Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
No nie, ja miałam na myśli filmy;) Przedsprzedaż już w piątek!
Z całkiem innej beczki, ale ja zarezerwowałam bilety na występ Gaelforce Dance (tańce irlandzkie). :)
No dobrze, to na co warto rezerwować bilety w tym roku?
Przeczytałam te anegdoty melancholijne. I nie wiem, czy zgodnie z zamysłem samego autora melancholijnie mi się zrobiło... Kundera za każdym razem mnie nie zawodzi. Rozwinął się przede mną w całej okazałości Sympozjon, będąc jednocześnie Zwiastunem błogiej myśli, że Nikt nie będzie się śmiał i nawet gdyby w sprawę wmieszali się jakimś dziwnym trafem Edward i Bóg, nie zwracając uwagi, że gdzieś szosą pomyka Fałszywy autostop, to i tak pozostanie rz...
To, że kreska jest nierównej szerokości, to sprawka tylko i wyłącznie szerokości stalówki. Miałam do dyspozycji cztery stalówki, co jedna to szersza. Ta z numerem 1, najcieńsza, dawała równą linię, jak by się nie pisało. Każda następna to już ten fajny efekt, pociągnięcie całą szerokością stalówki (czyli w poziomie) daje grubszą krechę, a pociągnięcie w pionie skutkuje cieńszą linią. Oczywiście trzeba najpierw nauczyć się trzymać pióro pod odpowi...
Strasznie mi się spodobało to twoje pismo, tez byt tak chciała. Czy trzeba mieć jakieś specjalne zdolności w tym kierunku, czy każdy może nauczyć się tak pisać? No i takie głupie pytanie mam, jak to się robi, że takie fajne literki wychodzą? Chodzi o to, że kreska ma nierównomierną szerokość.Jak ja piszę piórem to linia jest w każdym miejscu taka sama.
To już wiem, czego poszukam po "Piekle pocztowym" i "Ostatnim bohaterze". :-) A może i przypomnę sobie "Kolor magii", bo miałam z nim do czynienia już jakiś czas temu, więc warto odświeżyć znajomość z bohaterem, z którym mam tyle wspólnych %. :D
"Kolor magii" dziwnie się kończy. "Blask fantastyczny" to w zasadzie prawdziwe dokończenie i wtedy jest znacznie ciekawiej.
Dojechał!! Jest cudowny, oczu nie można oderwać, na razie oglądam obrazki i śmieję się sama do siebie. :-)) Większego uzasadnienia posiadania megaternięcia nie potrzeba. :-))
Hmm, no, pod tym względem mogę go przypominać, taka cecha jest jak najbardziej mile widziana. :-) Ja tak marudzę, bo właściwie prawie go nie znam, z tego co czytałam to był chyba tylko w "Kolorze magii", a akurat ten tom mnie nie powalił, najlepiej zapamiętałam Bagaż.
Miłe:-)
U mnie chyba jest najokropniej :( Cohen Barbarzyńca 69.3% Samuel Vimes 68.31% Niania Ogg 66.33% Bibliotekarz 65.34% Lord Vetinari 63.36% I za co ten barbarzyńca?
Bój się bój. Sama zaczęłam się bać :D PS. Wybierasz się w sobotę do Pszczyny?
Rewelacja! :-D Wszystkie postacie rewelacyjne, żadnego wyjątku! Hmm, może powinnam się Ciebie bać? Tyle mocy...
A może płynie w nas jakaś błękitna krew, hę? ;-)
Ale, zauważ, Rincewind wychodzi cało ze wszystkich opresji. Ma niesamowity instynkt samozachowawczy. ;-
Librarianko witaj i dziekuję za rekomendację prozy Janusza Krasinskiego, na pewno siegnę. Pozdrawiam:)
Och, i ja Ci dziękuję, Doroto, szczególnie za Wilka... i za zapowiedzi nowych jego książek. A także za Krasińskiego, którego mam w planach, po bnetkowych recenzjach i dyskusjach...
Librarianko, ta czytatka... jakbyś czytała w moich myślach, dziękuję. :) Oczywiście najbardziej zainteresowała mnie część dotycząca Jansza Krasińskiego, ze względu na ogromne przeżycie, jakim była dla mnie lektura jego powieściowego cyklu. W związku z tym moje pytanie: jak odebrałaś Krasińskiego jako człowieka? Jest otwarty, czy raczej woli skrywać emocje [siebie] za parawanem uogólnień? Intryguje mnie ta kwestia, bo chyba nie jest prostą rzeczą,...
Oj, połamałam sobie język ;) Ale nie spocznę, póki też nie nauczę się wierszyka na pamięć, jest cudowny! I faktycznie, to nie to samo, co te nasze połamańce, chyba w żadnym innym języku nie ma takiego (hmm... rytmu? tak, rytm to chyba dobre określenie), takiego rytmu jak w języku angielskim.
pisanie piórem i ołówkiem podobno wyrabia pismo, więc to nie bezczeszczenie a praca nad sobą by była!
Ależ królewski pomysł i wykonanie. Brawo. :D A ja mam (chyba) jeszcze taką książeczkę z wzorami pism. I nawet też się bawiłam w kopiowanie, ale nie piórem, tylko ołówkiem. Do pióra mam za bazgrzącą rękę, jak mówi mój mąż i nie pozwala mi piór używać, żeby nie bezcześcić. No, co zrobić, nawet się nie upieram wobec takiego autorytetu, bo kiedyś zaniosłam w szkole schemat elektryczny narysowany przez mojego męża, to pan się tak zachwycił rysunkiem ...
Miesiąc wrzesień jak nigdy dotąd zaobfitował w Toronto w spotkania z ciekawymi pisarzami. Miałam okazję uczestniczyć w trzech takich spotkaniach – z Mariuszem Wilkiem, z Mary Rubio oraz z Januszem Krasińskim i chcę się podzielić moimi wrażeniami z Wami moi drodzy Biblionetkowicze. Mariusz Wilk, który określa siebie jako intelektualnego nomada, powołując się na Kenneth'a White'a autora "Niebieskiej drogi", jest pisarzem niezwykle inspirującym....
Heh, takie pisanie to trochę jak głuchy telefon :) Nie mam ładnego pisma, jak się spieszę, to bazgrzę okropnie. I też czasami kwiatki z tego wychodzą :)
I tyle radości było z tego Kusmaka, utrwalonego na pewien czas w nicku! :-)
A pomysł naprawdę świetny:)
Ślicznie! Ale to trzeba mieć na wstępie ładne pismo, żeby piórem wyszło porządnie. Ja mam za malutkie. Nawet kiedyś próbowałam pisać piórem (fakt, wiecznym), ale to zupełnie nie dla mnie. Ja muszę mieć długopis i to cienko piszący. A jak ostatnio pisałam piórem kulkowym, to do Librarianki dotarł już Kusmak zamiast Krasnala;)
Wirtualnie można sobie obejrzeć tu: http://images31.fotosik.pl/371/ba12aa0e822d987fmed.jpg To jedna z pierwszych prób zmagania się ze stalówkami :) A niewirtualnie, to jeszcze zostało mi trochę tego papieru :)
Wnioskuję w takim razie, że umiesz ładnie pisać. Czy dałoby się (kiedyś) uzyskać próbkę Twojego pisma?
masz z góry zaklepane zaproszenie na mój ślub, jeśli się kiedykolwiek odbędzie, tylko taki prezent poproszę (może być bez tolkiena i szekspira ;)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)