Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
7 – to taki specyficzny gatunek, nie przez wszystkich ceniony. Ale w rodzinnym kraju rodzicielki dusiołek i jego rodzeństwo było tak poczytne, że zatrudniono innego literata, by po jej śmierci kontynuował dzieło. Razem liczy ono dwa razy tyle tomów, co liczba dzieci, które są jego bohaterami. Wszystkie mają imiona na tę samą literę. A jeden ważny element znajduje się zaraz na początku urywka. 10 – gdyby zdradzić imię właścicielki lalki, od razu...
Podziel się wrażeniami, to jedna z moich ukochanych Agatek:)
W niedzielę na wsi skończyłam czytać Niedziela na wsi :)
Tak. I podpowiem jeszcze, że z tego kraju pochodzi jeszcze paru rodziców z brakujących dusiołków.
Gettysburg
A ja mam ogromny sentyment do okropnie klejonych lektur z opracowaniem (marnym, nie ukrywam!) z Zielonej Sowy. To moje pierwsze książki kupowane za własne pieniądze, na początku liceum. Z niektórych kartki sypią się dosłownie jedna za drugą. Pewnie, dziś zainwestowałabym w porządne egzemplarze, ale stało się inaczej. Nawet mojej ukochanej "Lalki" nie wyobrażam sobie czytać w innym wydaniu <3 Jeżeli chodzi o zabieranie książek na wakacje - oba...
Dla mnie też książka to nie sama treść ale i forma. Zwłaszcza gdy jest moją własnością... Najczęściej to swoje książki zapamiętuję najlepiej, z bibliotecznymi bywa różnie, a e-booki (po które sięgam rzadko - jak już nie mam innego wyboru... zresztą i tak zwykle drukuję i daję do zbindowania, by umieścić na półce) potrafią zupełnie ulecieć z pamięci. Audiobooka nie miałam jeszcze w ręku (i oby tak pozostało - odczytywanie tekstu przez osobę trzeci...
Urocze dziwactwa ;-). Ja też uwielbiam zapach książek (tylko swoich!) i papier pod palcami. I nie wyobrażam sobie używania czytnika (choć, przyznaję, w życiu nie miałam z nim do czynienia), podobnie jak nie przyzwyczaiłam się do korzystania z odtwarzacza mp3, telefon komórkowy zaś posiadam bardzo (bardzo!) "tradycyjny", że tak powiem ;-). Ale jest chyba właśnie tak, jak piszesz: kwestia indywidualnych potrzeb. Wolałabym widywać w środkach komunik...
No właśnie! Mnie się to nie skojarzyło - raczej napisałem, że prędzej taką właśnie "chałturową" interpretację można ukuć. A Chomikowi jakieś patriarchalne uciski w głowie ;D
Dzisiaj dołączyłam do zbierania lalek! Jak to dobrze, że termin zakończenia konkursu jest dłuższy niż zwykle. Nie wysyłam na razie swoich propozycji do Joya, bo jak zapowiedział, jest nieobecny. A brakuje mi 7,8,10,11,14,15,16,17,18,20, 22 i 25. Niektóre dusiołki odgadłam po Waszych mataczeniach, dziękuję :) Podejrzewam rodzica nr 14 i kraj pochodzenia nr 15. Czy rodzic 25 pochodzi z tego samego kraju co rodzic 27?
Ku po krzepieniu serc? Na przykład: nawet, jeśli jesteś impotentem, możesz być zdolny do takich ekscesów seksualnych, że będzie o tobie głośno. (Tutaj o wersję dla kobiet trudno). A poważnie: zaczynanie od "Intruza" to rzeczywiście taki sobie pomysł. U Faulknera to pokrzepienie serc wygląda inaczej, jak to zresztą przedstawił w swojej mowie z okazji otrzymania nagrody Nobla (I ktoś może sobie pomyśleć, że Jelinek, Fo czy Szymborska to choćby z...
