Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Tu co nieco o marcowych lekturach, które z różnych powodów (głównie braku czasu) nie doczekały się formalnych recenzji: Poezje: Wybór (3,5) [nie całkiem w moim guście - parę wierszy dobrych, więcej irytujących patosem, pseudoludowym słownictwem („dzieweńkę”, „gębusia”, „zazuleńki”) i częstochowskimi rymami („dziewczyny - jedyny”, „twoje - swoje”, „morze - zboże – Boże”, „górale-hale”). Baśń o szopce (3) [sięgnęłam po tę pozycję, by dostarc...
Faktycznie - te zaimki to tak trochę dziwnie umiejscowione. Ale to chyba wina tłumaczenia? Bo nie wiem czy dobrze myślę, ale tłumacz chyba powinien stosować "nasz" szyk zdania przy przekładzie (za wyjątkiem poezji, bo to całkiem inna historia jest), nawet jeśli w oryginale jest inaczej. Ale czyta się dobrze - ja cały cykl połknęłam w ciągu dwutygodniowej choroby:)
Och! :)) Mnie też się bardzo, bardzo podoba. :) Czytam pierwszy tom Whiteoaków, jestem w połowie. Urzekające opisy przyrody, w ogóle świetnie się czyta. Tylko dialogi czasami kuleją, są takie jakieś bez polotu - tak mi się wydaje. I irytują mnie zaimki nagminnie występujące na końcu zdania... - Nie podobają mi się takie domy. Wiec nie chciałabyś ładnej ciemnej cegły? - Jeśli nic lepszego się nie znajdzie... - A cóż mogłoby być lepszego? ...
O, mój też :-)
To jeden z najlepszych blogów jakie znam i czytam:) Tak z innej beczki - czyżbyś zawarła znajomość z rodziną Whiteoaków? Bardzo lubię ten cykl:)
Aniu, zajrzyj na ten bardzo ciekawy blog. Sporo zdjęć z uroczego Yoskshire (jest też Haworth) :) http://miastoksiazek.blox.pl/2012/07/Literackie-Yorkshire.html#.UVh5SjdZjm2
Fajnie, że jesteście - od Waszej dyskusji zawsze rozpoczynałam lekturę "Literadaru":)
Wiele lat temu, jeszcze jako licealistka przeczytałam dwie niesamowite powieści "Wichrowe Wzgórza" oraz "Dziwne losy Jane Eyre" - szczególnie ta druga zapadła mi gdzieś głęboko w serce. Muszę z ogromnym wstydem przyznać, że przez długi czas byłam przekonana, że obydwie książki wyszły spod pióra jednej i tej samej osoby. Dopiero kiedy kilka lat później wzbogaciły one moją domową biblioteczkę dotarło do mnie, że pisarki są dwie, tylko noszą to samo...
Gdy kiedyś czytałem "Czarodziejską pielgrzymkę", myślałem, że to najgorsza z wydanych u nas książek Simaka. Teraz już nie jestem tego aż tak absolutnie pewien, bo właśnie zapoznałem się z drugim kluchem jego autorstwa, dziwnym trafem również fantasy. A miano jego "Tam, gdzie mieszka zły". Książka ta jest zaiste koszmarna. Przede wszystkim jej akcja jest osadzona w jakichś zupełnie niedorzecznych realiach. Pozornie mamy do czynienia z alternaty...
To musi być telepa(u)tia, jak mawiają najstarsi górale (dobra, zmyśliłem to) albo idealny tajming jak mawiają komentatorzy sportowi (tego akurat nie) - właśnie skończyłem Żony mojego ojca w tłumaczeniu tegoż Lipszyca (bo są też inni, a może tylko jeden inny?) i ten wywiad nieźle oddaje wszystkie me wątpliwości. Ciężka to powieśc do oceny, bo - no właśnie - czy to w ogóle powieść? Tak, czytywałem reportaże lub swoiste pisarskie autobiografie zmien...
A, to całkiem co innego. :-)
Ale to na tamtym forum po raz pierwszy przeczytałam o Biblionetce! Do dziś jestem wdzięczna - nie mam pojęcia komu - temu, kto wspomniał tam o tym serwisie.
Zdobycie Mount Everestu : Lektura tej książki jest tak piekielnie trudna do strawienia, jak podeszwa starego buta, i to dla mnie, który żywo interesuje się tematyką himalaizmu i śledzi wszelkie nowości i "starości" w tym gatunku. Nie polecam tej książki szerokiej rzeszy czytelników, bo po prostu przez nią nie przebrną, mnie to się udało z trudem. Jest to bowiem suchy raport dotyczący głównie logistyki wyprawy na Mount Everest w latach 50-tych u...
