Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Nie znam niestety Surmik, a Szostek nastęny w kolejce do czytania - mój pierwszy raz z nim ;) Podoba mi się już to, że jest filozofem i...obrazki w książce! Ile one uroku wnoszą! ("Poszarpane granie" - po recenzji vevericy) Dukaj filozof - na pewno. A może ma dwa fakultety? Ale jakoś nie przypominam sobie takiej informacji. Ale jak Ty Surmik - bardzo, bardzo - to ja też spróbuję! :)
A więc jeszcze Cię pocieszę, Mario Doro: nawet studenci filologii rosyjskiej muszą ją zaliczyć jako lekturę obowiązkową :))
Czemu mi się ubzdurało, że Dukaj to matematyk? :-) A wiesz, najśmieszniejsze jest to, że np. Szostaka doceniam bardzo i widzę przecież, jak dobrze są napisane jego książki. Nie mam im nic do zarzucenia. Takie cieplutkie są jak sweterk góralski zimą. :-) Ale męczę się strasznie, czytając, i więcej nie chcę. :( Zapomniałyśmy o Surmik - ja bardzo bardzo. :-)
Nie wiem czy to wina autora czy tłumacza, ale książka bynajmniej nie jest pisana ze swadą znawcy i jednocześnie fana tematu. Suche fakty, styl kronikarski - może i jest to zaleta, wszak to mnie przychodzi osądzać wówczas bohaterki-tyranki, a nie robi tego za mnie autor, jednak świeżo po lekturze "Prywatnego życia Mony Lisy" będąc, oczekiwałam czegoś innego. Mimo wszystko polecam - co druga historia nadaje się na niezły kinowy kryminał, ...
komentarz usunięty
Filozofowie: No - Dukaj :) No - Szostek :) No - nie wiem.. pewnie jeszcze jacyś :) (w tej chwili nie pamiętam) Fizycy i historycy mają poważna konkurecję ;)
Dukaj tak! Ja też bardzo. :-) Ale nie umiem powiedzieć, co mnie przyciąga do ksiazki - na pewno styl. A potem to albo postacie, albo jakaś świetna historia, albo interesujące koncepcje filozoficzne, albo humor. Różnie. Jeśli nie ma żadnego z tych elementów, to mnie książka nudzi niezależnie od gatunku. A jacy filozofowie piszą fantastykę? Ja nic nie wiem, a bardzo mnie to ciekawi!
Zimniaka podobał mi się bardzo zbiór "Homo determinatus". A Snerga to właśnie fragment "Robota" czytałam, a czeka "Trzecia cywilizacja" (bardzo niskie noty ma na biblionetce, co mnie trochę odciąga od niej). Ja w ogóle w fantastyce to filozofii najbardziej szukam, dlatego moje upodobania są przeważnie filozoficzne, oprócz może Pratchatta - humor, Sapkowskiego - ironia, świetne pióro i Brzezińskiej, której tylko &quo...
To raczej zaleta książki, nie moja - naprawdę polecam, warto:) Sacks pisze w sposób który nawet mnie - choć jako żywo nigdy nie czytałam literatury popularnonaukowej - zauroczył i zachęcił do zainteresowania się:)
Bo pytanie dopisałam później. :-) Z Zimniaka to ja tylko jeden zbiór opowiadań czytałam i misięniebardzo. :( Powinnam coś innego przeczytać? Co polecisz na odczarowanie? Snerg w planach, bo "Robota" mało co pamiętam, a nic innego nie znam.
Niepilnie :) Raczej - przy okazji. Ale jak znajdziesz - podziel się :)
Nic mi to nie mówi, Dostojewskiego czytałam jakieś 15 lat temu. :( Ale nic straconego! Gromadzę sobie literaturę, żeby wsiąknąć w kolejny blok, po Nietzschem, więc sobie to zapiszę i jak znajdę, to Ci powiem. Potrzebujesz pilnie?
Jak zobaczyłam link do książki, to nie zauważyłam pytania pod nim :))) Dzięki - "Gniazdo światów" mam :) Tak samo jak i "miasta pod skałą". Łapię, co mi się uda. No i Zajdel - oczywiście - uwielbiam! Bardzo polubiłam też Zimniaka po opowiadaniach. I czytałam fragment Snerga-Wiśniewskiego, ale jakoś nie mogę się zabrać - co dziwne, bo wiem, że to na pewno jest to, czego szukam i co lubię w fantastyce - taki bardziej wyrafinowa...
