Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Książka - cudeńko. Popłakałem się ze śmiechu przy niektórych fragmentach prawie - a nieczęsto mi się to zdarza:) Zwłaszcza przy książkach podejmujących poważne w sumie tematy. Jak dla mnie autorka zorbiła kawal dobrej roboty - byle więcej takich książek na rynku :)
No nie wiem. W "Czarnym wietrze" zamieszcza informacje o japonskich okretach podwodnych, ktore pod koniec wojny korzystaly z sondy (cokolwiek to znaczy) w celu unikania bomb glebinowych. To nonsens!
Paula Cykl: Niebieski rower
Ta książka może stanowić swoisty pomost, jaki połączy Turcję z Europą. Pokaźnych rozmiarów opowieść wyrasta z młodzieńczych doświadczeń Turka i przeżyć dorosłego Niemca tureckiego pochodzenia. Autor sprytnie kamufluje się i opisuje świat z perspektywy dorastającej dziewczynki, która zbyt wcześnie staje się kobietą i matką, a książka ta może stanowić odpowiedź na dręczące Zaimoglu pytanie o istotę stawania się innym człowiekiem, o znaczenie konfro...
Fantastyczna kolekcja. :-)) To już się oblizuję na samą myśl!!
I ścieżkę dźwiękową z "Przeminęło z wiatrem" też mam i Elo Hi z "Królowej Margot" (tej z Isabelle Adjani). :-D To Ci poślę Popławską w poniedziałek.
Bardzo przytomna uwaga, dot59, możesz zostać jednym z moich glosatorów, ale pamiętaj, że rozsądek i wyważenie nigdy nikogo nie zainteresują tak jak gorączka :)
Wspaniała recenzja, gratuluję. Do schowka! Ze swej strony polecam "Udrękę i ekstazę" Irvinga Stone'a na ten sam temat, poniekąd...
Mój komputer sam z siebie za głośno wyje, żeby z niego wygodnie muzyki słuchać, więc nie zapisuję na nim za bardzo dużo. :( A zestaw masz pięknościowy!! :-)) Ten Bocelli jako ilustracja muzyczna fantastyczny, nigdy nie słyszałam tej pieśni, a teraz sobie wyobrażam klawikord (właściwie klawesyn, to słyszałam, więc wiem jak brzmi) zamiast skrzypiec. :-)
Kochana, ja to mam niejako pod ręką; na twardym dysku (muzyka 6.07 GB) - samego Bocellego 7 płyt. :-) Nie wspomnę o Mozarcie, Vivaldim, Corellim, Mussorgskim, Bregovicu, Kaczmarskim, Gintrowskim i bardzo-dużo-mnóstwo-wiele innych. :-D
Wysoki Sądzie, obrona (po dłuższej przerwie) prosi o głos: "[...] Nadymałem się jutrzejszą Apokalipsą niemal do pęknięcia, a jeśli rozluźniałem się i zapominałem o niej, było jeszcze gorzej. I nie miałem właściwie już przyjaciół. Mniejsza o chciwość aprobaty i zarazem arogancję, wyniosłość, nieumiejętność uczuć. Mogłaby to nadrobić szczerość. Ale nie rozumiałem, co się we mnie odbywało [...]" (str. 202) "A poza tym mój seksua...
Prawie jakby mi Waleńcia śpiewała. :-)) Jesteś wielka, że to znalazłaś. :-)))
oh, powtórzyłam poprzednika wyrażeniem "słodko gorzka". ale to naprawdę dobrze opisuje tą książkę.
Nacieszyłam. Pospacerowałam. Z graniem nie wyszło - rozstrojony jakiś ten mój koncertowy Steinway. :-) Odbierz pocztę.
nie mieszka w żadnej "mikroskopijnej kawalerce" tylko w "apartamencie na nabrzeżu szczurów", którego utrzymanie i spłata znacznie przekracza jego możliwości. Książka taka.. słodko-gorzka. Adrian to urocza fajtłapa życiowa.
Jako osoba w gorącej wodzie kąpana nigdy nie czytam przedmów. Nawet tak krótkich, jak ta w "Grze w klasy" - zobaczyłam tylko, że jest tablica orientacyjna, blablabla, to dawaj, czytamy! I zaczęłam od razu według klucza. Był to ogrmny błąd, bo nie mogłam się połapać w przeskakiwaniu od akcji dziejącej się w Paryżu do notatek z jakiejś "Morelliany" - obłęd. Całe szczęście przy trzydziestym czwartym rozdziale (better late than ne...
