Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Fajne masz kryteria oceniania :-) Zastanawiam się tylko, od czego "lepsza" jest lepsza? Od kiepskiej, przeciętnej czy dobrej?
A za papierową "Północ" zapłaciłam 24,80 zł. Twarda oprawa, ilustracje, 540 stron.
Fakt. Dawno nie czytałem tak kiepskiej pisarki jak Nurowska. Żeby ona jeszcze "programowo" tworzyła tak słabe książki - ale chyba w założeniach ma, że jej powieści będą z tych "ambitniejszych". Trochę nie wychodzi...
Mój całkiem niezły listopad: 1. Gwiazdy nad Afryką - 4.5 2. Natalii 5 - 4.5 3. Cień przeznaczenia - 5.0 4. Krew kwiatów - 4.0 5. Jedna bogata, druga biedna- 4.5 6. Zapach drzewa sandałowego - 5.0 7. Pani McGinty nie żyje - 5.5 8. Tajemnica wirującego stolika - 5.5 9. Gorzka czekolada - 4.0 10. Altana - 3.5 11. Lato w Zatoce Aniołów - 3.0 12. Nieznajomy w raju - 4.0 13. Zemsta - 4.0 14. Monsunowe dni - 5.0 15. Jeżynowa zima - 4.0 ...
I dobrze, że jest nas więcej ;)
Cóż, widzę, że nie tylko Firmin i ja uznaliśmy "Drzwi do piekła" za kiepskie:)
W listopadzie przeczytałam: Na Górnej Masłowce (3,5) - rozczarowała mnie odrobinę Życie po ocaleniu: Testament Jurka (5,5) - świetna Ostatnia noc w Twisted River (4,0) - całkiem, całkiem Co Finowie mają w głowie: O jednym takim, co poślubił Finkę (4,0) - fajne Anastazja: Ostatnia wielka księżniczka: Rosja, 1914 (4,0) - takie sobie przyjemne czytadełko oraz 2 książeczki z serii Poczytaj mi mamo:D Mój piękny, złoty koń i Niebieska dziewcz...
Mój listopad chłodny i wilgotny, pod piecem z książką spędzony :) Milczenie roślin bardzo dobra Chwila rewelacja Gdy KOT przebiegnie ci drogę dobra, bardzo sympatyczna :) Lew Macedonii bardzo dobra Książę Mroku dobra Historia piękna bardzo dobra, przeczytana w końcu po trzech miesiącach, chyba :P Legenda lepsza Niuch lepsza Syberiada polska oceniłam w końcu powyżej przeciętnej, czyli na 3+ Mroczne szaleństwo beznadziejna Gdy słońce by...
Dokładnie, nie inaczej ;)
Anno, proszę cię... prawie poplułam klawiaturę ze śmiechu ;))))
Widzę, że i Ty dołączyłaś do fanek "McDusi". Z początku ta książka zbierała niezbyt pochlebne recenzje. Zresztą autorce też się dostało, moim zdaniem słusznie - usuwać wszystkie krytyczne wpisy (również te konstruktywne) ze swojej Księgi Gości? Uznawanie za "wrogów" wszystkich tych, którzy książce mają coś do zarzucenia...! Wstyd!
Hasło reklamowe: „wielka powieść o małym miasteczku” bardzo trafnie oddaje charakter książki (wyd. Znak, 2012). Wszystkich bohaterów łączył Barry, który umiera już w pierwszym rozdziale. Jak będzie wyglądać dalsze życie jego znajomych, bliskich, krewnych? Kto zajmie jego miejsce w radzie gminy? Są to błahe pytania, które zada sobie na początku czytelnik. W miarę poznawania bohaterów, ich rodzin i Pagford przekonamy się, że walka o władzę, naw...
Dzieje zwykłych ludzi na tle czasów, w których przyszło im żyć. Losy mieszkańców pewnej warszawskiej kamienicy od roku 1937 do końca XX wieku. Tosię i Piotra wiele dzieliło, ale łączył adres, który w ich świadomości został na zawsze. Przedzierając się przez wojnę, okupację, powstanie, lata powojenne i wszystkie przemiany dziejowe, starali się zwyciężać okropności dnia codziennego. Miłość, trudne wybory, rozstania, walka o przetrwanie i o zacho...
Mój listopad: Matka Wszystkich Lalek - powtórka, żeby odreagować poprzednią lekturę; no, nie mogę dać 5, za "psią mamusię" nie dam. Przypadki pani Eustaszyny - nienawidzę słowa "ukucnąć" - 3 Sosnowe dziedzictwo mecyjów ni ma, powstańcza sierotka, spadek w sejfie nieotwieranym przez pół wieku - nic nowego, ale czyta się miło w jesienne popołudnie, jednakowoż znowu bohaterowie "ukucają", na Ślepego Io, nie mogą kucnąć, albo przykucnąć, alb...
W listopadzie: -> Pancerne serce (5) -> W głębi kontinuum (4) -> Upiory (5) -> Męska plaga: Seks, pożądanie i kłopoty z prostatą (4)
Zapraszam!
Kochany Biblionetkołaju, tym razem zgierski, choć przecież z Książkowa Wielkiego, z ulicy Literackiej! Ogromną radość mi sprawiłeś, przychodząc już po raz drugi i przynosząc jakże zacnie się zapowiadającą książkę: Jak wychować dziecko, psa, kota... i faceta. Dziękuję Ci z całego serca. Mam tylko nadzieję, że nie przeraziły Cię opóźnienia pocztowo-moje w dawaniu Ci znać o tym, że książka doszła. Doszła i bardzo się z niej cieszę.
