Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Och, Mickiewicz. Ciężko mi się jednoznacznie wypowiedzieć na jego temat. Jego niektóre wiersze, chociażby "Niepewność", "Romantyczność", "Do M***" niesamowicie przypadły mi do gustu. Czytanie "Dziadów" także było dla mnie pod pewnym względem całkiem ciekawe, chociaż nie do końca łatwe (pełne zrozumienie poczułam dopiero przy drugim czytaniu). :) Ostatnio czuję jednak do "Dziadów", a przez ten dramat chyba nawet do całej twórczości Mickiewicza pe...
Och, to jednak się ograniczył, bo Wergiliusz szczęśliwie się łapie, ale Seneka i Pauzaniasz już nie. :) Natomiast co do tego dobrego, to jednak wierzę w dobroć obiektywną. Podobanie się jest ważne, ale musi to być podobanie przez odpowiednie osoby. Przynajmniej w to, że można w przybliżeniu jakieś granice dobrego ustalić, jednak dowodu się nie podejmuję. :)
No, czyli katarek też ma swoje dobre strony :-) To nie wiem, czy życzyć Ci szybkiego powrotu do zdrowia? ;-) Ale zdrowia , tak czy inaczej, życzę Ci w obfitości!
No to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, czy jest jeszcze sens wydawać Dickensa. To mniej więcej tak, jak w powiedzeniu, że "każda potwora znajdzie amatora", każda literatura znajdzie swojego czytacza. Ja też bardzo często i chętnie wracam do klasyki szeroko rozumianej i nie wyobrażam sobie bez niej swojego czytelniczego życia :-)
PWN się pokusiło i wydało: 1962 - Ptaki, 1963 - Ssaki, 1967 - Ryby, płazy i gady, 1968 - Bezkręgowce. Całość pod redakcją dr J.Żabińskiego, z oryginału przetłumaczyła dr J.Wernerowa. Ukochany podręcznik akademicki mojej mamy, dzięki której mogłam zaczytać się w tym wspaniałym i pięknie ilustrowanym świecie. Nawet pareczniki wyglądają jakoś tak... mniej groźnie?? Szczerze polecam! :)
"Życie to nie wyścig o przywrócenie minionej sytuacji. Nie trzeba się też śpieszyć na spotkanie przyszłości. Interesującym czyni życie obserwowanie zmian." "To jest wyzwanie (...) Przyjąć to, co ci się przytrafiło, i wyciągnąć z tego naukę, zamiast dać sie temu uwięzić. Nic nie jest tak niszczące jak żal, a szczególnie użalanie się nad samym sobą. Żadne wydarzenie w życiu nie jest tak straszne, by nie móc się od niego uwolnić." "To, kto cię...
No właśnie. Przeglądasz sobie spokojnie stronę, a ona kończy się nagle i niezapowiedzianie :/
Witajcie, Zrobiłam przegląd swojej półki z książkami i choć zwykle wszystkie moje książki są 'najmojsze' i nie jestem w stanie się z nimi rozstać, znalazło się kilka takich, dla których szkoda mi miejsca. Proponuję więc wymianę: książka za książkę. Jeżeli na poniższej liście znajdziecie coś dla siebie, zaproponujcie coś ze swojego księgozbioru, a może się wymienimy. - Chciałbym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał - Al - Kiedy byłem...
Mój przyjaciel ograniczył się do klasyki. Choć nie wiem, czy "ograniczył" jest najlepszym określeniem. Inna sprawa, że dla niego klasyka kończy się wraz z narodzeniem Chrystusa. Ale też nie słyszałem, żeby mu kiedykolwiek zabrakło czegoś do czytania. :-)
Ostatecznie, prędzej czy później, i tak dochodzimy do wniosku, że nie dobre to, co dobre, ale co się komu podoba. :-)
Czytając tę książkę zastanawiałam się 'co sprawia, że tak bardzo mi się podoba'. I wiecie co? Nie ma w niej nawet pół zbędnego zdania! Jeżeli nawet nam się wydaje, że któreś możnaby pominąć, to tylko pozory. Jak się okaże za kilka następnych stron WSZYSTKIE zdania mają swoje znaczenie dla fabuły i biegu akcji!
Przeczytałam całą trylogię Czarnego. Bardzo mi się spodobała. Jednak nie mogę przeboleć tego jak się skończyła ostania część.
