Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Piękna opowieść o życiu, o cierpieniu, o nieumiejętności pogodzenia się z rzeczywistością w imię miłości i o powolnym dojrzewaniu do tego pogodzenia się. Allende to jedna z moich ulubionych pisarek, dawno do niej nie sięgałam, a "Paulę" przeczytałam delektując się każdą stroną. Córka zapada w śpiączkę, a matka zapisuje wspomnienia, a także codzienne wydarzenia, by córka po przebudzeniu nie czuła się zagubiona, pozbawiona korzeni i pamięci. Poc...
...a to dlatego, że, nie chwaląc się, trafiły mi się wakacje życia, zachwycające pierwsze razy, ćwiczenie wrodzonej nieśmiałości batem słonecznego szaleństwa, nowe znajomości i niezobowiązujące dyskusje skutecznie ograniczyły moje "sam na sam" z kochanymi książkami...sierpień przeznaczę na rehabilitację;-) Oto jakie w tym miesiącu jabłka spadły na mą głowę w sadzie drukowanym: 1."Sześć przechadzek po lesie fikcji" Umberto Eco - jak zwykle ...
"Wish you were here" i "Comfortably numb" Pink Floyd "Hounted", "When a blindman cries" Deep Purple "Twój cały świat", "Wyznanie" IRA "N.I.B" Black Sabbath
A co chcesz w stosik? Reszty argumentów nawet nie czytam. Kara jest kara. Dura lex sed lex. W końcu coś o tym wiem. Najbardziej odstraszająca jest kara nieuchronna, a nie koniecznie - surowa. Więc to ma być kara nieuchronna. A że nie jest racjonalna? - na pewno nie jest.
Aerosmith - Dream On
Jakie manipulowanie, trzeci wymiar jest od dawna legalny. Poza tym w aspekcie odczuwania radości wpisywanie książek na kartkę praktycznie niczym się nie różni od przenoszenia ich z półek księgarni w komodę, a w aspekcie finansowym narażasz się na większe utracjuszostwo niepotrzebnie nakładając na siebie koszty przesyłek. Każdy sąd Cię zrozumie. Zresztą wyrzuty sumienia też zapewniłyby Ci karę swoją drogą i to wcale niemniejszą. Nie mówię już o...
To manipulowanie karą by było. Radością jest też kupowanie książek - więc nie byłoby tego aspektu kary. Poza tym - ma mieć aspekt finansowy także.
Zobaczysz, wykupią i potem będziesz przepłacać na Allegro. A mogłabyś przecież teraz kupić, ale nie zaglądać, tylko schować w komodę i na drugi rok byłyby jak znalazł i bez nerwów. To tak samo przecież, jakbyś miała listę tylko w trzech wymiarach, a nie w dwóch. ;)
Od nałożonej przeze mnie kary nie ma odwołania. Więc nie ma i amnestii. Niech boli. .... Za to robię sobie liste książek do kupienia, żebym nie zapomniała:)
O! mam tak samo od trzech lat chyba. Tylko u mnie to nie nazywa się kara, a zasada. Nie obowiązuje jedynie wtedy, jeżeli książka jest wyjątkowo tania. No, chyba że nie jest tania, ale wyjątkowo ładna. No, chyba że nie jest tania ani ładna ale za to bardzo poszukiwana. Bardzo skuteczna ta zasada i miła, dzięki niej mam około stu nowych książek. A Ty nie masz amnestii czasem? Za grzeczne sprawowanie i owocną współpracę z dotychczasowym zbiorem ...
Niekupowanie książek do końca roku to kara, jaką sama na siebie nałożyłam. Kara miała być bolesna:) Na co ja mam ochotę - to już insza inszość. Na razie w kolejce 20 książek ze stolika przy łóżku, potem się zobaczy. 4 książki miesięcznie z biblio - to właśnie ta drobnostka... Kubiaka mam na półce od roku. Dzięki karze - przeczytam teraz.
