Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
"(...)wszystkie nasze kłopoty stale nosimy w sobie, aż pewnego dnia następują wydarzenia, które ten czy inny kłopot wydobywają z ukrycia." (s.31) to z Szekspira: "unpack his heart with words" (s.38) "(...) boska Rozalinda, która wzrostem sięga >, zostaje zdradzona i odepchnięta: ((Yet each man kills the thing he loves>>" (s.40) o Wieczorze Trzech Króli: "(...)ten Książę w gruncie rzeczy zły, sadystyczny i jak tylu niedoszłych niegodziwc...
Witaj, Misiak. Napisałem komentarz przeznaczony tutaj, pod Twoją czytatkę, a moje gapiostwo wkleiło go w inne miejsce, ale chyba go znajdziesz :) Ojej, jak wiele zmieniło się przez ostatnie kilkanaście miesięcy! Tylko parę krótkich recenzji książek Prousta było wtedy, a teraz tylu biblionetkowiczów czyta je i rozmawia o nich! Misiak, gratuluje raz jeszcze. Czytaj dalej, i odkrywaj kolejne piękności!
O, dosłownie wyjęłaś mi z ust to, co chciałam napisać! Notabene, mam wrażenie, że dotyczy to również prób "zaistnienia" w jakiejkolwiek innej branży. Jeżeli, dajmy na to, pani X jest z zawodu modelką, ale przypadkiem dostanie epizodyczną rolę w telenoweli, to natychmiast zaczyna być nazywana "modelką i aktorką"; skoro już aktorka, to przeważnie udaje jej się nagrać płytę albo chociaż wystąpić w jakimś śpiewanym spektaklu i aut...
Ja zaś odwrotnie. Dużo bardziej lubiłam "Akademię Pana Kleksa", niż wiersze Brzechwy. Byłam jako dziecko zachwycona lekcjami, które fundował swoim uczniom Pan Kleks, kolorowymi szkiełkami, szpitalem chorych sprzętów, itd. To dla mnie jedna z tych książek, które mają niepowtarzalny, nieprzemijający urok.
Przeczytałam całe 7 tomów i jestem pod wrażeniem. Naprawdę warto było! Tobie szczególnie należą się podziękowania, bo Twoje recenzje stanowiły piękną, poetyczną zapowiedź wspaniałej przygody, jaka mnie czekała. Teraz czytam biografię Prousta pióra Paintera, a przy następnej wizycie w bibliotece wezmę "Jana Santeuila".
No tak, i zapomniałam jeszcze dodać, że najbardziej dobiło mnie jak przeczytałam o tym, że muchy żądlą...
No myślałam o napisaniu czytatki (a nie napisałam jeszcze ani jednej) o talencie Erica Emmanuela Schmitta, ale już mnie ktoś ubiegł :P Pisarz błyskotliwy, wnikliwy obserwator. Talent niewątpliwie ma, nie każdy wymyśliłby historię umierającego w szpitalu chłopca. Interesująco zarysowane postacie, szkoda, że za mało otyłego Pop Corna, cierpiącego na wodogłowie Einsteina, błękitnej Peggy Blue, CHinki i innych kolegów. Po przeczytaniu tej książki prz...
• Akademia Pana Kleksa, Jan Brzechwa (3) - cóż, jestem chyba za stara i nie ten gatunek czytelniczy. O "Akademii..." piszę w osobnej czytatce. • Edgar Allan Poe, Opowieści niesamowite (3) - niewątpliwą zaletą jest przebogaty język, za co trzeba podziękować również panom Leśmianowi i Wyrzykowskiemu. I niewątpliwie przeciętna książka to nie jest, ale jak inaczej to ocenić? - mieszane odczucia - od 1 do 5: --- Metzengerstein (3) - nie można si...
Uff, dobrnęłam do końca "Akademii...". Patrząc całościowo, to nie jest może i taka najgorsza ;), w każdym bądź razie zasłużyła u mnie na 3-kę, a myślałam, że będzie gorzej. Jak dla mnie trzeba było zmęczyć te pierwszych 8 rozdziałów, żeby wreszcie dało się przeczytać z pewną taką przyjemnością ostatnie 4. Zakończenie mi się podobało! Ja chyba po prostu należę do tego "gorszego" gatunku czytelników, którzy muszą mieć trochę ...
