Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
– Cytadela Vilgefortza, miejsce uwięzienia Yennefer. Miejsce, w którym zakończyła się legenda. – Tak jest – przytaknęła pozornie obojętnie Nimue. – Tam zakończyła się legenda, przynajmniej w znanych jej wersjach. Znamy właśnie te wersje, dlatego wydaje się nam, że znamy zakończenie. Ciri uciekła z Wieży Jaskółki, gdzie, jak to wyśniłaś, była więźniem. Gdy zorientowała się, co chcą jej zrobić, uciekła. Legenda podaje wiele wersji tej ucieczki. –...
– Moje życie jest jednostajne. Ja poluję na kury, ludzie polują na mnie. Wszystkie kury są takie same i wszyscy ludzie są tacy sami. Nudzę się więc trochę. Ale jeżeli mnie oswoisz, to będzie jak blask słońca w moim życiu. Będę rozpoznawał odgłos twoich kroków, który będzie się dla mnie różnił od wszystkich innych. Na dźwięk innych głosów będę się chował pod ziemię. Dźwięk twojego będzie mnie wywabiał z nory. I popatrz tylko! Widzisz tam, daleko, ...
Miasto wyglądało ponuro, zwłaszcza teraz, gdy powoli zapadał zmierzch. Większość kamienic z tej okolicy pochodziła sprzed drugiej wojny światowej. Zbudowane z cegły wytrzymały niszczycielskie działanie fali uderzeniowej i termicznej. W przeciwieństwie do nowoczesnego kompleksu Sky Tower, który został dosłownie wypatroszony. W żadnym oknie nie widziałem jednak szyb. Puste otwory, pozbawione nawet futryn, odsłaniały poczerniałe ściany mieszkań na p...
Hej, z przykrością muszę przyznać, że czytałam dużo lepsze fanficki niż ten scenariusz. Moim zdaniem z postaci zostały tylko imiona i nazwiska. Nie mają charakteru, które miały w powieści. Co prawda, akcja dzieje się po wielu latach, ale w większości przypadków w ludziach nie następuje tak dramatyczna zmiana. Szczerze mówiąc liczyłam na zmiany w zupełnie inną stronę - wydaje mi się, że po przeżyciu wojny priorytetem dla zestawu Harry, Ginny, Ro...
Teraz już wiem, czym on mnie zaraził, myślał. Swoim szaleństwem mnie zaraził. Oto dlaczego tu przyszedłem. Oto czego tu szukam... Powoli wypełniło go jakieś dziwne i zupełnie nowe uczucie. Zdawał sobie sprawę, że tak naprawdę to uczucie wcale nie jest nowe, że już od dawna siedziało w nim gdzieś głęboko, ale teraz dopiero zdał sobie z niego sprawę i wszystko znalazło się na właściwym miejscu. I to, co przedtem wydawało się głupotą, majaczeniem os...
Opowiedzcie, jak tam żyjecie
I zdarzyło się, że Bóg zechciał wywyższyć swego nędznego sługę i powierzyć mu misję dania świadectwa prawdzie. I uczynił to nie dla zasług jego, ale dla zasług męża znamienitego, opromienionego najświatlejszych czynów blaskiem. I aby w niczym nie uchybić Jego wielkości, a godnych uwagi zdarzeń, których był bohaterem, nie przysłonić cieniem własnej próżności, sobie pozostawiam miano Niegodnego, Jego zaś władcą zwać będę. Uzbrojony tedy w inkaust i...
Znajomy miał na imię Jehoszafat także chyba to jest jedno imię, które raz w życiu widziałem.
Dla lubiących przygodówki na przyzwoitym poziomie. Niczym szczególnym nie wyróżniają się te powieści. W zasadzie niemal od początku można domyślać się zakończenia. Ot, prosta, niemal schematyczna historia wędrówki przez niegościnną planetę. No, może jest w tym jakaś głębsza myśl, refleksja nad konfrontacją człowieka pozbawionego cywilizacyjnego zaplecza z nieprzyjazną mu przyrodą. Książkę polecam osobom zaczynających przygodę z fantastyką naukową...
