Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Na pewno jest tu też moja wina - miałem przecieki, że to będzie Święta Kaśka, już się zdążyłem ucieszyć, a potem przy ustalaniu terminów urlopowych całkowicie wypadło mi z głowy zrobić synchronizację planów :/ To dodam jeszcze do polecenia, że w Jodełce jest także (a przynajmniej było kilka lat temu) bardzo smaczne żarełko :3
Eeeeej, Louri, ale termin to rok temu był już znany - było pytać! Wielka szkoda! Za to Twoja rekomendacja ośrodka bardzo mnie cieszy.
Ale w tym przypadku to tylko rodzicielka jest pozornie męskoosobowa; główni bohaterowie są płci obojga i dokładnie wypełniają role społeczne, przydzielone im przez obyczajowość swoich czasów :-).
No to niemożliwe! Święta Kaśka to jedno z bardzo nielicznych miejsc, do których moja żona pierwsza by mnie ciągnęła, nawet na zlot BNetki (bo jeździła tu od dzieciństwa na wakacje), a tu się okazuje, że nie przyjadę :((( Dokładnie tydzień wcześniej zabookowaliśmy i opłaciliśmy domek nad morzem w tym terminie. Jestem BARDZO zawiedziony i już Wam zazdroszczę - bywaliśmy tak w Św. Kaśce, jak i w Jodełce - to świetny ośrodek, ze wszech miar nadaje si...
Gdyby to NIE było imię po pogromcy smoka, to bym wiedziała: Doktor Quinn.
Jeden ważny szczegół jest w konkursowym fragmencie. A gdybyśmy podróżowali z bohaterem 13, to też byśmy lokalizacji dusiołka nie ominęli.
Smoki jak smoki, ze względu na jej personalia, ważne też poniekąd koty.;-)
Już trochę danych o ruinie kryjącej się pod 3 zebrałem, ale nie wiem jak złożyć wszystko w całość. Jakaś podpowiedź dla wszystkich? :-)
No, tak mniej więcej. Z tym, że ta nie nosiła imienia po tureckim biskupie, tylko po pogromcy smoków :-).
Kopernik była kobietą???!
"Amerykanie wielokrotnie popisywali się swoją ignorancją tak geograficzną, jak historyczną (np. "przejęzyczenie" Obamy o "polskim obozie śmierci")" - chyba nie chodziło o ignorancje geograficzną. Natomiast mnie możesz tak nazywać do woli. Zgubienie literki "u", która chyba jest niema i jej się nie wypowiada, wskazuje, że raczej powinnam zamilknąć. Co też czynię. Tylko prawda jest ciekawa.
Marcelka i czterolistna koniczynka, a tam Patrycja czytała książki fantastyczne („o różnych fantastycznych przygodach, wypełnionych magią, elfami, trollami i podobnymi stworzeniami” - s. 61), a Marcela zwierzęce, najczęściej o psach... ale nie tylko;]
Drodzy konkursowicze, już za nami półmetek, a ja czekam, czy ktoś nie zgłosi zapotrzebowania na mataczenia. Przy okazji przyznaję się do popełnienia błędu: w zestawie elementarnych informacji wstępnych podałam, że wśród rodziców jest 6 pań, ale nie wiem, jak ja to liczyłam, bo jest ich 7 (przy czym w przypadku jednej trudno to poznać po personaliach, chyba że ktoś wie). Ale jak na razie tę siódmą tylko 1 osoba namierzyła. Bo faktycznie trudno...
A Czajkomąż się zagnieździ w miejscu zlotu, czy wyląduje opodal?
;-)
Anna46 i Jacuś. 😃
W swoich wypowiedziach konsekwentnie używasz nazwy Mathausen. Prawidłowa nazwa tego obozu koncentracyjnego to Mauthausen - co absolutnie nie skłania mnie, aby określić Cię jako "ignorantkę geograficzną", a do takiego określenia użytego w stosunku do prezydenta Obamy odniosłam się w mojej pierwszej wypowiedzi. Osobiście (może jest to wada) zaliczam się niestety do osób, które używają określenia czeski obóz koncentracyjny w Terezinie - mam zawsze...
Marżin jest Inny niż wszyscy.
Rocznie wydaje się około 36 tys. tytułów. A ile z tego to nowe tytuły? Jestem ciekawa ile osób w Polsce tworzy coś nowego. :) Ktoś z Was wie albo dokopał się do takiej informacji?
Ja mam 36, a czytam dopiero szóstą.
Aż policzyłam z ciekawości ile ja mam: 34 :) Ale ostatnio nie wypożyczam książek z biblioteki, więc dość szybko ten stosik zmaleje.
Zaczekamy z Jeżycjadą trochę, bo mam około 40 cudzych, a teraz bardzo mało czytam.
Na ścisłe wyszukiwanie "austrian concentration camp" Google też ma ponad 13k wyników, np.: "The Austrian concentration camp at Mauthausen (near Linz) was one of the largest and harshest camps within the Third Reich, where prisoners were worked to death in quarries within a few months." https://www.bh.org.il/jewish-spotlight/austria/modern-era/holocaust/ Nie zrozum mnie źle - nie twierdzę, że powinno się zawsze pisać w taki ...
Wyszukiwania - dają takie wyniki. Ale w tych opisach Mathausen, które czytałam, już takiego sformułowania nie znalazłam. Za każdym razem już tylko nazistowski itd. Co więcej w przypadku i Mathausen i Teresina w podstawowej informacji na Wiki wyraźnie podkreślano, że to na terenach okupowanych (protektorat Czech i Moraw) lub Austrii po anschlusie. A przy Auschwitz już nie ma aż takiego podkreślenia - a przecież albo to była GG, albo tereny włą...
Cieszę się, że Ci się podoba :) Może następnym razem pożyczyć Ci kilka części Jeżycjady?
Zależy co chcemy powiedzieć, to takich określeń powinniśmy używać. Jeśli chodzi o geograficzne umiejscowienie, to polski, jeśli chodzi o to kto go tworzył, to niemiecki (względnie nazistowski, jeśli zależy nam na podkreśleniu ideologii jaka za tym stała). Nie mieszajmy też sumienia do dyskursu, który ma znamiona naukowych (historycznych) ustaleń, bo to wypacza rzeczywistość.
Wyniki z google: "austrian concentration camp" - 11500000 "polish concentration camp" - 8050000 "chech concentration camp" 5480000 To nie jest tak, że nikt takich łatek nie używa. Po prostu niewielu robi z tego aferę. Użycie konkretnego określenia zależy od kontekstu. Czasem jest błędne (w sensie specjalnie zakłamuje prawdę), a czasem nie.
Już sobie zapiszę. Fajna jest, wiesz Kasiu?
Ja rozumiem, że prawidłowe określenie geograficzne jest wiążące i jedyne poprawne. Można się tego trzymać i na tym opierać argumentację. Ale w takim razie czemu obóz w Mathausen jest nazistowskim obozem koncentracyjnym, a nie austriackim obozem koncentracyjnym? Podobnie - Theresienstadt (Teresin) - czemu nikt o nim nie pisze, że to czeski (czechosłowacki?) obóz koncentracyjny? Czemu nie ma obozu francuskiego, holenderskiego, łotewskiego, białoru...
Ja Ci pożyczyłam.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)