Super ;)
O, to Wy obie dzielne jesteście! Ja tam wzorem łagodności, jak wiadomo, nie jestem, ale takie szambo, jak na stronie ,,Gazety'', odrzuca mnie na odległość.
Uwielbiam czytać Wasze dyskusje:) Co do baśni, to nie pamiętam gdzie czytałam o tym, że "Baśnie" braci Grimm w oryginale były bardziej przesycone erotyzmem i okrucieństwem niż ich dzisiejsze wersje. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że w pierwotnej wersji "Żabiego króla" królewna nie całuje żaby, a rzuca nią o ścianę. A rozmowa o tym, jak baśnie kształtują poglądy na role społeczne mogłaby być bardzo ciekawa;)
O, też byłam wcześniej na "Gazecie"!
Boję się...że książka mnie wciągnie. Boję się zaczynać. To może wydawać się dziwne i niezrozumiałe, ale...jeśli czytam, to CZYTAM. Wszystko inne traci znaczenie. Przechodzę ze skrajności w skrajność...może po prostu nie umiem czytać.
I ja się cieszę:) Też mi się wydawało, że nie podołam. Miałam mnóstwo momentów kryzysowych, ale teraz wiem, że jak się chce - można wszystko pogodzić.
O tak, przydałaby się w BiblioNETce możliwość dodawania i oceniania książek obcojęzycznych. Tego mi tu najbardziej brakuje.
Ja się trochę szybciej włączyłam, między innymi właśnie dlatego, że nie zauważyłam tu takiej napastliwości, jak na forum "Gazety", gdzie wcześniej się trochę udzielałam. Tu poczułam się dowartościowana, zawsze znalazł się ktoś, kto normalnie odpowiedział na post, udzielił wyjaśnień, jak to czy owo działa.
Moim zdaniem tutaj jest sympatycznie, serdecznie i przyjaźnie. Od pierwszego mojego komentarza na forum czuję się tu dobrze. Zdarzają nam się różnice zdań, ale cenię to, że zazwyczaj spieramy się nie tylko kulturalnie, ale przede wszystkim bardzo rzeczowo i nie ma znaczenia, czy to nowy użytkownik, czy stary wyjadacz - każdego się słucha z taką samą uwagą. Poza tym kiedy przyszłam na pierwsze spotkanie, od razu poczułam się swojsko, bo nikt mi ni...
Szczerze podziwiam, ja studiuję "tylko" dwa kierunki i ledwo daję radę :) Ja również bardzo się cieszę, że wróciłaś do nas :)
Miło mi! Też się cieszę, że wróciłam na stare śmieci:)
Cieszę się:) Lista wróci najpóźniej jutro. I stety lub nie, będzie dłuuuga.
Haha, no proszę! Sprawiam komuś prezent świąteczny:)Jeeejuuu:) Te kierunki to oczywiście w dalszym ciągu komparatystyka, a z nowych nabytków lingwistyka i amerykanistyka - tak to się Rigel mutuje:)
Wiesz, ja jestem przykładem takiej osoby, byłam na bnetce pięć lat zanim zaczęłam uczestniczyć w życiu forumowo-spotkaniowym i jak zaczęłam, nie czułam się zaszczuta czy odrzucona.
A skąd się to rzekome "snobistyczne kółko adoracji" wzięło? Stąd, że w jakimś momencie to jeden, to drugi nowy użytkownik poczuł się tu mile widziany, zachęcony do udziału w dyskusjach na forum i w spotkaniach regionalnych. Oczywiście, jeśli ktoś tylko wstawia oceny i poza tym nie daje znaku życia, no to nie bardzo jest jak otwarcie okazać mu akceptację - bo w jaki sposób, jeśli nie można skomentować dodanej przez niego opinii, polecić recenzji...
Oczywiście, że Cię pamiętam. Dobrze, że tu jesteś! :)
Dzięki! Najprostsze rozwiązania czasem nie chcą przyjść do głowy. Naukę o komputerach literackich ;-) pamiętam; amerykanistyka jest dla mnie na pewno nowa. Przy okazji: Czy Wam się BiblioNETka też tak niemiłosiernie snuje? A jeszcze nie ma żadnych z obciążających transmisje zmian...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)