Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Jak to nie ma? W jednym z tych tematów Mia Wallace wspomina o książce "Średniowieczna gra symboli" Pastoureau i rozdziale poświęconym kolorom. :)
Symbolika barwy czarnej wykorzystywana była w charakterystykach stanów duchowych Maryi, najczęściej w nawiązaniu do wersetu "Pieśni nad Pieśniami" (1, 5): "nigra sum, sed formosa" ("czarna jestem, lecz piękna"). Do motywu tego sięga m.in. Guillermus de Deguilevilla (XIV w.) w mariologicznej parafrazie "Pieśni nad Pieśniami", w której słowa Oblubienicy ("nigra sum") wypowiada Maryja, "poczerniała" w bólu dzielonym wraz z umęczonym za grzechy świat...
1. Anna Larsen ("Witaj smutku" - Françoise Sagan) 42 2. Tarwid senior ("O melba!" - Grażyna Bąkiewicz) 12 3. Marta ("Jezioro Osobliwości" - Krystyna Siesicka) 30 4. Jan Smuga (cykl "Przygody Tomka" - Alfred Szklarski) 50 5. Gerald Tarrant ("Trylogia zimnego ognia" - C. S. Friedman) 30 6. Christa ("Antychrysta" - Amélie Nothomb) 20 7. Alicja Hansen (cykl "Przygody Joanny" - Joanna Chmielewska) 38 8. Reinmar von Bielau (cykl "Trylogia ...
dzięki:) nie ma w tym temacie nic o średniowieczu jednak. jeśli ktoś zna jakieś pasujące do tematu przykłady literatury/poezji z tego okresu właśnie, to będę wdzięczna za ich podanie :)
Ze współczesnych może to Ci się przyda (niestety nie pamiętam szczegółów fabuły): Wrogowie: Opowieść o miłości A może Egipcjanin Sinuhe (wątek Nefernefernefer - kobiety fatalnej)? Z klasyki może być jeszcze Otello, Ogniem i mieczem, ewentualnie Upiór opery.
Czemu większość osób zachwyca się Vernerem? Owszem, na pokazie miał fajną, ZNANĄ piosenkę, do której stylizacja sama się narzuca, śmieszny strój i dobrą choreografię - wiadomo, że publiczność to chwyci, ale jak dla mnie bez szału. Widocznie mam inny gust... Albo zbyt dobrze pamiętam, co potrafił zaprezentować na pokazach Pluszczenko. Przy nim każdy wypada blado! Van der Perren był w porządku, ale myślałam, że trochę dłużej potrzyma te ogniki;)
Coś w tym jest, co piszesz o Joubercie, faktycznie... Muszę to przemyśleć :) Co do występów pań oraz występie duetu Kawaguchi/Smirnov - zgadzam się w zupełności! Chociaż "Carmen" kocham całym sercem swoim, to jednak coś mi tu się nie "zgrało".
Jedna z najbardziej oryginalnych (bo mało znanych w tym temacie) książek jest polska powieść pt. "Metodyk" Radziejewskiego. Tu dowolnie można interpetować bliskie relacje między uczniem i nauczycielem, a także samemu ocenić czy nauczyciel jest mistrzem, czy też antymistrzem.
Joubert wyglądał, jakby nie mógł wyluzować i oprócz zmiany muzyki jego występ wydawał mi się podobny do tego na zawodach. Panie jak zwykle nie zaprezentowały nic pokazowego. I nie jestem pewna co myśleć o występie Kawaguchi/Smirnov - ona zupełnie nie pasowała mi do tej estetyki Bardzo lubię pomysły rodzeństwa Kerr. Faktycznie Verner, Van der Perren, para francuska i niemiecka fajnie się zaprezentowali.
A ja niestety oglądałam tylko fragmencik, ale mam nadzieję, że załapię się na jakąś powtórkę. W tym, co widziałam, było faktycznie trochę za mało "show" jak na pokazy mistrzów. Podobało mi się rodzeństwo Kerr - tego raczej nie pokazaliby w zawodach.
Zgadzam się. Było pięknie, poprawnie, ale jakoś niezbyt rozrywkowo. Od tego są pokazy, by już się wyluzować, trochę poszaleć, mrugnąć do publiczności, pośmiać się, wzruszyć. Tutaj trochę zabrakło. I dlatego chyba najbardziej podobał mi się Amodio, który naprawdę potrafi na lodzie zaszaleć, a na dodatek widać, że sprawia mu to przyjemność. Podobała mi się też choreografia rodzeństwa Kerr. Całkiem fajnie wypadł tym razem Verner, Joubert, Kevin v...
tak, też oglądałam. Fantastycznie. Chociaż żałuję, że niektórzy nie pokazali się od bardziej rozrywkowej strony. Od tego są pokazy, żeby tańczyć to, czego nie można normalnie.
Ja rozumiem, że to przedstawiciele pozostałych kontynentów poza Europą wtedy występują ;-) A nabrałam ochoty na oglądanie, bo ME to był przedsmak tego, co może pokazać reszta świata.
Właśnie rozpoczęła się Gala Medalistów, a już Lambiel - który przecież nie brał udziału - pokazał klasę mistrza. Mimo upadku i pomyłki resztę programu wykonał w taki sposób, że aż dech mi zaparło! A ten końcowy moment był wręcz wspaniały!