O nie! O nie! O nie! Muszę to mieć! Dzięki! Cudownie! Najbardziej zależy mi na jego debiucie: "Wrocieeś Sneogg, wiedziaam..." - sam tytuł jest dla mnie po prostu wspaniały! Żaden tytuł tak nie podziałał na moją wyobraźnię! Ale się cieszę!!! To ja Ci streszczę "Tych, którzy wyszli z Omelas" to może Ci się skojarzy, gdzie to jest u Dostojewskiego. Chodzi o to, że szczęście całej ludzkości nie jest warte jednej łzy dziecka. Jeś...
"Tych, którzy wyszli z Omelas" nie znam w ogóle. :( [ale wiesz, że ja po tytułach nic nie pamiętam :)] Huberatha czytałam i uwielbiam (i jeszcze Zajdla, jak mogłam zapomnieć o Zajdlu!), ale nie mam. Ja w ogóle prawie nie mam w domu beletrystyki, tylko Nabokovy, Kundery i takie różne. :-) A na jakich opowiadaniach Ci zależy? Bo WL ostatnio wydało zbiór ich zdaniem najlepszych opowiadań: http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka.php?ID=...
Mam pytanie - polska fantastyka! - masz może swoich "Ostatnich, którzy wyszli z raju" Huberatha i mogłabyś mi pożyczyć? Nie mogę nigdzie tej książki dostać, a bardzo mi zależy.
Ja kocham le Guin! To moje tematy - genderowe, antropologiczne, filozoficzne. A propos - znasz "Ci, którzy wyszli z Omelas"?Może pamiętasz w którym utworze Dostjoewski tę ideę przedstawia? Wiem, że polska fantastyka całkiem niezła, chociaż znam ją bardziej z opowiadań. Byłam namiętną czytelniczką "Science Fiction" (jak jeszcze miało taki krótki tytuł). Nie lubię czytać myśli, które już przeżułam :) Heh, literatury to jest ...
Cieszę się, tym bardziej, że ja też z natury wolę wymianę myśli i analizowanie cudzych racji, niż rzucanie się z impetem (słownym czy innym) na przeciwnika. Żeromski - hmmm, aż swoje oceny przejrzałam i okazuje się, że jedyną piątkę dostało opowiadanie "Rozdziobią nas, kruki, wrony..." Reszta bez porywów. Co do denerwowania się "Ludźmi bezdomnymi" - nie dziwię się. Obok wspomnianych przez Ciebie powodów dla mnie kompletnie chybiony jest cały ...
Ale polska fantastyka jest dobra! Rozpuścili mnie już Pacyński, Brzezińska, Białołęcka, Piekara (którego czytałam już wcześniej), Piskorski, Kańtoch, Bauer, Sapkowski... I teraz wszystko, co nie sięga tego pułapu, rozczarowuje mnie. Z obcych kocham Martina, ale jemu chyba nikt nie dorówna. Ale jest w tym coś - generalnie nie uważam się za fankę fantastyki, do Fandomu nie należę i nie zwracam uwagi na gatunek - po prostu lubię sobie poczytać coś ...
Może za dużo czytasz tej polskiej fantastyki? Ale a propos wyrastania - czytam teraz le Guin i mam wrażenie, że jakby nie moje filozoficzne podstawy, to ksiażka by mi się bardziej podobała, chociaż nadal mi się podoba, bo nie tylko traktuje o wolności i systemach politycznych, ale jest po prostu dobrze napisana, z ciekawymi ludźmi, chociaż to jednak chyba są bardziej typy niż ludzie... Sama nie wiem. Tak czy inaczej, filozofia daje mi się we zna...
Faktycznie Keret jest mistrzem krótkiej formy, dawno nie udało mi się przeczytać tak mocnego zbioru opowiadań. O ile prawie nie zdarza mi się nie omijać choćby jednego krótkiego tekstu w tego typu zbiorze, tutaj zapamiętale wertowałem kolejne strony. Czyta się lekko i wiele razy uśmiecha się. Jest tu dużo seksu o różnych obliczach (naprawdę dobrze o tym pisze Keret), pieprzności, obrazoburczości. Jest też bardzo duża swoboda co do słownictwa, Ker...
