Teksty i komentarze

Ależ ja nie zmieniam nicka! Jestem mu wierna i nie zamierzam go zmieniać, a jak mi to kiedyś przyjdzie do głowy, to mnie szturchnij mocno i przypomnij, co mówiłam. :D

Szanujące się wydawnictwo nie wyda niestety też debiutu, który nie jest wybitny --> Dlaczego niestety? Stety! To bardzo dobrze! Po co nam niewybitne książki? Byłoby świetnie, gdyby to działało. Ale niestety, im wybitniejsza książka, tym mniejsze ma szanse na wydanie. Wydawnictwa, które muszą żyć z tego, co wydadzą, wydają to, co się sprzeda, nawet jeśli nie jest wybitne. A wiadomo, co masy chcą czytać. :( Niektóre próbują chłamem zarabiać na leps...

W takim razie robisz to zupełnie nieświadomie zmieniając ciągle swojego nicka :)

Nigdy nie próbowałam, to nie wiem, czy potrafię. :-)

A tak swoją drogą Verdiano, Ty to się potrafisz zakamuflować :)

To zależy, którą definicję słowa "normalne" masz na myśli ;) Szanujące się wydawnictwo nie wyda niestety też debiutu, który nie jest wybitny. Debiuty zwykle wydają wydawnictwa niszowe, które dodatkowo wymagają własnego nakładu. Oczywiście - z punktu widzenia pisarza, lepiej jest nie ponosić tego nakładu finansowego. No i wybrać wydawnictwo, które będzie miało pieniądze na promocję książki. Chyba, że chce się za wszelką cenę wydać książkę. A...

4. Chatka Puchatka. Nietypowo paskowany jest Tygrys, który zostaje podstępnie zgubiony, a pozostali szukają domu i Tygrys ich odnajduje.

Czyżby więc: "Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie"? :)))

A. Moje lusterko jest bardziej do rymu. Niedługo chyba powstawiam cytaty ułatwiające. :)

Tak, na końcu, kiedy Adaś rozwiązuje zagadkę. "W wielkim domu znajdziesz dwie malowane brody...". Jedna to ta na obrazie, a druga na jego odbiciu w lustrze. :-)

Gdybym powiedziała tylko jedno słowo pierwsze, to każdy by zgadł. :)

Tak! "Dzieci kapitana Granta". I numerek się zgadza. :) A w Szatanie było lusterko do szukania?

I kolejne: Collins Dictionary (odbiór osobisty) "Powieść totalna. Wokół narracyjnych teorii Ernesta Sábato i Maria Vargasa Llosy" Kurek, Wyd. UWr 2003 "Bruliony profesora T" Hen, PIW 2006 La Rochefoucauld także jest wciąż do oddania, Achmaja nie daje znaku życia.

Z całej tej radości zapomniałam wczoraj napisać, że dostałam "Ostatnie promienie słońca" Kaya od przesympatycznej Mikołajki, wysłane z Opola, chociaż Mikołajka z innej miejscowości. :) Bardzo, bardzo dziękuję!!!

Drogi łódzki Mikołaju, bardzo dziękuję za książkę Łowcy wilków Natomiast wspaniałemu kieleckiemu Mikołajowi dziękuję za książkę Buszujący w zbożu Jestem bardzo szczęśliwa z otrzymanych prezentów :)

11. To może Verne? "Dzieci kapitana Granta"?

10. "szatan z siódmej klasy" :)

Nie, to nie jest normalne, żadne szanujące się wydawnictwo czegoś takiego nie zaproponuje. :) Jeśli nie ma akurat pieniędzy, to po prostu książki nie wyda. Są natomiast u nas firmy niebędące wydawnictwami a wydające książki - za pieniądze właśnie. Nic w tym złego nie ma, nawet Proust dokładał, o ile pamiętam, do wydawania swoich książek. :-) Tylko należy się zastanowić, czy taka firma będzie miała pieniądze na promocję, a - co ważniejsze - na dys...

Mam nadzieję, że spotkanie będzie jednak 13.12, wtedy się pojawię ;)

Z tego co mi wiadomo w Polsce to zupełnie normalne... :) Co innego za granicą - tam wystarczy byle jaki bubel napisać, a wydawca zrobi z tego bestseller :)

A nowy Mikołajek?

Czytałaś, ale akurat nie to. W ogóle strasznie mało czytałaś tego autora, a on był taki pracowity. Szkoda, że chyba powoli odchodzi w przeszłość (o, jak podpowiadam do przekładańca). :)

To bardzo kanoniczna powieść z lat mojej, hyhy, młodości wczesnej. Szukane były zguby a kłodami pod nogi były właśnie powygryzane (przez sztormy chyba) szerokości. Ja to pamiętam po czterdziestu ponad latach. Kiedyś pytania testowałam na swoim koledze z ławki, ale od kiedy zmieniłam pracę dostajecie wersję nietestowaną. :))

11. Być może ktoś szukał szerokości geografocznej jakiejś, ale Ty takie kłody rzucasz pod nogi, że można się zagryźć, a nie zgadnąć. ;-p

Po weryfikacjach w źródłach i numerach podaję nieodgadnięte: 4. Nietypowo paskowany 5. Niania w Paryżu 6. Kamienny przekładaniec oniryczny 9. Utytułowany opadzik 10. Pomocnym lusterkiem 11. Kłody z wygryzionych szerokości i długości Poniżej zgadnięte: 1. Przez olejki i inne części ciała - "Pachnidło" Grenouille szuka zapachu 2. Sami nie wiecie co w pieprzu znajdziecie - "Kubuś Puchatek" wszyscy szukają Bieguna 3. Migotała dusza...

Nie to miałam na myśli. Mamucie, myśl bardziej poetycko. Czyli do rymu. :)

Onirycznego nie czytałaś. Dlaczego? Bardzo Ci polecam (wiem, mam nadszarpnięte u Ciebie zaufanie polecające, ale to zupełnie nie Jeżycjada). Ale to można odgadnąć bez czytania, jeżeli tylko nie myśli się w kierunku cukierni. :) Hyhy, paskowanego właśnie znalazłam nie tam gdzie myślałam, ale blisko - też czytałaś, klasyka się zgadza. W kółko się o nim tam mówi, nawet go narysowali z tego co pamiętam. Dziwne, bo upierają się, że paskowane nie je...

Nie to. Miałam na myśli też daleko, ale nie kosmos. To znaczy paski daleko, tatuś blisko. Idę zobaczyć czy to czytałeś. :)

Jesteś o włos po prostu. Kwiatki może nie są istotne. :)

Nie jest mi. Nie spojrzałam na numerki. No i się wydało, że Śnieżka jest, idę wywiesić stan aktualny quizu. :) Ps. Teraz mnie olśniło, że w Śnieżce też było lusterko, ale nie takie pomocne jak w dziesiątce. W dziesiątce miało wręcz palec. Metaforyczny oczywiście.