Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Rzeczywiście nie wiem, dlaczego w Polsce nie ma tradycji "small talku"; Polacy to tylko o pryncypiach albo wcale, i bardzo z tego dumni. Barańczak tak szydzi z amerykańskiego small talku, choć bardziej chyba z tych, którzy go używają dla uniknięcia poważnych tematów, niż z tych, dla których stanowi wstęp do konwersacji... Książkę skończyłam, na 6 oceniłam i recenzję odpowiednią napisałam, ale obawiam się, że w wielu miejscach powtarz...
Mam wydanie z 1975 roku. Podaj przykłady, bo ja nie pamiętam. Przekartkowuję teraz książkę, nie widzę nic, co rzucałoby się w oczy. Ale może źle Cię rozumiem?
Czyli ja źle zrozumiałam. Przepraszam. :-)
Najbardziej znana teoria mówiąca, że język kształtuje myślenie, to tak zwana hipoteza Sapira-Whorfa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_Sapira-Whorfa
To z tym bakcylem nie jesteś osamotniona... To uzależnia:)
A chyba się z tobą zgodzę - też mi się wydaje, że człowieka najwięcej kształtują okoliczności, otoczenie, historia - a on z kolei odzwierciedla to wszystko w języku. Język sam w sobie jest raczej skutkiem niż przyczyną (chociaż ciągle ktoś usiłuje kształtować sposób myślenia społeczeństwa przez narzucanie stylu języka). Tak mi się wydaje - ale oczywiście mogę się mylić, nie jestem specjalistą od psychologii społecznej ani językoznawstwa.
A dziękuję. :) Życzę samych miłych chwil z nami. :)
Już czwarty dzień zaglądam do biblionetki i czuję, że złapałam bakcyla (zaglądania tu co najmniej raz dziennie). Pozdrawiam wszystkich Biblionetkowiczów!
Nolu, wspominam Cię z sentymentem, bo byłaś pierwszą osobą w Biblionetce, która ponad rok temu pożyczyła mi książki (2 tomy pamiętników L.M.Mongomery):-) Z koniczynkami...:)) Miałam wtedy króciutki staż - od czerwca - i bardzo mnie podbudowało i ucieszyło zaufanie, którym mnie obdarzyłaś. Pozdrawiam Cię gorąco i życzę wszelkiej pomyślności :-)
Coś strasznie długo nie pisałam... jakoś tak nie było okazji przez ten rok. Dużo się działo, jeszcze więcej się zmieniło. Mam nadzieję, że na lepsze, ale póki co ciężko powiedzieć. W lipcu była 1 rocznica mojej przynależnośći do biblionetkowej społeczności. Całe wakacje spędziałam w Krakowie, więc odzwyczaiłam się od internetu, zresztą nie mam teraz potrzeby by codziennie sprawdzać czy ktoś do mnie napisał, zresztą jak już ktoś pisze to są to sm...
Po wakacjach zazwyczaj mam wrażenie, że dzień drastycznie się skrócił :). Od miesiąca przestawiam się więc na zwykłe czytanie po nocach. Co do statystyk - zawsze lepiej przeczytać dwie ciekawe książki niż dziesięć beznadziejnych :).
T. Pratchett: „Prawda” (5) Książka uzyskana z biblioteki bardzo pokątną drogą :). Początek kiepski, wręcz zniechęcający. Na szczęście potem akcja się wspaniale rozwija i dochodzimy do mojego ukochanego Ottona Chrieka, absolutnego hitu, jeśli chodzi o moje dotychczasowe kontakty ze Światem Dysku. Intryga z Vetinarim interesująca, choć wątek kryminalny zdecydowanie gorszy niż w „Bogowie, honor i Ankh-Morpork”. Mimo wszystko całość ciekawa, śmie...
Liście spadają z drzew wrześniową porą, podobnie jak moje czytelnicze statystyki. Już na początku roku zawalona matmą i konkursami, przeczytałam tylko dwie książki, ale obydwie mi się podobały. Więc mimo wszystko miesiąc pod względem czytelniczym uważam za udany! 1) Anna In w grobowcach świata, Olga Tokarczuk 2) Zielone jabłuszko, Izabela Sowa
Dzięki za podpowiedzi. :) Zobaczymy, może zacznę od opowiadań - o ile "uczelnia pozwoli" czytać cokolwiek poza skryptami. ;)
Anglik, który na powitanie wali dłonią w plecy, to jakiś nietypowy Anglik. :-) Za to "alright" na powitanie - jak najbardziej typowe. Pytanie, czy to człowiek kształtuje język, czy też język człowieka, od dawna nurtuje językoznawców, i na pewno znalazłbyś wśród nich tak zwolenników, jak i przeciwników twojej teorii. Osobiście uważam, że wpływ człowieka na kształtowanie języka jest większy niż odwrotnie.
witam serdecznie wszystkich Biblionetkowiczów po dość długiej przerwie! melduję, że miałam najcudowniejsze w życiu wakacje, w czasie których czytałam głównie poezje panów stachury, podsiadła i świetlickiego, więc teraz cierpliwie nadrabiam zaległości jeśli chodzi o prozę :-) kończy się wrzesień, pierwszy miesiąc w nowej szkole. czasami czuję się, jakby na siłę wrzucono mnie do worka z napisem 'dorosłość', ale ogólne wrażenie na plus, poza ty...
