Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Maj dał mi całkiem sporo czasu na czytanie. J.R.R. Tolkien: Wizjoner i marzyciel - biografia z klasą. Sam Tolkien był dżentelmenem, a i jego biograf zachował się jak należy. Lektura do popijania dobrą herbatą lub ewentualnie jakimś szlachetnym ginem. Wspomnienia: Druga księga - pierwsza część tych wspomnień podobała mi się o niebo bardziej, w tej zdecydowanie za dużo jest pisania o pisaniu, streszczania poglądów Mandelsztama na literaturę...
„Najbliższe dni” przewidziane na wprowadzanie poprawek zdecydowanie już minęły, a Biblionetka nadal dostępna jest tylko dla osób o sokolim wzroku i tych, które umieją zmienić czcionkę, tło i co tam jeszcze trzeba (ja na przykład nie umiem; ale też, do licha, dlaczego niby mam dłubać w kodach?). Sytuacja tak wygląda, jakby właściciele serwisu zostawili wszystko w rękach użytkowników; czego ci własnoręcznie nie zrobią, tego mieć nie będą; paranoja ...
Dobry miesiąc - więcej czasu na czytanie i pisanie (co prawda dokańczałam też niektóre książki zaczęte w poprzednich miesiącach, ale nawet bez nich wyszło sporo): Krótka historia jednego zdjęcia (5) [recenzja: Migawki z przeszłości] Komu bije Big Ben: Brytyjczycy w sosie własnym (5) [recenzja: wysłana do Ravelo] Terry Pratchett: Życie i praca z magią w tle (3) [recenzja: Cóż nam przyjdzie z poznania asystenta szwaczki? ] Cisza białego mia...
Tu tradycyjnie garstka lektur, o których nie udało mi się napisać szerzej: George Sand (Aurora Dudevant): Kobieta nieposkromiona, ostatnia miłość w życiu Chopina (3) Postać Sand jakoś we mnie sympatii nie obudziła, nie lubię ludzi, którzy się tak bezmyślnie zachowują, kierując się chwilowymi instynktami. Cóż z tego, że sporo włożyła w walkę o prawa kobiet, skoro swoim postępowaniem w większości zaprzeczała idei, której niby służyła? Przy t...
Sto tysięcy kartek: Opowieść o Józefie Ignacym Kraszewskim - Rej Mikołaj (Rey Mikołaj), Kochanowski Jan, Mickiewicz Adam. Kraszewski czyta książkę „Historia miasta Wilna” (może to Historya miasta Wilna t. I: Dzieje Wilna od założenia miasta aż do roku 1430 i Historya miasta Wilna t. II: Zawierający dzieje miasta Wilna od początku rządów Świdrygajłły do śmierci Stefana Batorego, czyli od 1430-1586 roku). Pan Urbanowski czyta poemat Pan Tadeusz, a...
Bruno (i siostry) - Benjamin Blümchen (inaczej Słoń Benjamin) i Proust Marcel.
Noddy i Miś Tabi szukają na końcu tęczy garnka ze złotem. Ale to Czarodziejska Tęcza, więc przyjaciół czeka wiele niespodzianek! Nie przeraża ich nawet to, że muszą polecieć samolotem aż do Ciemnego Lasu. [Egmont Polska, 2008]
Czytelnicy "Sierocych pociągów" Christiny Baker-Kline czy "Słowika" Kristin Hannah będą zachwyceni tą nieoczywistą opowieścią o dwóch rozdartych rodzinach opartą na skandalicznych faktach. Memphis, Tennessee, rok 1939. Dwunastoletnia Rill Foss i jej rodzeństwo wiodą barwne życie na barce mieszkalnej spływającej rzeką Missisipi. Wszystko się zmienia pewnej deszczowej nocy, gdy ojciec zmuszony jest odwieźć do szpitala ich matkę. Rill przejmuje o...
Jakiś potwór tu nadchodzi (4.0) - historia dość prosta - ot do miasta przyjeżdża cyrk, który jest zdecydowanie bardziej przerażający niż zwykle. Za to język - o rany... Przy tych porównaniach i zdaniach złożonych Szekspir się chowa. Mimo wszystko jakoś to do siebie pasuje i czytało się przyjemnie Dalsze gawędy o sztuce: XVII wiek (5,5) - nie mam wiele do powiedzenia - po prostu kolejny tom moich ulubionych gawęd. Tym razem dodatkowe smaczki w ...
