Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
"Choroba współistniejąca" - prawie mi się to śni.
Uzupełniłem braki w biblioteczce. Sprawiłem sobie przyjemność w obecnej niesympatycznej sytuacji. Zdobyłem dawno szukaną książkę (przy okazji dowiedziałem się, że może figurować pod dwoma różnymi tytułami). I nowości, chyba ze dwie. Jedna bardzo oczekiwana. No i dlatego, że niektóre rzeczy ukazały się w twardej oprawie. Dwanaście kręgów Moscoviada: Powieść grozy Gorączka i włócznia Taniec i sen Trucizna, cień i pożegnanie Kłamstwa Widziałe...
Mnie się wydaje, że to też działa trochę na zasadzie "nie wywołujmy wilka z lasu", że jak czegoś nie nazywamy wprost, to tego nie ma, jest mniej groźne, nie dotknie nas itp. Z takich ciekawostek - wskutek takiego językowego "tabu" powstało słowo niedźwiedź, wierzono, że mówienie o tych zwierzętach dosłownie "wywoła je z lasu", więc nazywano je w bezpieczniejszy sposób, opisowo - "niedźwiedź" od "miedźwiedź", czyli "jedzący miód".
Święta pani racja! Próbowałem coś wyszukać, googlując "book children coma after vaccination" - takie wyniki wyskoczyły, że prawie autyzmu dostałem ;D
No ale brzmi to bardzo zabawnie, wręcz kuriozalnie - trochę jak gra Taboo, gdzie trzeba coś powiedzieć, nie używając kluczowych sformułowań i terminów ;) Ale inne sklepy, w których komunikaty słyszałem, już takich wygibasów nie robią.
Haha, tam się boję, bo zamiast odpowiedzi mogę dostać zatrzęsienie linków do artykułów ANTY a mnie chodzi tylko o tytuł jednej jedynej książki, której ze swoich ocen wyodrębnić nie mogę. ;-)
To nie nadopiekuńczość językowa, to unikanie tzw. negative language. "Wirus" to słowo nacechowane negatywnie, raczej nie przystające do spokojnej atmosfery robienia zakupów. Zamiast tego trzeba eufemistycznie, żeby ostrzec ale jednak nie odebrać ochoty na zakupy. Każdy, kto otarł sie chociaż w małym stopniu o serwis klienta od drugiej strony (tej zawodowej) wie, że w rozmowie z klientem zabronione jest używanie takich słów jak "niestety", "nie...
Książki nie znalazłem, ale faktycznie chodzi o świńską grypę: https://www.mp.pl/szczepienia/artykuly/przegladowe/116030,narkolepsja-grypa-pandemiczna-ah1n1-2009-oraz-szczepienia-przeciwko-grypie-pandemicznejco-aktualnie-wiadomo-o-chorobie-mozgu-roli-autoimmunizacji-oraz-adiuwantow-zawartych-w-szczepionkach https://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/112848,narkolepsja-i-szczepienie-prz...
Przede mną są Podróże małego Sindbada - powstałe w roku 1962, do tej pory ocenione tylko przez 2 osoby.
Dodam jeszcze, bo cały czas szperam, że chodziło prawdopodobnie o szczepionkę przeciw świńskiej grypie o nazwie Pandemrix, która u sporej części młodych osób powodowała narkolepsję, czyli o czasy znacznie późniejsze niż hiszpanka, bo lata 2009. Ale tytułu książki nadal nie wygrzebałam... :(
Mnie bawi w jednym z wielkopowierzchniowych spożywczaków unikanie odniesień do wirusa, pandemii itp. - zamiast tego w komunikatach głosi się "W związku z zaistniałą sytuacją...". To już nie poprawność polityczna - to jakaś nadopiekuńczość językowa!
Być może dlatego przy pierwszym kontakcie nie odniosłam jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Następne tomy tłumaczył już Jakuszewski, i różnicę widać; a sama "Gra o tron" w kolejnym wydaniu ukazał się zresztą z poprawkami naniesionymi przez Jakuszewskiego. "Sery" też mnie śmieszyły, chociaż gdy czytałam po angielsku, to nie :-).
