty... :P
:-)
:D PS. Może kto inny już ostrzy sobie palce na mocniejsze działa i wirtualne podrzynanie gardeł?:D A konkretnie tego jednego, Misiakowego:D
Przy tej książce nie można się nudzić.Ciekawe powiązanie wątków historycznych, rodzinnych dramatów z współczesnością. Młoda pisarka poszukuje materiałów do książki o Debussym i jednocześnie szuka własnych przodków.I odkrywa ich losy w XIX-wiecznej Francji.Ciekawe i niesamowite. Fajna pozycja.
Misiaku, bez przesady z tą burzą. ;P Trzy osoby się wypowiedziały, wszystkie się w swoich postach uśmiechały, nikt nikomu do gardła nie skakał. ;) Więc nawet to zadymka nie była. :P
Wiedziałem, że tym wywołam burzę...:D Syrenko droga, ja wiem, że pisarz nie maszyna, to moje takie zupełnie egoistyczne stwierdzenie:D O!:D
Kraszewski nie był jednocześnie kobietą, matką, babką i pisarką. ;)
Ja tam wolę poczekać nawet te 3 lata, byleby książka była naprawdę dobra. :) W latach 2000-2008 powstało 5 tomów (więc nie powiedziałabym, że to długi czas, jak na taką ilość) - pośpiech się nie opłacił. MM zapowiedziała, że nie ulegnie teraz żadnym naciskom ze strony czytelników i wydawnictwa. Mam nadzieję, że słowa dotrzyma!
Ale na przykład taki Kraszewski też tworzył, a jednak nieco szybciej. :))
Może dlatego, że pisarz nie maszyna - nie produkuje książek, tylko je tworzy... Ja się nie dziwię niektórym autorom, że każą sobie długo czekać na nowe książki - jest takie grono, któremu dziękuję, że w ogóle chce im się pisać :)
Moje ulubione części to "Kwiat kalafiora" (debiut Borejków), "Opium w rosole" (najambitniejsza ze starszych), "Język Trolli" (zupełnie inna niż reszta i to w sensie pozytywnym) i "Nutria i Nerwus" (najśmieszniejsza).
Zapewne przygotowanie "Silva Rerum" było dość pracochłonne. Moje ulubione części Jeżycjady to "Córka Robrojka" i "Ida sierpniowa" :-) Ciekawa jestem "McDusi"...
Małgorzata Musierowicz każe bardzo długo czekać na swoje książki. Może zabrzmię złośliwie, ale naprawdę nie wiem dlaczego skoro i tak ostatnie części (tak gdzieś - w mojej czysto subiektywnej opinii - po "Języku Trolli") nie są najwyższych lotów.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)