No, proszę! Ujawnił się następny Biblionetkowicz z Rzeszowa! A na spotkanko to nie łaska? :-D To moja kochana biblioteka "od zawsze"; jeszcze przed przeniesieniem do nowego lokalu była w takiej malutkiej kanciapce (koło szklarza i kwiaciarni - wiesz gdzie? Tam jest teraz obok optyk i nie wiem co jeszcze, nie zwróciłam uwagi). Jak wchodziłam z dziecinką i doszło ze trzy osoby, to był tłok! :-) Biblioteka jest świetna; panie kompete...
O, to zapomniałam okoliczności, wróżba mi w pamięci utkwiła i "mebel". :-)) Myśmy naprawdę jak głupie, choć dorosłe już dziewuchy, nie chciały wprost powiedzieć o trumnie. :-)) A Ty się nacieszyłaś? Byłaś w Tarnowicach, pospacerowałaś po parku, pograłaś "Plaisir d'amour"?
Nawet poszłam sprawdzić! :-) One sobie wróżyły "nieandrzejkowo" - po wieczerzy wigilijnej. Chcesz ten "Klawikord" już? Słać? Przywiozłam od mamy.
Pożyczę Ci, bo mam własną (już mi mąż nabył w krakowskim antykwariacie!), ale nie teraz jeszcze - potem. Ja skończyłam, ale Jacek czyta. Zachwycająca jest ta "Mamałyga".
Gdzie na Cegielnianej? W uniwersyteckiej? Ja korzystam z wypożyczalni głównej na Dąbrowskiego, podoba mi się możliwość rezerwacji książek z domu i internetowy katalog z ich zbiorami :)
Niestety obawiam się, że nie mam wśród swoich bliskich krewnych (bo tylko im kupuję prezenty pod choinkę) ani jednej osoby, która ucieszyłaby się z "pięknie wydanego Ulissesa" albo "nowości polskiej poezji współczesnej"; i co, mam popełnić oczywisty idiotyzm i obdarować kogoś książką, na którą nawet nie spojrzy, tylko po to, żeby "im (wydawcom) nie nakręcać", a samej zaspokoić pragnienie bycia anty-trendy? A dlaczego...
Ponieważ trafiły mi się, jedna po drugiej, dwie lektury omawiające to samo zjawisko (chociaż w nieco inny sposób), zamiast pisać dwie osobne recenzje, których treść w pewnym stopniu mogłaby się dublować, postanowiłam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, klecąc coś w rodzaju studium porównawczego. Zjawisko, o którym mowa, to konsumpcjonizm, zaś autorzy, którzy podjęli się jego oceny, to amerykański politolog Benjamin R.Barber i polski socjolo...
Gdybyś nie miał talentu do pisania, nie wyszłoby Ci nic, choćbyś i 100 razy przeczytał. List jest łatwiejszy - pewnie tak, skoro tak mówisz, ale wiesz - ja teraz czytam niesamowitą powieść. Jest głęboka, trudna, wstrząsająca i fascynująca. Nie potrafię o niej ułożyć - choćby kilku - sensownych zdań. Przerosła mnie.
Cóż, na pewno łatwo mu było być ironicznym, skoro sam materiałów nie zbierał, tylko wygodnie sobie siedział w swoim gabinecie ;)
Przyznam, że swoich uczuć sprzed lat w ogóle nie pamiętam. Teraz natomiast, kiedy jestem bogatsza o sporą porcję wszelakiej wiedzy i świadomości, zaczęłam się zastanawiać: czy Żeromski był świadomym antysemitą, czy też po prostu jak papuga powtarzał obiegowe poglądy, krążące w naszym społeczeństwie od ładnych paru stuleci, ubrawszy je w wyrazistą literacką szatę? Za tym drugim wariantem przemawiałby fakt, że kilkadziesiąt stron dalej, w dialogu J...
Na szczęście zawsze można jako prezent kupić w empiku bon. Choć jeśli ktoś ma literackie marzenia nie mieszczące się w tzw. mainstreamie, to i tak może mieć problem z zakupami.
No, i diabli wzięli mój nastrój oczekiwania. To trochę nie w porządku, tak bez ostrzeżenia, zdradzać zakończenie! :(
[artykuł niedostępny]
O, dzięki za argument! Zaraz to pokażę młodemu!
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)