Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Czytanie książek też je niszczy, grzbiety się wyginają, rogi strzępia, książka traci zapach. To co - nie czytać? Znałam takiego jednego, który w czasach płyt analogowych z uporem maniaka kupował po dwa egzemplarze każdego albumu, bo chciał mieć jeden dziewiczy, nietknięty. Skutkiem czego miał tych płyt niewiele, bo czasy nie sprzyjały zaopatrzeniowo takim fanaberiom. Do czego zmierzam - ze wszystkim można przegiąć. Ja zaznaczam, podkreślam, popr...
Zaznaczam, ołówkiem i raczej w moich własnych, bo robię to dla siebie, ale zdarzyło się i w bibliotecznych. Zdarzało mi się również wycierać, w bibliotecznych, bo nie mogłam się skupić, ani nauczyć z takiego czegoś, dlatego drażnią mnie grube krechy, a już długopisowe okropnie! czy wyróżnione co drugie zdanie - jaki sens? Przeciwko samemu zakreślaniu nic nie mam, ale z umiarem, jak to w "miejscach publicznych". Kiedyś przepisywałam ciekawsze rze...
Spróbuję jeszcze raz... Piszcie tu proszę cytaty, które skrzą się inteligentym dowcipem / są ciętą, ale i czasami żartobliwą ripostą / są językowym majstersztykiem / trafną i zwięzłą obserwacją lub komentarzem / zabawnymi błędami językowymi itp.
"Wprowadzenie do buddyzmu zen" - nie do końca spontanicznie, bo choć podjęłam decyzję w sekundę, to jednak trochę się na to złożyło niezbiegów okoliczności. Najpierw sprawa wypłynęła w sytuacji osobistej, potem był Pratchett i dodatkowo małe co nieco tu, na forum, a później jeszcze przeczytałam krótki wywiad z Janoschem, w tym wyznanie, że inna książka autora "Wprowadzenia" jest jego ulubioną, niestety, z tego co widzę, nie tłumaczono jej na pols...
I tak, i nie - to znaczy, lubię zaznaczać, ale nie ma prawa na tym książka ucierpieć, nawet jeśli jest moja własna i nikt prócz mnie do niej nie zajrzy. W tym celu mam paczuszkę kolorowych fiszek i wtykam je między kartki podczas czytania, a po zakończeniu przeglądam zaznaczenia i cytaty wypisuję do specjalnego zeszytu (a jeśli mi są tylko np. do recenzji potrzebne, to od razu do pliku w komputerze). Zamiast pisania po marginesach w razie potrz...
Jednak "for the Polish translation" nie jest tożsame z "for the Polish edition", a takie sformułowanie też występuje. Mimo wszystko, na podstawie podanych informacji, ja również bym uznała, że książka, którą trzymam w rękach, to wydanie z 2012.
W maju do mojej biblioteczki dołączyły: 1. Shriek: Posłowie 2. Finch 3. Podziemia Veniss 4. Światło 5. W ogrodzie nocy 6. W miastach monet i korzeni 7. Robokalipsa 8. Kłamca To był miesiąc Uczty Wyobraźni. W końcu trzeba uzupełnić kolekcję :)
Czy ST jest dużo dłuższy od NT? Tak, dużo dłuższy, nieskończenie długi można powiedzieć. To coś jak "Gra w klasy" ;) Miejscami ciekawy, miejscami mniej ciekawy, dla każdego coś. A można zapytać dlaczego zacząłeś od Nowego, a nie od Starego? I chyba wygodniej czytać to razem, więc nie pytaj, czytaj ;)
A to już nie do mnie. Znajomość Biblii i chodzenie na religię to też wg mnie 2 różne sprawy.
Mi odpowiada :)
Otóż to - to jedna z kilku podstaw naszej kultury.
Mnie zaskoczył wniosek wypowiedzi - "zna się" Biblie, bo nas nią indoktrynują na religii. Według mnie wniosek zupełnie mylny. Biblię "się zna", bo jest częścią naszej kultury. A w każdym razie - żyję w świecie, w którym tak jest. I dobrze mi w tym świecie i nie chcę go opuszczać. Też jako jedyna z klasy nie chodziłam na religię i jest to dla mnie fakt totalnie nieistotny, nic z niego nie wywodzę. Co więcej - znajomi, którzy na religię chodzili,...
Oczywiście! Zaznaczam ołówkiem jak tylko znajdę ciekawy cytat albo coś, co chciałabym później sprawdzić - jakieś ciekawe nawiązanie do filmów, muzyki, innych książek. W książkach bibliotecznych robię to samo - delikatnie, ołówkiem. A gdy już przepiszę cytat do zeszytu, to ołówek zmazuje i nie ma po nim śladu. Po cudzych nie piszę i tak samo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś bazgrał po moich.