Trochę z własnego doświadczenia, trochę z przeczytanych zapowiedzi wnioskuję, że Jonathan Carroll specjalizuje się w literaturze, nazwijmy to, fantastycznej. Zwykle tworzy w oparciu o nasz rzeczywisty świat, ale ubarwia go elementami paranormalnymi – równoległymi światami, demonami, podróżami w czasie, czwartym wymiarem, tajemnymi mocami, którymi dysponują jedynie wybrańcy – słowem: atrakcjami, których na co dzień nie dostrzegam, ale ja zazwyczaj...
No wlasnie na razie wszystko - ostatnio uporządkowałam schowek, powydawałam książki, część dopiero czeka na przewiezienie do nowego domu, więc mam tylko pięć które się nazbierały w trakcie października. Także jestem na bieżąco, ale jak tylko coś się nazbiera to chętnie zorganizuję drugą edycję :)
Zawsze możesz akcję rozszerzać - vide: KWP[2015-04-16] : gdy już wszystko wyczytałem co zaplanowałem, to dorzuciłem kolejne - byle z własnej półki :) Rozumiem, że u Ciebie nie ma takich stosów nieprzeczytanych, jak np. u mnie? Jakiś czas temu doliczyłem się ponad 170 tytułów - w życiu nie obrobiłbym się z tym w kwartał ;D
Aha! I ogłaszam, że margines jest szary.
– Uciekaj stąd, głupcze! – warknął Oba Niedźwiedzie. – Nie wiesz, o czym mówisz. To nie jest gra na dudach! Jeden błąd przyprawi cię o straszną śmierć. Obudzeni poczują twój zapach, chłopcze, i wszędzie za tobą podążą. – Dwa gwichty, starcze. Bondswif odwrócił się nagle i odszedł. Bez słowa, bez ostrzeżenia. Drakkainen rozgarnął patykiem ognisko. – A teraz dla odmiany odbędą się sceny z filmu kung-fu – oznajmił zwracając się do Cyfral. – Będę...
Mam to samo. Dziś skończyłem czytać. Mocna lektura, zakończenie idealnie podsumowało całość, a obawiałem się trochę tego jak Głuchowski zakończy ten emocjonalny rollercoaster. Nie zawiodłem się. Niektórzy powinni po prostu unikać takich książek, jeśli są zbyt wrażliwi na dosłowne nazywanie człowieka niewypałem. Ale często dopiero po lekturze wychodzi, że czytelnik powinien jej jednak uniknąć :). Nawet nieśmiertelność nie wzniosła ludzkości na...
– Stąd ten Bosch? Stwarza to pan? Po co? – Czy pan nie rozumie? Stwarzam, bo chcę. Bo ten świat daje mi taką władzę. A ogród jest cudowną alegorią władzy, jaką, zdaniem Boscha, Bóg miał nad ludźmi. Piekło i niebo. Ogród rozkoszy i ogród cierpienia. Mam swój lud. Lud, który przekuwam w coś nowego. Sprawiam, że przechodzi historyczne zmiany. Ze średniowiecznego troglodyty z mieczem w Nowego Człowieka! W tej dolinie widział pan proces wychowywania....
Trząsłem się z przerażenia, ale szarpany za postronek musiałem iść. Do paszczy Robaka, wprost w odór jego oddechu, krok za krokiem. Do paszczy. Wprowadzali rzędem konie, jednego za drugim, nieśli sieć z lodowym sarkofagiem, popychali mnie przed sobą. Między palisadami niezliczonych zębów, sterczących na podniebieniu w wielu rzędach, lśniących jak polerowana kość, zakrzywionych do wewnątrz i długich jak moja dłoń. Wyglądało to jak tunel ozdobiony ...
Dzisiaj zaczęłam Mężczyzna imieniem Ove - biblionetkowa polecanka twierdzi, że spodoba mi się w 99%! I uwierzcie - po 130 stronach stwierdzam, że książka wciąga :).
Z przyjemnością wezmę udział wspólnie z dziećmi z mojego przedszkola! :).
Nie wiem czemu mój post pojawił się gdzieś wyżej, bo powinien na końcu, pod długaśną listą Panterki. Nawiasem mówiąc, dopiero teraz zobaczyłam, jak stary jest ten wątek.
