Teksty i komentarze

Hura! Hura! Aż mi się oczom własnym wierzyć nie chce, że w Twoim zapełnionym kalendarzyku wreszcie i dla nas miejsce się znajdzie! Bardzo się cieszę i będę specjalnie wypatrywać! :-)

A może jednak się skusisz? To przecież niedziela! Albo chociaż zaplanuj, z dużym wyprzedzeniem, czas na spotkanie majowe kiedy będziemy gościć filie zamiejscowe i zagraniczne?! Bardzo proszę, przemyśl jeszcze! :-)

Odezwę się na priva. :)

Masz rację. Tak, jak nie ma potrzeby opisywać czynności fizjologicznych w książkach, mimo że przecież każdy z bohaterów robi to siusiu.... tak samo nie ma potrzeby opisywać bluzgania i bluzgać. Wychodząc z założenia osób kochających prawdę, nie lubiących zatajania pewnych spraw i wydarzeń, należy zarzucić Szekspirowi przy pisaniu takiego np. Hamleta, że nie ma sceny, jak Hamlet siusia, czy robi jeszcze coś tam. :-))) I tak dalej...

U mnie to jest tak: pracy jest dla mnie na tydzień, więcej nie ma. Czytam, komputeruję, jeżdżę w weekendy do lasu, gotuję, sprzątam, robię te wszystkie babskie domowe rzeczy, uczestniczę trzy razy w tygodniu w zajęciach dla ciała i ducha i czytam. Samo wychodzi. Latem będzie mniej, bo więcej pływania i chodzenia będzie. :-)))

Lucyfer - szatan, diabeł, synonim zła. A przecież jego imię znaczy "Niosący Światło", oświecający, duch ludzkiego postępu, walki o wiedzę i duchową wolność. Pierwotnie Lucyfer był personifikacją gwiazdy porannej, planety Wenus; był boginią, wcieleniem miłości i światła. Ujawniając prawdziwą historię Lucyfera, Lynn Picknett ujawnia prawdziwe role kobiet związanych z Jahwe, Adamem i Jezusem. Początkowo odgrywały one role prawie tak ważne, jak ic...

Dlatego Alicja dostała ode mnie piątkę, a Lustro szóstkę. :-))) Już mam własne, więc pewnie razem z Kosiarzem wejdzie do galerii czytadeł.

Pieski pieski. Obecnie mam 3 kundelki-szczuniaczki (przypadek. moja wina.) Jednego zatrzymuję, dwa oddaję (czy ktoś z Wawy lub okolic chciałby pieska? oddam tylko w dobre ręce. kundelki. za to urocze :D) i chciałabym wychować psiaka na mądre zwierze. Na tyle psów, tylko jednego miałam siłę wyszkolić w zakresie siad, leżeć, wyjdź, wejdź, nie rusz, oddaj, zostań, wstań, wskocz, przeskocz, chodź. Blabla. Do drugiego psa zabrakło mi cierpliwości i...

mysle ze lot nad kukółczym gniazdem to swietny pomysł!!!bohaterm był mezczyzna przebywajacy w zakładzie psychiatrycznym udajacy w swoim zachowaniu gołebia!warto sie zastanowic dlaczego!co w tych ptakach mogło byc inspirujacego?

To mogłoby być śmieszne, gdyby nie było tak bardzo prawdopodobne. Człowiek zastanawia się, czy to faktycznie prima aprilisowy żart, czy może prawda. I to jest przerażające...

Właśnie mam teraz zgryz z tym Miastem śniących książek - bo też swietne opinie. I troche ciągnie mnie. Ale po gignatycznym rozczarowaniu po 13 opowieści - boję sie zmarnowanego czasu. Więc może jakieś większe głosowanie lub debata nad tym Miastem?

Mniemam, że ten temat jest w niewłaściwym miejsu. Wietrzę tu kolejnego/kolejną lenia maturalnego, który/która liczy na dobre seruszka naiwnych. A może tak spacerek do biblioteki?

czesc!moze zwyczajnie wezmiesz przykład hioba!w bardzo prosty sposob mozna zaczac od tej przypowiesci polecam rowniez ''poczwarke''powodzenia!matura to naprawde niesamowite przezycie!zdawałam rok temu i bede wspominac niezwykle dobrze!

Ja uważam że książki z tej serii są naprawde świetne... Tylko jedna mnie strasznie poruszyła "Ps.Kocham Cię", poniewaz uważam, że powinna miec inne zakonczenie :(

"... bo ja również czytałam taką książki ale nie pamiętam tytułów... :(" To po co wzięłaś taki temat???

