Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Czy jest jutro nasze spotkanie? Muszę dzisiaj wiedzieć, aby się zorganizować. W przeciwnym razie nie będę mogła być.
A ja żałuję, że nie przetłumaczono kontynuacji "Maga niezależnego Flossi Naren" Kiry Izmajłowej :( Ale z tego, co widzę, na chomiku ktoś już walczy z tłumaczeniem na własną rękę!
Nie, zakłamywanie rzeczywistości nie ma nic wspólnego z kulturą języka. Całkiem niepotrzebnie bałam się słowa, które nie jest określeniem pejoratywnym (w swoim pierwszym, podstawowym rozumieniu - pisanie oczywiście wielką literą!), oznacza bowiem po prostu człowieka o czarnym kolorze skóry.
To samo pomyślałam o białych.
Czy Waszym zdaniem udostępnianie fragmentu książki zachęca do jej przeczytania? Żeby nie być gołosłownym: Wampiry? Znowu? A jednak! Okazuje się, że jeszcze nie powiedziano o nich wszystkiego. (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Pozostaniemy więc przy odmiennym odczytaniu tej kwestii ;) Serio tak się film kończy? Rany, ale kicha, przecież w książce nic takiego nie zostało zasugerowane...
Kolejna saga? A potem zostawi dwie niedokończone? Ech...
Jak ktoś chce to czytać to nie widzę problemu. Nie przeczytam nigdy żadnej jego książki, bo już z góry wiadomo, że nie ma w nich krzty ambicji, ale dopóki jest popyt to nie widzę problemu, chyba ludzie wiedzą na co wydają swoje pieniądze. Udało mu się nawet wykreować wizerunek poczytnego pisarza. Chyba należałoby bić brawo za sukces, nawet jeśli osobiście jestem uprzedzony do tego typu literatury. Inna rzecz, że Ćwieka nie czytam z dość podobnych...
Jeszcze zanim Mróz na dobre stał się synonimem szybkiego pisania nabyłem jego "Turkusowe szale" (rzecz o polskich lotnikach w UK)- może się wreszcie zmobilizuję do przeczytania, żeby mieć jakiekolwiek pojęcie, o czym ludzie dyskutują. :)
Bo jak będę szukała książki o współczesnym niewolnictwie w Europie, to z miejsca sobie odrzucę książki z tagami: Murzyni, Stany Zjednoczone, XIX wiek... A tag "biali" nie jest, wydaje się, potrzebny z prostej, psychologicznej przyczyny: bo to MY mówimy - z pozycji człowieka białego i kultury białego człowieka, geograficznie itd. podobnie i taki mechanizm nam się uruchamia - żeby odnaleźć mniejszość i odrębność, inność, na tym właśnie polu, p...
Ale jeśli ja szukam ksiażek o prześladowaniach na tle rasowym i powiedzmy, że w Paryżu, ale jednak z bohaterami Murzynami, to jak je znajdę? Mam na piechotę przeglądać opisy? A jak będzie ich już kilkaset? Zapytam ponownie, może głupio - czym są tagi? Czy opisują treść, czy zaznaczają obecność - niewielką nawet obecność, ale charakterystyczną - określonego motywu? I jak przechodzić od szerszych do węższych itd.? Czy muszę wszystkie korelac...
Przeczytałem jedna książkę p. Mroza i wystarczy. Ocena: 3,0. Jego książki święcą triumfy na listach bestsellerów? Dziwne.
Jak dla mnie ta książka jest zdecydowanie dla młodszych czytelników. Rozumiem czasem naciągane sytuacje (w końcu to fantasy!), ale całe opowieść jest poprowadzona zbyt ... naiwnie? łatwo? Trudno mi tu dobrać odpowiednie słowo. Dla porównania w książce "Fałszywy książę" autorstwa Jennifer Nielsen mamy niby młodszego bohatera, ale całość jest ciekawsza. I owszem, tam też są momenty całkowicie niewiarygodne/niemożliwe, lecz nie psują przyjemności cz...
Afrofrancuz? ;) Widzisz, ja nie zakładam, że ta książka będzie dotyczyła uprzedzeń lub rasizmu, może być obyczajówką o zderzeniu kultur. I nie upieram się przy tym tagu, tylko usiłuję dociec, jak w takim razie inaczej zaznaczyć, że temat dotyczy właśnie Murzyna, mającego do czynienia z czymś tam. Bo sam temat może być banalny, a fakt, jak jest postrzegany przez osobę z zewnątrz, choćby takiego właśnie Murzyna, zmienia jego charakter. To oczywi...
"Puchnie" jest takie przyziemne.... ;)
Moim zdaniem nie da się napisać dobrej książki w dwa lub trzy miesiące, tak że tu się zgadzam z autorem listu. Tylko co to znaczy "dobra książka"? Dla każdego co innego. Osobiście przeczytałam tylko jedną książkę p. Mroza,co okazało się po jakimś czasie, ponieważ była napisana pod pseudonimem i muszę przyznać, że nie mam dobrego zdania na jej temat.