Kochany Mikołaju z Poznania, gdybyś tutaj teraz był, to byś zobaczył, jak ręce nadal drżą mi ze wzruszenia, a w oczach błyszczą łzy, bo sprawiłeś mi dziś niezwykłą niespodziankę, przesyłając Śmierć pięknych saren wraz z kwitnącą kartką i życzeniami. Dobry Mikołaju, niech wysłane przez Ciebie w świat dobro, wróci do Ciebie i wywoła na Twej twarzy taki uśmiech, jaki mam w tej chwili ja. Bardzo mi ciepło na sercu! Dziękuję!
Byłam w tym roku chyba bardzo grzeczna, bo dostałam od tajemniczego Biblionetkołaja Największa przygoda mego życia: Lata nad "Bolesławem Chrobrym". Bardzo dziękuję, drogi Mikołaju. Myślałam ostatnio o powtórce "Bolesława Chrobrego", więc Twój prezent będzie świetnym uzupełnieniem. :)))
Tajemniczy Mikołaju z Poznania! Ogromnie dziękuję za "Sprężynę" Musierowicz! Tak miło dostać świetny, nieoczekiwany prezent! Teraz mam cały komplet "Jeżycjady" na półce - pora na powtórkę tego cyklu:) A że Lutek kilka dni temu przeczytał pierwszy tom - ten prezent będzie odpowiedni dla nas obu:) Bardzo dziękuję - i obyś dostał równie fantastyczne książkowe prezenty!
Dobra książka,ale trzeba co chwilę przewracać na koniec,aby zorientować się w poplątanej genaolgii bohaterów !!!
Opisując przebieg kampanii Langiewicza, autor skupił się na jej aspektach militarnych, pobieżnie traktując kwestie polityczne. Starał się przedstawić w miarę pełny przebieg walk oddziałów podległych drugiemu powstańczemu dyktatorowi. Jednak prócz bitew i potyczek nie sposób było pominąć nastawienia ludności cywilnej. Jej postawa była niezmiernie istotna dla prowadzenia działań powstańczych. Stanowiła ona zaplecze dla powstańczego żołnierza, który...
Wzruszyłam się.... Dziękuję Ci Mikołaju za Wypędzeni do raju. Ogromnie się cieszę!!Życzę także Wesołych Świąt i wiele książkowych (i nie tylko) prezentów, które tak potrafią rozradować duszę :-))
Choć trwająca od listopada 1966 roku do października roku następnego kampania zbrojna prowadzona w Boliwii przez oddział Che to niewątpliwie jeden z najbardziej fascynujących epizodów walk partyzanckich, które w Ameryce Łacińskiej rozgrywały się w drugiej połowie XX wieku, w żadnej książce dostępnej w Polsce nie jest ona główną i wyłączną protagonistką. Niniejsza książka pragnie ukazać wydarzenia z lat 1966-1967 w szerszym i pełniejszym wymiarz...
Książka ta zdecydowanie nie jest biografią trzech żon prezydentów II Rzeczpospolitej. To raczej zbiór napisanych przez życie ujmujących historii ludzi, których może spotkać każdy z nas każdego dnia. Oczywiście realia się zmieniły. Nasza rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, lecz czy odważy się ktoś powiedzieć, że takie uczucia, jak miłość, troska i wspieranie najbliższych, potrzeba sukcesu, poświęcenie się sprawie nie są nadal aktualne? Czy to ...
Trochę ...strzelam, bo szczerze mówiąc, nie jestem pewna jakie cechy gatunkowe reportażu należy wziąć pod uwagę, zwłaszcza że jego ogólna podstawowa definicja jest nieostra i bardzo w gruncie rzeczy pojemna. W związku z tym można by uznać, że właściwie niemal każda relacja z zaistniałych zdarzeń [świadków lub narratora], tym bardziej tzw. relacja unaoczniająca, jest reportażem. W tym sensie pasują tu np.: Reduta Ordona, Apollo i Marsjasz, Świtezi...
Mam dokładnie takie samo wrażenie. Jak dla mnie w jej dosyć monotematycznej twórczości bardzo wyróżniają się - poza wyżej wymienioną pozycją - "Sen o nożu" i "Przyjdź i mnie zabij".
Tak, "Krzyk" mi się bardzo podobał, choć po kolejnych powieściach tej autorki, lekko się do niej zniechęciłam. Wydawały mi się pisane "na jedno kopyto" i raziły pewną naiwnością.
Książka jest nowatorską w polskiej historiografii próbą syntezy dziejów Południowej Afryki w pierwszej połowie XIX wieku. Koncentruje się na relacjach w tytułowym trójkącie, pomiędzy afrykańskimi ludami i państwami, społecznościami burskimi i brytyjską administracją kolonialną oraz osadnikami. Ten niezwykle ciekawy okres obejmuje dwa ważne wydarzenia: mfecane/difaqane i Wielki Trek. Jednakże opracowanie to nie ogranicza się tylko do nich, ale tak...
Wydaje się być niezłe, być może wezmę, ale oczywiście proszę jeszcze o dalsze propozycje.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)