Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Kolejny dowód na to, że za mało znam Kaczmarskiego... Trzeba to nareszcie zmienić. Jestem po filmie Wajdy i w trakcie czytania "Post mortem" Mularczyka. Nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć. Czasem ciężko doszukać się sensu. Szczególnie, kiedy bezsens tak bije po oczach...
Ode mnie pewnie też nie przyszedł, bo nie odpowiadasz. Mam nadzieję, że się poprawi, nie tylko kwestia maili....
J. Irving: „Świat według Garpa” (5) Uroczyście postanawiam, że jak tylko przebiję się przez stos książek czekających na przeczytanie, to udaję się obrabować bibliotekę ze wszystkich dzieł Irvinga. Moje pierwsze spotkanie z twórczością tego pana przebiegło nadzwyczaj pomyślnie. Książka jest po prostu czarująca i czyta się błyskawicznie. Na uwagę zasługują fragmenty twórczości Garpa, książki w książce. Poza tym mamy tu kopalnię mądrych cytatów i...
Mailom nic się nie poprawia. :( Ważny mail od Ciebie nie przyszedł. :( Ciekawe, ilu jeszcze nie dostałam... ale to samo mam z wysyłaniem, więc ode mnie pewnie też nie wszystkie wychodzą. A poza tym od 2 tygodni praktycznie nie piszę maili i nawet nie jestem w stanie o nich myśleć. Tak jak pisałam, pewnie w ogóle już do nich nie wrócę. :(
no to nawiązując do tytułu Twojej czytatki: Gute Reise!:)
Moj ideal, jak do tej pory nie zrealizowany, to troche tu i troche tam. Wtedy i zlosc przechodzi i tesknote mozna zaspokoic. :)) Zycze Ci zebys sie przewietrzyl i nabral dobrej energii na powrot.
Pierwszy i trzeci specyfik znany i sprawdzony, pomoże! Drugiego nie mam na osobistej liście leków. :-)
Bezlitośnie. Bezdusznie. Perfekcyjnie. Zmniejszano liczebność obozów. Gdzieś w głębi narasta krzyk i dławi. Ciśnie się do światła niby warstwy skóry Tłok patrzących twarzy spod ruszonej darni Spoglądają jedna znad drugiej - do góry Ale nie ma ruin. To nie gród wymarły... Raz odkryte - krzyczą zatęchłymi usty Lecą sobie przez ręce wypróchniałe w środku W rów, co nigdy więcej nie będzie już pusty Ale nie ma k...
Wynikiem rozpoczęcia kuracji są: Ja, Klaudiusz Geniusz i obsesja: Wewnętrzny świat Marii Curie oraz odnalezione przypadkiem na półce, niedokończone Działa Nawarony. Zobaczymy, jaki będzie efekt... ;)
Pomysł z nitką stosowałam przez cały czas (nienawidzę wszelakiego szycia); co ja teraz biedna zrobię? :-)
A ja mam mnóstwo kubeczków z kotami! :-)
Ja go kocham bezkubeczkowo.
Jestem przekonana, że warto.
Dokładnie! Przy Lewinie tak ziewałem, że mógłbym połknąć całe to tomiszcze! Ciągle wypatrywałem stron gdzie znów pojawi się piękna Anna Arkadiewna.
Swietna czytatka, Anno! ;-))) "Nawleczenie nitki zawsze można zlecić osobie bezpośrednio zainteresowanej przyszyciem, jako warunek tegoż przyszycia. :-)" Swietny pomysl!!! ;-))) Ja juz drugi rok obiecuje sobie, ze w czasie nastepnego urlopu w Polsce zafunduje sobie nowe super blizy-dali-okulary ;-))) Narazie mam nieco zwichniete i troszke za slabe do czytania i bardzo stare blizy-dali, w ktorych moge jeszcze prowadzic samochod...
"Diabeł ubiera się u Prady" miałam przeczytać, ale jakoś tak wyszło, że najpierw obejżałam film, który niezbyt mi się podobał. Stwierdziłam na dodatek, że książka jakoś specjalnie nie poszerzy mojego spojżenia na tę sprawę, więc sobie dałam spokój. Za to "Ptasiek" może miejscami męczący i przydługi, ale jednak pozostawił dobre wrażenie. W tej książce podobało mi się to szaleństwo głównego bohatera, a zarazem więź łącząca go z...
