Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Opowieść dla przyjaciela (5,5) Szczera, choć niepełna – nieobejmująca zdarzeń od czasu powrotu ze Stanów – piękna i smutna opowieść młodej kobiety na progu śmierci (kiedy zaczynała ją pisać, mogła jeszcze mieć nadzieję, że operacja serca darowała jej trochę więcej czasu; kiedy kończyła, chyba nie miała już złudzeń). Powtórzona po latach, robi jeszcze większe wrażenie, może dlatego, że nastolatka czytająca tak emocjonalną historię najwidoczniej n...
Ja tam wolę wiedzieć. Dziękuję za tytuł, mam go w planie. :)
Otóż to :) Ale wiedząc wcześniej co się stanie (albo nie stanie) to trochę strata dla tempa akcji. Zwłaszcza, że to jakby kryminał. Może więc lepiej nie wiedzieć co to za tytuł, natknąć się przypadkiem, czytać w napięciu, a potem odetchnąć, że piesek przeżył cały i zdrowy nawet nie wiedząc o zagrożeniu - Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
A ja jestem bardzo ciekaw Twoich wrażeń i wniosków z książki - czy ktoś z nas szedł podobnym tropem? Oby tylko się nie okazało, że wpędziłem Cię w maliny jakimś gniotem ;)
Kupiłam, dzisiaj otrzymałam przesyłkę, postaram się jeszcze w sierpniu przeczytać, bo ciekawa jestem tej książki.
A co było tak bardzo brutalnego w "Naszej szkapie"? Sama proza tamtejszego życia, proza wyjątkowo brutalna, ale nie przypominam sobie motywów męczenia zwierząt czy ludzi.
"Swoją drogą to zabawne, że opisy śmierci zwierząt wywołują większe emocje u czytelników niż śmierć ludzi." A co w tym zabawnego? "Serio rozważam pomysł napisania horroru o zabójcy domowych zwierzaków." W jakim celu? Instruktażowym może?...
Jest udowodnione statystycznie że seryjni mordercy zdecydowanie często mieli w przeszłości epizody zabijania zwierząt (a także późne moczenie w łóżku). Stąd taki opis w kryminale mającym pokazywać portret psychopaty wydaje się całkiem uzasadniony.
To może od razu "Nasza szkapa". I "Antek" dla równowagi. :)
Dlatego, że ja oceniam książki na podstawie tego, ile przyjemności czerpałam z lektury, a nie na podstawie jakichś obiektywnych wartości. Natomiast wątek psa niestety sprawił, że w ogóle nie mam ochoty do tej książki wracać myślami. I naprawdę, fakt, że podobne i gorsze eksperymenty się zdarzały, sytuacji nie polepsza. Wręcz przeciwnie: byłoby fajnie móc powiedzieć sobie, że to tylko fantazja autora. A w przypadku wyszukanych tortur ludzi w kr...
Nie wydaje mi się, żeby rzeczywiście wywoływały większe emocje. W tym wątku akurat tak, ale niedawno równie burzliwa była dyskusja o cierpieniu dziecka w "Lolicie". Tak sobie jeszcze pomyślałam, że mordowanie domowych zwierzaków zdarza się jednak częściej, niż mordowanie ludzi. Nie wiem, co byś musiał wsadzić do tego horroru, żeby przebić prasę codzienną.
A Dostojewski? Męczenie kobyłki to był wprawdzie sen, ale jednak...
Akurat u Eco daje się wyczuć, że narrator też potępia dręczenie psa aby dowieść jakiś parapsychicznych powiązań, więc nie wiem czemu obniżać za to ocenę całości. Zwłaszcza że podobne eksperymenty faktycznie się zdarzały.
To jest akurat prawda. Ja z tym słynnym psem zetknęłam się po raz pierwszy w piosence Kaczmarskiego, który przecież uczynił z niego motyw przewodni: "Psa, który ostrzegał, nikt nie spuścił z łańcucha"...
Pies z Pompejów to po prostu bardzo znane znalezisko, i raczej byłbym zdziwiony gdyby w opisie wycieczki do Pompejów nie było o nim wzmianki. W zasadzie wraz z odlewem ciała skulonego człowieka i odlewem leżącej matki z dzieckiem, to jedno z najczęściej opisywanych znalezisk. Dlatego jeśli aż tak nadmiernie emocjonalnie reagujesz na to, to radzę nie czytać żadnej książki opisującej Pompeje, bo w praktycznie każdej się to pojawia. A robienie au...
W zasadzie jeśliby szukać pod tym kątem, to wątki cierpienia zwierząt pojawiają się w literaturze dosyć często. Nie bardzo rozumiem punktu 2 - z tego co się orientuję w kryminałach często ofiarami zostają osoby samotne, a stereotypowym atrybutem samotnej osoby jest pies czy kot, który siłą rzeczy po śmierci właściciela zostaje sam. Tak na szybko przypominam sobie kilka kryminałów w których pojawia się taka sytuacja. Swoją drogą to zabawne, że ...
