Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ojej, nie pomyślałam o tym... Przepraszam i dziękuję, że ukryłeś.
Ceny komiksów niestety nie są przyjemne dla portfela... Weźmy choćby album Sprawiedliwość: http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/274041-sprawiedliwosc i dyskusję w komentarzach na temat ceny albo specjalną promocję "Nigdy więcej komiksów za 100zł": http://www.sklep.gildia.pl/promocje/191 Mój najdroższy album to Zagubione dziewczęta - cena okładkowa 199... W przedsprzedaży było kapkę taniej. 75 to naprawdę nie dużo za takie niszow...
Lubię Somozę. W żadnej innej jego książce nie było męczenia zwierząt. "Przynęta": Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Ja obniżyłam ocenę Wyspa dnia poprzedniego -- niestety wątek dręczenia psa jest w niej dość centralny. Podobnie w Felidae -- dobra książka, ale na zakończenie trzeba się przygotować.
"Cztery pory roku" (1938) to trzeci po "Księdze ziół" (1943, wyd. pol. 2003) oraz "Niebie i ziemi" (1942, wyd. pol. 2011) zbiór miniatur Sándora Máraiego w tłumaczeniu Feliksa Netza. Tomik podzielony jest na dwanaście części odpowiadających kolejnym miesiącom, a w każdej z nich Márai w swoich "epigramach prozą" spisuje nastroje i spostrzeżenia towarzyszące przemianom pogody i rytmom natury; notuje znaki, które, jak pisze, zaczęły "przemawiać do m...
Właśnie, pompejański pies pojawia się bardzo często w literaturze historycznej na ten temat. To słynny odlew. Stał się taki popularny pewnie przez fantazje do analogii z pompejańską mozaiką z psem (Cave canem).
Nie pamiętam pieska z "Przynęty", możesz przybliżyć? Inna rzecz, że Somoza pisze bardzo brutalne, wręcz naturalistyczne kryminały. Byłoby trochę nierealne, gdyby zaczął oszczędzać zwierzęta. "Przynęta" jest jedną z ostrzejszych powieści Somozy (także jedną z lepszych).
Przynajmniej jednego doprowadzi. ;)
A ja muszę stwierdzić, że jestem rozczarowany. Fabularnie książka jest niewątpliwie ciekawa, ale pod względem narracyjnym to po prostu mielizna. Rankov często opowiada na sposób czytankowy, książka wiele przez to traci. Przez takie ujęcie trudno się czasem przejąć tym, co spotyka bohaterów. Dałem 4, bo to dobra książka - ale z taką fabułą dałoby się ją napisać lepiej.
Jeszcze jeden tytuł mi się przypomniał: Przynęta. Tam był mały piesek...
Rzeczywiście, słyszałem, że w "Bez wybaczenia" jest taki motyw i dlatego po tę książkę nigdy nie sięgnę. Przy okazji - proponuję, żeby takie drastyczne przytaczanie opisów ukrywać pod paplami.
Cena 75 zł dla uczestników akcji już robi wrażenie z lekka zaporowej. :( A ile to może kosztować bez tej zniżki? Będą chętni na ten album? Bo wydać to sobie wszystko można, pytanie czy będą nabywcy.
W serwisie wspieram.to jest akcja https://wspieram.to/projekt/5058/krzeso-w-piekle Można wspomóc wydawnictwo w wydaniu zbiorczego tomu dzieł autora w bardziej przystępnej cenie. Informacje o przedmiocie akcji: “Krzesło w piekle” to album wyjątkowy. Bo wyjątkowy jest też talent jego autora, Krzysztofa Gawronkiewicza. To jeden z najbardziej uznanych i utalentowanych twórców polskiego komiksu, który od lat tworzy ilustracje, krótkie k...
Polecam Biblionetkę, bo dla mnie jest najlepszą nawigacją po świecie książek. Doskonale kieruje mną po dzielnicach różnych gatunków literackich, po krętych uliczkach poszczególnych autorów i często wskazuje książki, o których wcześniej nawet nie słyszałem, a które pozwalają poszerzać mój czytelniczy gust. Polecam Biblionetkę ze względu na jej stałych i wiernych użytkowników, bo to oni są głosem w mojej biblionetkowej nawigacji.
Piszesz: " Francuscy "monarchowie (...) absolutni nie mogli ingerować w prawo prywatne"[5], pisze, a przecież zjawiskiem bezprecedensowym w nowożytnej Europie było wydanie przez Ludwika XIV i Ludwika XV, tudzież władców absolutnych, ordonansów regulujących prawo prywatne materialne i procesowe[6]" Ja tam specjalistą nie jestem, ale wydaje mi się, że ww. władcy nie żyli w okresie średniowiecza, więc ten argument jest inwalidą... Przeczytam...
No i walnąłem „byka” (Gdzie jest edycja wpisów?!)! Najpierw były Sceny z życia cyganerii, a potem opera „Cyganeria” („La Bohème”) Pucciniego.
W książce Zuch pojawia się kufel z brzoskwiniowymi lodami i pudełeczko ciasteczek czekoladowych z plasterkami schłodzonego masła na każdym z nich, whisky z lodem. Ojciec gł. bohatera na „śniadanie” je funt boczku, jajecznicę z sześciu jajek i osiem grzanek z domowymi przetworami. Na „kolację” zaś stek (ble!) wielkości talerza, trzy rodzaje warzyw, sałatkę, chleb i jakiś deser, najczęściej truskawki z cukrem (ble!) i lodami waniliowymi, pił tylko ...
