Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Hej! ,,Syzyfowe prace" - co pojawia wam się w myślach na dźwięk tego tytułu? Bo ja właśnie tę książkę przeczytałam. I sama dobrze nie wiem co o niej myśleć. Od razu po pierwszych stronach poznamy, ze jest to typowa literatura pozytywistyczna. Skupianie się na szczegółach jest tak wielkie, że momentami książka staje się nudnawa. Mnie osobiście średnio się podobała. Losy Marcina Borowicza i cała jego postać nie zbyt mnie zaciekawiła. Z większym zai...
Z utęsknieniem czekałam na śnieg w tym roku. Najpierw niby popadało, a potem długo, długo nic... i takie niby "zielone" święta... A świat jest teraz taki biały i czysty, i w pełni zakryty... i na prawdę robi mi się miło i jakoś tak rzewnie, że skoro jest już śnieg, to wszystko jest w porządku, mogę być spokojna i wszystko będzie dobrze...;)
A ile wynosi rekord? Jeśli nikogo nie zaboli możemy bić.
Psiakość, jak koniec to koniec (a chciałam tanim kosztem pobić rekord ilości wpisów pod czytatką). Pozdrawiam.
Masz rację. Skończmy więc naszą bajkę. Nie ma żadnego księcia! Ani w tym zamku, ani w żadnym innym wszechświecie. Im prędziej uczestnicy zagadki się o tym dowiedzą tym lepiej dla nich :P
Co to jest takiego ten magnetofon szpulowy, bo najmłodsze pokolenie pewnie nie ma pojęcia.:-) I oczywiście, ucałuj urodzinowo Mamusię!
Przepraszam, już się chowam do metaficznie przejrzystej jaskini mojej samotności, albo co.
To mi się kojarzy z końską uzdą: http://produkty.animalia.pl/produkty_info.php?id=58
Ale zepsułaś atmosferę :)) Chciałem tylko pomóc Zakręconej
W połowie rozwiązywania intuicja i mój rozumek podpowiadały mi, że rybki hoduje Norweg. Ciekawi mnie jaką metodą rozwiązujesz tą zagadkę. Też bardzo lubię Myslovitz. Zauważyłem ich dopiero w 1999. Wiesz co mam na myśli (miłość w czasach... hehe) Szybko poznałem ich całą twórczość by dalej śledzić ich każdy ruch ;) W erze globalnego kiczu dalej grają tak jak lubię. Ostatnio całą nockę towarzyszyło mi "Happiness is Easy". Następnego...
No to masz zadatki na brokera informacji, skoro już zdążyłaś to sprawdzić ;) A "Internet..." właśnie jest przedmiotem, który przygotowuje po części do tego zaowodu ;)
Jak wszędzie, to wszędzie;) Na zdrowie! ;)
To na zdjęciu jest właśnie podobne do kantarka. Tylko kantarek jest nieco węższy (nie zakrywa całej mordki), czarny, na rzepy i niemocowany do obroży (suka nie nosi obroży). Zrobiony z tworzywa, którego się dość często używa do robienia ortez. Uzdy nie widziałam... naprawdę są takie? O, coś takiego, tylko ten chyba nie jest na rzepy, a na sprzączki: http://animalia.pl/produkt.php?id=5890 Wspomniany rodesian dostał kantarek od trenerk...
Mnie tam wyszło, że nie Norweg, i raczej wszystko się zgadzało. Spróbuj jescze raz!
Niby mi wyszło, ale nie zgadza się z informacją 5. :( Wg mojego rozwiązania rybki hoduje Norweg, ale palacz Rothmansów (Duńczyk) mieszka w drugim domu, a hodowca kotów (Niemiec) w czwartym. Poza tym jest wszystko ok. Czy ktoś z Was ma takie samo rozwiązanie czy to ja mam gdzieś błąd? Proszę Was bardzo o odpowiedź, bo męczy mnie to już kilka dni.
Nie, kantarek to taka "uzda" prawda? To, co ja widziałam, to była całość z wodoodpornego tworzywa. Nie przyglądałam się dokładnie, niestety, ale było podobne do kagańców nakładanych psom przy zabiegach, miękkie i z regulacją i chyba się to mocuje jakoś do obroży, ale tego już nie jestem pewna. Ze ściągnięciem nie powinno pójść tak łatwo, bo nie o co zaczepić. Musisz po prostu to zobaczyć, bo ja nie pamiętam szczegółów. TAKIE: http:...