"De profundis" – słynny tekst więzienny Oscara Wilde’a – teraz w nowym tłumaczeniu: bardzo odbiegającym od poprzednich przekładów, na podstawie wydania integralnego. Nie tyle zatem nowy przekład, ile nowa książka. Wielki list miłosny i zarazem "wielki foch". "Klasyczny przykład tego, co Anglicy nazywają hissy fit. Wilde od razu pisze, że po prostu nie wytrzymał, że dłużej nie będzie czekał, że się obiekt jego uczuć porządnie nasłucha". (z ...
Głośny esej polityczny, w którym Wilde rysuje wizję nowego ustroju opartego na wolności, humanizmie i sztuce. Autor kwestionuje wszelkie formy politycznego, społecznego i ekonomicznego przymusu wobec jednostki, podkreśla potencjał drzemiący w każdym z nas, nawołuje do życia autentycznego i godnego – a takie najpełniej może się realizować w obszarze kreacji artystycznej. Odżegnuje się od schlebiania masowym gustom i broni indywidualizmu. "Czy to u...
A w sumie nic szczególnego. Mam ostatnio trochę bardziej nerwowy okres - i to się prawdopodobnie jeszcze jakiś czas utrzyma, a jak jestem zestresowana to nie bardzo się mogę skupić na czytaniu. Ale mogę wtedy rzeźbić zwierzątka z origami:D:D A "Dom Augusty" mi się bardzo podobał, to pierwsza książka Axelsson, która po mnie tak całkiem nie spłynęła (wcześniej czytałam "Lód i woda, woda i lód" - który mi się podobał, ale nie zachwycił, oraz "Kwi...
Książka napisana przeciwko zwątpieniu. Płomienne wezwanie do działania na rzecz zmiany. "Nadzieja tkwi w założeniu, że nie sposób przewidzieć, co się stanie w przyszłości, i że w tej szczelinie niepewności powstaje przestrzeń do działania" – twierdzi Rebecca Solnit. Nie zawsze jesteśmy świadomi tego, jak wielki wpływ na bieg historii mogą mieć drobne zdarzenia i nasze jednostkowe postawy. Zmiana rodzi się długo, ale czasem wystarczy iskra, by ...
Zainteresowała mnie "Gospoda pod Bocianem", bo cykl "Pokolenia" tej autorki zauroczył mnie. :)
Co się przydarzyło Niedźwiedziowi, że nie mógł czytać? Jak na pół miesiąca to świetny wynik ;) Napiszesz coś więcej o „Domu Augusty”? To jedna z moich ulubionych książek, dlatego jestem bardzo ciekawa, jakie masz przemyślenia po lekturze.
Na razie bać się nie będę, bo wyjeżdżam 15 czerwca i to nie do Katowic. Ale wracam przed długim weekendem czerwcowym, więc ewentualna zmiana terminu na 22 lub 23 czerwca umożliwiłaby mi udział w spotkaniu . Będę śledzić wątek na bieżąco.
Czytałam "Szaleńców pana Boga" w zeszłym roku, ale nadal pamiętam, że mocno mnie ta książka zmęczyła. Za dużo w niej religii, za mało rzetelnej pracy reporterskiej.
Gwen Proctor nie potrafi zignorować błagania o pomoc. Ale w tym miasteczku na odludziu właśnie rozpoczyna się sezon na polowanie. Gwen zdołała uciec od męża – seryjnego mordercy – i ocalić swoją rodzinę, nie potrafi jednak uwolnić się od jego złej sławy ani zwyrodniałych internetowych mścicieli, którzy wciąż pragną odwetu za jego zbrodnie. Ukrywanie się w ogóle nie wchodzi w rachubę. Nie w sytuacji, kiedy jej jedynym celem jest zapewnienie nor...
Mi tylko tych esejów brakuje z tych najnowszych wydań Le Guin. Ładnie to wygląda na półce. :) Bradburego mam w jakimś starszym wydaniu od Solarisu. Szkoda, bo serię Artefakty też zbieram, ale dubli kupować nie będę.
