Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Cheyenne skoro przeczytałaś 1000 książek to dlaczego na biblionetce oceniłaś tylko 241, to jakieś wybrane?
No jak się nie zgadza?! Zgadza się! Właśnie cierpię na bezsenność, bo muszę zorganizować kursy czytania ze zrozumieniem w całej Polsce:-)
"Nawałnica mieczy: stal i śnieg" Martina. Miałam nadzieję, że go pod choinką znajdę:-)
Jestem chyba bardziej umysł ścisły,bo do języków talencik malutki,a historyk ze mnie żaden.Czytam książki popularnonaukowe,fantastykę i klasykę.Literatura współczesna-typu Bridget Jones,albo Grochola- jest dla mnie nie do strawienia.I to chyba tyle.
Czy tylko ja uwazam, ze tekst piosenki... no, nie znam tytułu ;) w kazdym razie takiej w której jest: "Piękne słowa mówią wszystko, lecz nie zmienią nic" - ze ten fragment jest beznadziejnie głupi? Bo wg mnie słowa mają te właściwość, ze mogą zmieniać duzo, mogą zmieniać losy świata!!, a za cholerę nie powiedzą WSZYSTKIEGO, bo przeciez wszystkiego nie da się powiedzieć słowami, czyz nie?
A dziękuję!! Jest taka stronka!!fajnie =))
Myślę, że będziesz miała więcej szczęścia z www.lovelybooks.com :)
Dzięki!! Choć jest pewien problem...pokazuje mi,że wcale nie ma stronki www.lovelybooks.en =( Dobrze podałaś adres? Jest tylko ta niemiecka...
$\int_{-\infty}^{\infty)\exp{-x^2}\,dx=? $
Hm, to środa w większości nam pasuje. Pytanie: która środa. O której. I gdzie :) Z tego, co wiem to mnie pasuje każda środa. Godzina: wiem, że większość z Was pracuje to może 18? Chyba, że ktoś może nieco wcześniej :)) jeśli ktoś później to poczekamy, prawda? Gdzie... nie wiem, byle dojazd nie był skomplikowany. I podawali dobrą kawę :D Dziękuję za odzew!
Hmm, nie wiem. Ja zaproponowałam pasujące mnie dni, ale jestem w miarę otwarta poza właśnie wtorkami.
a ja proponuję jeszcze "W krainie kota" Doroty Terakowskiej - i pomyśl o językowym obrazie kota:) Janusz Anusiewicz coś na ten temat pisał. i podziel sie wnioskami bo mnie to bardzo ciekawi:)
Wiem, ze się czuje, kiedy człowiek się nie myje. Nie widzę jednak na razie związku tego z byciem znawcą.
Hm, zawsze jakieś pocieszenie. ^^ To się ciężko czyta, ale raczej w dosłownym słowa tego znaczeniu. Takie wrażenie odnoszę. Bo jak nie położę jej sobie na kolana albo na stół, to mi ręce opadają z sił, bo ja dłużej niż kwadrans nie będę tego tomiszcza trzymał. To kolejny problem, niestety. Jednakże radzę sobie coraz lepiej, mam własny kącik przy stole, książka może sobie leżeć i nawet się nie zamyka sama, więc to całkiem wygodne. Idealny sposób ...
A mój umysł jest uniwersalny <roftl>.
Ja nie brudzę! Ja pilnuję żeby mi nie pobrudzili :) Jestem wagą, przez Ferdydurke nie przebrnęłam, Imię róży na 6 ;-))
Ja jestem umysł wybitnie przyrodniczy, ale nie wiem jak się ma do tego namiętne czytanie :)
W ogóle pojęcia, że jakaś książka jest albo nie jest wartościowa jest dla mnie bez sensu. Każda książka ma wartość mniejszą lub większość. Jak ktoś czyta Harlequiny to dla tej osoby Tołstoj czy Wharton będą bezwartościowym śmieciem lub przeintelektualizowanymi bujdami ;) Ja czytam co mi pod rękę wpadnie, bez podziału na gatunki.Za znawcę się nie uważam, mimo że przeczytałam ponad 1000 książek (znam liczbę bo je sobie spisuję, taka mała grafomania...
Myślę, że znawca to nie ten, kto dużo książek przeczytał, ale prędzej ten, kto czytał również dużo o tych książkach. Poza tym raczej nie ma znawcy literatury w ogóle, za dużo jej powstało, żeby całą ogarnąć.Są znawcy literatury żydowskiej, duńskiej, fantastyki czy coś w tym rodzaju. I takie ograniczenie wydaje mi się bardziej wiarygodne.
Mówienie: "Lema nie lubię", jest szalenie ryzykowne. To, że się przeczytało "Bajki robotów", nie daje żadnego pojęcia o tym, jakie są "Dzienniki gwiazdowe"; tak jak "Bomba megabitowa" nie jest wcale podobna do "Kataru".
Och, ja myślę, że znawca książek w ogóle nie musi czytać książek. Niech czyta opracowania i bryki, a książki zostawi miłośnikom książek.
Ja po przeczytaniu 37 książek uznałam się za znawcę i uznaję się do tej pory. Innymm, niestety, nawet przeczytanie 347 nie pomaga i wcale się nie znają. To się czuje, kiedy człowiek jest znawcą.
O, właśnie: rymowana poezja! Kiedyś wystarczyło powiedzieć: poezja czy bielizna, później dopiero przyszły potworki. Może nie zwróciłbym na to uwagi, ale w polecankach kiedyś wyszła mi Szymborska, a teraz Białoszewski, czyli to, czego nienawidzę.
Nauczyły mnie dobre, biblionetkowe duszki. :-) Wchodzisz na stronę książki, kopiujesz linka (adres? no, to u góry) i wklejasz w komentarz; na podglądzie już Ci się ukaże jak trzeba.
Jestem Bliźniakem. Zalecane lektury mam już w większości zaliczone.Pozostał Chrystus z karabinem na ramieniu i Dzienniki gwiezdne. Tej ostatniej na pewno nie przeczytam, bo Lema nie lubię.Horoskop trafiony. Protestuję tylko przeciwko wsadzaniu wróbla do mikrofalówki! Nigdy, ale to nigdy tego nie zrobię z sobie tylko znanych powodów!
Raczej nie powinien być w książkach. To bardzo luźne skojarzenie...
Jestem obumózgowa, że tak powiem. Co czytam? Nie historię, nie politykę, nie gospodarkę, nie filozofię, nie wulgarność, nie prostactwo, nie makabrę. Bajki, biografie beletryzowane, literatura iberoamerykańska, dobry kryminał, fantazy, inteligentna satyra, rymowana poezja, popularnonaukowa nie za przemądrzała, dramaty, nie za nudna klasyka.
A gdzie i o której?
Jeśli chodzi o mnie, to wiem, że nie jestem znawcą... nie chciałam tym pytaniem odpowiedzieć sobie czy jestem znawcą, dobrze wiem, że nie orientuje się jeszcze w wielu rzeczach i jeszcze wiele przede mną (więc domyślam się, że moje 300 nic nie znaczy przy 1000). Chciałam poprostu spytać o zdanie użytkowników...bo wiele osób przeczytawszy 100 książek już czuje się nie wiadomo kim w tej dziedzinie...
Słownik niemiecko-niemiecki Wahriga ;) Perełka!
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)