Zwykły katar, ale jako recydywistka mogę bez wyrzutów sumienia bumelować czyli czytać dniami i nocami. A w przerwach oglądać komedie romantyczne. :)
Dziękuję, dziękuję. :)
Pytanie nie do mnie, ale ja nie chciałabym wrócić. Nie dlatego, że tamte uczucia są inne, czy świat (Chatę wuja Toma uwielbiałam) ale dlatego, że opowiedziane było tak okropnie - obejrzałam jeden odcinek. Z tego co pamiętam chodziło o miłość. Uważam, że nawet jeżeli są inne okoliczności, zwyczaje, to jeżeli książka napisana jest prawdziwie, cały czas porusza.
"Księgi pięciu megilot" to trzecia już biblijna książka Czesława Miłosza, która ukazała się w zasłużonej pallotyńskiej oficynie Editions du Dialogue. Podobnie jak Księgę Hioba i Księgę Psalmów, wydaje ją po raz pierwszy w Polsce Redakcja Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Na tę książkę składają się bardzo różne gatunkowo i chronologicznie utwory. Tradycja chrześcijańska rozprasza je w swym układzie Biblii, łączy natomiast zewnęt...
Kocham Salley Vickers, kocham jej styl pisania. Po raz czwarty jestem zachwycona. Swiat wewnętrzny bohaterów jest tak prawdziwy, a jednocześnie tak intymny,iż mamy wrażenie, że rozmawiamy z najbliższymi przyjaciółmi. Tym razem opowieść jest bardzo smutna, można zaryzykowac stwierdzenie, że tragiczna, ale na pewno warta przeczytania. Jeśli znacie autorów piszących podobnie, choć nie wiem czy to możliwe, proszę o polcanki.
Hm, ja czytam Dickensa. I sporo klasyki (a ile jeszcze przede mną, ho, ho). Arcydzieła się nie starzeją, dobra literatura sama się broni.
W porządku. Na taki podział zgadzam się w stu procentach. :-)
Prawda? Czytając takie książki odczuwam komfort psychiczny i czuję się, jak we własnych kochanych wygodnych ciuchach o wdzięcznej nazwie "kochasie".
Marylek ma rację. Znam to. Czasem spełnienie jakiegoś marzenia można było nazwać cudem. Ale spełniło się i to był fakt niezaprzeczalny. Trzymam kciuki. :-)
Nie, uczucia się nie zmieniają. To tylko pisarze na temat uczuć wymyślają coraz to nowe fantazje. Większość z nich (fantazji) dość szybko mija. Uczucia - pozostają. Miałabyś ochotę na powrót do świata uczuć Isaury? :-)
Ponad 2000 tysięcy podpisów pod petycją.
Właśnie czytam i dziwię się. Po "Szklanej hucie" nie miałam większych oczekiwań, tymczasem to całkiem przyzwoita powieść.
Uprzedzam, że jestem zmuszony zdradzić elementy istotne dla rozwoju akcji. I także poniekąd zakończenie. Krótka i smutna historia pełna symboliki, neuroz, powodów depresji. Historia, która rozpoczyna się i trwa w sierpniu 1984 roku, ale której wstęp w bardzo reporterskim stylu omawia sprawy sprzed czterdziestu lat. Historia, która powinna skończyć się całkiem inaczej. Tak sugeruje początek i sierpniowe zdarzenie. Historia, której zakończe...
Może właśnie przez te nazwiska chciała nam pokazać jaka jest Geniusia (wymyślanie). A ten fakt był jednym z najbardziej mnie rozweselających. Ja uważam , że to jedna z najlepszych książek Musierowicz(o ile nie najlepsza, ale nie mogę tego jeszcze stwierdzić).
No, to sobie dodam do schowka. Dziękuję. :) A uczucia ludzkie się nie zmieniają, Meszuge, tylko właśnie ich forma. Tak uważam.
Skoro napisałaś ile masz lat. To i ja nie będę Ci dłużna. 14 czyli nastolatka. Tak jak przypuszczałaś , a sagę,,Zmierzchu" jednak przeczytam. Przecież co własne zdanie, to własne.
Tak, tak, tak, staraj się, staraj, przekonuj i negocjuj. Ja będę trzymać kciuki i myśleć pozytywnie. :)
A czy jest jeszcze sens wydawać Dickensa? Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie, zmienia się zapotrzebowanie na literaturę określonego typu, zmieniają się uczucia interesujące czytelników i forma ich prezentacji… Jeśli życie zawodowe spędzone w księgarni czegoś mnie nauczyło, to między innymi tego, że jedynym stałym elementem w tej dziedzinie jest ciągła zmiana.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)