Też trwam w takim światłym zamiarze. Mniej więcej raz na miesiąc trwam. Przedwczoraj akurat chwilowo nie trwałam i przytaszczyłam z biblioteki dwa tomy Lema ku swojemu niebotycznemu zdumieniu (ale Filozofia przypadku). A mam chęć na Plutarcha (to przez Kubiaka), na Czarny nurt (to przez wysłuchaną Ferdydurkę), na Emancypantki (to przez słuchaną Lalkę, ale Emancypantki z biblioteki, no, co tam!), na Mimesis (to po "Sztuce powieści" Kund...
Rozmiary kolejki jestem sobie w stanie wyobrazic, pewnie standardowe:). A co????? No co???? Ja do końca roku będę czytać tylko to, co mam w domu. Ewentualnie ciut biblioteki.
Eseje. Czy Ty wiesz co ja już w tej chwili mam na początku kolejki? I w jakich ilościach? - zapytam tylko dramatycznie. A właśnie na eseje ostatnio mam chęć, ale strasznie mnie kusi Gombrowicz w czarnym nurcie Markowskiego, tym bardziej, że jest wręcz naszpikowany Proustem.
Eseje czy rozmowy? Przesuń na początek kolejki - warto. Ja się delektuję: 1 - 2 eseje dziennie. Mniam.
Może, nie rozpraszał się niepotrzebnie. Brodski na mnie czeka za szybką.
Może dlatego, że nie miał nigdy w rękach piłki do koszykówki????
Niektórym jednak się przywołanie przeszłości udało, chociaż zajęło to siedem tomów.
"Riders on the storm" Doorsów
Jakoś ten flaneur współczesny nadal się za mną ciągnie i chyba będzie ciągnął do końca życia. Mimo kilku lat, które minęły od obrony pracy mgr na ten temat, został mi sentyment do tego "niespiesznego przechodnia", jak pięknie napisał Stempowski. Dlatego, kiedy czytam u Kamili Sławińskiej w "Nowym Jorku. Przewodniku niepraktycznym": "Jeśli wolno mi dodać coś od siebie - jesteś prawdziwym nowojorczykiem, jeśli nosisz klapki (...) przypięta do zmęcz...
Jakie znacie ciekawe ballady rockowe? Wymieńcie wasze ulubione. Moje ulubione: *Deep Purple- "Love conquers all", "Soldier of fortune", "Child in time", "When a blindman cries" *Nazareth- "Love hurts", "Dream on" *Meatloaf- "I'd anything for love" *Guns n'Roses- "Don't cry", "November rain" Narazie tyle. Może później sobie przypomnę jeszcze jakieś piękne ballady... A te co wymieniłem są naprawdę piękne!:)
O tak! Dlatego wolę dostawać bardziej "praktyczne prezenty". Pamiętam jak w szkole się dostawało na mikołajki prezenty od innych. Nie dość, że osoba ta była zupełnie przypadkowa, to jeszcze kwota była ograniczona do 10 złotych (co może i było słuszne). W każdym razie do dzisiaj jeszcze gdzieś po domu mi się walają jakieś figurki aniołków, których wstyd gdziekolwiek postawić :)
Przepraszam na chwilkę. [artykuł niedostępny] Podyskutujmy. :-)
Kochana jesteś. :-)
Ale sądzę, że nie tylko ja się z tego cieszę. ;)
I to jest prawidłowe nastawienie! Popieram! :-)
Kaleń koło Markuszowa. :-)
Odznaczona w dodatku :-)
No i nie tylko Tobie chyba...
Spotkanie w Katowicach było super! Dostałam COSIA i teraz już czuję się jak ACCN (Awangarda Czytającej Części Narodu). Dzięki Wam wszystkim za przemiłe popołudnie no i oczywiście proszę o więcej. Widzę, że pojawił się wątek o spotkaniu w Bielsku… Będę śledzić i jeśli się tylko da to tam będę.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)