Przeczytane we wrześniu: 101.Nowy wspaniały świat Aldous Huxley (5) 100.Cienia dla Leokadii Halina Rozwadowska (4) 99. Wspomnienia starobielskie Józef Czapski (5) 98. Dom nad Oniego: Dziennik Północny Mariusz Wilk (5) 97. Córka Robrojka Małgorzata Musierowicz (nadal 5) 96. Czytanie wzbronione Dubravka Ugresic (4+) 95. Sklep potrzeb kulturalnych Antoni Kroh (4+) 94. Post mortem: Katyń Andrzej Mularczyk (4+) 93. Ojciec chrzestny Mario Pu...
życzę miłego korzystania z serwisu i pozdrawiam serdecznie!
widzę, że szkolne pielgrzymki były powszechne :-) film średni, chociaż zdjęcia dobre; dialogi denne, czy Ty także miałaś takie odczucie? myślę, że kiedy zabijesz po raz pierwszy, następne zabójstwo jest już tylko kolejnym, machinalnym gestem; za pierwszym czy drugim razem jeszcze się wahasz, myślisz, kim był ten człowiek, którego pozbawiłeś życia, później ogarnia cię znieczulica, zabijanie staje się monotonią.
Teraz wiem, skąd się wzięły nasze świnie i dlaczego w angielskich sklepach jest pork:). A propos (i to bardzo): nasi politycy jako żywo przypominają mi widzianą kiedyś w cyrku małpę ubraną w marynarkę i próbującą zachowywać się jak człowiek. Zadziwiające podobieństwo. A z nazwą mięsa podobnie jest i u nas: mamy wołowinę, mimo że wołów już nie mamy, a pospolite krowy. Kiedyś Krawczuk zwrócił mi uwagę na większą trwałość słów niż kamieni, co widać ...
No pewnie, że na smutno. :-( Ale trochę okazji do pouśmiechania się też było.
I to dzisiaj o 21:07:19 minie dokładnia 3 rocznica. Dziękuję za wszystkie gratulacje i pozdrowienia. :)
Co do związku elastyczności języka z historią państwa - wydaje mi się, że to działa w obie strony. To znaczy - u nich podbijający, aczkolwiek w pierwszym pokoleniu na pewno bardzo uciążliwi dla podbijanych, dość szybko byli asymilowani. Owszem, były (Szkoci) i są (Irlandczycy) rozmaite walki o niepodległość, ale bardziej politycznie niż językowo. U nas inaczej - język był częścią walki z zaborcą, pielęgnowany, uwznioślany, święty i upatriotycznia...
Ja miałem podobne myśli czytając "Medaliony". Nie mogłem uwierzyć, że można powiedzieć coś takiego jak to, że Niemcy potrafili zrobić coś z niczego. Tym czymś było mydło a niczym niestety człowiek. A powiedział to taki zwykły przeciętny obywatel Rzeszy.
No ale w zasadzie mogli najechać, nagrabić i wracać do domu ;-) A tymczasem albo od razu osiadali na stałe, albo jak Rzymianie - najpierw podbijali, potem zakładali obozy i garnizony wojskowe, wreszcie poszło im w prywatne wille i rozmaitą infrastrukturę, a nawet jak się w końcu wynieśli, to zostawili mnóstwo potomstwa i "Rzymian kulturowych". U nas najpodobniej było w czasie rozbiorów, tylko że u nas był bardzo silny sprzeciw, w końcu ...
Możesz spróbować "Antygonę" dla porównania tych klasycznych dramatów, a na pewno będzie wielki plus na klasówce.
Bo jak już się tak daleko zapędzili, to nie bardzo było gdzie iść dalej. Kontynuowanie podróży groziło odkryciem Grenlandii. :-)
Zawsze chętny do pomocy pozdrawiam serdecznie:)
To miała być mobilizująca zachęta do strzeżenia piękna naszego kochanego języka:)
Nie wiem, czy mam więcej czegokolwiek ;-) Język angielski to jest coś, co narastało wiekami z wchłaniania rozmaitych języków. Trochę inaczej niż u nas - gdzie naleciałości brały się od sąsiadów, wędrownych handlarzy, rozlicznych, przyjaznych lub wrogich, kontaktów na wielu płaszczyznach (niemiecki, rosyjski, węgierski, turecki), tudzież mód na używanie tego lub innego języka (łacina, francuski, angielski). Tam odbywało się to drogą kolejnych naja...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)