Szczerze mówiąc ja mam trochę inne spostrzeżenia. Jeżeli jest sie znaną aktorką lub ma się sławnych rodziców lub jakiś inny "claim to fame" to wystarczy mieć poczucie humoru nie odbiegające od średniej krajowej, podstawową znajomość ortografii i gramatyki (w końcu od czego są korektorzy) oraz trochę podstawowych informacji na podstawowe tematy. Czasem wystarczy wiedzieć, że dzwonią, choć nie wiadomo, w którym kościele.
Człowiek na pewno nie jest zdolny do niczego, nie tylko do miłości, bez chemii, uwarunkowań genetycznych i tak dalej, i tak dalej z całą tą nauką (wszak z tego jest...hmm...stworzony). Nie oznacza to jednak, że nie mamy o tym pięknie myśleć, pisać, przeżywać... W sumie o to właśnie chodzi.
Dziękuję, Doroto. Próbowałem, i to z sukcesem – do Biblionetki :) Kilka lat temu wysłałem fragmenty swoich tekstów do kilku wydawnictw, cisza była odpowiedzią. Nie, z jednego dostałem odpowiedź: oni nie zarobią na tym. Rozumiem ich, sami chcieliśmy mieć wolny rynek, no i mamy go. Machnąłem ręką, w końcu i tak piszę przede wszystkim dla siebie. Czytasz Prousta, Doroto?
Witaj, Verdiano. Wiadomość o fenyloetyloaminie odebrałem trochę tak, jak odkrycie wpływów napięcia przedmiesiączkowego na kobietę: jako formę ubezwłasnowolnienia naszej psyche. Co jest pierwsze? Fenyloetyloamina, czy uczucie? Dla mnie to pytanie najważniejsze, Verdiano. Jeśli ja miałbym być – jak tego chciałbym – wyłącznym twórcą swoich miłości, pierwszym powinien być zachwyt mojej duszy nią oczarowanej, a produkcja hormonów jako obj...
"Okres, kiedy Twoje dzieci są od ciebie całkowicie zależne, to niesamowicie krótki etap w życiu. Myślisz, że tak będzie zawsze, aż tu nagle wszystko sie kończy. A dopiero co sprawdzałaś, czy maja porządnie zapięte guziki. Pewnego dnia siedzisz w kuchni, odzywa się dzwonek u drzwi, a to Twoje dziecko wraca ze szkoły uginając się pod ciężarem plecaka z czterema tonami książek i z głową wypełnioną milionem myśli, których nigdy nie poznasz. I spogląd...
Książka jest świetna.Nie czytałam poprzednich,ale z pewnością to zrobię!
Właśnie, próbowałeś? Doskonałe! Chociaż mnie te hormony z ostatniej części zachwycają. Fascynuje mnie biologia emocji i uczuć, to jest coś niebywałego, pięknego, cudownego, do poznania! Te dziwne chemiczne substancje dowodzą, że to, co czuję, nie jest wytworem mojej wyobraźni, ale istnieje fizycznie, realnie, namacalnie... To najpiękniejsze i najważniejsze, co nam dała natura.
Nie dawno skonczylam czytac ,,Oskar i Pani Roza´´ po niem. i musze powiedziec poprostu brak mi slow... nie wiem jak moglabym opisac to co czuje po przeczytaniu tej ksiazki. To nie wyobrazalne, co moze chodzic po glowie dziesiecioletniego chlopca umierajacego na bialaczke... Jedno slowo, ktore umiem na moment dzisiejszy wow... A tak ogolnie to wieczorek chlodnawy i przyjemny, wiec milej reszty dnia. Mamba
Zbiór opowiadań, których akcja odbywa się nad morzem. Ludzie są do niego przywiązani i wiążą z nim swoje życie. Ogólnie przecietne, dużo o miłości i raczej dla pań. Ale w końcu to Montgomery i naprawdę może się podobać. Jest przecież taka cudownie staroświecka. Ale z jej tomików opowiadań lepsza jest Biała magia- występuje tu ciekawy element paranormalny. Są duchy, zjawy...
