Teksty i komentarze

Książeczka mała, więc się zapodziała, ale już się odnalazła Na serca dnie Również sprezentowana przez Mikołaja na spotkaniu w Katowicach. Pięknie dziękuję.

Ja też, ja też dostałam "Aureole" Michała Pawła Urbaniaka! Dziękuję bardzo!

Prawda. Wyszłam z wprawy w mataczeniu, bo nie skojarzyłam. ;-)

2. Nie czytałam, chociaż to lubiane przeze mnie rejony językowe jeśli chodzi o rodzica. Dusiołek bardzo wszystkich zaskoczył, bo okazało się, że umysł miał jak żyleta. Boję się więcej, bo wyjdzie mi czołg. 13. Rodzic ćwierkał(!) młodym i raczej chłopcom. 30. Nazwisko rodzica nie powie Ci nic o języku, w którym tworzy. Bohater dusiołka, mnie osobiście, kojarzy się mocno z bohaterem 27.

Trochę się zgapiłam oglądając prezenty. Koniecznie trzeba jeszcze doliczyć do tych moich prezentów, które otrzymałam od Mikołaja na wczorajszym katowickim spotkaniu opowiadanie naszego kochanego Misiaka pt. "Aureole", które było zamieszczone w miesięczniku społeczno-kulturalnym "Śląsk" w czerwcu 2019 r.

168!

Potwierdzam, jest! Przyjdź 28 XII do Krystynki, przyniosę Ci ją :)

I tak konieczność statystyczna zmusza mnie do rozpakowania biblionetkołajowych katowickich prezentów z tych ślicznych gwiazdek i serduszek, pod którymi ukrywały się: Helmut Uhlig " Tybet" Grażyna Plebanek " Nielegalne związki" Łukasz Błaszczyk " Pożegnanie z Budapesztem" Antonina Kozłowska "Czerwony rower" I śliczne łakocie na dodatek! Bardzo Biblionetkołajom dziękuję!

Poszukaj w nim terminu kojarzącego się historycznie, choć niedosłownie.

Przygody węglem pisane - tu Mikołaja „na co dzień pochłaniały legendy o złotej kaczce, smoku wawelskim, bazyliszku”. „Z biblioteki wypożyczył wszystkie książki o legendach i dotyczące historii”. Czytał „o wojnach na miecze, odcinaniu głów, czołgach i podróżach”. Potem czytał książkę o zaginionym pociągu - wg mnie teoretycznie był to Pan Samochodzik i zaginiony pociąg.

Gdzie padają Zbuntowane słowa, tam są Kraszewski Józef Ignacy (pseud. Bolesławita Bogdan, Bolesławita B.) i Makuszyński Kornel; przewija się też „Tygodnik Mazowsze” oraz Bibuła

164

Tytuły rzeczywiście wskazują na wygraną :-)

Taa… mam pewne podejrzenia, że ci „nie wszyscy ze śląskiego spotkania obdarowani przez Mikołaja” to niechybnie o mnie!:P Nawet mnie nie ominęło wczorajsze losowanie i wygrałem dwie książki: Entliczek pentliczek oraz Improwizator Dzięki wielkie!:) Nadawca to oczywiście Mikołaj!:)

Autora jestem prawie pewien, zobaczę czy trafię w tytuł.

I imienia rodzica nie da się spolszczyć ;) Tyle się dowiedziałam, jak na razie.

Ja mam 19, ale nie bardzo umiem zamataczyć, bo nie czytałam tego i doszłam tylko dzięki następującej podpowiedzi od organizatorki - nazwisko autora (ale nie jego imię) mogłoby sugerować, że pisze po polsku, ale jeśli się wie, z jakiego regionu on pochodzi, to się i wie, jakiego języka używa.

Albo udostępniłaś schowek ;-)))

18 jest łatwa ;) 19 nie mam, wiem o niej tylko tyle, że jest dwudziestowieczna.

Kolejna niespodzianka. Dziękuję! Chyba w tym roku byłam bardzo grzeczna. :)

Ups, przepraszam, 18 mam i uwielbiam, ale filmowo. Chodziło mi o 19.

18. najlepiej rozpoznaje się po głosie.

Podzieli się ktoś na początek 2, 13, 18, 30.

Dzięki! Nazwisko mamusi, jak nazwisko, ale za to imię jak bliskie mi! ;-)

162! I, Atko, jeszcze jedna paczka dla Ciebie jest u Marylka! :-)

Biblionetkołaje na katowickim spotkaniu obdarowali również mnie. - Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz - Oczy uroczne - Pod podszewką: Prawdziwy wizerunek pisarza Do tego otrzymałam coś słodkiego :) Jesteście wspaniali. Serdecznie dziękuję!

Bardzo dziękuję za spotkanie. Obecni: Dot Miciuś Marylek Stephanie​ Jarek Olimpia Jakozak Żonkil Aquil​la Kakyuu Epa Warwi Lutek Margines ​ InKoguto Atka Vichi Joyeuse Kogo ominęłam? Towarzystwo świetne. Krystynka niezła. Książek-prezentów ponad sześćdziesiąt.

Haha! No właśnie! Kilka razy w czasie jazdy wydawało mi się, że coś mi się wierci pod siedzeniem, ale ponieważ dziwnie robiło to tylko wtedy, gdy Jarek przełączał biegi, pomyślałam, że ten samochód tak ma... Dopiero gdy wysiadałam pod domem, postanowiłam podnieść spod mojego siedzenia coś, co wydawało mi się czarnym paskiem. Wtedy ten pasek ożył i wybiegł z samochodu merdając ogonem. Był zarazem ucieszony, jak i trochę przestraszony. :-)

Z czasopismem Dot - 159. :-)

O, właśnie, ja jeszcze nie wliczyłam czasopisma przyrodniczego "Bądź BIO", a choć to nie książka, to przecież też się liczy!