Właśnie - zastanawiam się, co to da. W sumie nie pierwszy raz powiedziano, że ten król jest nagi (choć pierwszy raz tak ostro). Niemniej list popieram w całej rozciągłości.
"Sukcesu Mroza nie da się zakwestionować. Jego książki święcą triumfy na listach bestsellerów, można je znaleźć w każdej księgarni, zobaczyć, jak czytają je ludzie w tramwajach i autobusach..." Ale po co pan Mróz miałby cokolwiek zmieniać w swojej strategii skoro jest tak skuteczna? Ma swoje 5 minut, więc korzysta.
'Zlodziejka Ksiazek' Markus Zusak
Nie umiem odnieść się do pytania - zwolnić czy nie? Natomiast dwie myśli miałam na gorąco, po przeczytaniu listu. Przed ich wypowiedzeniem/wystukaniem na klawiaturze, muszę przyznać się, że żadnej książki obu autorów nie czytałam. Radość, że Ćwiek napisał ten list. Ferment, wymiana zdań - moim zdaniem służy sztuce, do której zaliczam literaturę. Panuje zmowa milczenia dotycząca wydawanych książek, ich jakości, not na okładkach, recenzji. Proc...
Zupełnie z boku dyskusji o tagach - tę "głupią poprawność polityczną" nazwałbym raczej "kulturą języka". Język, jakim się posługujemy, mówi o nas samych.
Przepraszam, że się wtrącę (nie do mnie bowiem się zwracasz): mnie przekonuje to, co piszesz. Z tagów nie korzystam, ale usunęłam cudzysłów w 'Murzynach' w mojej czytatce o "W pustyni i w puszczy" :-) - pierwotnie widniał tam, bo jakoś została mi w głowie głupia "poprawność polityczna", którą wpajano w szkole...
No bo "puchnie" byłoby mało eleganckie i strona bierna, a przecież biernie nic nie puchnie, tfu, spucha....
Czytacie czasem dziwne książki? Ale takie bardzo dziwne? Ja przeczytałam. „Pierwszego bandziora” Mirandy July. Książki dziwne mają to do siebie, że albo cię zauroczą, albo je odłożysz i nie będziesz wracać do grafomanii. Nie odłożyłam „Pierwszego bandziora”. Dobrnęłam do końca, chociaż „dobrnęłam” to nie jest zbyt dobre słowo, bo nacechowane negatywnie. Brnęłam co prawda, ale nie było w tym nic złego… Hmm… Ten fragment recenzji zaczyna się rob...
Do tej pory nawet mnie bawiło to, jak ludzie przecierają oczy z zaskoczeniem, że piszesz sześć książek rocznie, że przeskakujesz z tematu na temat, z gatunku na gatunek. Śmiałem się zawsze, gdy na kolejnych fotosach, plakatach, bilboardach na pół budynku pisano o tym, że Remigiusz Mróz powraca! Stary, jestem pewien, że Tobie również uniósł się kącik ust, gdy zdałeś sobie sprawę, że to tak, jakby fanfarami odtrąbiono...
Muzycy, aktorzy, olimpijczycy, dziennikarze, szefowie znanych instytucji i zwykli licealiści. Bohaterowie pierwszych stron gazet i tytani cichej pracy. Oprócz młodego wieku, łączy ich odwaga głoszenia wiary. „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Dawanie świadectwa wiary może być fascynującą przygodą”. Uwaga! Po lekturze tej książki możesz zapragnąć nawrócić całe swoje otoczenie. [Fronda, 2016]
Książka wydana w Roku Ireny Sendlerowej Pewnego dnia 1941 roku siostra Jolanta zrozumiała, że to, co robi dla zamkniętych w getcie przyjaciół, nie wystarczy, aby ich ocalić. „Będę pomagać inaczej”, postanawia, i narażając życie swoje i ogromnej siatki ludzi, którzy myślą jak ona, codziennie ratuje kilkoro dzieci. Lista ich imion, umieszczona w zwykłej butelce po mleku, którą Jolanta zakopuje pewnego dnia pod jabłonką, liczy… dwa i pół tysiąc...
Bez postaci Chińczyka powieść ta byłaby dużo uboższa. Może wielokrotnie. Książka dla mnie genialna. Za szybko się skończyła. Po każdej przerwie wracałem do lektury z namaszczeniem. Jeszcze nie zdążyłem rozejrzeć się za kontynuacją. Chociaż ciężko mi sobie wyobrazić, że można napisać coś, co na kolejnych 400 stronach będzie na tym poziomie.
Świat małego Wiktora, zwanego żartobliwie Wilczkiem (od piosenki „Obława” Kaczmarskiego) zmienia się w ciągu jednego dnia. Tajemniczy Wron sprawi, że w niedzielny poranek chłopiec nie obejrzy „Teleranka”, na który z niecierpliwością czeka, zabroni ludziom wychodzić z domu i zrani pluszowego psa. Zakończy się czas studenckich strajków, zniknie tata, a gitarowa ciocia będzie musiała przenocować u babci i dziadka. Na ulicach pojawią się Szarzy...
Cudnie! :-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)