Główny bohater (chyba bezimienny) książki Zuch czytał dużo, ujawnił tylko powieści Śmierć w Wenecji, dwujęzyczne libretto „Cyganerii” („La Bohème”) - opery Pucciniego (pierwowzoru dla „Scen z życia cyganerii” Murgera), pojawia się też Ibsen Henryk (Ibsen Henrik), potem Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz) oraz Śpiąca królewna w wersji teatru lalkowego. Czytał opowieść o zaginionym następcy francuskiego tronu. Uczył się niemieckiego, żeby w orygina...
Całkowicie się zgadzam z Tobą, reaguję dokładnie tak samo. Podczas czytania wyobrażam sobie wszystko i takie sceny okrucieństwa wobec zwierząt zostają. Pamiętam je po latach, choć nie chcę. A przodują w takich niepotrzebnych, nic niewnoszących do fabuły opisach i scenach, autorzy kryminałów. Nie wiem dlaczego niegdyś można było napisać trzymający w napięciu kryminał bez detalicznego opisu cierpienia zwierząt; co za moda jakaś ohydna nastała!!! Do...
I jeszcze w Bez wybaczenia jest wątek znęcania się nad kotami: (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
No cóż... w przypadku Pompejów... to nie jest jakaś dziwna fantazja autorki. Takich odlewów jest bardzo wiele - to nie tylko ten pies. Są odlewy ciał ludzkich, ofiar wybuchu Wezuwiusza, łącznie z małymi dziećmi i całymi rodzinami. Konstancja mogła zobaczyć te odlewy tak jak każdy inny turysta odwiedzający Pompeje. Nie wydaje mi się, żeby autorka miała jakiś inny cel w przywoływaniu opisu odlewu psa. Pozostałych książek niestety nie czytałam, a...
Louri, Ty to zawsze jesteś świetnie przygotowany. Dzięki. Chociaż osobiście powiem, że z okresów historii Europy najbardziej lubię antyk i renesans właśnie. Może właśnie dlatego tak, a nie inaczej odebrałem omawianą książkę. ;-) Pozdrawiam Antypater
Bardzo mnie ten post z zdziwił, bo czytałam Zobaczyć Sorrento i umrzeć i zupełnie nie pamiętam niczego co wiązałoby się z okrucieństwem wobec zwierząt. A zwierzęta mam i lubię i opisy ich dręczenia raczej robią na mnie wrażenie. Albo to jakiś zupełny szczegół, który przegapiłam, albo wyparłam rzeczony opis z pamięci. ;)
Jeszcze wyedytowałem komentarz, więc wrzuciłem parę tytułów. Mnie najbardziej wkurza, jak takie sceny są zupełnie, ale to zupełnie niefunkcjonalne - tzn. dałoby się je wyciąć bez szkody dla fabuły. Jakby autorzy znajdowali przyjemność w detalicznym opisywaniu przemocy względem zwierząt/ludzi itp.
Dziękuję za ostrzeżenie, nie wezmę do ręki. Tego typu opisy potrafią do mnie wrócić znienacka, po długim czasie, są za mocne.
No właśnie - też bardzo lubię Kwiatkowską i poczułam się rozczarowana. Cieszę się, że wreszcie została doceniona i z pewnością kolejną jej powieść przeczytam, ale został mi jakiś osad. Będę się musiała przełamać, żeby dokończyć lekturę, bo wraca do mnie ten opis. Może to kwestia odbioru, takie rzeczy bardzo we mnie zostają, nie potrafię się ich pozbyć przez długi czas, więc odrzuca mnie ilekroć na coś podobnego trafię, bo wiem, że będzie mnie męc...
Dobrze Cię rozumiem, mam to samo. I zawsze zastanawiam się, czy jest to funkcjonalne dla fabuły, niezbędne itp. Ostrzegam zatem jeszcze przed książką: Burza z krańców ziemi - wyjątkowo mocny opis cierpienia psa. Nie mogłem spać w nocy. Okrutna scena pojawia się także tu Grabarz lalek - jest funkcjonalna dla fabuły (tzn. ten wątek pasuje, ma znaczenie), ale dla mnie za mocna. W Musimy porozmawiać o Kevinie (skądinąd świetnej) jest parę okropnych w...
Nie znam tych środkowych państwa, ale w przypadku 1 i 3 mam wrażenie, że to może być typ szantażu emocjonalnego. Obie autorki są dość młode w tym fachu i może liczą na takie wtręty, żeby poruszyć czytelnika, a nie mają wystarczająco dopracowanego warsztatu (Nie mówię, że nie mają talentu, bo osobiście bardzo lubię Kwiatkowską, i cieszę się, że zainteresowało się nią porządne wydawnictwo), albo nie ufają mu. Wiesz, niektórzy autorzy potrafią to op...
Bardzo lubię Księgę Rut, czytałam ją wielokrotnie, jestem zafascynowana Rut, Noemi, Boozem. A komentarz biskupa Grzegorza Rysia jest doskonałym opowiedzeniem, tłumaczeniem tego, co kryje w sobie ta króciutka Księga. Polecam!
Zaczynam mieć wrażenie, że polskie autorki, z nieznanych mi powodów, upierają się wplątywać w swoje książki opisy nieszczęścia zwierząt. Zdarzyło się tak w (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)