'The Price of Salt' z listy nietłumaczonych na język polski to nic innego jak Carol z listy tłumaczonych. Patricia Highsmith, która sama była lesbijką, przez całą młodość walczyła ze swoją orientacją. 'The Price of Salt' była jej pierwszą książką i jedyną napisaną pod pseudonimem, dopiero w latach dziewięćdziesiątych wydała ja ponownie pod własnym nazwiskiem i tytułem 'Carol'. Wątki homoseksualne pojawiają się również w jej kolejnych powieści...
Idąc „za ciosem” komentarza Artoli Co teraz czytasz, część 37 „przypętał się” do mnie taki Szary Chłopiec
No i mamy nową "cegłę" z gatunku literatura faktu: Delhi: Stolica ze złota i snu Długie eseistyczne opowieści o współczesnym Delhi. O jej szalonym rozwoju od lat dziewięćdziesiątych, o szalonych i głodnych pieniędzy i sławy ludziach, ich tragediach i zagubieniu w pogoni. Trochę też nostalgicznych wspomnień z dawnych czasów. A wszystko w konwencji silnej wrażliwości społecznej. Najgorzej czyta się dialogi. Widać, że tłumaczka starała się oddać i...
Greenspan Alan postrzegał inflację dokładnie w taki sam sposób, jak Keynes: Bez standardu złota nie ma żadnej możliwości ochrony oszczędności przed wywłaszczeniem w wyniku inflacji. Nie egzystuje wtedy żaden bezpieczny środek do przechowywania wartości. Polityka finansowa państwa o rozbudowanym systemie ubezpieczeń społecznych wymaga, aby posiadacze majątków i aktywów nie mieli żadnych możliwości obrony. Gdyby nie powołanie do życia Rezerw...
Zakończenie książki zabrzmiało lekkim dysonansem. Natomiast całość jak najbardziej aktualna. Można tylko zacytować za jedną z głównych, hinduskich bohaterek: "może tak, może nie".
Coś mi podpowiadało, że nie tyle martwi ją możliwość mojej śmierci, co brak perspektyw na bzykanie. Cecylia chichotała bez przerwy, usiłując nam dowieść, że zwierzęta mają duszę. Nikt nie próbował podważyć tej opinii. Wiedzieliśmy, że to możliwe. Nie byliśmy natomiast przekonani, czy my mamy dusze. Jeśli żywisz do kobiety jakieś uczucia, powściągnij swoją naturalną chęć, by ją natychmiast zerżnąć. Nie obawiaj się, zdążysz. Jeśli jej ni...
Tam, gdzie jest Szary, pojawia się cykl „Metro” (Metro 2033 i dwa następne „składy”), Włóczęgi Północy, Tomek Wilmowski (aut.: Szklarski Alfred (pseud. Bronowski Alfred lub Garland Fred lub Gruda Aleksander)), Winnetou, Wernic Wiesław, cykl „Achaja”, Opowieści ze Świata Czarownic: Tom 1, Ucho, dynia, sto dwadzieścia pięć, Ziemia wojny, sfilmowana (i to podwójnie) Księżniczka Marsa, Wiedźmin, Ksin, książka dla maluchów o Powstaniu Warszawskim.
Z komentarza Artoli „przykleił się” do mnie taki Szary ktoś:) Przy okazji to rzeczywiście bardzo dobra książka młodzieżowa:) Na czasie, bo też o imigrantach, wyobcowaniu, strachu, ale chyba przede wszystkim młodzieżowa, taka... „wyjazdowo-biwakowa”.
Tę książkę podałaś tak bez związku?:P Wszak Szamil czytał Metro 2033 i dwa następne „składy”:)
"Jadąc do Babadag" przeczytałam po raz pierwszy przed wyprawą do Chorwacji, gdy w dziesięć lat po zakończeniu wojny, podczas długiej i powolnej jak pielgrzymka drogi przejechaliśmy przez Słowację, Węgry, kawałek Chorwacji, przemieszane etnicznie Bośnię i Hercegowinę, znowu kawałek Chorwacji oraz kolejny paseczek Bośni i Hercegowiny by w końcu dotrzeć na chorwacki Półwysep Peljesac. Było w tej drodze wszystko to, o czym pisał Stasiuk: cygańskie os...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)