Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Nie. :P Zwłaszcza że ta Lisbeth to chyba sama jest podejrzana?
Mężczyźni stosują. Różni. Wobec kobiet, też różnych, między innymi wobec Lisbeth, jednej z bohaterek - też nie wystarczy?? ;P
Chciałam! Omamów nie masz, przynieść. :D A Tobie coś przynieść? Bo z kolei ja nie wiem, czy mam omamy, ale wydawało mi się, że coś mówiłaś, że jeszcze moje masz i więcej nie chcesz. Ale od tego czasu mogło się dużo zmienić. :-)
Umowa stoi. :-) A Ty przypadkiem nie chciałaś Okropności?? Może mam zwidy, ale wydawało mi się, że coś o tym mówiłaś, przynieść??
Bardzo mi odpowiada. Może być mailowo. Albo w pliku dźwiękowym, o. :-) A przypomniało mi się, co miał nam znaleźć kocio, a jak nie znajdzie, to nagrać jeszcze raz! :P
To ja poczekam cierpliwie, a jak nabędziesz, to najpierw mi opowiesz, a potem pożyczysz, dobra? ;)
Nie. :P Kto wobec kogo przemoc stosuje (nazwiska bohaterów!), w jaki sposób i co z tego wyniknie? Bo w ogóle z tego, co piszesz, wcale mi nie wynika, że to kryminał. :-) Wynika mi książka, którą chętnie bym przeczytała, znając fabułę. ;)
Ahaa... No z tym akurat nie mam problemu. :D
No, no, gratuluję zapobiegliwości, tak trzymać! :))
Mailową? A bo jak opowiadam fabuły (i w ogóle cokolwiek), to mam tendencję do wdawania się w mnóstwo dygresji, co akurat Tobie powinno odpowiadać, choć innych często szlag trafia;)
Toż Ci mówię, że konkrety dostaniesz, włącznie z cytatami, jak sobie nabędę własnego Larssona, bo na razie to mogę co najwyżej takimi ogólnikami rzucić. Napisane świetnie, porusza mnóstwo ważnych problemów, ale z pamięci nie podejmuję się cytować. :D
Hm, u Larsona są właśnie tacy bohaterowie, nie-papierowi. A chodzi o to, co w tytule o przemoc wobec kobiet. Różne rodzaje przemocy. Na przykładzie społeczeństwa szwedzkiego. I jak sobie z tym radzi prawo i same zainteresowane. Wokół tego problemu zbudowane są postaci i fabuła. Tyle wiadomości Ci nie wystarczy? ;)
Może być na maila - zapiszę sobie i wrócę do niego, jeśli będę czytać Larssona. :-) A tak BTW, to lubię, jak opowiadasz fabuły, poproszę o powtórkę. :-)
Czytam dwa razy (i więcej razy!) - książki, które są tego warte, powieści rzadko do tego grona należą. :-) I nie zgadzam się, z moich doświadczeń wynika, że opisów na okładach prawie nigdy nie piszą autorzy, tylko przeważnie redaktorzy (co mądrzejsze, bo redaktor przynajmniej zna treść), a czasami kto inny (te, które są głupie i wykazują nieznajomość książki). :-) Jedni i drudzy to sadyści. :-) PS. Sama widzisz, jaki to wyjątkowy wyjątek, że ...
To ja poproszę, żebyś konkrety dostała na maila, a nie publicznie;) Ja się jednak lubię dać zaskakiwać:)
O, no właśnie, piszesz teraz jak notki na okładkach - dużo słów, mało treści. :P Co tam było? Konkrety, konkrety poproszę! :P
To Cię ściskam wirtualnie prawie-babciu! Paddingtona i cykl o Piaskoludku też mam. :-D
No więc właśnie o to mi chodzi! :-) Nie jestem w stanie się delektować żadnym tłem, językiem, przekazem i niczym innym, jak się stresuję, bo nie znam fabuły. :-) Nie stresuje mnie tylko fabuła, w której się dużo dzieje, w której bohaterowie mają życie wewnętrzne, coś czują, coś myślą, nie są papierowi, nikt nikogo nie zabija i nie interesuje mnie zupełnie, co się dzieje powierzchownie, zewnętrznie, w sensie zewnętrznych zdarzeń. Dlatego mało któr...
Moje wnuczę ma pojawić się późną jesienią, a mnie już ponosi :))) Właśnie dziś nadeszła Lokomotywa i inne wesołe wierszyki dla dzieci, bo stareńka zaginęła, i Paddington, i Pięcioro dzieci i coś :-)
Oczywiście, jak nie na półkach to "Google Twoim przyjacielem". :-)))
To, co było poza fabułą, no i te wzmianki na początku rozdziałów, to było dla mnie ogromne zaskoczenie, właściwie szok. Nie spodziewałam się tego akurat po tamtym społeczeństwie.
Moja droga, w takim razie powinnaś czytać po dwa razy. A wiesz, że większość opisów na tyłach (tych anonimowych opisów) to dzieła samych autorów?:-)
Mam fajną grubaśną od drukarki :-))) Miała iść do spalenia, ale się wstrzymam. Na długie zimowe wieczory jak znalazł :))
Krasnalku, miejże litość, oplułam się - też ujrzałam tę scenkę. :-D
Którą?? Tę z indykatorem?? Jak ja lubię ten cykl!!
Zapomniałam dodać, że nie lubię jej bohaterów- facetów. Coś jest w nich takiego zniewieściałego...sama nie wiem. Ojciec z "Dziesiątego kręgu" był chyba najstraszniejszym jej wynalazkiem.
Mam jedną! Zaraz poszukam! :-)
No wiesz, tam nie chodzi tylko o fabułę, ale też o tak zwane szerokie tło. I to mnie właśnie zachwyciło. Mniej ważne jest dla mnie kto zabił, bardziej jak autor się stara prekazać to i owo poza fabułą właśnie.
O, to ja się wpasowałam idealnie, bo dałam właśnie 4. Jody w ogóle jest autorką strasznie dla mnie nierówną. Jej książki "Bez mojej zgody" oraz ta o Amiszach (nie pamiętam tytułu) były świetne. Potem jednak coś się popsuło i sama nie wiem, na czym to polega. Może za często te książki wychodzą? Może mam przesyt i jej styl już nie robi na mnie wrażenia? "Dziesiąty krąg" dla mnie był tragedią, której nawet nie chciało mi się skończyć. Boję się ku...
Aniu, jak już znajdziesz, podrzuć namiary, dobrze? :))
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)