Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Hm.. Może się skuszę na "Gwiazdę Anioła".
Ciągle na pierwszych pięciu miejscach Spakoś, to nr 1 Opowieści o wiedźminie: 1 89% Chyba się od niego nie uwolnię.
Tak! Mój 10-letni syn korzysta. Z takiej 20 tomowej! I tropi wszelkie niespójności pomiędzy informacjami w internecie a słowem pisanym. Ostatnio o jakimś dziwnym drzewie, które wg. encyklopedii wyginęło całkowicie, a wg. internetowego źródła informacji pozostał jeden egzemplarz. Czy coś takiego? Jak się będziesz pakować na tę wyspę, to chętnie pożyczę te 20 tomów… bo to właściwie jedna książka ;-) A Ty mi w zamian to drzewko znajdziesz. Co? ;-)
To zależy na jak długo wybierałabym się na tę wyspę :-) Jeżeli miałyby to być tylko krótkie wakacje, to zabrałabym kolejną czekąjącą na przeczytanie książkę. W tej chwili jest to "Mój kumpel tata" Gorczycy - zaczynam czytanie dzisiaj wieczorem. Ale jeżeli chodzi o dłuższy pobyt, na zasadzie, że nie wiadomo, kiedy ktoś mnie z tej wyspy ocali ;-) to zabrałabym encyklopedię. Bo po pierwsze część informacji mogłaby mi się przydać w tych trudnyc...
Ostatnio się skusiłam i nabyłam: Michael Grant "Gone " Faza I Andrew Morton " Tom Cruise" Agatha Christie "Elephants Can Remember"
To ja się jeszcze dorzucę - przeczytałam "Hobbita" hoho temu i wcale mi się nie podobał. Te hobbity, krasnoludy, jakoś nie podeszło. Na krótko przed premierą ekranizacji przeczytałam "Władcę" i się zachwyciłam, bo było na fali, bo film, bo wszyscy czytali. Do tego dołożyłam "Niedokończone opowieści" "Zaginione opowieści" i "Silmarillion", a potem mi przeszło. Teraz za Tolkienem nie przepadam, ale szanuję ogromnie - jego wkład w gatunek jest nieby...
To w sumie bardzo dobrze jeśli użytkownicy nie widzą potrzeby bycia podejrzliwymi. Bo to mam nadzieję znaczy, że problem nieuczciwego wpływania na oceny jest niedostrzegalny. :) Ale zdarza się to i owo. Już niejeden amator klonowania się pożegnał się z serwisem, niejeden nieuczciwy "zachwalacz" również. Bo przecież tej czytatki, Agencjom PR dziękujemy!, Admin nie napisał z nudów. ;) Nie zachęcam do przesady, sprawdzania każdej oceny i każde...
Ależ dziękuję bardzo! Jakie to miłe! Jesteś pierwszą osobą w Biblionetce, która mnie lubi:-) Ja Ciebie też bardzo lubię… ale jednak ciut bardziej lubię Mamuta Jana! Sorry, ale pałam do niego sympatią od pierwszego wejrzenia w jego komentarze:-) Pozdrawiam Was obu serdecznie:-)
Cytat z pierwszego rozdziału "Hobbita": "Była to piękna złota harfa, a gdy Thorin dotknął strun, natychmiast zabrzmiała muzyka tak niespo-dziana i słodka, że Bilbo zapomniał o wszystkim i wyobraźnia przeniosła go daleko, w tajemnicze krainy, nad którymi świecą dziwne księżyce, daleko za Wodę, daleko od hobbickiej norki pod Pagórkiem. Mrok płynął do sali przez małe okienko otwarte w stoku Pagórka, płomienie na kominku migotały - był kwiecień -...
Zaczynanie znajomości z Tolkienem od "Hobbita", w wieku dorosłym, wbrew pozorom nie jest najlepszym pomysłem. "Hobbit" jest książką dla dzieci i nią pozostanie. Żeby poznać magię tolkienowskiego świata, trzeba przeczytać "Władcę". Ja "Hobbita" doceniłam dopiero czytając go ponownie po "Władcy", znając już tło historyczne i wiedząc, że opisane tam zdarzenia tylko wydają się ot taką przygodą hobbita i krasnoludów, a w rzeczywistości mają ogromne zn...
Ja kieruję się notami z Biblionetki wyłącznie przed wybraniem się do biblioteki. Wysoka nota wzbudza moje zainteresowanie, ale książki kupuję dopiero po ich przeczytaniu, chociaż są wyjątki- kiedy jakiś pisarz mnie zafascynuje i chcę sięgnąć po dalszą jego twórczość, a danej pozycji nie mogę dostać w Bibliotece lub jeśli poleci mi je ktoś z zaprzyjaźnionych osób. W większym mieście właściwie każda książka jest osiągalna w bibliotece, więc po co ...
Edit: A tak w ogóle to przypomniało mi się, że gdzieś, kiedyś bardzo mądrze i rozsądnie, i wcale nie z uwielbieniem pisała o Tolkienie Aleutka. Warto się temu przyjrzeć.
Przepędziliśmy Okładkę? Czemu? Ja nie widziałam nic złego w jej prośbie. Ale fakt - nie ma jej. Tylko dlaczego? Chodziło jej o ankietę jedynie? A może byliśmy niemili?