Kursa podobała mi się nawet bardziej niż Nesbo. Ale wywaliłam już, po przeczytaniu. 2 tomy miałam od Ciebie. ;)
Interesuje mnie Kursa, masz to w ebooku? Mam fazę, że jeśli beletrystyka, to coś lekkiego, a to wygląda na zabawne. :)
To samo chciałem napisać :) Znęcanie się nad zwierzętami ma to do siebie, że najczęściej dotyczy istot, które niczym nie zawiniły (jak dzieci). Jest to jakby zło czyste, bo pozbawione motywu. Okrucieństwo dla samego okrucieństwa, które w dodatku często uchodzi bezkarnie. Jeśli ktoś zamorduje człowieka, to najczęściej (przynajmniej w książkach) jest powoływany cały sztab ludzi, którzy mają dopaść psychopatę, więc oczekujemy, że nie ujdzie mu to...
Mam wrażenie, że nadinterpretujesz, bo ja nigdzie niczego podobnego nie napisałam i odbieram to jako zamierzoną złośliwość, której genezy nie rozumiem, ale nawet mnie to nie interesuje. Mam prawo do swojej opinii, mam prawo ją wyrazić, Ty nie musisz się z nią zgadzać. I kropka. Groźba? Niby dlaczego? Proste stwierdzenie faktu, jeżeli nie chcę czegoś czytać, jeżeli uważam, że jakiś autor mi nie odpowiada, to nie widzę powodu, żeby się zmuszać i...
No cóż... Wychodzi na to, że pani Kwiatkowska jest sadystką znęcającą się nad zwierzętami, bo... opisała odlew psa pompejańskiego... A to ostatnie zdanie zabrzmiało jak groźba... Litości...
Meksykański to mój ulubiony z dialektów hiszpańskiego, a i Meksyk z tego powodu staje mi się coraz bliższy. Na wszelkich stronach związanych z wymianą językową najłatwiej właśnie nawiązać kontakt z Meksykanami, więc zainteresowanie ich krajem rozwija się niejako niezależnie ode mnie :) Ale i tak w pierwszej kolejności chciałabym odwiedzić Argentynę. Nawet zastanawiałam się kiedyś, czy nie zacząć poświęcać uwagi głównie dialektowi rioplatense, ale...
No lo puedo creer :) Wszystko, co napisałaś o uczeniu się języka z telenowel zgadza się z moimi odczuciami!! Wyraźna dykcja, powtarzanie fraz, różnorodność czasów i trybów... dodałabym jeszcze zwroty grzecznościowe i idiomy. Tyle tylko, że ja mam bzika na punkcie Meksyku, wiec oglądam głównie produkcje Televisy. Zresztą, jestem wybredna jeśli chodzi o telenowele - z przyjemnością oglądam tylko te, których akcja dzieje się w przeszłości, telenowel...
Zgadzam się, owszem. Nie zmienia to faktu, że to człowiek stworzył tę cywilizację i ma w niej głos decydujący. Gdyby nie człowiek i jego działania, nie trzeba byłoby nikogo przed niczym chronić, nikt by niczyich praw nie naruszał; natura dawała sobie radę bez nas przez całe eony lat, da sobie radę i wtedy, gdy nas zabraknie.
Uważam, że to bardzo celne spostrzeżenie, które wnosi może nawet rozwiązanie do tej dyskusji! Nie czytałem tych książek, z reguły także dystansuję się do czytanej fikcji (co innego z literaturą faktu czy wywiadem bądź pyblicystyką), jednak wydaje mi się, że w wymienianej beletrystyce autorki (tudzież autorzy) właśnie dlatego umieszczają sceny okrucieństwa wobec owych "bardziej bezbronnych", aby tym mocniej ukształtować naszą niechęć do danej post...
Bohaterkę - owszem. Nie wiem, jakie były motywy autorki, wiem, jaki odniosła skutek. Doczytuję książkę, ale wielkiej przyjemności mi to nie sprawia. Przeczytam kolejną, z nadzieją, że tym razem sobie podobne opisy daruje, w poprzednich tego nie było, więc mam nadzieję, że to jednorazowy przypadek. Jeśli trafię na kolejny opis w podobnym stylu - dopiszę autorkę do wątku Temu autorowi już dziękuję! .
A może opisała szczegółowo, bo ją to szczególnie poruszyło?
A nie mogła nie opisać? Pozostałe odlewy opisała bardzo oględnie, dlaczego akurat ten szczegółowo? Czy to cokolwiek zmieniło? Nadmienić o istnieniu owszem, ale darować sobie plastyczny opis po prostu. Każdy na coś innego zwraca uwagę, mnie tego typu opisy bardzo przeszkadzają.
Spędziłam kiedyś weekend w Londynie. Niecałe dwa dni, podczas których zwiedziliśmy z mężem Tower, stanęliśmy pod Big Benem i London Eye, podziwialiśmy Westminster Abbey i Trafalgar Square, a także stanęlismy na Tower Bridge. Wszystkie punkty na naszej liście zostały odhaczone, nogi bolały jeszcze kilka dni, karta w aparacie pękała w szwach, a my ze smutkiem jechaliśmy na lotnisko. Wszystkie te miejsca uwieczniliśmy na zdjęciach, zdjęcia przecho...
Troszkę obok tematu, ale może warto wspomnieć również o tym, że ze wszystkich zwierząt tylko człowiek aktywnie zajmuje się ochroną innych gatunków i obroną ich praw. Często podkreśla się nasze okrucieństwo w stosunku do innych zwierząt, a przecież to tylko kolejny przykład sytuacji, w której nikły odsetek zachowań negatywnych przesłania znakomitą większość zachowań pozytywnych. Trochę jak uczenie dzieci, żeby nie rozmawiały z nieznajomymi, bo to ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)