"Pozwalasz słowom przychodzić. To żadne sztuczki, jeśli masz w sobie pisarstwo. Wszystko przychodzi: ludzie, miejsca, opowieść, a ty działasz jak ci faceci, co obsługują młockarnię". Mnie ta wypowiedź skojarzyła się z wyjątkowym talentem pisarskim. Z Mozartem, który twierdził, że utwory pojawiały się w jego wyobraźni nie we fragmentach, ale w wersji kompletnej, gotowe do zapisania i odtworzenia. Niektórzy nazywają to zjawisko automatyzmem kr...
Trwa fascynujący wyścig o zebranie całej kolekcji lalek. Niewiele już brakuje dwóm osobom do kompletu. Trzymajcie kciuki bo jutro i pojutrze Mistrzostwa Małopolski i Krakowa w darta, które są powodem mojej weekendowej absencji. :)
Melduję, że książki z przesympatyczną kartką od Chomik z parasolką dotarły do mnie :)
W "Wielkim lesie", jak i we wszystkich innych książkach tego autora, bohaterowie są przede wszystkim wierni sobie, swoim zasadom i poglądom. Podoba mi się ta wierność i konsekwencja. To, że wbrew pokusom nie idą na łatwiznę. Są etyczni. To nie muszą być poglądy tożsame z moimi. Świat myśliwych nie jest moim światem. Jednak masz rację, tam nie chodzi o bezmyślne zabijanie dla przyjemności, ani o dręczenie zwierząt. (Zwróciłeś uwagę na scenę z ...
Mam podejrzenie, czekam na potwierdzenie od Joya. Dziękuję. ;)
Narratorka miała ciężkie życie; o stosunkach panujących w domu, w którym się wychowywała, świadczy fakt, że osoba, o której ona mówi "pani R.", była jej ciotką, żoną nieżyjącego brata matki. Niebawem miała się znaleźć w miejscu jeszcze mniej przyjaznym, zupełnie nie z własnej woli.
Dziękuję Wam obu za odpowiedź. :-)
Tak, jak najbardziej! Język jest dość lekki, bo książka napisana jest przez laika, nie specjalistę z tej dziedziny. A bardzo ciekawie. Obie książki polecam bardzo. ;)
Zdarza mi się to. I właśnie raczej obniżam niż podnoszę. ;)
Ktoś pomataczy 2??
I co tam słychać u książki? ;)
Jest już na pewno odgadnięta 8. Super.
Oj, chyba się rozpędziłem podając, że wszystko odgadnięte. 8 się broni, a rodzic z tym tytułem był już u mnie w pewnym "Wielkanocnie" kojarzącym się konkursie. Drugim najrzadziej odgadywanym fragmentem jest 14. Cóż pan Szczygieł by odgadł od razu. ;-)
Gdybyś nie pominął tego piórnika w tekście, to rzeczywiście dla mojego pokolenia, byłoby to tak jakbyś od razu podał tytuł, no ale dla dzisiejszych młodych ludzi, już chyba, nie byłoby to od razu takie oczywiste. :-) Dla mnie to 11 nie 10 (lubię porządek w konkursach) :-) 11. Maria Kownacka - Plastusiowy pamiętnik
Trafiła do schowka.
Dziecko ulicy
Nie wiem, czy doceniłem - moje wrażenia już czytałaś, jak skonstatowałem :) Rozumiem, że brak mi jeszcze znajomości "klimatu" tego fikcyjnego hrabstwa, ale podobnie jak ów ktoś jestem ciekaw, na ile przeszkadzały Ci w czytaniu opisy cierpienia zwierząt? Wiem, że tak naprawdę razi Cię "niepotrzebne" wciskanie męczarni, jeżeli bieg fabuły tego nie usprawiedliwia, a w "Wielkim lesie" miałem odczucie, że jest to poważniejsze zobrazowanie zasady "chod...
No to pobuszowałem w tym lesie: Do lasu coraz dalej Dzięki za polecankę!
A tu miało być 11!
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)