Teksty i komentarze

A może to nie Sienkiewicz jest durny? Hmm?

"Krzyżacy", "Potop" i ogólnie durny Sienkiewicz.

Jak teraz przeglądam utorów i tytuły, to mnie krew zalewa z toporności umysłu :) Dzięki za konkurs, wpadł mi w gusta (co do Sagi o Ludziach Lodu to ja tam najbardziej lubię 20, może dotrfasz, ale fragment świetny :) chyba zgadłam po połowie zdania).

Wspaniale. Jedną dwójkę małżeńską rezerwuję wstępnie. A jak z łazienkami? Przynależne do pokoi, czy wspólne? :-)

Się wstępnie zgłaszam.

Wow, ale wypas! Super! :-)))

Oddzielne pokoje. Podejrzewam, że wszystkie są dwuosobowe. :)

:-)

Acha, czyli nie domki, tak? A w leśniczówce są jakies oddzielne pokoje do spania, czy wszyscy razem, na podłodze w salonie? ;)

Gilles Chauvigny, właściciel wspaniałych winnic i pięknego zamku nad Loarą, szantażem zmusił Lee, by wyszła za niego za mąż. Chciał w ten sposób raz na zawsze pozbyć się swojej uciążliwej kochanki Louise, która pragnęła go poślubić. Lee nie potrafiła mu się przeciwstawić, lecz żywiła przekonanie, że to małżeństwo będzie krótkotrwałe, podobnie jak wszystkie inne związki Gilles'a z kobietami. Jednak po ślubie Lee uświadamia sobie, że kocha swojego ...

Kochani moi. Nowe wieści. Mam zarezerwowaną leśniczówkę na spotkanie. Na dzień dzisiejszy mam zapisane 24 chętne osoby, więc jeszcze 6 osób może się zgłosić.

Tak.

Straceńcy - członkowie supertajnej grupy uderzeniowej CIA mieli pecha. Znaleźli się w niewłaściwym miejscu i czasie, i zobaczyli zbyt wiele. Firma postanowiła rozwiązać ten problem. Helikopter, którym lecieli zamienił się w kulę ognia. Firma uznała sprawę za załatwioną – wszyscy myśleli, że Straceńcy nie żyją. Po prostu jeszcze jedna z wielu tajnych grup CIA oddała życie w sekretnych wojnach, które CIA prowadzi na całym świecie... Ale Straceńc...

„Muszę dać radę, Ewa już odruchowo poprawiła pas biodrowy, skoro inni mogą, to dlaczego ja nie mogę dać rady. Inni. Ciągłe to oglądanie się na resztę. Ocena siebie przez pryzmat drugiego, tego obok. Próba doskoczenia do tych, którzy są wyżej, i budowanie swojego wizerunku dzięki tym gorszym, słabszym, mniej zdolnym, przebojowym, wytrzymałym. Muszę. Dla siebie. Gówno prawda. Nie dla siebie, ale po to, by nie odstawać, nie okazać się puzzlem z inne...

Dziękuję za śliczny konkursik, żałuję, że nie mogłam dłużej się zabawić, by odkryć więcej czarownic, jednak szkoła to szkoła, a im bliżej wakacji tym tej szkoły więcej, (jakby chcieli nadrobić te 2 miesiące przerwy). Pozdrawiam i gratuluje wszystkim :)

Witajcie moi drodzy:) To już koniec sabatu, czas na denuncjację wiedźm. Maskowały się dobrze, więc łatwo nie było, ale żadna nie uszła sprawiedliwości konkursowej. Oto one: 1. Jan Brzechwa „Jaś i Małgosia” z tomu „Bajki samograjki” (23 + 1 osoba tytuł) Niektórzy nawet kojarzyli, że było takie piękne nagranie tej wersji z Wiesławem Michnikowskim i Barbarą Kraftówną w rolach tytułowych. Ja miałam je na takiej małej czarnej płycie i często...

Cenię sobie nagrodę Bookera, Orange, Pulitzera i Nike. Powieści nagrodzone Noblem omijam z daleka. Są nie dla mnie.

Poszukuję drugiej części tej książki - po angielsku, pt. The Perfect Gentleman (Danice Allen). Jeżeli ktoś przypadkiem ma w biblioteczce i chciałby odsprzedać, proszę o kontakt.

...A są też i tacy, którym i w gorzkiej rzepie będzie doskonale! ;-)

A jednak Ci opowiem! ;-D

- Piosenka o trzech wesołych aniołach - Wóz - Pinokio - Szekspir i chryzantemy - Zaręczyny Johna Keatsa - Küferlin - Serwus, madonna - Koncert fortepianowy - Ulica Towarowa - Podróż do Arabii Szczęśliwej - Na śmierć motyla przejechanego przez ciężarowy samochód - Prośba o wyspy szczęśliwe - Narodziny dzieciątka - Noc listopadowa - Pieśń cherubińska - Cud w winiarni - (Powoli otwierajmy bramę...) - Bal u Salomona (fragmenty) - Mo...

Dziękuję Ci bardzo, doskonale pamiętam ;-P.

Śliczności. :-) Teraz jednak powinnam sięgnąć ponownie (mało co pamiętam :() po "Ostatnie westchnienie Maura" - Rushdie wplątał weń późniejsze losy Boabdila i świetnie się uzupełni. No i powinnam jeszcze nieco o poczytać o ifrytach - mam wrażenie, że bardziej przypominają europejskie wampiry niż dżinny. Może masz jakąś pozycję na podorędziu? :-)

Prawdziwy smakosz pozna po smaku, a innymi nie będziemy się przejmować, ich kawa, ich kasa, ich zmartwienie ;-))).

Ja się od spotkania zastanawiam, czy smakosze, kupujący tę kawę po tysiąc euro za kilogram, są pewni, że przeszła ona przez łaskuna, a nie przez któregoś z licznych członków hodującej go rodziny.

Opowiedzieć Ci jeszcze raz, ze szczegółami, jaki proces przed zaparzeniem w filiżance przechodzi? ;p

Zagłosowałam :-)

O, niby dlaczego?! Kawa to kawa, a jeszcze taka specjalna... :-)

A biedny mieszkaniec rzepki jędrnej i krzepkiej, ale mało apetycznej, może im tylko pozazdrościć optymizmu...

"Dwie poważne damy" (taki tytuł znalazłam we wspomnianej przedmowie)? Jak będzie w bibliotece, to z pewnością spróbuję, bo rzadko się zniechęcam po jednym razie, zresztą i te opowiadania nie były obiektywnie złe - po prostu w porównaniu z najlepszymi, jakie znam, np. Hemingwaya, wypadły dość blado.