Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
A, to mi ulżyło, dzięki! :) Duzi zawsze dadzą sobie radę. Lecę w takim razie dodawać do schowka.
Dla mnie najlepsze - "Błękitna pustka", "Puste krzesło" i "Śpiąca laleczka"; "Kolekcjoner" też dobry. "Hak" faktycznie jakby trochę niżej. Nie zrażaj się tym; generalnie Deavera warto czytać, jeśli się lubi sensację.
Łojoj, to nam się gusta prawdziwie rozjeżdżają, bo ja "Domu nad rozlewiskiem" nie znoszę, uważam go za gniota nad gnioty, a narracją Kalicińska mnie nie przekonała - ani niczym innym. Z kolei u Kowalewskiej cenię tę powolność, umiejętność pochylenia się nad postaciami, rewelacyjny portret psychologiczny Matyldy, piękno fraz... To mnie urzeka. Właściwie nie wiem, czy to dobrze, że ostatnią część pewnego cyklu czytałaś nie znając go właściwie. ...
Ależ skąd! Mają się świetnie. To dla dzieci i bardzo optymistyczne. Najbardziej poszkodowany to chyba jest Duży, któremu zachciało się mieszkać u kotów. ;) Moje dziecko też się zachwyca, trzeba było ustawić się w bibliotecznej kolejce po następne tomy.
Tak, czytałam, i też nie należę do entuzjastów. Pewnie niepotrzebnie brałam się za "Godziny". Nie jestem w targecie. ;)
A ja bym chciała wiedzieć, czy w "Kocich historiach" jakieś koty giną i/lub umierają w inny sposób. Bo mi sie tak porobiło, że kocich nieszczęść mam wyżej wszystkiego, ale jeśli to dla dzieci, to może optymistyczne? Wtedy bym sobie dodała do schowka...
Tak z ciekawości... Czytałaś "Panią Dalloway"? Myślę, że inaczej "Godziny" odbiorą osoby, mające za sobą lekturę tej powieści. Abstrahując od książki Cunninghama, film jest rewelacyjny.
"Kod" to było coś nowego i przeczytałam z przyjemnością. Jeszcze "Zwodniczy punkt" podobał mi się. "Anioły i demony" oceniłam niżej z uwagi na niepotrzebnie detaliczne opisy różnych okrucieństw, no i ta antymateria przenoszona w kieszeni zazgrzytała nawet mnie. Ale potem - to już jest tylko odcinanie kuponów od zdobytej opinii, a "Symbol" to już tak przegadany i rozdmuchany, że doczytałam (z trudnością) tylko po to, żeby móc uczciwie ocenić. Nizi...
Wspomniałaś o licznych zwrotach akcji. Może zabrzmi to dziwnie, ale mnie one trochę zmęczyły. Już chyba bardziej namieszać się nie dało. Książka dobra. Tylko dobra. Denerwowało mnie bardzo używanie przez autora (tłumacza?) zwrotów dotyczących posługiwania się telefonem np."Wróciłem do pokoiku, wciskając ODBIERZ."- pisownia oryginalna:) Bohater dużo dzwonił i dużo ODBIERAŁ:). Zgrzytnęło też przy: "uśmiechając się bez cienia uśmiechu"- czy to możli...
Co do Browna popieram w całej rozciągłości -"Anioły i demony" oraz "Kod" czytałam z wypiekami na twarzy, zarywając noc a nad "Zaginionym symbolem" to szczęka mi się chciała wywichnąć od ziewania... Powiedzieć, że nudne, to i tak komplement...
Serdecznie dziękuję za konkurs a laureatom gratuluję i zazdraszczam pięknych nagród:) Na szczęście, wykukałam na stronie firmy produkującej te cudeńka, że można je też kupić w Krakowie:)
Dzięki Reniu, za czas i zaangażowanie:) Konkursy to jedna z najfajniejszych rzeczy w BiblioNETce - dobra zabawa i nieustające źródło inspiracji. W każdym razie przy ich okazji dowiedziałam się o wielu ciekawych książkach. A Asi życzę aby prowadzenie konkursów dało jej tyle samo radości i satysfakcji co udział w nich:)
Film chętnie bym obejrzała. Co do książki, mam tak zwane mieszane uczucia :) Niemniej przyznaję, że należy do tych, których się szybko zapomnieć nie da. Jest oryginalna, to prawda, zarówno w warstwie poznawczej, jak i językowej. No, bo czy każdy potrafi odpowiedzieć na pytanie, co Grenlandczycy robią w Kopenhadze? Albo czym się zajmuje glacjolog? Ja tego pierwszego nie byłam tak do końca pewna... Ale po przeczytaniu "Smilli..." już nigdy mi to...
Cmentarz w Pradze Prawdziwe rozczarowanie. Miałem nadzieję, że Eco napisze wreszcie coś równie wciągającego jak "Imię róży" czy "Wahadło Foucaulta", a wyszło nudziarstwo.
Nie znalazłem nic co byłoby stricte tym czego szukam :) Jednak dziś zabiorę się pewnie za "Siedem dni dla wieczności" L.Marca, a na oku będę miał "Memnoch Diabeł" A. Rice. Dzięki za odpowiedzi. Liczę na więcej. Pozdrawiam.
Done.
Nagroda Orange Prize for Fiction! Nominacja do Nagrody Bookera! Niestety, nie sprostałam "wybitności" tej prozy. Wdzięczny rozmach, nieprzezroczysta soczystość języka, surrealistyczne opisy - to najwidoczniej nie dla mnie. Już rok temu z wysiłkiem brnęłam przez "Białe zęby" :). Nudne, przekombinowane, męczące w czytaniu. Nie pomogła nawet tematyka, która zawsze wywołuje moje zainteresowanie czyli "wielokulturowość", "problemy rasowe" czy "religia...
