Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dzięki za bardzo fajną opinię.
Nie martw się, dobrze, że wróciłaś :)
Głupio mi, że tak nie odpisywałam:) Nadrobię to, obiecuję:)
Tak mi się wydawało, że ja już gdzieś wypowiadałam się dość krytycznie na temat stylu Jacka Hugo-Badera. I znalazłam taką moją wypowiedź przy recenzji innej jego książki, ale powiedziałabym, że dotyczy to również "Białej gorączki": Podoba mi się tylko tytuł "...mam również zastrzeżenia co do języka i stylu. Wydał mi się on zimny, bezosobowy i pozbawiony emocji. Raziła mnie powierzchowność i prześlizgiwanie się po poszczególnych tematach. Na ...
Może rozwiązaniem by było wybranie sobie w profilu - chcę czytać niemoderowane opinie bądź nie chcę. Sądzę, że w pierwszej kolejności powinny wyświetlać się teksty moderowane, a niemoderowane niżej. Jeśli nie mamy poważniejszych opinii o książce to może i krótkie notki do czegoś się przydadzą. Jak jest wiele dobrych tekstów przy książce to ja do tych krótkich notek już raczej nie dojadę, ale może inni zechcą.
Dopisuję się do tej długiej już listy chętnych :-)
Cieszę się, że wróciłaś!! :)))) Buziaki!!
O, tak, co do stylu też się z tobą, Lutku, zgadzam. Zupełnie mi się nie podobała ta chaotyczność, o której wspominasz. Drażniła mnie maniera krótkich zdań i jakaś niemożliwa do ogarnięcia liczba dialogów. Wolałabym jedną dobitną rozmowę z jednym donieckim górnikiem, która wcisnęłaby mnie w fotel, niż takie rozdrabnianie tematu. Jednak najbardziej rozdrażniło mnie chyba to, o czym napisałam - czyli chęć epatowania czytelnika wszelakimi okropieństw...
Miscellanea i czytatki mają funkcję podobną, ale jednak nie taką samą jak proponowane krótkie komentarze. Z miscellanea podstawowy problem jest taki, że przechodzą przez kontrolę działu recenzji. Gdyby użytkownicy zaczęli tu nagle masowo dodawać opinie, to dział nie wyrobi się z ich sprawdzaniem. Poza tym trudno zorientować się, jak to w ogóle działa. Ja popełniłam jeden tekst z tej kategorii i trochę czasu zajęło mi zastanawianie się, czy prz...
Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamięta. Tak, wiem, zaniedbałam się. Tak, wiem, źle uczyniłam odchodząc na tak długo. A najgorsze, że sama do końca nie wiem dlaczego. Zaczęłam studiować trzy kierunki i miałam mniej czasu, a potem bardzo dużo biblionetkowych zaległości i bałam się, że będę do tyłu. No i odwlekałam, odwlekałam, aż przyszedł dzień, w którym powiedziałam sobie, że już tak dużej nie wytrzymam. Więc wracam! Witam serdecznie wszyst...
U mnie nadszedł czas na Dziecko piątku:)
Miałam problemy z oceną tej książki. Bo pozycja ważna, porusza ciekawe problemy, które do końca pozostają niejednoznaczne. Ale – nie lubię takiego sposobu pisania. Wiem, że jest tu zamierzony, ma oddać osobowość Wiery Gran. Ale przecież – nie muszę go lubić i cenić. Lubię piękny język, dobrą składnię, styl i klasę. Najważniejsze w tej książce jest to, że nie jest oczywista. I w końcu nie wiemy, kto kolaborował, a kto nie. Oraz – czym właściwie...
Podbudowa dla Parnickiego i jego "Aecjusza". Ocen tylko 17 (czyli akcja Polskie przykurzątka - część I 2012 - 2022), jak na Krawczuka – bardzo mało. Zwięzłe przedstawienie schyłku Imperium Zachodniego. Ile się działo! A ja tak mało o tym wiedziałam. Dodatkowo Krawczuk w dużych ilościach cytuje historyków starożytnych, co czyni książkę bardziej antyczną. Polecam wszystkim, którzy lubią wiedzieć.
Mój pierwszy Parnicki. Jest dobrze (a podobno ma być coraz lepiej). Piękna opowieść o Aecjuszu. Tym, który będąc Rzymianinem, z duszy był barbarzyńcą. I który bronił Rzymu przed barbarzyńcami – metodami barbarzyńców i przy użyciu barbarzyńców. Nie jest to wszystko oczywiste, w tym – trwanie Rzymu. Oraz to, czy Rzym w ogóle był w owych czasach lepszy od takiego państwa Wizygotów.
Kupię cztery książki z serii "Nike" Thomas Bernhard - Przegrany Antonio Tabucchi - Wyznania patrycjusza Sandor Marai - Robi się coraz póżniej Aleksy Tołstoj - Kulawy książe
Stempowski ciągle zachwycał się Micińskim i dlatego sięgnęłam po te eseje. Bardzo się ucieszyłam, gdy "Więź" je wznowiła. Niestety – bardziej mnie rozczarowały niż zachwyciły. Są mądre, erudycyjne, napisane pięknym językiem. A przy tym tak sztywne i zimne. Może za mało mądra jestem, żeby poznać się na ich klasie? Ocenę podniosłam za kilka tekstów o psychoanalizie według Freuda, w których Miciński w pięknym stylu nie zostawia na tej metodzie suche...
Mini-wypowiedzi o różnych miejscach w Europie, zebrane przeróżne publikacje. Od tych bardzo wczesnych, z lat 1921-22, do dojrzałych, już po wybuchu II wojny. Teksty nierówne. Niektóre niesamowite, takie w nastroju "Dzienników".