Póki kroisz mięsko na desce, a nie własne paluszki - dobrze jest! Nawleczenie nitki zawsze można zlecić osobie bezpośrednio zainteresowanej przyszyciem, jako warunek tegoż przyszycia. :-)
Nie kochasz go na pewno. ;)))
Też mi się dobrze czytało wątek Lewina i Kitty, cieszy mnie, że inni czytelnicy również podzielają to odczucie; ale Anna i Wroński to całkiem inny przypadek. Ta ostatnia para jest modelowa. Anna Karenina jest postacią, która stała się symbolem. Wroński chyba też. W tym tkwi siła tej powieści. Sam wątek o Lewinie i Kitty nie zdobyłby takiego rozgłosu raczej. Ale bawię się w przewidywanie nieprzewidywalnego.
Mam podobnie z Opowieściami z Narnii. Już prawie dwa lata ostatni tom leży sobie na półce i czeka na swój czas, z tym, że jakoś zawsze jest coś ciekawszego do przeczytania. Ale zbliża się Boże Narodzenie, więc kto wie. ;) A "Wojna i pokój" ma przerażający początek. Od pierwszych stron bombarduje tysiącem różnych nazwisk i ciężko jest się połapać kto jest kim, także sądzę że poczeka sobie jeszcze na swoją kolej. :)
"Annę..." przeczytałam na tych wakacjach. Poszło mi względnie szybko, bo "tylko" 9 dni. ;) Przyznaję, że książka jest długa, za długa - i to jej główna wada. Poza tym czyta się dobrze. Zgadzam się z Prosiaczkiem, że Lewin i Kitty są ciekawszą parą niż Anna i Wroński. W przypadku tych drugich nic się nie dzieje. Oczywiście, pierwszy etap zauroczenia, zakochania i w końcu decyzji o zdradzie i wspólnym zamieszkaniu rozwija się...
Aniu, gratuluję wyraźnego widzenia. Jak dostałam moje do dali, też mi się zrobiło tak miło wyraziście po raz pierwszy w kinie, do bliży niby nie potrzebuję jeszcze nitkę nawlekam ale z truuudem.
Jak mi jeszcze powiesz, że masz garnki z motywami z Prousta, to się załamię - nie mam ani kawałeczka kubeczka z Pratchettem... buuuu.
W Hobbicie też był mało ruchowy a jaki śliczny. :) Przeoczkowałaś się, no wiem, taka jest wersja oficjalna i dla mediów. :)) Ja też mam obrazkowe kubeczki. Dwa z Kubusiem, w róże (jak u Prousta) i w głogi (jak u Prousta). I w van Gogha jeszcze mam z absyntowymi stolikami. I z lawendą, którą ciotka Leonia na pewno wykładała szafy.
Do dzis pamietam twoja mine, Jolu jak wspomnialam ci, ze kiedys chcialabym do Polski wrocic, ze nie zostane tu w pieknej, spokojnej i dostatniej Norwegii na zawsze :-) To chyba takie marzenie kazdego poczatkujacego emigranta. Zdarza sie, ze z czasem to marzenie zanika... albo sie i spelnia. Tez na poczatku sie martwilam, co ja tu bede czytac??? Problem sie jednak powoli rozwiazal.
Ale był nieruchawy! Ja się przeoczkowałam. A swoją drogą, oni tak niewyraźnie piszą na tych kubeczkach; "r" wygląda zupełnie jak "c". Przeszłam na kubeczki z obrazkami - mam przecudnej urody z tłuściutką, białą kurą, kurą domową oczywiście! :-)
Ziwaszkiewiczowani, coś dziwnego... poszłam wczoraj do EMPIKu przy Nowym Świecie po Dzienniki i wyobraźcie sobie - nie ma! Wykupili! :))) Idę dziś do Złotych Tarasów polować na nie. Ale fajnie, że one rzeczywiście są czytane!
W moim przypadku było odwrotnie. Lewin i Kitty mnie nudzili, a Anna i Wroński tą tajemniczą potęgą miłości zachęcali do dalszego czytania.
"I po mojej śmierci tak o mnie prędko zapomną jak o wszystkich innych." - a tu się pomyliłeś Mistrzu:) Ależ Ci fajnie Misiaku, że czytasz sobie ten dziennik. Ale ja też będę nadrabiać zaległości, bo wybrałam sobie Iwaszkiewicza do pracy z poetyki historycznej. I tutaj mam pytanie do Michotki. Czy kojarzysz z jakiego tomu pochodzą wiersze "Amore sacrum" i "Amore profanum"? Będę bardzo wdzięczna, bo już chcę się w te...
Taaak....to była moja pierwsza książka Murakamiego i również niesamowicie mnie wciągnęła. Sporo w niej fantastyki a pomimo tego, czym dłużej się czyta tym się o tym zapomina. Jakby jednak taki świat istniał i my się w nim znajdujemy ;).
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)