Mnie też się "Przelot bocianów" bardzo podobał. Jestem fanką Kowalewskiej i całego cyklu, zatem każde spotkanie z Matyldą i resztą sprawia mi wielką przyjemność ;)
Mnie trochę rozczarowały Kocie historie - nowe przygody, a Uciekinierzy to już w ogóle. Ale to pewnie dlatego, że Kocie historie to prawdziwa perełka i od pozostałych książek autora po prostu za dużo oczekiwałam. Kocie historie to lektura obowiązkowa dla każdego kotoluba. :) Rozczarowało też Jabłko. Niestety te opowiadania nie dorównują Szkarłatny płatek i biały. Nie rozumiem także zachwytów nad Godziny. Ja powodów do zachwytów nie znalazła...
Wiem, że szwedzki kryminał ma to do siebie, że łączy wątki obyczajowe z kryminalnymi - na to wybrzydzać nie zamierzam, bo to jest tak jakbym się wkurzał, że w romansie jest tyle o miłości. Niemniej niektóre "wstawki" (np. o pozbywaniu się kolejnych gości) wydawały mi się zbędne. Bardzo ciekawe są postaci Eriki i Patricka, bardzo ludzkie. Niestety pozostałe postaci (a właściwie osoby dramatu) są trochę sztampowe. Dużo bardziej przekonały mnie do s...
Główna bohaterka i narratorka, czterdziestojednoletnia Eliza, londyńska konserwatorka ceramiki od dwudziestu pięciu lat żyje cieniem własnego życia i przeprasza, że żyje... Choć lubi swoją pracę, nie chce pamiętać, że kiedyś chciała być wielką artystką. Pewnego dnia odbiera telefon od wuja Iana, który przed dwudziestu pięciu laty zerwał z nią wszelkie stosunki. Wtedy bowiem córka Iana, rówieśnica i przyjaciółka Elizy, szesnastoletnia Rose utonęła...
Styl Stefana Dardy jest bardzo dobry. Drobne potknięcia stylistyczne, czy może bardziej językowe (gdzie był korektor?) nadrabia budową nastroju i ogólnym zamysłem. Ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Rzecz normalna i naturalna.
Ja także nie brałem udziału w konkursach, ale z miłą chęcią śledziłem ich przebieg i żywię duży szacunek dla osób, które je wymyślały, trzymały pieczę nad regulaminem jak i brały udział w tej zabawie. Dobra robota. :)
Bo Brown pewnie nie był po kursie :-) A po panią Lackberg sięgnę może za jakiś czas, póki co czuję się nasycona. Ja jakoś nie zaobserwowałam tego ruchu w warstwie obyczajowej, o wiele bardziej pod tym względem przemówił do mnie cykl Susan Hill.
Och, Paren!... Dziękuję za cały ten czas współpracy, wspierania, dobrych rad. Za Twoje zaangażowanie i pomoc. Za wszystko, co zrobiłaś dla konkursów w Biblionetce. Wracaj koniecznie! A Asi życzę powodzenia i satysfakcji! Szkoda tylko, że nie będzie teraz mogła rozwiązywać konkursowych zagadek wraz z nami.
Owszem, są schematyczne, ale mnie podoba się ich warstwa obyczajowa, która schematyczną nie jest. W warstwie obyczajowej coś się dzieje cały czas, coś się zmienia. W warstwie kryminalnej - no siłą rzeczy, iluż może być psychopatycznych mordeców z okolicach jednej małej mieściny? Ja panią Lackberg przeczytałam z sympatii do niej i tej pierwszej warstwy. I dalej twierdzę, że pierwsze książki z tej serii są słabsze, a potem jest lepiej. Co do kur...
No to się nasze gusta, Misiaku, tutaj kompletnie rozminęły:) Nie czytałam całego cyklu, jeszcze tylko dawno temu "Tego lata, w Zawrociu", wrażeń niestety nie pamiętam (choć, jak widzę, wtedy oceniłam wysoko). A teraz chyba nie za chętnie sięgnę po następną Kowalewską, tak mnie ten "Przelot..." wymęczył. Dla mnie ta książka jest po prostu ciężkostrawna, przegadana i to przegadana w sposób nudny, kiedy w tle niemalże nic się nie dzieje, a wszystk...
Paren, w konkursach udziału nie brałam, ale śledziłam je na bieżąco i bardzo Ci dziękuję za to jak się nimi opiekowałaś! Szczególne dzięki wielkie za konkurs o bliźniętach, do którego mnie zachęciłaś :)
Na allegro można kupić jeszcze przez 7 dni "Falcon i Jasmina". Książka ta została również wydana pt. "Sokół i Panna". Książka warta przeczytania mimo mało ciekawego streszczenia.
Bo ja wiem, czy warto... Ja przeczytałam trzy pierwsze części cyklu i stwierdziłam, że wystarczy. Co prawda oceniłam wysoko, ale dlatego, że książki się pochłania, niemniej jednak więcej nie chcę. Pani Camilla przyznała, że zaczęła pisać po kursie kreatywnego pisania i to niestety widać. Książki są schematyczne i zawierają wszystko to, co powinno zawierać dobre czytadło, żeby wciągnąć czytelnika, czyli zagadka kryminalna, dobre tło obyczajowe, wą...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)