A ja mam dla Ciebie kilka pocztówek nowych. ;-)
Pozwalam sobie za pozwoleniem Syrenki odświeżyć temat pocztówkowy. Może dołączyli do nas jacyś pocztówkowi kolekcjonerzy? :)
..... Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale jeśli chcesz ich oglądać, to na Czterech Kontynentach ich nie będzie. To są 4 pozostałe kontynenty, więc w sumie liczą się Ameryki i Azja, bo z całym szacunkiem, ale nie wydaje mi się, żeby Oceania była potęgą łyżwiarską. W zeszłym roku pary sportowe wygrali Zhang/Zhang - nie wiem czemu, ale ich lubię, pięknie tańczą, chociaż są trochę jak jakieś maszyny. Ciekawe, kto w tym roku
Ja też mogę komplementować Fernandeza, Gachinskiego i Amodio ;-) Szczególnie Amodio i Fernandez mają to "coś", co sprawia, że ich występy tak pozytywnie się wyróżniają - mają chłopaki dynamit w nogach :D Ciekawe, czy Mistrzostwa Czterech Kontynentów będą gdzieś do obejrzenia, szczerze powiedziawszy nigdy nie oglądałam, a teraz jestem jak najbardziej ciekawa.
Widzę, że powszechnie się zgadzamy co do Fernandeza i Gachinskiego - obserwować, bo fajnie. Zwłaszcza Gachinski moim zdaniem, piękna baletowa szkoła rosyjska. Zgadzam się, że Amodio efekciarski był, ale przynajmniej to efekciarstwo poparte było umiejętnościami, odmówić mu nie można. Zobaczymy kiedy będzie próbował skakać poczwórnego. Moim zdaniem efekciarstwo i prezencja są bardzo ważne. Gdyby tak nie było, to łyżwiarze mogliby po prostu wy...
Dzisiaj platforma itvp.pl sprawowała się dobrze, więc mogę się podzielić wrażeniami :) Amodio zaszalał :) Ja nawet lubię takie występy i czekam na coś unikatowego w zalewie podobieństw. Może to i efekciarstwo, ale przynajmniej się mocno wyróżnia. A i technicznie pojechał dobrze. Joubert solidnie, szkoda tych straconych punktów. Reszta tych z okolic podium nie zrobiła na mnie mocnych wrażeń. Za to uważam - jak wiele osób tutaj - że z Gachinsk...
Ja właśnie. Verner był lepiej zgrany z muzyką niż Joubert - do niego nie pasowała.
Tym razem się nie rozleciał, więc technicznie było dobrze. A artystycznie Joubert też potrafi, ale jak trafi z muzyką. IX Symfonia to nie był jego najlepszy wybór według mnie... A czy Verner o niebo lepiej? Chyba nie w tym przypadku. Ktoś już tu napisał, że jeździł, jakby mu nie zależało.
Nikolai Morozow! On jest fenomenalnym choreografem, a teraz trenerem i jego pomysły zawsze mi się podobały. A u Gachinskiego chyba zauważyłam Mishina - byłego trenera Plusha, więc chłopak na pewno nie zginie. Co do tańca Jouberta, to komponenty miał świetne, uważam że jest jednym z najlepszych skoczków. Ale zupełnie nie podobały mi się elementy łączące. Trochę jakby jeździł od elementu do elementu. Jeśli chodzi o wykonanie to Amodio i Verner...
To takie moje subiektywne podsumowanie oparte raczej na wrażeniach artystycznych niż na ocenie technicznej: Zasłużone zwycięstwo Amodio. Zrobił to, co trzeba. Nie przepadam za takim stylem, ale wydaje mi się, że był w tym prawdziwy. Publiczność też chyba była tego zdania. A do tego popełnił chyba najmniej błędów. Joubert mnie specjalnie nie zachwycił, ale też pojechał solidnie, a że różnice nie były takie wielkie, to i wskoczył na drugie miejsc...
Verner jechał, jakby mu nie zależało. Kiedyś go lubiłam i pamiętam, że nawet mu kibicowałam jak zdobywał mistrzostwo Europy. Teraz już dużo mniej. Chociaż miał bardzo dobrą choreografię. Ale Amodio ma też niesamowite wyczucie rytmu. Co też jest ważne. Biedny Kevin van der Perren - dobry technicznie ale jeździ jak drewno. Moją uwagę zwrócił też Gachinski - moim zdaniem na Olimpiadzie będzie już walczył o medale, zatańczył fenomenalnie. Spodobał...
Niestety! nie ma się z czego śmiać:(
Także żałuję Vernera. Szkoda, że nie przejechał czysto swojego przejazdu... :(
Obejrzałam występy panów i nie przekonuje mnie ten Florent Amodio- jakiś taki trochę efekciarski ten występ i w nim samym coś mi nie pasuje, chociaż nie wiem co:p Ale pewnie nie jestem obiektywna, bo z tej 6-tki najbardziej lubię Vernera i co by nie zatańczył,to by mi się podobało;)
Ja też się cieszę. A teraz jeszcze Jouberta wyprzedził Amodio - nie kojarzę tego chłopca z zeszłego roku, ale teraz pewniakiem mi się podoba. Moim zdaniem miał dużo bardziej interesującą choreografię niż Joubert.
1. Anna Larsen ("Witaj smutku" - Françoise Sagan) 42 2. Tarwid senior ("O melba!" - Grażyna Bąkiewicz) 12 3. Edward Rochester ("Dziwne losy Jane Eyre" - Charlotte Brontë) 60 SAVE łiiiiiiiiiiiiiiiii [bierze i nie oddaje] 4. Jan Smuga (cykl "Przygody Tomka" - Alfred Szklarski) 50 5. Gerald Tarrant ("Trylogia zimnego ognia" - C. S. Friedman) 30 6. Christa ("Antychrysta" - Amélie Nothomb) 20 7. Alicja Hansen (cykl "Przygody Joanny" - Joanna Chm...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)