Ciężko mi składnie i logicznie opisać swoje wrażenia po "Daleko od Niflheimu" Majgull Axelsson. To chyba zresztą specyfika książek tej autorki - wywołują lawinę myśli i uczuć, zazwyczaj takich, które wcale nam się nie podobają, niemile drażnią, wywołują ból, wstyd, a przede wszystkim nieznośne poczucie winy. Takie uczucia, których zwykle nie dopuszczamy do głosu. Czytałam dotychczas dwie książki Axelsson, i po każdej z nich czułam coś w rodzaju p...
A co to są te "Ślady na piasku"? Fajne?
Dobre, dobre:). Ale Boże! to też dobra koncepcja, bo Żeromski mnie oczarował.
Co do tej zimy, to warto dodać: gdyby nie było wiosny, ciężko byłoby przetrwać zimę.
Pisząc "gooooood!" o Wiernej rzece, miałaś na myśli angielskie słowo "dobre!" czy "Boże!"?
Przeczytane w marcu (marniutko w tym miesiącu, ale czasu też nie było zbyt dużo na czytanie): 1) Sfinks, Graham Masterton 2) Zły sen, Margit Sandemo (czuję się zawiedziona:(więcej się po niej spodziewałam:() 3) Maria Rodziewiczówna, Z głuszy 4) Las ma wiele oczu, Margit Sandemo 5) Koriolan, Wiliam Szekspir 6) Zwierzenia Britt-Mari, Astrid Lindgren 7) Król Ryszard III, Wiliam Szekspir 8) Jasnowłosa, Margit Sandemo 9) Melania w starożytn...
Przeczytane w lutym: 1) Jedyna szansa, Harlan Coben 2) Skandal, Margit Sandemo 3) Lód i ogień, Margit Sandemo 4) Miłość Lucyfera, Margit Sandemo 5) Bestia i wilki, Margit Sandemo 6) Przewoźnik, Margit Sandemo 7) Głód, Margit Sandemo 8) Demon Nocy, Margit Sandemo 9) Kobieta na brzegu, Margit Sandemo 10) Droga w ciemnościach, Margit Sandemo 11) Magiczny księżyc, Margit Sandemo 12) Miasto strachu, Margit ...
Przeczytane w styczniu:(powrót do dzieciństwa, stąd tyle tego typu pozycji) 1) Autostopem przez Galaktykę, Douglas Adams 2) Syzyfowe prace, Stefan Żeromski 3) Dama kameliowa, Aleksander Dumas 4) Biała magia, L.M.Montgomery 5) Rosemary znaczy pamięć, Agatha Christie 6) Dziecko Noego, E.E.Schmitt 7) Orle pióra, Alfred i Krystyna Szklarscy 8) ...
Świetne! Czy Ty to próbowałeś gdzieś wysłać?
Na uczelniach są podobne, ale raczej z jakimiś czasopismami, broszurami itp. Natomiast w uczelnianych bibliotekach jest zawsze nieźle zaopatrzony dział z literaturą piękną, popularnonaukową i można sobie poczytać także na miejscu (bez pytania), po prostu biorąc książkę z półki i usadawiając się w jakimś kąciku. Niektóre są bardzo zaciszne :-) W szpitalu gdzie pracuję też mamy fajną bibliotekę. Ale jest w niej tylko literatura fachowa, czasopi...
Pierwszy i ostatni.
Ciekawe, bo akurat wczoraj też myślałam o tym, że Rory już nie czyta ;) Dopiero jak zjawił się Jess, wzięła książkę do ręki. U mnie na uczelni też nie było fajnego miejsca na czytanie. Byłam zmuszona czytać na korytarzu albo w bufecie, a oba te miejsca nie należą do zacisznych. Czy w Norwegii na uczelniach są kąciki podobne do tego w Glittreklinikk?
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)