Dzięki, wygląda nawet smakowicie i wędruje do schowka, ale to na pewno nie to. Co prawda, głowy nie dam, ale to było coś autentycznego, a nie wymyślona historia. ;-)
Nie czytałem jeszcze, stoi na półce, ale może to to: Woodward ?
Nie idzie mi rewelacyjnie, chyba przez homeoffice. Jestem ledwo na 443 stronie, czyta się dobrze, ale na razie wrażenia w okolicach średniej dla fantasy. Na pewno nie pomaga książce tłumacz Paweł Kruk, który uparcie stosuje niewłaściwą formę rodzajową liczebnika, np. "dwoma kolumnami", "dwoma wieżami". A przy opisie przybywających na turniej był prawdziwy koncert zdań, w których ktoś "ubrał buty" albo "ubrał rękawice" - nie jest tylko napisan...
Nie żebym była antyszczepionkowcem, ale w związku z bieżącą pandemią i przyspieszonymi badaniami nad szczepionką na Covid-19 przypomniała mi się książka, którą kiedyś czytałam i za nic nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Nie pamiętam czy była to biografia czy relacja lekarza... Chodziło o przypadki dzieci/młodzieży, których nękały nagłe napady snu podczas wykonywania różnych czynności. Takich przypadków było sporo i zaczęły się pojawiać w podob...
Tak, "Jak zostać kotem" znam już od jakiegoś czasu, "Gentlemana z rewolwerem" obejrzałem... właśnie sprawdziłem i okazuje się, że AŻ we wrześniu! Ostatnio też widziałem "Praktykanta".
O, i jeszcze dwa inne (jeden obejrzany wczoraj, a drugi przypomniał mi się z powodu kilku podobieństw: oba cechują się kontrowersyjną postawą moralną głównego bohatera - który mimo tego budzi sympatię - a w roli głównej w obu występują aktorzy, którzy są jak dobre wino: im starsi, tym lepsi): 1. "Przemytnik" [2018]- nie tylko gwiazdorsko zdominowany, ale i reżyserowany przez 88-letniego (!) Clinta Eastwooda. Bohater całe życie poświęcił hodowli ...
Kojarzę, że chyba ostatnio był ten film, a właśnie teraz polsat przypomina „Porwanie”. Występuje tam chłopak znany ze „Zmierzchu”, ale tu... gra całkiem inaczej:)
Mnie nie zachwyciła. Można w niej przeczytać: 1 września Hitler wypowiedział Polsce wojnę. Wypadałoby sprawdzić, że napadł bez wypowiedzenia. Bądź co bądź mowa o Polsce, a nie o Rurytanii i o XX wieku, nie o czasach przedpotopowych.
Określenie „dystans społeczny” rozumiane jako trzymanie się od innych w odległości chroniącej przed Tym Co Wiecie wirusem – czyli w innym niż dotychczasowe, specjalistyczne (socjologia, psychologia), znaczeniu. Nb. znalazłam ciekawy artykuł na ten temat: https://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,173954,25818908,who-czas-przestac-uzywac-terminu-dystans-spoleczny.html
Dorzucam jeszcze jedną książkę, tym razem biograficzną (i również bardzo dobrą) - Agatha Christie i jedenaście zagubionych dni
Czy ktoś się orientuje, które wydanie Szekspira zawiera komplet dzieł (komedie, dramaty, kroniki, sonety)? Czy w ogóle takie u nas wydano? Będę wdzięczna za pomoc.:)
O, tak dużo lepiej. A media podchwyciły błąd językowy jednego pana jako jako chwyt reklamowy, bo zwraca uwagę, i takich kwiatków mamy, niestety, coraz więcej w medialnym obiegu :((
Przykro mi, Moniko, ale to, co napisałaś, brzmi jak bełkot. Przeczytaj jeszcze raz - temat, dyskusję, moje wypowiedzi i Twoją reakcję. Przykłady luzowania, które podałam, wpisują się w dyskusję o języku. Nie rozumiem, czego niby nie wypada. Podawać przykładów funkcjonujących w slangu w kontekście nie(zbyt) prawidłowego używania przez (jak w którymś komentarzu zauważasz) suwerena czasownika "luzować", będącego częścią związków frazeologicznych w j...
:)
Całkiem ciekawy i warty moim zdaniem uwagi pomysł
Dzięki, już się cieszę!
Jasne. :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)