Książki w serii wydawniczej Czerwona Biblioteka: Klub Wielkiej Przygody

Sat-Okh (właściwie Stanisław Supłatowicz) urodził się 15 IV 1920 roku w Kanadzie. Jego matka jako młoda dziewczyna wraz z ojcem — zesłanym w 1905 roku przez władze carskie na Syberię — przedostaje się przez Alaskę do Kanady. Tam grupą wyczerpanych uciekinierów zaopiekowali się Indianie. Stanisława Supłatowicz poślubia Wysokiego Orła, wodza plemienia Szewanezów i przybiera imię — Biały Obłok. W 1937 roku przyjeżdżają do Polski. Do Kanady już nie wrócili. W czasie okupacji Sat-Okh walczył w part...

Dan Drewer, jeden z najlepszych łowców dzikich mustangów, decyduje się na podjęcie pracy kuriera w Pony Expressie. Praca okazuje się niebezpieczna. Komuś bardzo zależy, by pewna żółta przesyłka nie dotarła na miejsce. Czy nasz bohater wyjdzie cało z opresji? Czy pomoc wodza Arapachów zwanego Pewną Ręką okaże się wystarczająca? A może knowania mormońskiego kaznodziei Goulacka i Kumberlaya, nieuczciwego właściciela kopalni srebra, spowodują klęskę nieustraszonego młodzieńca? Czy warto było pod...

Egipt był częścią tak zwanego "urodzajnego księżyca", którego kształt wyznaczały wielkie starożytne kultury skupione w dolinach Eufratu, Tygrysu i Nilu. Razem z bohaterami tej książki przeniesiemy się do Egiptu z roku 1500 p.n.e., kiedy to władała królowa Hatszepsut, Pani Obu Połączonych Krajów. [Jaworski, 2004]

Kubuś i Hipcia wakacyjne dni spędzają na rozwiązywaniu tajemniczych zagadek. Pierwsza sprawa jest na pozór błaha: trzeba znaleźć jamniczkę Krecię, ulubionego pieska pani Szprotowej. Ale potem okazuje się, że para młodych detektywów musi odszukać także stary angielski parasol ze srebrną rączką. I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty… Fatalne nieporozumienia, sensacyjne odkrycia, kradzieże, tajemniczy plan, prześladujący bohaterów pech – oj, będzie się działo! Adam Bahdaj – pisarz, tłumac...

"W ciszy słychać było tylko zziajany oddech wielbłądów i głuche, szybkie uderzenia ich nóg o piasek, a czasem świst batów. Nel była już tak znużona, że Staś musiał podtrzymywać ją na siodle. Co chwila zapytywała, czy prędko dojadą, i widocznie krzepiła ją tylko nadzieja rychłego zobaczenia ojca. Ale na próżno rozglądali się oboje dokoła. Upłynęła godzina, potem druga: ani namiotów, ani ognisk nigdzie nie było widać. Wówczas włosy powstały na głowie Stasia, albowiem zrozumiał, że ich porwano". ...