Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Aż szkoda, że nie będę. Bawcie się dobrze. :)
Też zbadałam wszystko dogłębnie. Będziemy z Mamidłem zostawać najpewniej do piątku. Badam opcje. Takie bogactwo i różnorodność w okolicy.
Dobrze :D
To jak zaczniesz oglądać, to zgłoś się do mnie. Znam mnóstwo seriali :)
Myślę, że skoro można ze zwierzętami (a chyba można, coś mi gdzieś mignęło), to z dziećmi też ;) Ja ostatnio tylko czytam, do seriali mnie nie ciągnie, ale wiem, że to przecież może się zmienić. Wtedy postaram się pamiętać o "Przyjaciołach" - szkoda nie znać. Nie pisałam "babski" w pejoratywnym znaczeniu - raczej jako: bawiący głównie kobiety ;)
Będę w październiku na kilka dni w okolicach Torunia, to tam zajrzę (jeżeli można przychodzić z dziećmi). Może i babski serial, ale zabawny. Ja naprzemiennie czytam i oglądam seriale ( w kółko te same, bo jakoś rzadko nowości mnie pociągają, a mam sklerozę jeżeli chodzi o zapamiętywanie fabuły).
Bardzo proszę, Olimpio, cała przyjemność po mojej stronie :-). Kawiarnia znajduje się w samym centrum, praktycznie zaraz przy ulicy Szerokiej, dokładny adres to Strumykowa 2. Podziel się ze mną opinią, jeśli dotrzesz do kawiarni przy kolejnej wizycie w mieście :-) A "Przyjaciele" to chyba jednak bardziej babski serial, co? ;)
A ja starego kina nie trawię. Rodzina bardzo lubi czarno-białe polskie filmy powojenne - ja od dziecka czułam do nich antypatię. Najzwyczajniej w świecie bolała mnie przy nich głowa. Kina niemego sprzed wojny za bardzo natomiast nie kojarzę - może powinnam spróbować? W ubiegłym roku podczas wycieczki do Pragi wybrałam się z towarzyszką podróży do muzeum erotyki na jakiś stary pornol bez słów - zabawny dosyć.
Przyznaję, że też jestem fanką "Przyjaciół" (czego mąż pojąć nie potrafi), ale bywając w Toruniu kilka razy w roku, nie zdawałam sobie sprawy, że jest tam taka kawiarnia. Dziękuję za trop!
Za mało filmów oglądam, by mówić, że jakąś aktorkę najbardziej lubię. Kilka ról mi się podobało, ale tym razem bez nazwisk.
Uwaga-uwaga, problem językowy! O "Nic śmiesznego" czy o "Niczym śmiesznym"? Powinnam odmieniać ten tytuł czy nie?
Odwrotna kolejność zdarzyła mi się jeszcze ze "Znachorem" (z 1981 r.).
W sumie to jeszcze "Znachor" z 1981 r.
Sitcom wszechczasów - ładne określenie. "Przyjaciół" kojarzę tyle o ile, pewnie w dzieciństwie zdarzało mi się na nich natknąć w TV. Przypuszczam, że młody wiek (jak i brak ciągłości) nie pozwolił mi na odnalezienie się w klimacie serialu. Muszę kiedyś "Przyjaciół" tak na serio obejrzeć, aż nabieram ochoty! Nie mam uprzedzeń do seriali ze śmiechem "zza kadru", więc jestem otwarta na przyjemne doznania ;) Ciekawostka: moja ulubiona toruńska kaw...
To prawda.
Zamieściłam go 13 lat temu. Wiele się zmieniło od tego czasu, ale cały film jest do bólu aktualny.
Nie oglądałam serialu (chyba że fragmenty na imprezach rodzinnych u ciotki-fanki), książkowa trylogia to i tak za dużo (kiepski poziom, licha literatura). A Joanny Brodzik nigdy nie lubiłam.
"Dzień świra" to i jeden z moich ulubionych filmów. Oglądam od czasu do czasu. Nie bawi, przygnębia. Jest, jak piszesz, smutny i gorzki. Też uwielbiam różne teksty... Współczuję Adasiowi Miauczyńskiemu, trochę rozumiem jego nerwicę natręctw. Widzę, że zgadzamy się również co do filmu "Nic śmiesznego".
Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią!
Chyba nie widziałam w życiu nic z Bollywood.
O tak! Dokładnie to samo pomyślałam. Stronę odwiedziłam i teraz czekam na paczkę z zamówionym strojem kąpielowy :)
Ja bardzo lubię sobie ten fragment przypominać, ilekroć zaglądam w Twój profil, Syrenko ;)
Piękny nierealny obrazek, uśmiałam się.
Ależ ja się kocham napawać, byle w sprzyjających warunkach. :-D Do zobaczenia.
A mnie "Marzyciel" rozczarował. Nastawiałam się na dobry film, tymczasem - klapa.
Wg mnie "Marzyciel" to bardzo przeciętny film.
Mnie "Deep" śmieszy. Jakie to fanki, które nie potrafią poprawnie zapisać nazwiska idola...
Jestem podejrzliwa wobec każdego remake'u. A co do takich podróbek, o jakich piszesz - zanim trafiłam na prawdziwą (jedyną słuszną ^^) wersję "Titanica", widziałam w TV jakiś totalny bubel. To było przed wiekami, ale wciąż pamiętam swoje dziecięce negatywne zaskoczenie.
Nie kojarzę.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)