Dodany: 29.06.2008
|
Autor: Astral
Jest to powieść historiozoficzna i historyczna, spod znaku fantastyki historycznej równocześnie. Literacko rzecz biorąc, książka jest bardzo skomplikowana. Dzieli się na dwie części – w pierwszej współczesny narrator zasypia w lesie pod Wołkowyskiem i cofa się w czasie, coraz głębiej, aż do czternastego wieku. Przewodnikiem – Wergiliuszem narratora jest jego wuj, jak się okazuje czarnoruski intelektualista, próbujący odwrócić bieg historii. To literackie cofnięcie się w czasie, zabieg zawsze bardzo ryzykowny, przeprowadził Kabatc z prawdziwą maestrią. Zresztą i dalszy bieg raczej skomplikowanej akcji udał się znakomicie, dzięki delikatnej stylizacji na starą i nie całkiem kompletną kronikę.
"Wschodnie oblicze polskości
Książka Eugeniusza Kabatca »Czarnoruska kronika trędowatych« jest ostatnią z opublikowanych powieści znanego prozaika i tłumacza, ale nie jest jego utworem najnowszym. W roku 1988 zdobyła jedną z głównych nagród na lubelskim konkursie literackim. Ale transformacja ustrojowa, jaka rychło nastąpiła, skazała ambitny utwór Kabatca, adresowany do czytelnika nie tylko myślącego, lecz przygotowanego do rozważania śmiałych rewizji i reorientacji intelektualnych, na dwie dekady leżakowania. Teraz dopiero doczekał się on publikacji. I smakuje jak dojrzałe wino. Nie sposób nie wyrazić wdzięczności wydawcy, który przedstawia tę powieść czytelnikom – i należy żywić nadzieję, że czytelnicy docenią wagę i nowatorstwo tego utworu, bodaj czy nie wyrazistsze dziś niż przed 20 laty.
(...) Wpisuje się więc powieść Kabatca w nurt roztrząsań i dociekań ciemnych kart naszej narodowej historii. Nie wolno nie skłonić głowy przed cierpieniami zadanymi innym i dawno temu, i całkiem ostatnio. Ale tym bardziej nie wolno oskarżyć pisarza o »włączenie się w antypolską kampanię«. Kabatc dokonuje swego trudnego, bolesnego rozrachunku w obronie tego, co nazywa »wschodnim obliczem polskości«. A oblicze owo – oprócz chłonności na wspaniałe tradycje polskiego prawosławia splecionego z chrześcijaństwem bizantyjskim, jego kulturą intelektualną i artystyczną – oznacza otwartość na odrębną tożsamość duchową, kulturową i obyczajową, wzbogacającą naszą wspólną tożsamość narodową, syntetyzującą różne wątki, pierwiastki i nurty. Eugeniusz Kabatc w swej powieści – oraz w innych dziedzinach swej działalności – głosi taką właśnie ekumenię wszelkich odmian polskości, odczyszczonej i uwolnionej od bratobójczych uprzedzeń".
Wacław Sadkowski (fragment recenzji z "Przeglądu" 15/2008)
[Wydawnictwo Studio "Emka", 2008]