O RANY! A Ty podobno nie lubisz Coelho!
sprawdzę, zobaczę. Pewnie radziecki jakiś (skoro działa do dziś!)
Dziękuję, przekażę!
Chyba właśnie o tym kantarku mówisz. Tylko widziałam już, jak go sobie z łatwością zdejmuje rodesian, więc suka pewnie też by umiała, zwłaszcza że ona sobie ściąga i obrożę, i halti!
Kiedy jeździliśmy z psem do weterynarza, pewien pan szukał zabezpieczenia dla szczeniaka. Szczeniak gryzł wszystko, co mu wpadło w pysk. Są takie quasi kagańce (na rzep chyba) w różnych rozmiarach; zwierzak może pić i wywalać jęzor. Popytaj w dobrych sklepach zoologicznych, albo idź do swojego weterynarza. U mnie na osiedlu też niektórzy traktują miejsca zielone jak śmietnik, co prawda bez trutki, ale wystarczy, że zwierzę zeżre wiekową kiełbask...
Mnie ten tytuł też wydawał się dziwny, obawiałam się nawet, czy King nie popełnił jakiegoś romansu ;) Ale kiedy zdecydowałam się spróbować, nie żałowałam i ta książka stała się jedną z moich ulubionych Kinga :)
A kiedy to koło, Haniu? Będę trzymała kciuki, pamiętam, jak sama się stresowałam przed swoim pierwszym kolokwium z matematyki. I kiedy już będziesz po wszystkim? Pozdrawiam. :-)
No ja niestety na lenistwo pozwolić sobie nie mogłam przez cały styczeń, za to teraz nadrobię to z nawiązką. :-) Masz rację, nie za wiele mi powiedziało, sprawdziłam sobie tylko na Twojej stronie, co studiujesz. :-) A ja, hm... Teoretycznie na mojej uczelni (Akademia Ekonimiczna w Poznaniu) kierunek wybiera się dopiero w marcu, chciałabym stosunki międzynarodowe, ale zobaczymy, jak mi się średnia uplasuje.
Ja też zazdroszcze, że już po egzaminach... mnie czekają jeszcze dwa zaliczenia ćwiczeń, kolokwium z matmy i prawdopodobnie trzy egzaminy... zależy od tego jak mi matematyka pójdzie na kole... brrr... A czytać jest co, bo Austen, Ludlum, Exupery, Goethe..., lecz rozsądek nakazuje otworzyć książki do chemii... ehhh:) gratuluje i jeszcze raz wspomnę o zazdrości:) Pozdrawiam
Poza tymi szczegółami, które mnie rażą, nie potrafię go czytać. Ja go nie rozumiem, nie rozumiem, co pisze. Przynajmniej tak było w trzech książkach. Teraz już nawet tytułów nie pamietam. Zraziłam się.
To chyba zależy od tego, co się czytało. Nie przepadam za horrorami Kinga, zawsze znajdzie się coś, co popsuje całość. Ale "Pokochała Toma Gordona" to - moim zdaniem - majstersztyk sam w sobie. Tu nie ma rzeczy nadnaturalnych. Jest strach dziewięcioletniego dziecka zagubionego w naprawdę wielkim lesie. Jest pokazana słabość, strach, walka z tym strachem, bo inaczej się zwariuje. Głód, bo skąd ma się wiedzieć co można jeść? I chwile, kiedy czytel...
Oj, zaliczenia... teraz to ja leniuchuję ucząc się do egzaminu w porównaniu z tym co wyprawiałam przygotowując się do zaliczeń ;) Z Terminologii informacji naukowej i bibliotekoznawstwa oraz Internetu jakoś środowisko informacyjne ;) Nie wiem czy coś Ci to powiedziało, hihi ;) A co Ty studiujesz?
Aniu, czy Tobie qing przypomina bardziej grzechotkę, czy kołatkę? Zaciekawiło mnie to, zajrzałam nawet na stronkę ale rozgryźć opisu nie potrafię. Czytam teraz "Górę duszy" i tam autor wspomina o kołatce - wydaje mi się, że to właśnie o qing chodzi.
Chichichi... teraz tak, bo nasi wszędzie bywają, ale Chiny, VII wiek? Już mie cholera minęła.;)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)