Dla tej książki powtórzyłam sobie "Cierpienia młodego Wertera", bo to poniekąd ich kontynuacja. Ale bardzo poniekąd. Lotta przyjeżdża do Weimaru, gdzie Jego Ekscelencją jest Goethe, 44 lata po czasach opisanych w "Werterze". Niesamowity obraz geniusza: Goethego (czyli Manna – sam siebie dał obraz). Sama Lotta znacznie ciekawsza niż w pierwowzorze. Bardzo dobra powieść. Choć ciężka i czasem męcząca.
Ładna opowieść o miłości do antyku i o tym, jak jest on ważny. Jest tu i kalendarz, i Sokrates z Platonem, dzieła historyczne, sennik. A na koniec – kawałek historii alternatywnej: cesarstwo zachodnie trwa poza rok 476, w VIII wieku Arabowie zostają pobici u wrót Libii, a w 1000 – pierwszy obywatel cesarstwa leci na Księżyc.
Beletryzowana biografia Traugutta; świetnie przedstawiona epoka cała, szeroka panorama i postaci, i okoliczności. Tłumaczy, dlaczego powstanie musiało wybuchnąć. Nie do końca jestem pewna, czy nie miało szans powodzenia – jak to dobrze mówi Traugutt: "Przetrwać” - a być może coś się zmieni, gdzieś wybuchnie inna wojna, któryś cesarz pokłóci się z innym. Dobra książka.
Eseistycznie ujęta historia literatury XX-lecia międzywojennego. Świetnie napisana, bardzo osobista. Nie ma w niej nic z suchego podręcznika. Trochę poukładałam sobie w głowie literaturę tego okresu, trochę więcej teraz rozumiem. A przede wszystkim – dowiedziałam się, o ilu utworach nie wiedziałam, o ilu twórcach nie słyszałam. Liczba tropów (mam nadzieję, że dobrych) przeogromna.
Czekamy, czekamy! :-)
Rewelacyjna opowieść o tym, jak zbudowany jest świat. Tym bardziej rewelacyjna, że powstała ponad 2000 lat temu. Genialne opowieści o atomach. Jedyny minus to język – nie dość, że nie ułatwia lektury, to w tłumaczeniu Krokiewicza czasem tę lekturę czyni bardzo trudną.
Skusiły mnie biblionetkowe zachwyty nad książkami Pagnola, wcześniej o nim nie słyszałam. Zakupiłam, gdy zobaczyłam w Dedalusie. Wspomnienia z życia 12-latka. Miłe. Bardzo spodobała mi się część dotycząca liceum, mniej – o miłości do niedobrej Izabeli. Całość w sam raz na ponure wieczory zimowe.
Duriez ma niewątpliwie dużą wiedzę o obu autorach. Ale pisać w ciekawie to on nie umie. No i nie jest to historia przyjaźni, raczej coś w rodzaju biografii równoległej. Moja ocena 3,4 jest średnią wysokiej oceny za informacje oraz niskiej oceny za koszmarny styl. I te powtórzenia – po kilka razy wracały te same elementy, jakby autor nie wierzył, że napisanie czegoś raz jest dla czytelnika wystarczające.
Renesans zaczął się od tego, iż zaczęto czytać Lukrecjusza „O rzeczywistości” – tak twierdzi autor. I opisuje, jak odkryto tę książkę oraz losy jej późniejszej recepcji. Nie wiem. Nie przekonał mnie Greenblatt, że właśnie Lukrecjusz i jego atomizm były kluczowe. Może już prędzej cały epikureizm? Ale ten był znany wcześniej. Nie jest to zła książka, ale mnie czegoś w niej brakowało, oczekiwałam chyba po prostu czegoś innego.
Nie bardzo wiem, gdzie Ci podrzucić i wkładam pod pierwszą "afrykańską" czytatkę, którą znalazłam. Wywiad z Michałem Lipszycem o pisarzach z Afryki - myślę, że bardzo interesujący. http://www.dwutygodnik.com/artykul/4364-afrykanscy-pisarze-patrza-na-zachod.html
W pełni zgadzam się z Ex. Co do krótkich opinii i niechęci do elaboratów. I w pełni zgadzam się z Marylkiem - że jest możliwość, trzeba tylko chcieć. Obie macie rację:). Tak bardzo lubię obecną Biblionetkę, że zobowiązuję się do jej rozwoju, poprzez dodawanie moich króciutkich notek z podsumowania miesiąca do strony książki, jako te inne. A przy okazji - zajrzałam na LC pod wpływem tego wątku. Mam nadzieję, że Biblionetka nie stanie się taka ...
Mam, mam! Recenzowaną przez Ciebie książkę. Nie mam pojęcia jak mi się udało ją znaleźć, bo w biblio byłam nieplanowo i nie miałam ze sobą notesika ze spisem a nie pamiętałam nazwiska autorki. Znalajzłam jednak! :-)
Fenomenalna satyra Sergiusza Piaseckiego „Zapiski oficera Armii Czerwonej” stała się dla mnie lekturą obowiązkową. Nie ma roku, w którym bym nie sięgnął po tę pozycję. Napisana jest w formie pamiętnika lejtnanta Armii Czerwonej Michaiła Zubowa, który 17 września 1939 roku wkroczył wraz ze swoją armią do Polski, by jako ideowy komsomolec i oficer wyzwalać gnębiony i wyzyskiwany proletariat od pańskiego bata. Główny bohater, jako człowiek p...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)