Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Swego czasu na topie było "Nine Million Bicycles". Sympatyczny kawałek. Innych nie kojarzę.
Na miejscu - komputer, yt. W drodze - mp3.
Muzyki klasycznej raczej nie słucham. Ostatnio celuję w (t)rap, przed dekadą kochałam polski rock, a jeszcze wcześniej wybierałam pop. Nie stronię też od disco-polo ;p - ale nie na co dzień i w celach czysto rozrywkowych. Od utworów instrumentalnych na ogół wolę piosenki, przeróżne. I polskie, i zagraniczne (angielskie; hiszpańskie?). Zwracam uwagę na teksty, na płeć wykonawcy chyba nie.
Różnie odpowiedziałabym na Twoje pytanie w różnych okresach życia. Choć etykietkę "muzyki duszy" przypięłabym pewnie tylko w kilku przypadkach.
Mnie też, zwłaszcza gdy jest to dobra muzyka. Potrafi wygrać z lekturą.
Złota myśl ;)
Jeżeli mam wybór... właśnie, właśnie. Dobrze ten wybór mieć. Tak, cisza rządzi :-)
Ostatnimi czasy tylko: Taco Hemingway - "Trójkąt warszawski", "Umowa o dzieło", "Wosk", "Marmur", "Szprycer"; Taconafide - "Soma" (z przyległościami i w różnych konfiguracjach).
Dzięki za polecankę, ciekawa przez odnoszenie się bezpośrednio do darwinizmu :)
Dziękuję za polecanki :) Gazzaniga czeka na półce i mam nadzieję, że że nie wysuszy się na nieaktualny wiór, zaś do Pinkera jestem lekko uprzedzona, a Harris i Czabańskiego sprawdzę :).
Moje najnowsze odkrycie to Taco Hemingway (również w duecie - Taconafide) <3
Jakieś 10 lat temu słuchałam z zapałem :-)
Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią.
I ja!
Jak rozumieć określenie "ballada muzyczna"?
Dlaczego tak radykalnie dzielisz ludzi? Muzyka nie powinna dzielić :-) Rock jest OK. Ale "muzyka ambitna" może odnosić się do wielu różnych gatunków...
Na co dzień słucham aktualnie zupełnie innej muzyki, ale lubię Queen, to jednak klasyka przez wielkie K.
To tak jak ja ;). Solo publicznie - wstydziłabym się, brak mi warunków. Traumatycznie wspominam wyciąganie "Czerwonych maków na Monte Cassino" na muzyce w szkole, mam za niski głos. Ale bardzo bym chciała umieć śpiewać, już za dzieciaka bawiłam się nieraz w piosenkarkę na scenie :P. Obecnie podśpiewuję czasami razem z wokalist(k)ą, jak konkretnie pogłośnię któryś z ulubionych utworów na youtube.
Bardzo mi się podoba to określenie. Czyje to słowa?
Na to pytanie można by odpowiadać godzinami - to samo pomyślałam ;). Dla mnie muzyka nie jest wszystkim, nie towarzyszy mi wszędzie i mogę wytrzymać bez niej wiele dni - ale dodaje mojemu życiu smaku. Jest sposobem na ucieczkę - w wyobraźnię. Generuje marzenia. Wpisuje się w nastroje. Potrafi motywować. I jeszcze - daje złudzenie łączności z innymi ludźmi, wspólnoty, bliskości.
1. Pół życia 2. Gladiatorka 3. Laleczka 4. Ja wam pokażę 5. Wyznania gejszy 6. Weź moją duszę 7. Historyk 8. Kwiaty od Artiego 9.Witaj, mroku
Przejrzałam na szybko książkę "Odetchnij od miasta: 62 wyjątkowe domy gościnne w Polsce" i wydaje się, że jest ciekawa i jest tym czego oczekiwałam. Kiedyś kupiłam inną książkę o agroturystyce w Polsce i później sprzedałam ją, gdyż "to nie było to". Przyniosę Ci ją na następne spotkanie biblionetkowe.
A ja polecam Moralne zwierzę: Dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni: Psychologia ewolucyjna a życie codzienne O altruizmie (albo jak go tam nazwać?) wśród zwierząt też tam jest.
To ja tak nieśmiało podsunę książki, które coś mogą wnieść w temacie Twoich powyższych pytań: Geny czy wychowanie? Co wyrośnie z naszych dzieci i dlaczego Tabula rasa: Spory o naturę ludzką Samobójstwa altruistyczne Kto tu rządzi - ja czy mój mózg?: Neuronauka a istnienie wolnej woli
Przede wszystkim serwis nie ma żadnego aktywnego programisty, a Louri, który może by coś tam nawet czasem urzeźbił, nie ma dostępu do wprowadzania jakichkolwiek modyfikacji - więc tak, chyba już zawsze tak będzie, jeśli Ravelo, PWN czy kto tam się nie obudzi (po takim czasie od zakupu portalu - wątpię), albo nie postanowi serwisu odsprzedać. Zgłośbłędy można poprawiać poprzez wolontariat, ale system który się nie rozwija, to jednak system, który ...
To wszystko powinno być właśnie pracą non-stop całej ekipy (z wynagrodzeniem!) - a jest orką-amatorką zapaleńców (dla których - dodam - mam wiele szacunku... bo może ginie on wśród pretensji, ale zapewniam, jest). I dopóki tak będzie (czyli zawsze?), nic się nie zmieni, bo nie sposób oczekiwać od garstki ludzi (którzy, przy okazji, też pewnie chcieliby poczytać co nieco) aktywności 24/7. Tylko że, niestety, ja też (wbrew pozorom) mam miliard spra...
Czytając Twój komentarz o prozie Cherezińskiej, odzyskałam wiarę we własne siły. Już myślałam, że tylko mnie nie podoba się jej twórczość. Co prawda czytałam jedynie "Koronę śniegu i krwi", ale nie podobała mi się i po nic więcej nie sięgnęłam. Myślałam nawet, żeby dać pisarce drugą szansę, no bo jeżeli wszystkim się podoba....Ale po Twoim wpisie nie wiem, czy się zdecyduję. Harlequinów nie lubię no i jestem wychowana na Bunschu. Książki historyc...
Pewnie nie rozproszę Twoich wątpliwości i irytacji lecz napiszę, że z technologią tak już jest. Nie ma bezawaryjnych systemów, aplikacji, są co najwyżej psujące się mniej lub bardziej, intuicyjne mniej lub bardziej. Dla mnie stało się to już nieodłączna cechą technologii i postępu. Nie działa - to normalne, nie umiem wejść tzn. coś się zepsuło. Czasami można dojść, o co chodzi a niekiedy nie. Moim zdaniem ze świecą szukać informatyków z wyobraźni...
Z biedronkowych okazji: Małe wielkie rzeczy Pora przypływu
Dobry argument! Ależ mi ćwieka nabiłaś :DDD. Odpowiedziałabym tak: eremita i myśliciel, kiedyś się urodził, żył pośród ludzi. Nie znajdziesz niemowlaka, dziecka przysposobionego przez zwierzęta, który stał się takim samotnikiem, czyli kontakt z innym człowiekiem jest konieczny, swego rodzaju - narcyzowe lustro tylko żywe, z responsem. Pytanie, czy genetyka czy środowisko. Pojawiają się doniesienia o altruizmie wewnątrz grupy gatunkowej ale kwe...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)