Przeczytałam na razie "Siewcę wiatru" i... znudziła mnie. Nie podoba mi się, chyba się zniechęciłam. :( Ale ostatnio ogólnie coś sff mi nie pasuje. Najpierw dorastałam do sff długo, dorosłam dopiero na studiach, a teraz chyba już wyrastam. Nie pasuje mi ani Kossakowska, ani Szostak, ani Mortka, ani Kay. Wzięłam się dziś za "Ani słowa prawdy" Piekary i... wsiąkłam. Więc może jest dla mnie jeszcze nadzieja z tą fantastyką. :-)
dla równowagi: ja jestem zachwycona zarówno treścią książek Jelinek jak i formą, która świetnie do tej treści pasuje. Amatorki są napisane krótkimi zdaniami, takimi sztampowymi, bezbarwnymi frazami, jakby dziennikarskimi (z czasopism dla kobiet), bez emocji o emocjonujących sprawach. Trochę jak dla pół-analfabetów. Czytelniczek kiepskiej jakości kolorowych czasopism. Ale to złudzenie - książka jest trudna i bolesna.
Akcja tej trzyaktowej sztuki Iredyńskiego toczy się współcześnie. Akt I i II dzieli kilka godzin, trzeci rozgrywa się po trzech miesiącach. Miejscem zdarzeń jest opuszczona sala gimnastyczna. Bohaterów – zaledwie pięcioro: Judasz, Młodziutka Blada, Jan, Piotr i Komisarz. Stron – czterdzieści i cztery. Rzec by można – skromniutko. Niby tak. Ale wielkie dramaty nie wymagają kontekstu bazyliańskiej celi czy szczytu Mont Blanc. Wielkie dramaty mogą z...
Kryminał niderlandzkiego pisarza. Coś do poczytania dla rozrywki. Lekka lektura, mimo swojego kryminalnego charakteru, napisana przystępnym, zrozumiałym językiem. O czym? Dwaj amsterdamscy policjanci na tropie przestępstwa. Wezwani do wisielca, rozwiązują kryminalną zagadkę. Zachęcam do przeczytania!
Kadaré ponownie zagłębia się w legendarną przeszłość Albanii - legendarną w ścisłym rozumieniu tego słowa. Opowieść o Konstantynie i jego siostrze Doruntinie jest jednym z najbardziej znanych tematów albańskiego folkloru - jest to opowieść prosta, ale mimo to oferująca kilka możliwych rozwiązań. Pewna stara kobieta miała dziewięciu synów i jedną córkę. Ośmiu synów umarło wcześniej, zanim córka szykowała się do wyjścia za mąż za konkurenta z da...
Pozostał klucz, wielki i czarny, z rzeźbą na uszku. Róża nawet nie wiedziała, że wiezie go ze sobą huczącym po szynach wagonem. Ale znała myśli, które urodziły się w starym domu i towarzyszyły jej wiernie, niedostępne i już swoje własne. Przyjechała tutaj - niedorosła i śmiesznie zbuntowana, w drogę powrotną wyruszył ktoś zupełnie inny... [Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 1998]
paulcia czy ty na prawdę tyko sądzisz ze najlepsze są romansidła???Przeciez "MiM" jest ksiązką bardzo ciekawą wciągającą czlowieka nie zawiera zbędnych opisow. Po prostu autor mial talent i z wielkim kunsztem pisał. Za to mu BRAWO!!!!
Majowie nie skapitulowali tak nagle jak Aztekowie, których teokratycznie zbudowane imperium rozpadło się w niespełna rok. Obraz konkwisty, ukształtowany na podstawie historii upadku Azteków, nie znajduje potwierdzenia w wypadku Majów. Opanowanie Jukatanu nie miało w sobie nic z blitzkriegu Corteza. Gdy wydawało się, że kraj jest już zdobyty, wybuchały tutaj nieustanne powstania, których ostateczne stłumienie nastąpiło dopiero w początkach naszego...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)