Livka. Już Cię lubię. :-)))
Z polecanek nie korzystam w ogóle. Są dla mnie mało prawdopodobne. Podsuwają mi tytuły, których w życiu bym nie chciała czytać. Piłki nożne (bo lubię biografie), obozy koncentracyjne (bo dałam siedem Wyborowi Zofii), politykę, Sztaudyngera (bo kocham satyrę)... Z tą poniżej trzy też jest różnie. Często moje ulubione baje (fantazy) mają taką ocenę, bo mało ambitne. No i klasykę krzywdzisz. Tu oceny wynikają głównie z nielubienia lektur przez m...
Dobrze. To ja dla równowagi nie zachwalę. ;) Ani Tolkiena ani Hobbita. Owszem, czytałam, miło było, ale zachwycać się ani myślę. A też niewątpliwie kobietą jestem, chociaż wg tego artykułu - BiblioNETkowiczki i BiblioNETkowicze - to czytelniczo jestem facetem. ;)
Dziękuję! Przy okazji do wszystkich wymienionych dodałam tagi.
Olalala! Chłopie, aleś zupę zasolił! Marquez, Cortazar i Sandemo?!!!!!!!! To faktycznie o Tolkienie nie mamy po co rozmawiać. ;-))))) PS. A kobity, kobity o Tolkienie gadają, nie dlatego, że to one Tolkiena wyłącznie uwielbiają, ale dlatego, że w Biblionetce w ogóle jest ich więcej niż mężczyzn, i to one z reguły są aktywniejsze. ;-)
Tak się skupiłam na ff, że zapomniałam o ii. Przepraszam.
No jasne! Dzięki, Paren. :-) Wszystkie w schowku. Za same tytuły już je kocham. Czytaliście Sekrety Polihymni Waldorffa?
Ooo! To masz całkiem tak jak ja! :-) I też przepraszam bardzo za OT. To to "zielone"! Mogę tylko z przeprosinami załączyć jedną anegdotkę, niestety nie o bibliotekarkach/bibliotekarzach, ale o wpadkach książkowych i owszem. Pewien młody, czytający, ale bardzo jednokierunkowo, tatuś, dumny i blady (dumny i blady, bo to był okres kiedy książki można było dostać tylko spod lady) wpada do domu z książką w ręce: Kupiłem bajki dla wpisać_sobie_im...
Traktuję średnią ocen i polecanki jako podpowiedź i sugestię na ile dana książka może mi się podobać. Oczywiście sprawdzam średnią ocen, patrzę też kto oceniał książkę, na inne oceny tej osoby. W pierwszej chwili miałam ochotę powiedzieć, że średnia ocen nie decyduje o moich decyzjach w bibliotece i księgarni, ale to nie do końca prawda. Nagrodzone recenzje, kuszące cytaty, dyskusje, ciekawe opinie o książce i wysoka średnia sprawiają, że mam och...
Mnie wystarczy czytnik Amazon Kindle - właśnie się szarpnęłam i jestem zachwycona. :-)
Ciekawe jest to co piszesz. Chyba za krótko jestem w społeczności Biblionetkowej, by w ogóle pomyśleć o klonach!!! Zwykle za bardzo ufam ludziom. Nie wpadłam na pomysł, by aż tak szczegółowo sprawdzać oceniających. Teraz przynajmniej wystawiającym jedynki i szóstki przyjrzę się bardziej szczegółowo ;-)
Kieruję się ocenami mocno. Kupując książki, pobierając z podaja, a nawet przygarniając książki, których znajomi chcą się pozbyć. Przy średniej ocen poniżej 4.0 nie biorę na pewno. Oczywiście jeżeli nie jest to jedna ocena. Sądzę, że gdybym miała to określić formalnie to ustaliłabym limit minimum 10 ocen i średnią minimum 4.0. Ale to nie wszystko. Sprawdzam czyje są to oceny, czy znam oceniających, a jak nie znam to jaki jest ich bnetkowy dorob...
Ho ho! Jednym tchem wymieniasz Marqueza, Cortazara, Llosę, Hemmingwaya, Lema, Conrada i... Margit Sandemo! Miód na moje serce :) Więc jednak SoLL może nie była takim calkowitym dnem, jak niektórzy twierdzą ;) Co do oceniania twórczości pisarza po jednej książce mam nieco inne doświadczenia: 1.Po przeczytaniu Pochwały macochy Llosy byłam pewna, że nigdy nie sięgnę po żadną pozycję tego autora, dopiero usilne przekonywanie Mamy sprawiło, że zacz...
Fantastycznie czuję się w Biblionetkowym mikroświecie, ale wczoraj uświadomiłam sobie, że mam pewien problem. Okazuje się, że przed zakupem książek ZAWSZE sugeruję się ocenami w Biblionetce i jeśli coś ma poniżej 4,5 to tego nie kupuję, a przy 4,75 się waham. Jakoś nie mogę się przemóc, by wziąć do ręki cokolwiek co ma średnią poniżej 4 (np. 3,75)… mimo tego, że czasem ocen jest mało i pojedyncze 1-ki lub 2-ki mogą znacznie obniżyć ostateczny wyn...
ja bym sobie kupiła w końcu czytnik
Podróż na liściu bazylii
Jakie ksiazki zabralibyscie na bezludna wyspe? Jedziemy na bezludne wyspy
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)