Jakoś nie miałam za bardzo ochoty i czasu na czytanie w marcu, niestety. I chyba z pięć książek zaczęłam jeszcze i czytam każdą po koleji, więc wolno idzie :)) „Buszujący w zbożu” J.D. Salinger – przeczytany po raz drugi z niezwykłą przyjemnością. Wielka 6! „Tajemnica autoportretu” Jeffrey Archer – nawet nawet, ale na pewno nie rewelacja. Dałam 4. „Duma i uprzedzenie” Jane Austen – O, to je...

Ja również lubię takie książki. :) Nawet zastanawiałam się, czy nie założyć osobnego wątku na forum, w którym wpisywalibyśmy tytuły takich książek. Ale może już taki temat był, tylko go przegapiłam?...

To pewnie dobre podejście, ale.. jest coś ekscytującego w książkach o książkach. :) I w czytaniu o przygodach ludzi, którzy tak jak my kochają książki, żyją książkami, książki są w centrum intrygi. Jakby co - polecam Fforde, jakbyś miała ochotę na takie książki. Ożywione postacie z Dickensa i Austen, a opis wyprzedaży w dużej księgarni, która zmienia się w bitwę o książki, to jest dopiero coś! :)))

Całkiem niezłe :) A tak serio to 1 kwietnia dopiero za miesiąc i mamy mały falstart.

Film będzie można obejrzeć na kanale TV 4 w piątek (6 kwietnia) o godzinie 20.05.

Chyba nie zrozumiałeś dyskusji. :( Zgodnie z Twoim podejściem osobnicy spod budki z piwem w książkach nie powinni w ogóle rozmawiać. Bo jak zaczną, to musieliby kląć... a lepiej o tym nie pisać i udawać, że tak nie jest. I owszem, to będzie fałsz, jeśli czynności wydalnicze w książce mają jakieś szczególne znaczenie, a autor je przemilczy. Przemilczać można, owszem, tam, gdzie to niczemu nie wadzi.

Haaaaaaa. Jestem uprzedzony toteż Wilku melduje swą obecność. Miejmy nadzieję, że będzie już konkretnie ciepło. P.S.Dziękuje Sowo, że zwróciłaś mi uwagę na ten temat. Ostatnio dość rzadko bywam na biblionetce... Pozdrawiam

Spójrzcie na kalendarz. To może być przedwczesny "prima aprilis"...

Być może kiedyś w biblionetce pojawi się użytkownik głoszący następujące poglądy: Ludzie dosyć często w swoim życiu wykonują pewne czynności fizjologiczne, które w literaturze są traktowane kompletnie marginesowo - chodzi np. o czynności wydalnicze. Dlaczego tak jest? Ja nie znoszę fałszu! Ja chcę, żeby takie czynności pojawiały się na kartach książek nie rzadziej niż w prawdziwym życiu! Będziemy musieli przyznać słuszność temu hipotetycznemu u...

Przeczytajcie proszę ten artykuł i napiszcie co o tym sądzicie. http://czytelnia.onet.pl/0,​1401638,1,artykuly.html

Malutko: - Morderca bez twarzy - Mankella - Śmierć w La Fenice - Donna Leon - Śmierć na obczyźnie - Donnda Leon - Więzy rodzinne - Deborah Moggach - Przygoda z owcą - Murakami I tak się zastanawiam i jestem pełna podziwu jak niektorzy z as potrafią przeczytać około 20 książek lub więcej w miesiący - to przecież w sumie do 1,5 dnia kolejna książka, a gdzie czas na prace, obowiazki domowe, spacery itp.. Podziwiam - a moze to zdolnosc szybkieg...

Alicja naprawdę jest wspaniała ;) Ale bardziej podobała mi się druga część.

Jakościowo dość kiepski miesiąc (tak to jest, gdy chce się nadrobić czytanie tego, co może ewentualnie z domu wyjść), na szczęście Marcel nieco ratuje honor marca ;). Marcel Proust, Sodoma i Gomora (6) Małgorzata Musierowicz, Tym razem serio (4) Asne Seierstad, Księgarz z Kabulu (4) Dorota Terakowska, Dobry adres to człowiek (4) Herbjorg Wassmo, Dom ze ślepą werandą (4) Georges Perec, Człowiek, który śpi (3) Georges Perec, Rzeczy (4) Ry...

W kraju nad Dwiną wciąż żywa była legenda o Jumali, złotym posążku bogini, który przez tysiąc lat stał na Leśnym wzniesieniu, a potem zniknął. Kiedy Jewgienij opowiedział Raiji tę historię, dziewczyna zaczęła mieć widzenia. Ujrzała ludzi z innych epok. Co chcieli jej powiedzieć? Czy to marzenia senne, czy też dopadły ją cienie z przeszłości? [Pol-Nordica, Otwock 2001]

Nigdy w życiu o tej książce nie słyszałam, a chciałabym ją przeczytać, bo lubię lektury z akcją osadzoną w czasach młodości moich rodziców.Czy możesz zdradzić jakieś szczegóły - kiedy wydana, czy dostępna w bibliotekach?