"Marta Guśniowska swoim uroczym i mądrym tekstem udowadnia, że rymowane bajki wcale nie odeszły do lamusa, tylko niewielu jest autorów, którzy są w stanie się z tym gatunkiem zmierzyć. Jestem przekonana, że z kundelkiem Karmelkiem zaprzyjaźnią się zarówno dzieci, jak i ich rodzice!" Anna Onichimowska [Tashka, 2018]
Zważywszy, że przez jakieś pół miesiąca właściwie nie byłam w stanie czytać, wyszło chyba nie najgorzej. * Uśpione morderstwo - 4.5 * Dwóch panów z branży - 4.0 * Będę u Klary - 3.0 * Pocałunek przed śmiercią - 4.5, za pożyczankę dziękuję Misiakowi * Sprawa nieostrożnego kotka - 5.0, za pożyczankę (i polecenie tego cyklu:)) dziękuję również Misiakowi * Tatuś Muminka i morze - 5.0 * Dom Augusty - 6.0 * Tajemniczy opiekun - 4.5, kolejny r...
Kiedy ojciec nastoletniej Leili zostaje zamordowany, dziewczynie przychodzi z pomocą szarmancki Francis Beaumont. Dziesięć lat później Leila, utalentowana malarka, tkwi w nieudanym małżeństwie z zapitym rozpustnikiem, w którego przemienił się jej wybawca. Mimo to znajduje szczęście i spokój w pracy – do czasu, gdy w życie jej i jej męża wkracza przystojny hrabia d’Esmond, wyraźnie zauroczony Leilą. Hrabia nie jest do końca tym, za kogo się podaje...
Prezentowane w pierwszej części receptury dedykujemy wszystkim zwolennikom słonej kuchni. Znajdą tu oni mnóstwo wybornych pomysłów na specjały o zdecydowanie wytrawnym charakterze. Jeśli jednak najdzie Was ochota na przełamanie smaku, gorąco zachęcamy do zajrzenia do drugiej części naszej publikacji. Przekonacie się wówczas, że wszystkie proponowane przez nas dania na słono można przygotować także w wydaniu słodkim. [Olesiejuk, 2015]
"451º Fahrenheita" mam na liście klasyków, które trzeba kiedyś przeczytać. A wśród ostatnio zakupionego, po dłuuuugiej przerwie pakieciku książek papierowych znalazło się m.in. "Wracać wciąż do domu" i "Nie ma czasu".
Autor bestsellerowego cyklu kryminałów o Martinie Servazie, spotka się z czytelnikami 1 czerwca (sobota) o godz. 18.30 w Starym Klasztorze we Wrocławiu (ul. Jana Ewangelisty Purkyniego). Książki Bernarda Miniera: - Bielszy odcień śmierci - Krąg - Nie gaś światła - Noc - Paskudna historia - Siostry
Rezerwację dokonałam U Babuni jak zwykle na godzinę 13.
Mam nadzieję, że przed spotkaniem okaże się, że zgłosi się więcej osób. Mam mnóstwo książek do oddania nie tylko Misiakowi! Bój się Stephanie :)
Z dużym opóźnieniem (skleroza) zamieszczam podsumowanie spotkania z 4 maja. Mam nadzieję, że niczego nie pomylę. ;-) Miejsce: NÕŻ (OFF Piotrkowska) Osoby (5): Czajka zochuna yantri Tom i ja ;) Książki (3 papierowe i wiele na czytnikach): Białe zeszyty Muzykofilia: Opowieści o muzyce i mózgu Pod kopułą (w oryginale) Dodatkowo: 2 czytniki laptop 4 tajemnicze (dla mnie) przyrządy do robótek ręcznych ;-) Po wielu latach p...
Naprawdę bardzo chciałam, żeby spodobała mi się ta pozycja. Niestety nie mogę nic poradzić na to, że przez większość czytania po prostu strasznie mnie irytowała. Pomijam jej schematyczność i podobieństwo do innych erotyków. Najbardziej w oczy raziło mnie zachowanie głównych bohaterów oraz ich toksyczna i patologiczna relacja, a także ukazywane wzorce zachowań, które w moim odczuciu są po prostu złe i szkodliwe. Zamiast mądrej, pełnej namiętności ...
We wrześniu 1986 roku brutalne morderstwo wstrząsnęło niewielką nadmorską miejscowością. Na plaży znaleziono zwłoki młodej dziewczyny, Reginy Wieczorek. Miała dziewiętnaście lat i żadnych wrogów. Na szczęście szybko udało się znaleźć winnego. Tak przynajmniej sądzi milicja. Tymczasem pewnego listopadowego dnia na komisariacie pojawia się Jan Kowalski. Twierdzi, że zabił nie tylko Reginę, ale także pięć innych kobiet. Pozbawiał je życia z niezw...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)