Koniecznie przyjdź :)! Tata na pewno zaopiekuje się synkiem.
Biblia to biblioteka. Wiele w niej ksiazek i to najrozniejszych, nie wszystkie wiec mozna traktowac jako wiarygodne zrodla historyczne. (Ksiega Tobiasza na przyklad jest nowela, czy moze mikropowiescia). Te, ktore sa kronikami historycznymi (np ksiegi Machabejskie) mozna smialo traktowac jako zrodla historyczne - przy czym nalezy rzecz jasna uwzgledniac, ze slowo historia bylo w czasach biblijnych (i dlugo potem zreszta)definiowane inaczej niz dz...
Wypisuję do zeszytu i przyklejam karteczki. :)
Oj, mnie się ciężko przełamać co do zakreślania. ;) Jeśli już, to w swoich podręcznikach i ołówkiem. Natomiast wszystkie ciekawe cytaty zapisuję w specjalnym zeszyciku. Gorsze od pisania po książkach jednak jest dla mnie zaginanie rogów... Ale mam hopla na punkcie wyglądu książek.
"A i niech będzie ktoś mądry. TZN. kto PRZECZYTAŁ (ponad 2000 stron)" Przepraszam, ale zawsze mnie to śmieszy. Argument z serii - ojejku, taka gruba książka. Przeczytałam cały. Przeczytałam też Jeżycjadę (do tej pory 3600 stron), przeczytałam Trylogię Sienkiewicza (pewnie ponad 2000 stron). W tym miesiącu przeczytałam 12 książek średnio ponad 200 stron każda, zaprawdę, zaprawdę, nie boję się grubych książek, bo nie w grubości leży trudność. :)
Więc tak ogólnikowo: Na ST składa się 46 ksiąg, z czego 21 to tzw. księgi historyczne opisujące dzieje narodu żydowskiego od stworzenia świata do ok. 160 r. p.n.e., czyli do tzw. powstania Machabeuszy. Kolejne 7 ksiąg to takie jakby zbiory różnorakich mądrości oraz poezja modlitewna (nie przychodzi mi inne określenie na psalmy i Pieśń nad pieśniami). Wreszcie 18 ksiąg to pisma proroków - z tym, że są one bardzo zróżnicowane w formie: niekt...
A ja nie wyobrażam sobie pisania po książkach. Dla mnie to rodzaj okaleczania ich. Nawet po książkach z biblioteki nie potrafię bazgrać. Jak widzę biblioteczną książkę popisaną i pokreśloną, to aż mnie szlag trafia.
Lubię, zaznaczam i nie wyobrażam sobie czynienia inaczej. Ołówkiem.
Ja uwielbiam mazać po książkach. Swoich, oczywiście. :-) I lubię pomazane książki czytać. I przylepiać w nich karteczki. Potem fajnie się wraca do takich książek, np. po 10 latach - czytanie takich zaznaczonych fragmentów, czasem też komentarzy, to prawie jak czytanie swojego pamiętnika.
W dniu wczorajszym ukazał się kolejny tom, już 7 , z serii "Seans konesera"- "Coco Chanel" w roli głównej Audrey Toutou, cena 14,99ł.
Mnie się wydaje, że ja coś takiego całkiem niedawno temu zaczęłam czytać, będąc u kogoś z wizytą. Książki nie skończyłam, tytułu nie pamiętam... :-(
Nie. Nie lubię i nie zaznaczam.
Niczego nie zaznaczam w książkach. No, może w niektórych typu poradnik. Ale to sporadycznie. Raczej robię notatki i to mi się lepiej sprawdza, bo notując zapamiętuję więcej, niż zakreślając (byłam zmuszona do pisania po książkach do nauki języków i przychodziło mi to z trudem, w sensie przełamania się).
Tylko streszczenie, przynajmniej niektórych ksiąg, może być identyczne jak streszczenie "Władcy pierścieni": idą, idą, idą...
Ja mam Kindle'a spisuje się dobrze natomiast nie zastępuje on prawdziwej książki. Brak tego specyficznego zapachu, możliwości kolorowania cytatów, robienia notatek - chociaż to akurat można zrobić na e-czytnikach, ale jednak to nie to samo.
O! dzięki za sprostowanie :)
Czy wy również lubicie zaznaczać swoje ulubione fragmenty, cytaty w książkach? Wiem, że to niszczy książki dlatego wybieram mniejsze zło i zamiast zakreślaczy używam cienkopisów, które delikatnie wyróżniają ulubiony fragment :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)